ile musze miec teorii 30h?

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez piotr20 » poniedziałek 23 czerwca 2008, 10:49

doszkalanie? co ja jezdzic autem nei umiem bądź nie znam przepisów?
piotr20
 
Posty: 19
Dołączył(a): sobota 21 czerwca 2008, 10:53

Postprzez Rufusz » poniedziałek 23 czerwca 2008, 10:57

[quote="piotr20"]zapisalem sie miesiąc temu do osk i mam teraz teorie
teorie mialem dopiero 4 razy

zgodnie z tym co napisałeś to rzeczywiście jeszcze nie umiesz jeździć, a przepisów mogłeś się nauczyć jedynie we własnym zakresie
Rufusz
 
Posty: 52
Dołączył(a): czwartek 27 września 2007, 19:00
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez tristan » poniedziałek 23 czerwca 2008, 15:16

Julie89 napisał(a):A) pewne rzeczy są ze sobą powiązane. A pewne nie. Związku świateł zewnętrznych z prędkością nie znajdziesz, chyba że zaczniesz wyliczać drogę, jaką przebędzie światło przy konkretnej prędkości czy coś w tym stylu. Poza tym, przecież każdy temat rozpoczyna się od wstępu, a w trakcie wyjaśnia się zależności od innych zagadnień. No i w końcu - chyba na kurs nie przychodzą ludzie, którzy nigdy w życiu nie widzieli samochodu czy znaku drogowego, a kolory świateł są dla nich tylko barwną dekoracją ulicy. Każdy chyba ma pojęcie, co znaczy znak DROGA Z PIERWSZEŃSTWEM, więc jeśąli najpierw zaliczy skrzyżowania, a potem znaki, to nie dozna trwałego urazu psychicznego.


Może zostań reformatorem edukacji całej :D

Julie89 napisał(a):2) A czy ktoś mówi, że na zajęciach ma tylko i wyłącznie suchy wykład? Najpierw jest wykład (a właściwie omówienie tematu, z przykładami, z miejscem na pytania, z analizowaniem przykładowych sytuacji), a potem rozwiązywanie i sprawdzanie testów. Powtórki są chyba automatyczną, naturalną koniecznością, bo po prostu wynikają z zależnościjednego przepisu od drugiego. Ale po co powtarzać niemal cały temat?



Nie mówię o powtarzaniu całego tematu, a właśnie o tym, że na kolejnych zajęciach wprowadza się nowe pojęcia i jednocześnie powtarza stare z zajęć poprzednich. Żeby wiadomości się ugruntowywały, proces dydaktyczny musi przebiegać w sposób zorganizowany i dostosowany do danych kursantów. Tutaj tego nie ma.

Julie89 napisał(a):Poza tym, chyba nikt nie jest na tyle mało inteligentny i niesamodzielny, by nie móc samodzielnie powtórzyć sobie znaków czy świateł. W końcu, nikt za kursanta nie zda egzaminu wewnętrznego ani potem teorii w WORDzie.
Tristan, nie przesadzaj...


A więc po co w takim razie zajęcia w OSK? W końcu można się zapoznać samodzielnie z tematyką tak, jak ja to robię. Więc może zlikwidować teoretyczne zajęcia? Kursy staną się tańsze, a kursantowi rozdać PoRD+rozporządzenia z okolic i już.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez piotr20 » poniedziałek 23 czerwca 2008, 16:14

ok chcialem sie pouczyc tych pytań które będa na egzaminie teoretycznym
gdzie moge cale 600 pytan przeczytać?
piotr20
 
Posty: 19
Dołączył(a): sobota 21 czerwca 2008, 10:53

Postprzez tristan » poniedziałek 23 czerwca 2008, 18:40

Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Julie89 » poniedziałek 23 czerwca 2008, 23:16

tristan napisał(a):
Julie89 napisał(a):A) pewne rzeczy są ze sobą powiązane. A pewne nie. Związku świateł zewnętrznych z prędkością nie znajdziesz, chyba że zaczniesz wyliczać drogę, jaką przebędzie światło przy konkretnej prędkości czy coś w tym stylu. Poza tym, przecież każdy temat rozpoczyna się od wstępu, a w trakcie wyjaśnia się zależności od innych zagadnień. No i w końcu - chyba na kurs nie przychodzą ludzie, którzy nigdy w życiu nie widzieli samochodu czy znaku drogowego, a kolory świateł są dla nich tylko barwną dekoracją ulicy. Każdy chyba ma pojęcie, co znaczy znak DROGA Z PIERWSZEŃSTWEM, więc jeśąli najpierw zaliczy skrzyżowania, a potem znaki, to nie dozna trwałego urazu psychicznego.


Może zostań reformatorem edukacji całej :D


Julie89 napisał(a):2) A czy ktoś mówi, że na zajęciach ma tylko i wyłącznie suchy wykład? Najpierw jest wykład (a właściwie omówienie tematu, z przykładami, z miejscem na pytania, z analizowaniem przykładowych sytuacji), a potem rozwiązywanie i sprawdzanie testów. Powtórki są chyba automatyczną, naturalną koniecznością, bo po prostu wynikają z zależnościjednego przepisu od drugiego. Ale po co powtarzać niemal cały temat?



Nie mówię o powtarzaniu całego tematu, a właśnie o tym, że na kolejnych zajęciach wprowadza się nowe pojęcia i jednocześnie powtarza stare z zajęć poprzednich. Żeby wiadomości się ugruntowywały, proces dydaktyczny musi przebiegać w sposób zorganizowany i dostosowany do danych kursantów. Tutaj tego nie ma.


Julie89 napisał(a):Poza tym, chyba nikt nie jest na tyle mało inteligentny i niesamodzielny, by nie móc samodzielnie powtórzyć sobie znaków czy świateł. W końcu, nikt za kursanta nie zda egzaminu wewnętrznego ani potem teorii w WORDzie.
Tristan, nie przesadzaj...


A więc po co w takim razie zajęcia w OSK? W końcu można się zapoznać samodzielnie z tematyką tak, jak ja to robię. Więc może zlikwidować teoretyczne zajęcia? Kursy staną się tańsze, a kursantowi rozdać PoRD+rozporządzenia z okolic i już.


ad. 1 Nie rozumiem ironii. Nie jestem żadnym reformatorem. Tylko udowadniam Ci, że nie każdy potrzebuje, by zajęcia z teorii rozpoczynac od zobaczenia po raz pierwszy w życiu samochodu i sygnalizatora oraz usłyszenia pełnego zaangażowania wyjaśnienia, że te zmieniające się światełka czemuś służą
ad.2 Idąc Twoim tokiem myślenia (czyli hiperbolizacja argumentów drugiej strony aż do absurdu) można by zaproponować, by zajęcia z każdą grupą rozpoczynać od wnikliwych badań psychologicznych pod kątem tempa przyswajania wiadomości, preferowanego tonu głosu wykładowcy czy w końcu indywidualnej tolerancji na hałas zza okna, by przypadkiem nie przeszkadzał się skupić.
A nawiązując do frafmentu mojej wypowiedzi: napisałam, że powtarzane są pewne fragmenty, gdyż siłą rzeczy pewne elementy są ze sobą powiązane. A Ty twierdzisz, że jest zupełnie inaczej, gdyż OSKi wyklepują jedynie wyuczony wykład, strzelając z rewolweru do każdego kursanta, który osmieli się o coś zapytać (tym razem to ja stosuję hiperbolizację aż do absurdu)


ad.3 I znów to samo.

P.S. W innym dziale tego forum znalazłam Twoje pytanie o najbliższe kursy czy egzaminy instruktorskie. Rozumiem więc, że sam chcesz zostać instruktorem, naczytałeś się mnóstwa mateirałow z metodyki, psychologii i dydatki i jeszcze jesteś na etapie idealizmu. Więc wybaczam skrajną ortodoksję.
Julie89
 
Posty: 27
Dołączył(a): poniedziałek 28 stycznia 2008, 16:59
Lokalizacja: Cz-wa

Postprzez tristan » wtorek 24 czerwca 2008, 08:26

Julie89 napisał(a):W innym dziale tego forum znalazłam Twoje pytanie o najbliższe kursy czy egzaminy instruktorskie. Rozumiem więc, że sam chcesz zostać instruktorem, naczytałeś się mnóstwa mateirałow z metodyki, psychologii i dydatki i jeszcze jesteś na etapie idealizmu. Więc wybaczam skrajną ortodoksję.


Nie, nie, nie.... To, że podnoszę obecnie swoje kwalifikacje i zdobywam dodatkowe uprawnienia, niewiele zmienia. W zawodzie pracuję 10 lat już.

Julie89 napisał(a):ad. 1 Nie rozumiem ironii. Nie jestem żadnym reformatorem. Tylko udowadniam Ci, że nie każdy potrzebuje, by zajęcia z teorii rozpoczynac od zobaczenia po raz pierwszy w życiu samochodu i sygnalizatora oraz usłyszenia pełnego zaangażowania wyjaśnienia, że te zmieniające się światełka czemuś służą


No oczywiście, że nie każdy potrzebuje, ale sama mówisz, że do ABC i tak dojdzie, ale na końcu. Poza tym, mi nawet nie chodzi o to, że ktoś pominie jakieś zajęcia, ale że całość nie będzie miała z definicji ciągłości. Miałem nieprzyjemność prowadzić zajęcia w podobnym układzie, tylko że zmieniali się nauczyciele. Nigdy nie wiedziałem co już było zrealizowane, co wiedzą kursanci, a czego nie. Z czego ich odpytać, a co przedstawić jako nowość. Tu będzie podobnie, bo również nie wiem. Dla kursanta A coś będzie nowe, bo przyszedł właśnie, a dla B powtórzeniem. Opcja zmieniającego się składu jakoś zupełnie mi nie pasuje....

Julie89 napisał(a):ad.2 Idąc Twoim tokiem myślenia (czyli hiperbolizacja argumentów drugiej strony aż do absurdu) można by zaproponować, by zajęcia z każdą grupą rozpoczynać od wnikliwych badań psychologicznych pod kątem tempa przyswajania wiadomości, preferowanego tonu głosu wykładowcy czy w końcu indywidualnej tolerancji na hałas zza okna, by przypadkiem nie przeszkadzał się skupić.


Oczywiście. I takie badania prowadzi właśnie nauczyciel w trakcie całego cyklu nauczania. Dlatego Twoja propozycja tak mnie dziwi.

oczywiście masz rację -- są o wiele gorsze przewinienia.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Julie89 » wtorek 24 czerwca 2008, 13:49

tristan napisał(a):
Julie89 napisał(a):W innym dziale tego forum znalazłam Twoje pytanie o najbliższe kursy czy egzaminy instruktorskie. Rozumiem więc, że sam chcesz zostać instruktorem, naczytałeś się mnóstwa mateirałow z metodyki, psychologii i dydatki i jeszcze jesteś na etapie idealizmu. Więc wybaczam skrajną ortodoksję.


Nie, nie, nie.... To, że podnoszę obecnie swoje kwalifikacje i zdobywam dodatkowe uprawnienia, niewiele zmienia. W zawodzie pracuję 10 lat już.

Julie89 napisał(a):ad. 1 Nie rozumiem ironii. Nie jestem żadnym reformatorem. Tylko udowadniam Ci, że nie każdy potrzebuje, by zajęcia z teorii rozpoczynac od zobaczenia po raz pierwszy w życiu samochodu i sygnalizatora oraz usłyszenia pełnego zaangażowania wyjaśnienia, że te zmieniające się światełka czemuś służą


No oczywiście, że nie każdy potrzebuje, ale sama mówisz, że do ABC i tak dojdzie, ale na końcu. Poza tym, mi nawet nie chodzi o to, że ktoś pominie jakieś zajęcia, ale że całość nie będzie miała z definicji ciągłości. Miałem nieprzyjemność prowadzić zajęcia w podobnym układzie, tylko że zmieniali się nauczyciele. Nigdy nie wiedziałem co już było zrealizowane, co wiedzą kursanci, a czego nie. Z czego ich odpytać, a co przedstawić jako nowość. Tu będzie podobnie, bo również nie wiem. Dla kursanta A coś będzie nowe, bo przyszedł właśnie, a dla B powtórzeniem. Opcja zmieniającego się składu jakoś zupełnie mi nie pasuje....

Julie89 napisał(a):ad.2 Idąc Twoim tokiem myślenia (czyli hiperbolizacja argumentów drugiej strony aż do absurdu) można by zaproponować, by zajęcia z każdą grupą rozpoczynać od wnikliwych badań psychologicznych pod kątem tempa przyswajania wiadomości, preferowanego tonu głosu wykładowcy czy w końcu indywidualnej tolerancji na hałas zza okna, by przypadkiem nie przeszkadzał się skupić.


Oczywiście. I takie badania prowadzi właśnie nauczyciel w trakcie całego cyklu nauczania. Dlatego Twoja propozycja tak mnie dziwi.

oczywiście masz rację -- są o wiele gorsze przewinienia.


Co do tego, że są gorsze przewinienia OSKów, się zgadzam, no może z tą różnicą, że dla mnie system ze szkoły Driverki nie jest przewinieniem, ale "uproszczeniem" procedury. zresztą, sama zaliczałam teorię w nieco podobnym systemie i nie czuję się skrzywdzona czy niedouczona.
Denerwuję się jednak, gdy słysze, że moi znajomi z innych OSKów teorii nie zaliczali w ogóle, jedynie szli do wlaściciela ośrodka po zaświadczenie po skierowanie na jazdy. Niektórzy zaliczali 1-2 godziny zajęć, niektórzy 5. inni przychodzili zaś pod koniec jednego z kursów, nie chcieli czekać do rozpoczęcia kolejnego, zaliczali więc ze 2 ostatnie godziny i szli na jazdy.
Raz zostałam wyśmiana przez jedną z koleżanek, która chodziła na kurs do jednego z tych "idących na rękę" OSKów, gdzie na pierwszej godz. zapytała się prowadzącego, ile musi jeszcze zaliczyć i usłyszała, że z 5 łącznie. Szczerze dziwiła się, czemu ja się tak męczę i zaliczam całą teorię.

Co do tych badań - zatkało mnie :D

P.S. Właśnie dowiedziałam się, że moja koleżanka, która w swoim OSK nie musiała zaliczać teorii, oblała egzamin na teorii. Wczęniej twierdziła, że zajęcia teoretyczne nie są jej potrzebne, bo sama nauczy się testów. Jak widać, nie nauczyła się...
Ostatnio zmieniony wtorek 24 czerwca 2008, 19:32 przez Julie89, łącznie zmieniany 1 raz
Julie89
 
Posty: 27
Dołączył(a): poniedziałek 28 stycznia 2008, 16:59
Lokalizacja: Cz-wa

Postprzez piotr20 » wtorek 24 czerwca 2008, 17:18

tak jest chyba wszędzie ze za łapówkę mozna zdac prawko... wiec co w tym dziwnego
jeszcze zeby Ci kursanci zdali egzamin tooretyczny i praktyczny legalnie bylko by świetnie
moim zdaniem powinno byc tak ze jak ktos chce to powinien odrazu iść na egzamin zeby sprawdzic swoje umiejętnosci a nei uczyć sie w osk
piotr20
 
Posty: 19
Dołączył(a): sobota 21 czerwca 2008, 10:53

Postprzez Hania » wtorek 24 czerwca 2008, 17:59

piotr20 napisał(a):moim zdaniem powinno byc tak ze jak ktos chce to powinien odrazu iść na egzamin zeby sprawdzic swoje umiejętnosci a nei uczyć sie w osk


Nie docisnęlibyście się do WORDU na egzamin w ciągu roku bo byłoby pełno chętnych do sprawdzania się bez kursu :lol: . Najlepiej zupełnie zlikwidować szkolenia i egzaminy. Po co mają się ludzie stresować. Ale bzdury - ojej.
Hania
 
Posty: 44
Dołączył(a): niedziela 16 marca 2008, 10:03

Postprzez tristan » wtorek 24 czerwca 2008, 20:22

Julie89 napisał(a):Co do tego, że są gorsze przewinienia OSKów, się zgadzam, no może z tą różnicą, że dla mnie system ze szkoły Driverki nie jest przewinieniem, ale "uproszczeniem" procedury. zresztą, sama zaliczałam teorię w nieco podobnym systemie i nie czuję się skrzywdzona czy niedouczona.


Możliwe. Fakt jednak, że to dziwny system.

Julie89 napisał(a):Denerwuję się jednak, gdy słysze, że moi znajomi z innych OSKów teorii nie zaliczali w ogóle, jedynie szli do wlaściciela ośrodka po zaświadczenie po skierowanie na jazdy. Niektórzy zaliczali 1-2 godziny zajęć, niektórzy 5. inni przychodzili zaś pod koniec jednego z kursów, nie chcieli czekać do rozpoczęcia kolejnego, zaliczali więc ze 2 ostatnie godziny i szli na jazdy.
Raz zostałam wyśmiana przez jedną z koleżanek, która chodziła na kurs do jednego z tych "idących na rękę" OSKów, gdzie na pierwszej godz. zapytała się prowadzącego, ile musi jeszcze zaliczyć i usłyszała, że z 5 łącznie. Szczerze dziwiła się, czemu ja się tak męczę i zaliczam całą teorię.


A tak, to już w ogóle tragedia nad tragediami :( Niestety część kursantów podobnie robi nawet jak OSK daje możliwość zajęć :( Albo wręcz sami szukają OSK bez zajęć z teorii.

Julie89 napisał(a):P.S. Właśnie dowiedziałam się, że moja koleżanka, która w swoim OSK nie musiała zaliczać teorii, oblała egzamin na teorii. Wczęniej twierdziła, że zajęcia teoretyczne nie są jej potrzebne, bo sama nauczy się testów. Jak widać, nie nauczyła się...


Tyle, że docelowo wykuje te testy, a zagrożeniem na drodze i tak będzie :(
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez piotr20 » czwartek 26 czerwca 2008, 12:47

chcialem wnieść poprawke
praktyki trzeba miec przynajmniej 30h
ale teorii nie trzeba miec 30h, wystarczy przynajmniej 15h, wiem bo pytalem sie ludzi co juz zakończyli teorie i teraz maja jazdy
piotr20
 
Posty: 19
Dołączył(a): sobota 21 czerwca 2008, 10:53

Postprzez aguero » czwartek 26 czerwca 2008, 12:47

Praktykę i teorie rozpocząłem równolegle, a właściwie to zacząłem tylko praktykę, bo jakoś teoria mi się kolidowała z pracą, wolałem w wolnym czasie sam poczytać, niżeli słuchać gadkę starego dziadka. I nawet źle na tym nie wyszedłem - teoria za pierwszym, zero błędów, praktyka za drugim.
aguero
 
Posty: 18
Dołączył(a): czwartek 24 kwietnia 2008, 14:10

Postprzez ella » czwartek 26 czerwca 2008, 14:42

chcialem wnieść poprawke

poprawka do czego? Do rozporządzenia? :shock:



Szkoła bierze kasę za 30 a daje 15 8)
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez piotr20 » czwartek 26 czerwca 2008, 16:18

to ile wkońcu powinno byc tych godzin?
praktymi min 30h a teorii ile trzeba miec tez 30h?
kazda godzina 60minut razy 30?
cos to by za długo trwało przyjmując ze w nolmarnym osk w tygodniu są spotkania po 1h
piotr20
 
Posty: 19
Dołączył(a): sobota 21 czerwca 2008, 10:53

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości