Dziwne skrzyżowanie

[ellsworth]

Niedawno zacząłem kurs prawa jazdy i zaintrygowało mnie dziwne skrzyżowanie niedaleko domu. Składa się ono z czterech dróg w cztery strony świata (N,S,W,E)

Od strony W i E są ustawione znaki "ustąp pierwszestwa", od N, tuż przed skrzyżowaniem widnieje znak "koniec drogi wewnętrznej" (oraz koniec strefy ograniczenia do 30km/h, od S nie ma żadnych znaków czyli faktycznie skrzyżowanie jest z trzech dróg publicznych (S,W,E), a N jest włączaniem się do ruchu, tak?

Pierwsze co mnie zastanawia to znaki ustąp pierwszeństwa. Czy moze być, tak, że 2 z 3 dróg są podporządkowane, tzn nie ma drogi głównej, w którą prowadzi droga z S?

Drugie co mnie dziwi to jak poobserwowałem to wszyscy jeżdżą tak jakby N była zwykłą drogą - W i E ustępują tym z N oraz ktoś kto jedzie z S w W też ustępuje N :!:

[zbigi30]

oczywiście ze może być taka sytuacja droga s jak na rysunku jest z pierwszeństwem i kończy się przechodząc w drogę wewnętrzną... Jak pamiętamy z przepisów KD wyjeżdżając z drogi wewnętrznej jesteśmy włączającym się do ruchu.

[ellsworth]

Jadąć z tej drogi wewnętrznej N, przepuszczamy wszytskich (S,W,E), tak?

[durival]

Tak przepuszczamy wszystkich :wink:

[Ania8228]

I w strefie zamieszkania jeździmy 20 km/h :)

[ellsworth]

Dziękuję za odpowiedzi.

Aniu, to nie jest strefa zamieszkania tylko droga wewnętrzna :!:

Jeszcze mam jedno pytanie, czy uważacie, że od N powinien zostać ustawiony znak "ustąp pierwszestwa"? Co prawda informacja o drodze wewnętrznej jest z tym jednoznaczna, ale jak widać mało kto o tym wie, a ponadto prawie wszędzie gdzie do dróg publicznych wychodzą drogi wewnętrzne widuje się znaki ustąp pierwszeństwa. I gdzie ewentualnie zgłaszać taki wniosek? Do zarządcy drogi, ale której? Tej wewnętrznej?

[scorpio44]

skrzyżowanie jest z trzech dróg publicznych (S,W,E), a N jest włączaniem się do ruchu, tak?

Tak.

Czy moze być, tak, że 2 z 3 dróg są podporządkowane, tzn nie ma drogi głównej, w którą prowadzi droga z S?:

Moim zdaniem nie. Jeżeli E i W są podporządkowane, to na logikę S powinna być z pierwszeństwem (tyle że się w tajemniczych okolicznościach przyrody urywa - droga wewnętrzna N nie należy do skrzyżowania). Jak dla mnie, to najsensowniejszym rozwiązaniem organizacyjnym na takim skrzyżowaniu byłoby danie pierwszeństwa ciągowi E - W, a oznaczenie S jako podporządkowanej.

Drugie co mnie dziwi to jak poobserwowałem to wszyscy jeżdżą tak jakby N była zwykłą drogą - W i E ustępują tym z N oraz ktoś kto jedzie z S w W też ustępuje N :!:

No to się przyzwyczaj, że tak jeździ zdecydowana większość polskich kierowców. :D Ludzie rzadko wiedzą o manewrze włączania się do ruchu (zrównując go z ustępowaniem pierwszeństwa przy wyjeździe z drogi podporządkowanej) i nie wiedzą, że w pewnych sytuacjach jedzie się ostatnim, niezależnie od docelowego kierunku.

A co do znaków A-7 przy wyjeździe z drogi wewnętrznej - często się je stosuje, a ja wciąż uważam, że te znaki wbrew pozorom wprowadzają tylko zamieszanie. Dlatego że wtedy (choć inna sprawa, że nie tylko wtedy, bo prawie zawsze :D) kierowcom jadącym z takiej drogi na wprost wydaje się, że mają pierwszeństwo przed skręcającymi z przeciwka w lewo.

[Ania8228]

Dziękuję za odpowiedzi.

Aniu, to nie jest strefa zamieszkania tylko droga wewnętrzna :!:

a to przepraszam i dziękuję za sprostowanie :)

tak sobie myślę że jeśli jest to droga niższej rangi niż publiczna to wjeżdżając z takiej:
-nie jest ona częścią skrzyżowania
- jest się włączającym do ruchu i przepuszcza się wszystkich :roll:

[Flisak]

Te znaki to glupota, u mnie przy domu byl kiedys STOP, nikomu nie przeszkadal, wszystko bylo jasne. Niewiadomo dlaczego i po co zostal zmieniony na "Koniec drogi wew.", jakby drogowcy nie mieli co z kasa robic, koszt ustawienie takiego znaku to pewnie najbidniej z tysiac zl. jak nie wiecej.

[tristan]

Ależ wiadomo dlaczego. To nie jest droga publiczna. Niestety w Polsce instytucja Drogi Wewnętrznej jest zdecydowanie olewana :(, choć widzę ją już coraz częściej. Może w końcu właściciele tych dróg zaczęli myśleć. A koszt? Co on Cię obchodzi, przecie to oni płacą, mylę się?

[disaster]

Płacą oni, ale z naszych podatków.

[tristan]

No niby tak, wliczą se w koszty i mniejszy podatek zapłacą. Ale ja bym się tak nie wyginał, bo i tak w większości przypadków podatki to oni płacą w Holandii czy gdzieśtam.