Moja pasja i plany na przyszłość...

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Marcin89Białystok » niedziela 03 sierpnia 2008, 01:00

Stuku napisał(a):Do autora tematu (Marcin89Białystok):

Znasz nieco realiów tego zawodu ?

Nie. Wiesz zobaczyłem se w internecie taki filmik z fajnymi Tirami i jazdą nimi i mowie sobie ale fajnie ide na Tiry... :lol: Rada: polecam czytać temat od początku, a póżniej zadawać pytania!

Śmieszni jesteście i te Wasze komentarze typu "To praca dla deperatów". Co z tego, że na przykład pójde do pracy w biurze posiedze te 8h jak nie będę z tego zadowolony? Wole być <&%#$@> fizycznie, ale z tego szczęśliwy...Zresztą każdy myśli innymi kategoriami i nie będę nikogo przekonywać, że to jest ciekawy zawód. Ma się to "we krwi" i na pewno gadka innych nic tu nie zmieni.Wszystkim życzę powodzenia w realizowaniu swoich planów i marzeń (o ile je macie).
Pozdrawiam
"Kierowcy ciężarówek traktują swój zawód jak styl życia, a nie prace. Przez wiele lat jeżdżenia po całej Europie stworzyli między sobą swego rodzaju więź i nazywają się trakerami..."
Marcin89Białystok
 
Posty: 10
Dołączył(a): środa 07 listopada 2007, 21:31
Lokalizacja: Białystok

Postprzez Pinhead » niedziela 03 sierpnia 2008, 11:41

Pojezdzisz, zobaczysz i wtedy napisz jak jest fajnie ;) Bo narazie to gadasz sloganami i czekasz aż ktoś ci będzie słodził o super wyborze świetnej pracy którą ma sie we krwi :lol: To marna robota jest dla ludzi co nic innego za podobną stawke robić nie mogą. Tyrasz fizycznie i nic poza pracą której końca nie widać w życiu nie widzisz. Jak lubisz cygańskie życie, nie cenisz życia rodzinnego ani nie wymagasz chociaż minimum komfortu to faktycznie wybrałeś sobie idealny zawód ;)
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez tom9 » niedziela 03 sierpnia 2008, 12:22

widze ze wszystko wiecie to moze odpowiecie mi...
jazda po polsce, 3/1 - 4000 zł wyciagne ?
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez Neurot » niedziela 03 sierpnia 2008, 12:41

tom9 napisał(a):widze ze wszystko wiecie to moze odpowiecie mi...
jazda po polsce, 3/1 - 4000 zł wyciagne ?


Raczej zarabia się troszkę mniej, ale jak wiadomo wszystko jest możliwe. Zależy od szefa, charakteru przewozów. Jest dużo czynników decydujących o naliczaniu wypłaty. Może jakieś premie za niskie spalanie, lub ogólnie motywacyjne. Jeżeli firma mocno stoi na na nogach, a szef potrafi szanować i docenić pracowników, to taka wypłata jest realna.
Przyjmijmy luźno, że w kraju możesz zarobić obecnie 2000 - 3000, 3500 / m-c... (No chyba, że jeździsz własnym zestawem, na własnej działalności).
Pozdrawiam i życzę szczęśliwej podróży
Obrazek
Avatar użytkownika
Neurot
 
Posty: 308
Dołączył(a): wtorek 08 lipca 2008, 07:37
Lokalizacja: Białystok

Postprzez tom9 » niedziela 03 sierpnia 2008, 12:59

dzieki Neurot za odpowiedz.
wnioskuje ze pracujesz jako kierowca. mozesz napisac ile lat temu zaczynales, co bylo dla Ciebie z poczatku najtrudniejsze i w ogole opisac troche zycie w tirze. bardzo bym prosil.
Pozdrawiam
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez Neurot » niedziela 03 sierpnia 2008, 13:34

tom9 napisał(a):dzieki Neurot za odpowiedz.
wnioskuje ze pracujesz jako kierowca. mozesz napisac ile lat temu zaczynales, co bylo dla Ciebie z poczatku najtrudniejsze i w ogole opisac troche zycie w tirze. bardzo bym prosil.
Pozdrawiam

Tak, obecnie jako kierowca. Obecnie też jeżdżę w krótkie trasy (Kraj). Zmusiła mnie do tego sytuacja (ogólnie mówiąc rodzinna).
Ale sądzę, że na jesień zacznie się "zagramanica".
Zaczynałem w 2006 od dostawczych. Najtrudniejsze? Nie potrafię tego napisać. Na pewno szokiem jest przesiadka z auta osobowego. Ale jak we wszystkim - przyzwyczajenie i nauka robią swoje. Dziś np. nie potrafię zaparkować prostopadle (tyłem) osobowym. Nie potrafię wyczuć gdzie się on kończy. Za to w większym aucie bez problemu sobie jadę do tyłu "na lusterkach".
Jedno wiem na pewno - jeżeli poznasz auto, masz olej w głowie - to nie ma strachu, ani bólu.
Najtrudniejsze... może przyzwyczajenie się do hydraulicznego sprzęgła, pneumatycznych hamulców, szerokości auta, sposobu jego rozpędzania. Szokiem był dla mnie pierwszy raz na "L", gdy robiłem kat.C. Wciskałem hamulec, a auto jechało jeszcze ~1,2 sek. by nagle stanąć dęba :)
Ale jak napisałem wyżej - przyzwyczajenie, rutyna, nauka. Teraz to dla mnie normalne hamulce.

Możesz to porównać do gry na skrzypcach (zakładam, że nie umiesz). Ty, jak i ja nie umiemy grać na tym instrumencie. Dziwi nas, jak można wydobywać tak harmoniczne dźwięki z tego diabelskiego pudełka, trąc o niego jakimś patyczkiem. Nie rozumiemy tego, nie potrafimy. Gdyby dano nam skrzypce to może byśmy wydobyli z niego jakiś dźwięk, ale to wszystko. Tak samo z autem. Może byś podjechał do przodu, może zawrócił...
Dopiero nauka i praktyka by pozwoliła zagrać jakąś "muzyczkę" (na początku prosta).

A jak wygląda dzień? Jak w dniu świstaka. Składa się z tych samych czynności, które wykonujesz każdego dnia.
Bierzesz towar z punktu A i jedziesz do punktu B, gdzie go zostawiasz. Musisz zadbać o jego prawidłowe zabezpieczenie. Musisz zadbać o sprawny stan techniczny auta. Musisz pilnować czasu pracy. Musisz być gotowym na naprawdę każdą możliwą sytuację na drodze. Musisz mieć oczy wokół głowy. Do tego dopowiedz sobie stagnacyjne i samotne życie w kabinie, jadanie w okolicznych barach, stacjach CPN, ew w kabinie na parkingu.

Osobiście lubię samotność, więc nie sprawia mi to większych problemów. Ale różni ludzie - różnie to biorą na klatę...

Temat jest rozległy, i każdy inny kierowca będzie pewnie miał inne zdanie na ten temat. Każdy inaczej postrzega zawód kierowcy.
Dla mnie - w przeciwieństwie do autora tego wątku liczą się przede wszystkim zarobki i spokój (napisałem wyżej, że jestem typem samotnika). Innym bardziej się podoba fakt, że jadą "dużym TIRem". Innym, że mogą nosić kowbojski kapelusz i zgrywać amerykańskiego truckera :)

PS: Dodam jeszcze, że po przesiadce z osobowego, strasznie trudno było się przyzwyczaić do jazdy defensywnej. Osobowymi zdarzało mi się jeździć dynamicznie, czasem coś wyprzedzić itp itd.
Obecnie trzeba jechać przede wszystkim bezpiecznie dla siebie, i innych uczestników ruchu. I co najważniejsze myśleć :)
Wielu z tych narwanych kierowców, których spotykam na drodze nie zdaje sobie nawet sprawy, że może właśnie fakt, że zjechałem na margines, lub ich przyhamowałem - uratował im życie.
Pozdrawiam i życzę szczęśliwej podróży
Obrazek
Avatar użytkownika
Neurot
 
Posty: 308
Dołączył(a): wtorek 08 lipca 2008, 07:37
Lokalizacja: Białystok

Postprzez lled3 » niedziela 03 sierpnia 2008, 13:47

a co w tym hydraulicznym sprzęgle jest niezwykłego :) ?
bo takowe wystepuje w znacznej większości obecnie produkowanych osobówek - chyba że o czymś innym mówimy :P
Obrazek
lled3
 
Posty: 946
Dołączył(a): wtorek 07 sierpnia 2007, 19:45

Postprzez tom9 » niedziela 03 sierpnia 2008, 14:01

dziękuje za napisane pare zdań o tym zawodzie.
jeszcze mam jedno pytanie... skad i z jakich powodow bierze sie takie wyprzedzanie (mam nadzieje ze cos widac na filmie). Wyprzedzanie trwalo na odcinku +/- 2 km.

http://www.youtube.com/watch?v=y5HxlbKSAWs

albo bardzo czesto tiry wpychaja sie przed osobowki w celu wyprzedzenia. czy na prawde tak ciezko jest przyhamowac tym zestawem o 10 km/h ?
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez ufo669 » niedziela 03 sierpnia 2008, 14:09

nie jestem może kierowca tira ale odpowiem:
np kierowca po prawej jedzie 87km/h kierowca wyprzedzający 90km/h (tacho go ogranicza)
powiesz że mógł shamować lekko bo ca za róznica 3km/h ale pomyśl jaka to różnica jak masz zrobić 2tys kilometrów
Obrazek
ufo669
 
Posty: 64
Dołączył(a): niedziela 13 stycznia 2008, 20:09

Postprzez tom9 » niedziela 03 sierpnia 2008, 14:16

ja wiem, ze ich predkosci sa malo rozniace sie. jeden 87, drugi 90.
niby moge zrozumiec te wyprzedzanie.... ale czasem to jest wpychanie sie osobowce, zamiast przyhamowac i wjechac gdy bedzie mogl. jak tak patrze to odnosze wrazenie ze tiry hamulcow nie maja. a pytam, bo inaczej to na pewno wyglada z kabiny tira.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez ufo669 » niedziela 03 sierpnia 2008, 14:32

dochodzi jeszcze spalani gdyby przed każdym wyprzedzaniem miał wyhamować trochę a potem znowu to rozbujać to troche jest


tekst tirowca z CB:
- przepraszam kolego żem się tak <&%#$@> ale mam mało paliwa i muszę oszczędzać
- nie ma sprawy kolego

EDIT: fajny skrypt cenzurujący
Obrazek
ufo669
 
Posty: 64
Dołączył(a): niedziela 13 stycznia 2008, 20:09

Postprzez tom9 » niedziela 03 sierpnia 2008, 14:35

ufo669 napisał(a):tekst tirowca z CB:
- przepraszam kolego żem się tak <&%#$@>ł ale mam mało paliwa i muszę oszczędzać
- nie ma sprawy kolego


i juz zadajac to pytanie na forum dowiedzailem sie czegos wiecej.
tak jak myslalem inaczej sprawy wygladaja gdy juz prowadzilismy tira i wiemy co jest grane.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez Neurot » niedziela 03 sierpnia 2008, 16:41

lled3 napisał(a):a co w tym hydraulicznym sprzęgle jest niezwykłego :) ?
bo takowe wystepuje w znacznej większości obecnie produkowanych osobówek - chyba że o czymś innym mówimy :P

Nie wiem co jest niezwyklego...
Ja jeździłem autami, które nie miały takiego sprzęgła. Teraz może sprowadzane z zachodu mają... Osobiście mam fiata 125p i tam takiego nie uświadczysz...
Dla mnie ta przesiadka zajęła parę dni przyzwyczajania się...
Ty może jesteś geniuszem, i Ci takie zmiany pedała na lince, na pedał hydrauliczny nie sprawiają problemu - gratuluję...

tom9 napisał(a):dziękuje za napisane pare zdań o tym zawodzie.
jeszcze mam jedno pytanie... skad i z jakich powodow bierze sie takie wyprzedzanie (mam nadzieje ze cos widac na filmie). Wyprzedzanie trwalo na odcinku +/- 2 km.

http://www.youtube.com/watch?v=y5HxlbKSAWs

albo bardzo czesto tiry wpychaja sie przed osobowki w celu wyprzedzenia. czy na prawde tak ciezko jest przyhamowac tym zestawem o 10 km/h ?

Policz sobie ile czasu zajmuje Ci wyprzedzenie stojącego auta z prędkością 3 km/h.
Nie wszyscy są kulturalni i zwalniają. Większość kierowców widząc wyprzedzający ich pojazd nie tyle co zwalnia, a stara się wcisnąć gaz do podłogi (taka samcza mentalność macho).
I np jedzie zestaw jak napisano wyżej 87 km/h, ty go wyprzedzasz z prędkością 89 km/h. Masz przewagę 2 km/h. Oblicz sobie dystans (wliczając rezerwę, żeby nie wjechac mu przed maskę).
Czy ciężko przyhamować?
Piszesz, że się wpychają..
Nie bronię tu kierowców "TIRów", ale ja osobiście sam im mówię na radiu "Wyprzedzaj, ja zwolnię i Ci mrugnę światłami, że już mnie objechałeś"
W większości przypadków obowiązuje "schemat samca" : "Mnie chce wyprzedzić??? Ciężarowym???? Nigdy w zyciu!!!".
to nic, że delikwent jedzie te 85 km/h i losowo przyspiesza i zwalnia...
Kierowcy ciężarówek jak mają okazję to jadą na tempomacie...
Takie "skoki" osobówek" trochę im przeszkadzają.
Piszesz o "wcinaniu się przed osobówkę"...
Nie chcę być stronniczy, ale wg. mnie to właśnie osobówki bezmyślnie wyprzedzają i wciskają się przed maskę ciężarówki.
Jak napisałem w poprzednim poście - hamulec działa z opóźnieniem. Zatrzymaj nagle 42 tony z opóźnieniem w sytuacji awaryjnej, gdy masz czyjś bagażnik przed zderzakiem...
Większość niefrasobliwych kierowców zajeżdża "truckowi" drogę i od razu zwalnia (grom wie po co). To temat na oddzielny watek.. więc odpuszczę dalsze dywagacje.

PS linku do filmiku.
http://www.youtube.com/watch?v=aQHY5kAuthg
Zobacz to (odpuść tylko sobie głos - bo komentarze z malucha są żenujące). Da się jednak wyprzedzać szybciej (i pomińmy tu zasady ruchu drogowego)

ufo669 napisał(a):dochodzi jeszcze spalani gdyby przed każdym wyprzedzaniem miał wyhamować trochę a potem znowu to rozbujać to troche jestB


tekst tirowca z CB:
- przepraszam kolego żem się tak <&%#$@>ł ale mam mało paliwa i muszę oszczędzać
- nie ma sprawy kolego

EDIT: fajny skrypt cenzurujący

Be Zy Du U ry...
odkąd to szybka jazda zmniejsza spalanie?
Najwięcej spala sie przy rozpędzaniu. Wolna jazda, przy niskich obrotach pozwala zaoszczędzić...
W ciężarówkach jest jednak deczko inaczej. Tu w sumie tylko rozpędzanie ma znaczenie. Przełożenia są bardziej przemyślane pod kątem spalania niż prędkości i przyśpieszania (jak w osobówkach). Wiele osób jednak może sie z tym nie zgodzić :) ).

PS: Nie gloryfikuję, ani nie bronię kierowców ciężarówek. Tam też jeżdżą chamy i mlony. Jednak jadąc osobówką trzeba im pomóc, a nie przeszkadzać. To nie są potencjalni konkurenci do pierwszego miejsca na mecie. Oni jada zarobkowo, nie wyścigowo.
Naturalnie i w tym środowisku są czarne owce. Ale jak wszystkim wiadomo - są reguły i wyjątki.

IMHO kierowca ciężarówki powinien właśnie jeździć defensywnie.
A, że inni kierowcy mu tego nie ułatwiają....
Pozdrawiam i życzę szczęśliwej podróży
Obrazek
Avatar użytkownika
Neurot
 
Posty: 308
Dołączył(a): wtorek 08 lipca 2008, 07:37
Lokalizacja: Białystok

Postprzez tom9 » niedziela 03 sierpnia 2008, 17:28

nie wszystko do konca zrozumialem... wiec dopytam...

Nie wszyscy są kulturalni i zwalniają. Większość kierowców widząc wyprzedzający ich pojazd nie tyle co zwalnia, a stara się wcisnąć gaz do podłogi (taka samcza mentalność macho).


hm dlaczego kierowca ciezarowki ma zwalniac, jedzie swoja max predkoscia 85 km/h jesli ciezarowka za mna czuje ze pojedzie szybciej niech wyprzedza, ale niech nie oczekuje ze ja teraz bede zwalnial. ale dlaczego mam przyspieszyc i nie dac sie wyprzedzic ?!

"Mnie chce wyprzedzić??? Ciężarowym???? Nigdy w zyciu!!!".


tego tez nie rozumie, kierowca tira jest obuzony ze wyprzedza go inny kierowca tira ?

to nic, że delikwent jedzie te 85 km/h i losowo przyspiesza i zwalnia...


co jest powodem tego, ze koles jedzie 85, potem 87 nastepnie 83 ?
czy mu nie lepiej jest tez wlaczyc tempomat ?


nadal nie do konca chyba zrozumiales moje pytanie...
jedzie tir za nim drugi... pierwszy tir ma 85 km/h na blacie, drugie dojezdza do niego z wieksza predkoscia 87 km/h po lewej ma osobwke,nie patrzy na to wciska sie jej tylko po to aby wyprzedzic innego tira z predkoscia o 2 km/h wieksza. Co zmusza kierowcow tirow do takiej sytuacji ? dlaczego nie przyhamuje (wyrowna predkosc do tira przed nim) i zacznie wyprzedzanie gdy po lewej stronie nikogo nie bedzie ?!
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez Neurot » niedziela 03 sierpnia 2008, 20:23

tom9 napisał(a):hm dlaczego kierowca ciezarowki ma zwalniac, jedzie swoja max predkoscia 85 km/h jesli ciezarowka za mna czuje ze pojedzie szybciej niech wyprzedza, ale niech nie oczekuje ze ja teraz bede zwalnial. ale dlaczego mam przyspieszyc i nie dac sie wyprzedzic ?!


Dosyć trafne spostrzeżenia. Swoją osoba nie reprezentuję całego grona kierowców. To są tylko moje obserwacje i moja wiedza.
Pisałem o zwalnianiu. Tak wg mnie powinno sie robić. Osobiście zwalniam, jak ktoś mnie wyprzedza (czasem wręcz przyhamuję).
Dla mnie to naprawdę mały wysiłek,a dzięki temu ktoś szybciej (czyli bezpieczniej) będzie mógł mnie wyprzedzić. Potem wracam do swojej poprzedniej prędkości. Na drogach wielopasmowych nie ma to większego sensu, ale na naszych "autostradach", które nazywają się drogami krajowymi to spora dawka bezpieczeństwa.
Napiszę jeszcze raz: Mi korona z głowy nie spadnie jak kogoś wpuszczę przed siebie. Pod warunkiem, że ten ktoś będzie jechał szybciej ode mnie, a nie wyprzedzi i znów zwolni.
Nie robię też tego cały czas. Tylko, gdy wg mnie utrzymanie mojej prędkości może być niebezpieczne dla wszystkich wokół (z naprzeciwka zbliża się auto).
tom9 napisał(a):tego tez nie rozumie, kierowca tira jest obuzony ze wyprzedza go inny kierowca tira ?

Tak. To jest nagminne. W polsce (o dziwo!) jest jeszcze kultura, mimo naszego chamstwa :D
Ale na zachodzie jak np Niemiec widzi, że go polak chce wyprzedzić to "bij zabij" mu tego nie ułatwi. Stąd takie widoki na wielopasmowych, że TIR wyprzedza TIRa parę kilometrów. Nie znam podłoża takiego zachowania....
Gdzieś ostatnio czytałem nawet o aresztowaniu polaka w Szwecji (chyba) właśnie za wyprzedzanie. Szwed nie chciał dac się wyprzedzić polakowi, i ten drugi musiał chyba jechać przez ciągłą (nie znam szczegółów, ale chyba jakoś tak to było). Prawo tam jest surowe, więc skończyło się aresztowaniem i sądem oraz wysokim mandatem...

tom9 napisał(a):
co jest powodem tego, ze koles jedzie 85, potem 87 nastepnie 83 ?
czy mu nie lepiej jest tez wlaczyc tempomat ?

Nie zawsze się da włączyć (czyt. nie zawsze jest sens).
Nie potrafię tego wytłumaczyć, bo nie reprezentuje wszystkich kierowców, i ich stylów jazdy. Osobiście sądzę, że jeżdżę właśnie defensywnie i zawsze myślę o innych użytkownikach na drodze. Niektórzy jednak jadą i nie biorą do głowy, że ktoś jedzie za nimi, przed nimi, obok nich.
Prym tu wiodą "gąsiory", "szoszony", "amerykanie" (Litwini, Rosjanie, Białorusini).
Bardziej takie zachowanie da się zauważyć wśród kierowców aut osobowych. Szczególnie kierowcy "niedzielni", i "krawaty".
Pierwsi jadą spięci i ostrożni. Respektują ograniczenia aż do bólu. Na wszelkie sytuacje reagują za mocno, często z paniką. Druga grupa po prostu ma w d***e innych i nie przejmuje się swoja jazda... To tylko przykłady (nie każdy musi się z tym zgodzić).

tom9 napisał(a):nadal nie do konca chyba zrozumiales moje pytanie...
jedzie tir za nim drugi... pierwszy tir ma 85 km/h na blacie, drugie dojezdza do niego z wieksza predkoscia 87 km/h po lewej ma osobwke,nie patrzy na to wciska sie jej tylko po to aby wyprzedzic innego tira z predkoscia o 2 km/h wieksza. Co zmusza kierowcow tirow do takiej sytuacji ? dlaczego nie przyhamuje (wyrowna predkosc do tira przed nim) i zacznie wyprzedzanie gdy po lewej stronie nikogo nie bedzie ?!

Co zmusza? Najczęściej prozaiczny fakt - "Albo teraz, albo za dwa dni" :)
Czyli, albo uda mu się teraz, albo będzie musiał dostosowywać swoją prędkość przez najbliższe *set kilometrów. Kierowcy zakładają, że mniejsze auta łatwiej wyprzedzają, i że im potrzeba mniejszej odległości na ten manewr. Ciężarowy z prędkością większa tylko o 2 km/h musi mieć dużo miejsca na manewr.
Dodaj sobie do tego ta niechęć wyprzedzanego, którą opisałem wyżej. Wychodzi więc, że często-gęsto, że manewr wyprzedzania zamienia się w podchody lub nieźle rozbudowaną operację wojskową z planowaniem i taktyką :D
Wiem (z autopsji też), że kierowcy z osobówek sa pokrzywdzeni, bo taki "zawalidroga" wlecze się i wyprzedza "do świąt wielkanocny" drugi zestaw i blokuje im samym możliwość wyprzedzenia...
Dopóki mamy taką infrastrukturę drogową, dopóty kierowcy TIRów będą niejako w konflikcie z kierowcami osobówek.
Na zachodzie masz "autobahne", 3 pasy gładkie jak stół. Cokolwiek by było, osobówka ZAWSZE ma jeden pas wolny,a często TIR ma tylko skrajny prawy do dyspozycji, więc zostają wtedy dwa dla mniejszych. U nas na tych dziurach trzeba radzić sobie inaczej. Stąd wyprzedzanie pod górkę, na ciągłej, etc etc...

Temat raczej na gruba książkę.

To tylko moje osobiste poglądy i opinie. Nie gloryfikuję tu żadnego typu kierowcy.

a teraz bywajcie. Komu w drogę, temu w trampki. Ktoś nie śpi,aby spać mógł ktoś.
Pozdrawiam i życzę szczęśliwej podróży
Obrazek
Avatar użytkownika
Neurot
 
Posty: 308
Dołączył(a): wtorek 08 lipca 2008, 07:37
Lokalizacja: Białystok

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości