Piesi przed przejściem i na przejściu.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez cman » wtorek 29 kwietnia 2008, 22:21

cwaniakzpekaesu napisał(a):Dyskusja była o pieszym na przejściu podczas egzaminu... no a jak jest na egzaminie każdy z obecnych tu userów wie - egzamin to egzamin :D i jak widać - nie ma zmiłuj się. A życiu jak to w życiu... aczkolwiek nie zalecam przeginania.

No i właśnie przede wszystkim egzamin powinien bazować ściśle na przepisach, a nie na jakichś wyimaginowanych wymuszeniach pierwszeństwa...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez dariex » wtorek 29 kwietnia 2008, 22:24

tylko czy ten przepis nie naciąga definicji "wymuszenie"?
Wiadomo,ze w starciu pieszy-samochód "gorzej" wypadnie ten pierwszy no ale..
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez cwaniakzpekaesu » wtorek 29 kwietnia 2008, 22:27

Myślę, że egzaminator z założenia na temat przepisów ruchu drogowego i ich stosowania w praktyce coś więcej niż przeciętny egzaminowany wie. A więc pewnie obroniłby tezę o konieczności ustąpienia pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu... I jeszcze jedno - to że przepis jest dyskusyjny nie znaczy jednocześnie, że nie jest jednoznaczny. Wszystko zależy od zastosowanej interpretacji...

Wiadomo,ze w starciu pieszy-samochód "gorzej" wypadnie ten pierwszy no ale..


ale na cmentarzu cała masa tych, którzy mieli pierwszeństwo...
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Khay » wtorek 29 kwietnia 2008, 22:38

Na ogół takie dyskusje tylko czytam, gdyż nie uważam się za jakiegoś eksperta. Ale ostatnio (z nudów :P) czytałem sobie prawo o ruchu drogowym. I może pozwolę sobie na mały cytat z tegoż:

ustąpienie pierwszeństwa – powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości, a pieszego – do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku;

Jak, wobec tej deficji, obronić tezę, że wjeżdząjąc na jezdnię zdecydowanie za pieszym (lub zdecydowanie przed nim) nie ustępuję mu pierwszeństwa? Nie chodzi mi oczywiście o dystans centymetrów. Niech będzie, że pieszy jest w połowie jezdni/ pasa ruchu sąsiednego. Jakieś 1.5 ode mnie np. ;)

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez cwaniakzpekaesu » wtorek 29 kwietnia 2008, 23:02

Np. pieszy powie, że usłyszał wjeżdżający na przejście pojazd i sie np. zatrzymał... bo nie wiedział, czy przypadkiem pojazd na niego nie wjedzie. Czyli ruch pojazdu "zmusił" pieszego do zatrzymania... i nie powstrzymanie sie od tego ruchu wyczerpało dyspozycję definicji nieustąpienia pierwszeństwa.
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Khay » wtorek 29 kwietnia 2008, 23:22

cwaniakzpekaesu napisał(a):Np. pieszy powie, że usłyszał wjeżdżający na przejście pojazd i sie np. zatrzymał... bo nie wiedział, czy przypadkiem pojazd na niego nie wjedzie. Czyli ruch pojazdu "zmusił" pieszego do zatrzymania... i nie powstrzymanie sie od tego ruchu wyczerpało dyspozycję definicji nieustąpienia pierwszeństwa.


Myślę, że to bardzo naciągane. Zmusić znaczy ni mniej ni więcej, tylko właśnie to - zmusić. Pieszy na przejściu, podobnie jak kierowca, zobowiązany jest zachować szczególną ostrożność, więc raczej nie zaskoczy go dźwięk silnika jeśli będzie postępował zgodnie z przepisami.

I nie chodzi o to, co pieszy "powie", tylko jak sytuacja zostanie zinterpretowana przez policję/ sąd. Na tej samej zasadzie możnaby (pomijając przepisy dot. zachowania pieszego na pasach, podobnie jak teraz Ty, moim zdaniem, to czynisz) uznać, że pieszy wbiegający przed jadący pojazd też jest bez winy, bo przecież był na pasach, więc kierowca powinien mu ustąpić pierwszeństwa.

Znów, piszę to raczej jako teoretyk. Na egzaminie w podobnej sytuacji egzaminator nie zareagował, ale może nie dostrzegł pieszego? Może zwyczajnie zignorował ten przepis? Nie wiem. Pozostaje więc dociekać i dopytywać. I póki co argument o naruszeniu przepisu o ustąpieniu pierwszeństwa w takiej sytuacji, gdy w żaden sposób (swoim sposobem pokonywania przejścia dla pieszych) nie zmuszam pieszego do w/w w ustawie zachowań, moim zdaniem nie padł. Oczywiście zakładam cały czas, że przejście jest pokonywane w sposób przepisowy - nie 100 kmh, z ciągłym sygnałem dźwiękowym... ;)

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez cwaniakzpekaesu » wtorek 29 kwietnia 2008, 23:31

Khay:
więc raczej nie zaskoczy go dźwięk silnika jeśli będzie postępował zgodnie z przepisami


A jeśli przyjąć, że to będzie pieszy niedosłyszący? Niewidomy? Albo "słyszący" lub "widzący" inaczej (np. najarany marychą, nażłopany piwskiem, itd.)?

Na tej samej zasadzie możnaby (pomijając przepisy dot. zachowania pieszego na pasach, podobnie jak teraz Ty, moim zdaniem, to czynisz) uznać, że pieszy wbiegający przed jadący pojazd też jest bez winy, bo przecież był na pasach, więc kierowca powinien mu ustąpić pierwszeństwa.


Raczej nie podjąłbym się obrony takiej tezy... chociaż... :D
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez DEXiu » wtorek 29 kwietnia 2008, 23:35

Włączę się do dyskusji dorzucając ostatnio zasłyszaną przeze mnie historię:
Kierowca zauważył pieszego wkraczającego w pewnej odległości na jezdnię (poza przejściem dla pieszych). Zdjął nogę z gazu, ale ponieważ pieszy pewnie kroczył przez jezdnię, to nie zatrzymywał się całkiem. W pewnym momencie pieszy z niewiadomych przyczyn jak gdyby nigdy nic zaczął... cofać się. Doszło do potrącenia, na "szczęście" nie ze skutkiem śmiertelnym, ale pieszy doznał uszczerbku na zdrowiu. W sądzie powołano biegłych, specjalistów etc. a ci orzekli coś, co dla normalnego człowieka jest "oczywistą oczywistością", ale sąd musiał mieć oparcie w statystykach itp. A mianowicie orzekli, że w zdecydowanej większości przypadków pieszy przechodzi przez jezdnię... aby przez nią przejść :lol: Kierowcę uniewinniono, ale trauma, że o mały włos kogoś się pozbawiło życia, pozostaje przez długi czas (o ile nie na zawsze).
Jaki morał z tej historii? Piesi bywają nieobliczalni i należy brać pod uwagę najbardziej nieprawdopodobny scenariusz.
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez cwaniakzpekaesu » wtorek 29 kwietnia 2008, 23:37

Dexiu, niezbadane są wyroki... sądów :D Sądzę, że biegli byli w tej sprawie bardziej biegli niż sąd.. ale to do sądu należy ostatnie zdanie. Czasami... tak jak w tej sprawie, niestety...
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Khay » wtorek 29 kwietnia 2008, 23:53

cwaniakzpekaesu napisał(a):A jeśli przyjąć, że to będzie pieszy niedosłyszący? Niewidomy? Albo "słyszący" lub "widzący" inaczej (np. najarany marychą, nażłopany piwskiem, itd.)?


No tu akurat przepis brzmi nieco inaczej:

W razie przechodzenia przez jezdnię osoby niepełnosprawnej, używającej specjalnego znaku, lub osoby o widocznej ograniczonej sprawności ruchowej, kierujący jest obowiązany zatrzymać pojazd w celu umożliwienia jej przejścia.

Jak widzisz, ustawodawca przewidział i taką sytuację. Tu już nie ma słowa o ustąpieniu pierwszeństwa, więc sytuacja jest chyba jasna. Odnośnie przypadków "widzących i słyszących inaczej". Jeśli ich ograniczona sprawność ruchowa ;) jest widoczna (wężykiem, wężykiem...) - to znów zatrzymujemy się. Jeśli nie - cóż, stosujemy zasadę ograniczonego zaufania i raczej od jazdy się wstrzymujemy... Ale to raczej nie jest najczęściej spotykany rodzaj pieszych. ;) Nie widzę niestety żadnego przepisu zabraniającego w stanie nietrzeźwym uczestniczenia w ruchu jako pieszy, a szkoda... ;)

Raczej nie podjąłbym się obrony takiej tezy... chociaż... :D


Tego się obawiałem... :P Zarówno osoba zatrzymująca się bez uzasadnionej potrzeby (moim zdaniem odgłosy silnika na jezdni trudno za taką uznać), jak wchodząca na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, czy przebiegająca przez jezdnię łamie zasady zawarte w artykule 14, o czym z pewnością doskonale wiesz... Jak więc uznać ją za niewinną? "Bo nie wiedziałem?" Nieznajomość prawa nie zwalnia od jego stosowania i jest raczej okolicznością działającą na niekorzyść "poszkodowanego". ;)

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez cwaniakzpekaesu » środa 30 kwietnia 2008, 00:27

Khay, jakiego znaku rozpoznawczego musi używać niedosłyszący? Czy niedosłyszący, niedowidzący muszą używać specjalnych znaków przechodząc przez przejście? Tylko nie pomyl niewidomego z niedowidzącym... zresztą niech to będzie niewidomy pod czyjąś opieką. Dlaczegóż to lepiej mamy traktować ćpunów i pijaków (pomijam kwestie usprawiedliwione brakiem zaufania)?

Raczej nie podjąłbym się obrony takiej tezy... chociaż...



Tego się obawiałem... Zarówno osoba zatrzymująca się bez uzasadnionej potrzeby (moim zdaniem odgłosy silnika na jezdni trudno za taką uznać), jak wchodząca na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, czy przebiegająca przez jezdnię łamie zasady zawarte w artykule 14, o czym z pewnością doskonale wiesz... Jak więc uznać ją za niewinną?


A jeśli zakombinować coś w kierunku kontratypów ustawowych? Jeśli liznąłeś co nieco z prawa to wiesz co mam na myśli? A jeśli nie - co powiesz na sytuację, gdy pieszy wbiegł na przejście bezpośrednio przed jadący pojazd, bo uciekał przed wściekłymi tzw. kibicami? Jak myślisz, sąd go ukaże?
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez dariex » środa 30 kwietnia 2008, 19:28

cwaniakzpekaesu napisał(a):
A jeśli zakombinować coś w kierunku kontratypów ustawowych? Jeśli liznąłeś co nieco z prawa to wiesz co mam na myśli?


ja nie wiem :) Objaśnij :)

cwaniakzpekaesu napisał(a):co powiesz na sytuację, gdy pieszy wbiegł na przejście bezpośrednio przed jadący pojazd, bo uciekał przed wściekłymi tzw. kibicami? Jak myślisz, sąd go ukaże?


To już zupełnie abstrachujesz.
A czy sąd powinien ukarać kierowcę,któremu pieszy wtargnął niespodziewanie na drogę?
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez dylek » środa 30 kwietnia 2008, 19:53

11) przejście dla pieszych - powierzchnię jezdni, drogi dla rowerów lub torowiska przeznaczoną do przechodzenia przez pieszych, oznaczoną odpowiednimi znakami drogowymi;


Czytając niektóre posty odnoszę wrażenie, że niektórzy uważają jednak przejście za część chodnika.... ;/
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez cwaniakzpekaesu » środa 30 kwietnia 2008, 21:38

Dariex:

ja nie wiem Objaśnij


Poczytaj, wyciągnij wnioski, i możemy dyskutować...

http://www.sciaga.pl/tekst/33079-34-nauka_o_przestpstwie_szeroko_poruszony_zakres_pojec_zagadnien_i_uregulowan


To już zupełnie abstrachujesz.


Nie... nie abstrahuję, mówię całkiem poważnie.

A czy sąd powinien ukarać kierowcę,któremu pieszy wtargnął niespodziewanie na drogę?


To zależy od wielu okoliczności...
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez dariex » środa 30 kwietnia 2008, 21:43

No ja na równi potraktuję (równie poważnie) sytuację a) pieszy uciekajacy przed bandą kiboli oraz b) kierujący pojazdem,któremu owy pieszy wyskoczył pod koła

Bo ani jeden ani drugi sytuacji przewidzieć nie mógł.

Co do linku,to jak przeczytam,to się do dyskusji coś i pewnie dodam.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości