Odpowiedzialność podczas kursu

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Odpowiedzialność podczas kursu

Postprzez pawel1985 » poniedziałek 22 września 2008, 23:46

Witam.

Mam pytanie związane z ponoszeniem odpowiedzialności za błędy podczas kursu... (czyje błędy?)
Wiem, że podobny temat był już poruszany kilka razy na forum (wystarczy użyć wyszukiwarki).
Nikomu jednak na tym forum nie udało się jeszcze przedstawić niepodważalnych cytatów - czy odpowiedzialność ponosi instruktor czy kursant...

Mam jednak nadzieję, że może tym razem uda się znaleźć jakiś niepodważalny dowód i rozwiązać sprawę :)
Jeżeli się nie uda to wdzięczny będę za opisanie Waszych przygód związanych z tematem, bo wiem, że podobne sytuacje zdarzają się bardzo często :)

Proszę o nieopisywanie własnych przemyśleń w stylu: "Mi się wydaje, że..." - takich postów już jest całe multum.

Proszę albo o cytat z pewnego źródła, albo o opisanie bardzo podobnej, prawdziwej sytuacji wraz z jej zakończeniem.


Mój case wyglądał tak:

Robiłem kurs na kat. A.
Nawierzchnia była mokra od deszczu.
Wykonywałem ósemkę. Przednie koło weszło w poślizg i się wywróciłem.
Złamany został jeden kierunkowskaz, drugi wygięty. Wygięła się też dźwignia zmiany biegów.
Instruktor zażądał ode mnie wyrównania kosztów naprawy.
Do kogo należy obowiązek wyrównania kosztów naprawy?
Kursanta? Instruktora? Ubezpieczyciela?
pawel1985
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 22 września 2008, 22:49

Postprzez aska;) » wtorek 23 września 2008, 09:09

Ja nie miałam i mam nadzieje,że do końca kursu mieć nie bede żadnych kolizji,ale moge ci opisać sytuacje w jakiej znalazła się moja koleżanka.Podczas jednej z jazd wymusiła pierwszeństwo i doszło do kolizji.Lewy bok samochodu był delikatnie wgnieciony no i ogólnie" zarysowany".Koszty naprawy pokryła firma ubezpieczeniowa,w której ubezpieczone są pojazdy z ośrodka.Kolezanka dostała trylko niezły opierdziel od instruktora i niestety później musiała pomagać mu załatwić sprawy papierkowe związane z ubezpieczeniem.
Pytałam pewnego instruktora i powiedział mi dokładnie to samo,więc nie wiem czy instruktor może żądać od ciebie zwrotu kosztów,tym bardziej,że przy wykonywaniu manewru miałeś złe warunki pogodowe,ale może niech lepiej wypowiedzą się osoby które bardziej się na tym znaja...
Szybka ale bezpieczna jazda-to jest to...
23.12.2008-Word Krosno,zdane...prawko w portfelu...
aska;)
 
Posty: 74
Dołączył(a): poniedziałek 25 sierpnia 2008, 12:20
Lokalizacja: podkarpacie

Postprzez tristan » wtorek 23 września 2008, 12:56

Poproś instruktora o podstawę prawną do żądania takiego roszczenia. Ćwiczyłeś zgodnie z przeznaczeniem, więc jaka tu Twoja wina? Po to są ubezpieczenia takich motorów, żeby ubezpieczenie to pokrywało. Kursant mógłby zostać pociągnięty do odpowiedzialności jakby specjalnie coś zdemolował. Wtedy wiadomo -- sprawa cywilna lub karna, w zależności od rodzaju zdarzenia. Ale skoro chce kasy za to, że Tobie się coś nie udało na zajęciach, to wg mnie jest to menda nieziemska i czas zmienić ośrodek. A kasy mu nie dajesz ani grosza, póki nie przedstawi podstawy prawnej tego roszczenia.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez rocko19 » wtorek 23 września 2008, 15:36

rocko19
 
Posty: 1158
Dołączył(a): wtorek 11 września 2007, 17:07

Postprzez Kasia » wtorek 23 września 2008, 15:42

Obecnie żadne przepisy nie określają szczegółowo zakresu zadań, obowiązków ani odpowiedzialności instruktora nauki jazdy. Jednak obowiązki określone w art. 3 ust. 1 PoRD, czyli m. in. zachowanie ostrożności oraz niepowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa ruchu dotyczą KAŻDEGO uczestnika ruchu. Czyli zarówno kursanta jazk i instruktora. Dlatego każde zdarzenie musi być indywidualnie rozpatrywane.
A co do kosztów naprawy to prawnie sprawa jest bardziej jasna. Art. 463 par. 1 Kodeksu Cywilnego mówi: "... gdy posiadacz samoistny oddał środek komunikacji w posiadanie zależne, odpowiedzialność ponosi posiadacz zależny."
Czyli w przypadku kat.A jeśli instruktor (posiadacz samoistny) dał kursantowi (posiadacz zależny) motocykl (środek komunikacji) to prawnie odpowiedzialność ponosi kursant.
Kasia
 
Posty: 217
Dołączył(a): niedziela 07 lipca 2002, 16:19
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez rocko19 » wtorek 23 września 2008, 16:01

Nie Kasiu.W 95% to odpowiedzialnosc ponosi instruktor.Jego głowa i umiejętności w tym żeby kursant, który dopiero się uczy i ma prawo do błędów nie spowodował "sytuacji podbramkowej".Od tego ma on pedały aby mógł wszystko kontrolowac.Wiec mandat winno się nakładać na instruktora.
rocko19
 
Posty: 1158
Dołączył(a): wtorek 11 września 2007, 17:07

Postprzez ag_100 » wtorek 23 września 2008, 16:16

Ale jak instruktor ma hamować w motocyklu. Tobie chodzi o samochód, a on robił kat. A, więc, tak jak mówi Kasia.
ag_100
 
Posty: 63
Dołączył(a): środa 27 sierpnia 2008, 20:34
Lokalizacja: Solec Kujawski

Postprzez cman » wtorek 23 września 2008, 16:20

rocko19 napisał(a):W 95% to odpowiedzialnosc ponosi instruktor.

Wg moich informacji 94%... jakie jest Twoje źródło?

rocko19 napisał(a):Od tego ma on pedały aby mógł wszystko kontrolowac.

Pomijając fakt, że mówimy o motocyklu, to w samochodzie instruktor może jedynie zahamować lub złapać za kierownicę. Wg Ciebie można wtedy wszystko kontrolować?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez rocko19 » wtorek 23 września 2008, 19:25

cman napisał(a):
rocko19 napisał(a):W 95% to odpowiedzialnosc ponosi instruktor.

Wg moich informacji 94%... jakie jest Twoje źródło?

rocko19 napisał(a):Od tego ma on pedały aby mógł wszystko kontrolowac.

Pomijając fakt, że mówimy o motocyklu, to w samochodzie instruktor może jedynie zahamować lub złapać za kierownicę. Wg Ciebie można wtedy wszystko kontrolować?

Co cman chcesz powiedzieć ze biednego kursanta który swiezo co rozpoczoł swe jazdy praktyczne karać mandatem?Poto instrutkor jest zato mu sie płaci aby miał oczy szeroko otwarte i nie dopuścił do jakiegos wydarzenia na drodze.Skoro uważasz że kursant odpowiada sam za to co robi to po jakiego wała nam instruktorzy??
rocko19
 
Posty: 1158
Dołączył(a): wtorek 11 września 2007, 17:07

Postprzez bruno666 » wtorek 23 września 2008, 19:50

Ciekawe co zrobisz, gdy kursant nagle wciśnie całą siłą pedał hamulca, albo kiedy złapiesz za kierownicę, żeby wyprowadzić auto z poślizgu, bo z przeciwka leci autobus, a kursant odruchowo, mocno ciągnie w drugą stronę.
Wtedy NAPRAWDĘ będziesz mógł powiedzieć, że masz pełną kontrolę nad samochodem i swoim podopiecznym. :?
bruno666
 
Posty: 886
Dołączył(a): czwartek 07 września 2006, 23:01

Postprzez tristan » wtorek 23 września 2008, 21:04

Kasia napisał(a):A co do kosztów naprawy to prawnie sprawa jest bardziej jasna. Art. 463 par. 1 Kodeksu Cywilnego mówi: "... gdy posiadacz samoistny oddał środek komunikacji w posiadanie zależne, odpowiedzialność ponosi posiadacz zależny."
Czyli w przypadku kat.A jeśli instruktor (posiadacz samoistny) dał kursantowi (posiadacz zależny) motocykl (środek komunikacji) to prawnie odpowiedzialność ponosi kursant.


No ale on nie dał w posiadanie, to jest narzędzie pracy. Jak pracownik rozbije auto służbowe, też odpowiada szef, jeśli nie jest to umyślne. Tutaj motor jest tylko narzędziem, jakie używa instruktor do wykonania swojej pracy. Więc odpowiada instruktor, a dokładniej właściciel ośrodka, bo jeśli instruktor tylko jest pracownikiem, to nie. Choć zazwyczaj instruktor działa na podstawie umowy-zlecenia, no i wtedy odpowiedzialność faktycznie przejdzie na niego. Ja tak rozumiem.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez loser » wtorek 23 września 2008, 21:22

pawel1985 napisał(a):
Robiłem kurs na kat. A.
Nawierzchnia była mokra od deszczu.
Wykonywałem ósemkę. Przednie koło weszło w poślizg i się wywróciłem.
Złamany został jeden kierunkowskaz, drugi wygięty. Wygięła się też dźwignia zmiany biegów.
Instruktor zażądał ode mnie wyrównania kosztów naprawy.
Do kogo należy obowiązek wyrównania kosztów naprawy?


Zrobiłeś ten kurs?
Masz papierek o ukończeniu?

Jak nie, to masz problem, ale możesz zrobić tak jak sugeruje Tristan, czyli zmienić OSK.

Jak masz papierek, to sprawa łatwiejsza.

Co znaczy instruktor zażądał?

Słownie, zaraz po wypadku, później, telefonicznie?

Dostałeś coś na piśmie?
Pismo, w którym jest powołanie się na podstawę prawną?
Jakiś kosztorys? A może wycena biegłego?

To instruktor ma wobec Ciebie jakieś żądanie, to on powinien martwić się o przepisy a nie Ty (przynajmniej na razie)?

Informacji prawnych w necie szukaj:
http://forumprawne.org/
http://www.forum.prawnikow.pl/
Ostatnio zmieniony wtorek 23 września 2008, 21:24 przez loser, łącznie zmieniany 2 razy
loser
 
Posty: 330
Dołączył(a): poniedziałek 15 stycznia 2007, 15:25

Postprzez negatyp » wtorek 23 września 2008, 21:22

A jak nie to co Kasia chociaż tez tak uważam to może też z tego samego kodeksu że jak ktoś coś komuś zepsuł to musi to naprawić? no tak jakoś moje instruktory mówiły na kursie;
negatyp
 
Posty: 40
Dołączył(a): środa 17 września 2008, 11:48

Postprzez pawel1985 » wtorek 23 września 2008, 22:42

Zrobiłeś ten kurs?
Masz papierek o ukończeniu?


Papier o ukończeniu kursu dostałem jeszcze przed zdarzeniem - żeby móc się wcześniej zapisać na egzamin.

Co znaczy instruktor zażądał?

Słownie, zaraz po wypadku, później, telefonicznie?

Dostałeś coś na piśmie?
Pismo, w którym jest powołanie się na podstawę prawną?
Jakiś kosztorys? A może wycena biegłego?

Usłyszałem od instruktora, że mam wpłacić do kasy ośrodka określoną kwotę za szkody.
Powiedziałem, że nie zapłacę, bo nie czuję się odpowiedzialny za szkody.


Zaczynami mieć wrażenie, że ta dyskusja jednak nie doprowadzi do niczego konstruktywnego 8)
pawel1985
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 22 września 2008, 22:49

Postprzez Rufusz » środa 24 września 2008, 08:49

Pawle dostałeś zaświadczenie przed zakończeniem kursu? W takim razie jeśli Twój instruktor nie poda podstawy prawnej dlaczego Ty masz płacić za szkody, to śmiało możesz mu podać podstawę prawną do zamknięcia tego OSK.
Rufusz
 
Posty: 52
Dołączył(a): czwartek 27 września 2007, 19:00
Lokalizacja: Warszawa

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 30 gości