przez ButterflyEffect » piątek 18 lipca 2008, 16:36
Miałam egzamin na 7.30, samochód egzaminacyjny nr 17. Myślę, że to mogło być powodem mojego nie zdania.
Poza tym była beznadziejna pogoda - przez całą noc padało, na egzaminie też. Lepiej mi się jeździ, jak świeci słońce, a tu deszcz pada, to człowiek nawet nastrój ma gorszy.
Nie zjadłam batonika przed egzaminem, możliwe, że to też przyczyniło się do oblania.
A w ogóle to nie moja wina, bo mieliśmy jechać prosto, tylko był tam straszny korek i egzaminator powiedział, że pojedziemy w prawo. Jakbyśmy pojechali prosto, to bym zdała.
No i to nie moja wina, że ten samochód z naprzeciwka tam jechał. Ale pewnie bym go za chwilę zauważyła, egzaminator mógł nie hamować.. :?
Moim zdaniem to dużo czynników przyczyniło się do tego, że dzisiaj nie zdałam, mogło być inaczej i bym zdała.. :roll:
Oczywiście powyższy tekst, to czysta ironia.
Żal mi ludzi, którzy nie umieją przyznać się do błędu i doszukują się powodu nie zdania w takich głupotach. Przeczytajcie to sobie i zobaczcie, jak to żałośnie brzmi.
Te rzeczy, o których pisałam są prawdziwe, no ale ludzie nie zdają nie z takich powodów :]
Nie zdałam, bo ewidentnie nie zauważyłam samochodu z przeciwka. Jedyną rzeczą, którą przyznaję, że mogła przyczynić się do oblania to stres. Ale moim zdaniem to i tak nie jest wytłumaczenie, powinnam widzieć i koniec.
Warto się przyznać do tego, co się zrobiło źle - choćby po to, żeby nie popełnić tego samego błędu po raz drugi.
Powodzenia wszystkim w przyznawaniu się do własnych błędów :]
...pensa prima di sparare, pensa prima di dire, di giudicare...
_________________________
Kobieta za kierownicą Kropki ;)