Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez tom9 » środa 18 czerwca 2008, 18:45
przez scorpio44 » środa 18 czerwca 2008, 18:50
przez DEXiu » środa 18 czerwca 2008, 19:50
A co do szanowania mocy auta, to chyba własnie najlepszym dowodem szanowania jest to ze nigdy nie mialem nawet kolizji...
jesli lamie przepisy to tam gdzie moge sobie na to pozwolic
nigdy nie zdarzylo mi sie nawet miec sytuacji "podbramkowej" czy "fuksiarskie", po prostu korzystam z dynamiki pojazdu
wezcie pod uwage ze auto ktore ma z fabryki 370ps jest troche wydajniejsze przy kreceniu autem, hamowaniu itd, i co juz sprawdzalismy , hamowanie ze 100km/h odbywa sie na krotszej drodze niz w innym zwyklym aucie z przepisowego 60.. wiec nie tu lezy problem...
przez qwer0 » środa 18 czerwca 2008, 21:38
Nie bądź śmieszny. Ten eksperyment z hamowaniem to chyba musiałeś przeprowadzać faworyzując swojego merca, bo nie ma możliwości, żeby hamowanie z niemal dwukrotnie większej prędkości odbywało się na PORÓWNYWALNYM (a co dopiero mówić o krótszym) odcinku drogi. Bo niby jak? Koła przyklejają się do asfaltu? Stosujesz bramę czasoprzestrzenną która przenosi auto do tyłu w czasie hamowania? W KAŻDYM aucie siła hamująca to siła tarcia między oponami a nawierzchnią i nie ma fizycznej możliwości, aby ten parametr ulepszyć, a już na pewno nie przy takich różnicach (przy stosunku prędkości 100 do 60 stosunek energii kinetycznej to niemal 3 do 1)
przez Xsystoff » środa 18 czerwca 2008, 23:54
przez tom9 » czwartek 19 czerwca 2008, 00:27
przez tom634 » czwartek 19 czerwca 2008, 09:22
qwer0 napisał(a):Haha, w bledzie jestes kolego.
Obejrzyj sobie pierwszy lepszy program motoryzacyjnyy w TV, a sie dowiesz, jak mozna skrocic droge hamowania, wiec nie pisz tutaj takich bzdur, ze to jest "fizyczna niemozliwoscia" ;)
przez leodom » czwartek 19 czerwca 2008, 09:53
przez JAKON » czwartek 19 czerwca 2008, 10:36
DEXiu napisał(a):A co do szanowania mocy auta, to chyba własnie najlepszym dowodem szanowania jest to ze nigdy nie mialem nawet kolizji...
Często bawię się w domorosłego pirotechnika i detonuję ładunki gdzie popadnie, a najlepszym dowodem na to, że ostrożnie obchodzę się z materiałami wybuchowymi jest fakt, że jeszcze nikogo nie zabiłem :roll:jesli lamie przepisy to tam gdzie moge sobie na to pozwolic
Czasami przeprowadzam próby w ruchliwych miejscach, ale tylko wtedy, gdy akurat nie widzę aby ktoś przechodził.nigdy nie zdarzylo mi sie nawet miec sytuacji "podbramkowej" czy "fuksiarskie", po prostu korzystam z dynamiki pojazdu
Nigdy nie zdarzyło mi się doprowadzić do niebezpiecznych sytuacji. Po prostu oglądam ładne fajerwerki.wezcie pod uwage ze auto ktore ma z fabryki 370ps jest troche wydajniejsze przy kreceniu autem, hamowaniu itd, i co juz sprawdzalismy , hamowanie ze 100km/h odbywa sie na krotszej drodze niz w innym zwyklym aucie z przepisowego 60.. wiec nie tu lezy problem...
Weźcie pod uwagę, że gdy twórca bomby użyje C4 zamiast trotylu to znaczy że ładunek jest lepiej zaprojektowany i zabezpieczony. Sprawdzałem nawet, że przy wybuchu nie rozpryskuje się tak bardzo jak konwencjonalny ładunek.
Życzę miłego analizowania powyższych ironicznych odpowiedzi.
.
a? W KAŻDYM aucie siła hamująca to siła tarcia między oponami a nawierzchnią i nie ma fizycznej możliwości, aby ten parametr ulepszyć, a już na pewno nie przy takich różnicach (przy stosunku prędkości 100 do 60 stosunek energii kinetycznej to niemal 3 do 1)
przez JAKON » czwartek 19 czerwca 2008, 10:49
przez DEXiu » czwartek 19 czerwca 2008, 11:24
JAKON napisał(a):I NIE MA TU ZNACZENIA TECHNOLOGIA UKłADU HAMULCOWEGO WIELKOSC TARCZ HAMULCOWYCH, ILOść TłOCZKóW W ZACISKACH, CZY TARCZE Są WENTYLOWANE CZY NIE... A JA CAłE żYCIE MYśLAłEM ZE TO MA WPłYW NA EFEKTYWNOSC WYKORZYSTANIA WłASNIE TARCIA OPON DO PODłOżA..
przez cman » czwartek 19 czerwca 2008, 12:49
przez JAKON » czwartek 19 czerwca 2008, 13:12
przez ufo669 » czwartek 19 czerwca 2008, 13:14
przez tom634 » czwartek 19 czerwca 2008, 14:21
cman napisał(a):jak to możliwe, że Mercedes SLR McLaren ma tylko 33 metry?