Beznadziejny przypadek?

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Beznadziejny przypadek?

Postprzez gof » niedziela 06 lipca 2008, 12:41

keepitcoming napisał(a):Witam,
właśnie robię kurs na prawo jazdy i jestem po 6 h jazd.


Moje 3gr:

1. 6h to mało, mi po 20h też się zdarza (chociaż już dużo rzadziej) że zgaśnie.
2. Instruktor jest od tego żeby zapewnić ci (i sobie) bezpieczeństwo, jak będzie niebezpieczna sytuacja to przejmie kontrolę.
3. Instruktor to nie egzaminator, on jest po twojej stronie.
4. Nigdzie się nie spiesz, to nie wyścigi. Jak gaśnie to spróbuj pamiętać o tym i wolniej puszczać sprzęgło, wyczuć samochód. Za którymś razem wyczujesz. Jak czujesz że zaczyna gasnąć to nie dodawaj gazu tylko od razu wciśnij sprzęgło, większa szansa że jednak nie zgaśnie.
5. Są dni lepsze do jazdy i gorsze, to że ostatnio poszło beznadziejnie o niczym nie świadczy. Niewyspanie, zmęczenie, to nie sprzyja koncentracji.
6. Ucieczka przed tirem to naturalny odruch, przejdzie ci jak wyczujesz gabaryty samochodu i nabierzesz pewności, że ruchy kierownicą odzwierciedlają ruch samochodu.
7. To normalne że na początku wszystkiego nie ogarniamy, bo skupiamy się na obsłudze samochodu. Potem mija i możesz skupić się na drodze i jeździe, a kierownicę, pedały i biegi zaczynasz obsługiwać automatycznie.
8. Jeżeli mimo wszystko jest w tobie paniczny (i nieuzasadniony) lęk przed jazdą, może pomyśl o wizycie u specjalisty? Zaburzenia nerwicowe są dzisiaj częste, są skuteczne metody radzenia sobie z nimi. Znajdź jakieś centrum terapii behawioralno-poznawczej w swojej okolicy i idź na wizytę.
Avatar użytkownika
gof
 
Posty: 65
Dołączył(a): piątek 16 maja 2008, 21:30
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez keepitcoming » środa 09 lipca 2008, 12:48

Witam,
na 7-10 h było całkiem dobrze. Instruktor się już tak nie stresował, wszystko w miarę wychodziło, przed tirami nie uciekałem... Oczywiście błędy robiłem, bo wolno mi wszystko przychodzi niestety, ciągle nie do końca ogarniam co się dzieje...
Natomiast dzisiaj (11-12h) pojechaliśmy na plac (oczywiście na przejazd przez miasto straciliśmy 40 min). Po raz pierwszy przez jakieś 30 min robiłem łuk tyłem - wyszło mi raz, ale instruktor się dziwnie szybko zestresował i zaczął mnie ostro opieprzać - że się nie staram, że się nie patrzę i robię debilizmy, że tracimy czas itp. Zasłużenie, ale ja czuję, że postępuję ze mną za ostro - sam wiem, że robię błędy, ale chyba mam do tego prawo...
Uważam, że idzie mi coraz lepiej, ale i tak instruktor powiedział żebym już szykował pieniądze na dodatkowe h. Motywujące. Staram się, ale najwyraźniej uchodzi to jego uwadze... :/
Najgorsze jest to, że raczej instruktora nie da rady zmienić - wpłaciłem już całą kwotę za kurs, a na dodatek jest to ojciec mojego kolegi więc on załatwia niejako wszystkie formalności za mnie ;)
Juz mam jazdy rozpisane do końca, chyba je wyjeżdżę (ostatnia za 2 tyg równo), pojadę na wakacje i się zobaczy...
keepitcoming
 
Posty: 9
Dołączył(a): wtorek 01 lipca 2008, 23:47

Postprzez kamiles » środa 09 lipca 2008, 14:58

keepitcoming napisał(a):Najgorsze jest to, że raczej instruktora nie da rady zmienić

da się, tylko Ty tego nie chcesz, bo tak Ci jest wygodniej
keepitcoming napisał(a):on załatwia niejako wszystkie formalności za mnie ;)

Chcesz rady, ale z góry ją odrzucasz - Twoja sprawa.
Życzę powodzenia.
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez keepitcoming » środa 09 lipca 2008, 16:17

No nie wiem, to jest chyba jednoosbowe OSK.
Mowicie ze sie da? A jak to zrobić? Poprosić o kartę jazd?
keepitcoming
 
Posty: 9
Dołączył(a): wtorek 01 lipca 2008, 23:47

Postprzez Pinhead » środa 09 lipca 2008, 18:24

Jeśli jest to jednoosobowe OSK to zmień OSK.
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez ewag » środa 09 lipca 2008, 18:29

Nie przejmuj się, mi też na początku szło tragicznie. Tak naprawdę to nauczyłam się porządnie jeździć i panować nad autem dopiero po skończeniu kursu w autoszkole (czyli po wymaganych 32 godzinach) jak wykupiłam sobie dodatkowe jazdy u instruktora z innej szkoły :) Pozdrawiam
ewag
 
Posty: 32
Dołączył(a): czwartek 10 stycznia 2008, 14:25

Postprzez loser » środa 09 lipca 2008, 21:36

keepitcoming napisał(a):No nie wiem, to jest chyba jednoosbowe OSK.
Mowicie ze sie da? A jak to zrobić? Poprosić o kartę jazd?


Prosisz o wydanie karty jazd i zaświadczenie lekarskie.
Oraz o zwrot kasy za niewyjeżdżone jazdy.
Z tym ostatnim to już jest sprawa do negocjacji. Ponieważ ten szkoleniowiec, jak go opisujesz, jest jakiś nerwowy, więc łatwo nie będzie.
W razie większych problemów, możesz prosić o radę federację konsumentów (mają swoją stronę w necie, z namiarami na regionalne biura).

Ponieważ masz rozpisane jazdy, to albo musisz działać już jutro, albo odwołać jazdy telefonicznie.
Z reguły w OSK-ach jest tak, że za nie przyjście na umówioną jazdę płacisz jakąś kwotę.

Mając papiery szukasz innego OSK-u.
loser
 
Posty: 330
Dołączył(a): poniedziałek 15 stycznia 2007, 15:25

Postprzez Lukasz27 » czwartek 17 lipca 2008, 17:07

Nic sie nie martw to dopiero poczatek.Ja tez sie momentami zalamywalem ze mi nie idzie ze samochod gasnie.Najgorsza moja zmora bylo plynne ruszanie i szybka ucieczka ze skrzyzowan czyli to samo co u ciebie.Nawet na egzaminie zgasl :).A w ciagu 2 godzin jazd na kursie standardem bylo ze gasl srednio 4 razy.Coz rada dla ciebie poprobuj ruszanie na pol sprzegla ,podnos powoli noge tam gdzie poczujesz ze samochod rusza przytrzymaj dodaj odpowiednio gazu i powoli pusc noge do konca.Ja ruszam w ten sposob fakt czesto zdarza sie delikatny kangurek instruktor mowil ze daje za malo gazu :).Dla mnie prawdziwa nauka zacznie sie dopiero po otrzymaniu dokumentu ehh to beda stresy :).
1 podejscie na Radarowej pozytywnie teoria 23.06.08 a praktyka 11.07.08.
(2008-07-23) Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne
(2008-07-28) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
Prawo Jazdy w kieszeni ! :).
Lukasz27
 
Posty: 32
Dołączył(a): środa 04 czerwca 2008, 14:38

Postprzez Michał_62 » środa 30 lipca 2008, 00:06

Mi przez 2/3 kursu szło niezbyt dobrze a pod koniec nagłe olśnienie. Instruktor był w szoku gdy się przekonał na co mnie tak na prawdę stać. To olśnienie nastąpiło po 1mies przerwy w jazdach. Wtedy też miałem full czasu by sobie wszystko w głowie poukładać itd. No i teraz jestem szczęśliwym kierowcą kat. B! Wszystko przyjdzie z czasem. Ja sam niekiedy wylałem wiele łez z powodu swoich niepowodzeń, ale się nie łamałem bo wiedziałem, że to w niczym nie pomoże. Iść do przodu i walczyć z samym sobą przede wszystkim, pokonywać własne słabości, stawać się lepszym!
Pozdrawiam serdecznie
Avatar użytkownika
Michał_62
 
Posty: 198
Dołączył(a): niedziela 12 sierpnia 2007, 21:37
Lokalizacja: stąd

Postprzez sudari » środa 30 lipca 2008, 19:36

6h to tyle co nic :) Przez tyle czasu można nauczyć się co najwyżej dobrze zmieniać biegi, ruszać w miarę normalnie, skręcać, hamować i wykonywać inne najprostsze manewry :D

Ale chyba zawsze przychodzi jakiś kryzys - ja miałam go na 8 i 9 godzinie - instruktor za coś mnie zjechał, a ja sobie wcześniej obiecałam, że tym razem już będę wszystko dobrze robić. Oczywiście załamka, chwila ciszy w samochodzie, skupiłam się na tym co robię i od razu było lepiej. Na koniec instruktor powiedział, że widzi duże postępy u mnie i że bardzo dobrze mu się ze mną jeździ, ważne że go słucham, a to, że czasem się gubię na razie jest normalne. I dzięki tej naszej szczerej rozmowie po ciężkim dniu teraz jeżdżę spokojniej :) A każda pochwała instruktora mnie podbudowuje :D

I mam tak, że jak coś wychodzi to na następnych jazdach robimy coś, czego nie rozumiem. Opanowałam jako tako łuk i górkę, nie kumam rond, więc jutro będziemy katować ronda. Cel --> realizacja, ale stopniowo, nie wszystko naraz :wink:
Kierowca od 5 marca 2009 r. :D
Avatar użytkownika
sudari
 
Posty: 70
Dołączył(a): niedziela 13 lipca 2008, 18:23
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez gof » czwartek 31 lipca 2008, 02:08

Spoko, przecież nie chodzi o to żeby wymiatać za kierownicą tylko żeby powoli nauczyć się bezpiecznie jeździć.
Avatar użytkownika
gof
 
Posty: 65
Dołączył(a): piątek 16 maja 2008, 21:30
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez keepitcoming » wtorek 02 września 2008, 13:53

Mam już 28h, za godzinę idę na ostatnie 2h jazd. Idzie mi beznadziejnie, wciąż nie ogarniam tego co dzieje się na drodze. Moje postepy w jezdzie (a sa) w ogole nie sa zauwazane. Instruktor po opisanej juz przeze mnie jezdzie mnie przeprosil (!), przez kilka nastepnych godzin bylo ok, a teraz znowu powraca jego "k**wowanie", narzekanie na moja jazde, ile to ja godzin bede musial dokupic itd.
Wyjezdze do konca dzisiaj i zmieniam instruktora (tzn nie wykupuje u niego dodatkowych h) albo w ogole zawiesze kurs, bo zadnej motywacji do nauki nie mam.
keepitcoming
 
Posty: 9
Dołączył(a): wtorek 01 lipca 2008, 23:47

Postprzez ag_100 » wtorek 02 września 2008, 14:08

Nie ma co sie stresowac. Sam mam 12 godzin, co prawda jezdze dobrze (tak mi mowi instr.) bo wczesniej tez jezdzilem, ale na poczatku wsiadajac do micry, gasl mi raz za razem, od razu pojechalem na miasto i balem sie wyjechac ze skrzyzowania.
ag_100
 
Posty: 63
Dołączył(a): środa 27 sierpnia 2008, 20:34
Lokalizacja: Solec Kujawski

Postprzez sudari » wtorek 02 września 2008, 14:17

keepitcoming napisał(a):Mam już 28h, za godzinę idę na ostatnie 2h jazd. Idzie mi beznadziejnie, wciąż nie ogarniam tego co dzieje się na drodze. Moje postepy w jezdzie (a sa) w ogole nie sa zauwazane. Instruktor po opisanej juz przeze mnie jezdzie mnie przeprosil (!), przez kilka nastepnych godzin bylo ok, a teraz znowu powraca jego "k**wowanie", narzekanie na moja jazde, ile to ja godzin bede musial dokupic itd.
Wyjezdze do konca dzisiaj i zmieniam instruktora (tzn nie wykupuje u niego dodatkowych h) albo w ogole zawiesze kurs, bo zadnej motywacji do nauki nie mam.


Może jak zaczniesz jeździć z kimś innym to motywacja wróci? :) Nie warto się poddawać - skoro już zapłaciłeś, wyjeździłeś, to pociągnij to dalej aż będziesz się czuć na siłach by iść na egzamin.

Ja osobiście mam wyjeżdżone 28,5 godziny i to koniec mojego kursu (straciłam z własnej winy 1,5h...). Dokupię 3-4h przed samym egzaminem i mam nadzieję, że dam radę. Instruktor bardzo mi pomagał uwierzyć w siebie - na ostatniej godzinie powiedział mi, że jeżdżę lepiej niż niejeden facet i z takim nastawieniem pójdę na egzamin :D
Kierowca od 5 marca 2009 r. :D
Avatar użytkownika
sudari
 
Posty: 70
Dołączył(a): niedziela 13 lipca 2008, 18:23
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez klarisa » środa 03 września 2008, 10:16

do keepitcoming:
ja polecam ci wybrać jakiś dobry ośrodek, gdzie maja fajnych instruktorów i tam dokupić kilka godzin, na których nadrobisz braki. Ja osobiście też przed egzaminami dokupiłam godziny (mimo, że jeździłam dobrze i moj instruktor był calkiem ok) w innym ośrodku i to sprawiło ze poczułam się pewnie za kierownicą, nauczylam sie kilku nowych rzeczy oraz prowadzenia roznych samochodów. Uwierz w swoje możliwości i bedzie dobrze;)
1.07.08 teoria[+] plac [+] miasto [-]
1.09.08 plac [+] miasto[+] = ZDANE! :)
klarisa
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota 17 maja 2008, 07:19
Lokalizacja: łaziska

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości