Czy znaki są potrzebne/wątek oddzielony

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez dariex » piątek 26 września 2008, 17:34

tristan napisał(a):
Właśnie nie! Znaki powinny być usuwane. To znaki robią zamieszanie. Tylko polski kierowca musi w końcu znaleźć te 30 minut czasu i przeczytać PoRD. Albo 30 godzin i przyjść na kurs.

.


Być może ale przecież ktoś owych kierowców uczył kodeksu drogowego( ukłon w kierunku instruktorów ;) ),ktoś im dał uprawnienia ,wcześniej to sprawdzając( szeroki uśmiech w kierunku egzaminatorów :) )Gdzie zatem sprawa się "rypła"?
Może postulować o dodatkowy element egzaminu praktycznego na kat.B - jazda po parkingach przy hipermarkecie? ;)
Wiem,to zabawne wcale nie jest ale aby była jasność w temacie,to sądzę,ze znaki stać powinny.Nie wyślesz wszystkich na dokształt i nawet połowie nie udowodnisz,że racji nie mają.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez tristan » piątek 26 września 2008, 21:11

dariex napisał(a):Być może ale przecież ktoś owych kierowców uczył kodeksu drogowego( ukłon w kierunku instruktorów ;) ),ktoś im dał uprawnienia ,wcześniej to sprawdzając( szeroki uśmiech w kierunku egzaminatorów :) )Gdzie zatem sprawa się "rypła"?


No ciebie też uczyli wiele rzeczy w szkole i pewnie też wiele z tego uleciało :D Może uczyli dawno, może uczyli niedokładnie? A i skoro takich skrzyżowań nie było, to i szybko temat wyparował, a utrwaliło się tylko to, co w praktyce było powtarzane. Normalna rzecz... Wiedza nieużywana znika. Niestety przeznakowanie Polski spowodowało wiele szkód i powoduje nadal. Zresztą przeznakowane są nie tylko pierwszeństwa. Również temat prędkości został w mózgach kierowców zmasakrowany wadliwym oznakowaniem.

dariex napisał(a):Może postulować o dodatkowy element egzaminu praktycznego na kat.B - jazda po parkingach przy hipermarkecie? ;)
Wiem,to zabawne wcale nie jest ale aby była jasność w temacie,to sądzę,ze znaki stać powinny.


Nie. Znaki powodują kłopoty. Utrudniają poruszanie się po drogach (trzeba zaglądać w głąb przecznic, analizować oznakowanie), a na tak małych powierzchniach nie dają się sensownie ustawić w przepisowych odległościach, rozmiarach i w układzie o właściwej widoczności. Do tego zmuszają kierowcę do zajmowania się kilkoma rzeczami na raz, zamiast jedną i powodują przez to jeszcze większy bałagan.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez skov » piątek 26 września 2008, 21:24

jak się nie da wszystkich wysłać na dokształt to trzeba sprawić, żeby jazda nie była zagadką i ciągłą analizą nowego skrzyżowania, powinno być podane jak na dłoni JAK mamy się zachować w danej sytuacji. Takie... Feng Shui w ruchu drogowym
:D
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Postprzez dariex » piątek 26 września 2008, 21:31

Tristan,nikt nie jest alfą i omegą,Ty zapewnie również :)
Czytałam już Twoje rózne przemyślenia nt różnych rozwiązań drogowych w naszym uroczym kraju :)
Nie zawsze się z nimi zgadzam,bo przecież nie muszę :) Bo nie jest to konieczne zgodne z Kodeksem Ruchu Drogowego i też tam nie napisali,że ja się z Tristanem zgadzać muszę :) Ot tak :)
A to,że dyskutuję na tematy różne,to pewnie zupełnie tak jak Ty,w temacie o rondach i innych :) Nieprawdaż? :) Co zupełnie nie znaczy,ze po rondzie poruszać się nie umiesz :)
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez tristan » piątek 26 września 2008, 22:05

dariex napisał(a):Tristan,nikt nie jest alfą i omegą,Ty zapewnie również :)


A ja mówię inaczej?

dariex napisał(a):Czytałam już Twoje rózne przemyślenia nt różnych rozwiązań drogowych w naszym uroczym kraju :)
Nie zawsze się z nimi zgadzam,bo przecież nie muszę :)


Musisz :-P Pismo tak rzecze i rozsądek :D

dariex napisał(a):A to,że dyskutuję na tematy różne,to pewnie zupełnie tak jak Ty,w temacie o rondach i innych :) Nieprawdaż? :)


No i czy mam pretensje? Nie rozumiem tego listu... Ja po prostu uważam, że kraj jest przeznakowany, a znaki utrudniają jazdę i są szkodliwe w wielu przypadkach. I to właśnie wyjaśniam.

dariex napisał(a):Co zupełnie nie znaczy,ze po rondzie poruszać się nie umiesz :


Nie umiem i stawiam złoto przeciwko orzechom, że i kolega mądraliński pedofil, który wtedy tak głośno krzyczał, że potrafi, również się na niejednym rondzie wysypie. Bo po prostu ronda są trudne, różne, a przepisy interpretowane na 100 sposobów.

Natomiast akurat temat pierwszeństwa jest prosty i jasny i interpretacja ,,bo szersza droga'' jest radosną twórczością, nie tak jak ronda...

skov napisał(a):jak się nie da wszystkich wysłać na dokształt to trzeba sprawić, żeby jazda nie była zagadką i ciągłą analizą nowego skrzyżowania, powinno być podane jak na dłoni JAK mamy się zachować w danej sytuacji. Takie... Feng Shui w ruchu drogowym
:D


No i takie jest. Przecie przepis jest jasny i prosty. Kłopotliwe są znaki i one sprawiają właśnie zagadki i zmuszają do ciągłej analizy.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez dariex » piątek 26 września 2008, 22:33

W którym momencie napisałam,że pierwszeństwo należy się tym,którzy mają szerszą drogę? ;>

Pytałam,przytaczałam przykłady z życia wzięte,łącznie z tą policyjną anegdotą ale nigdzie w tym temacie nie napisałam,że tak jest i że tak być powinno ;)

A cóż zadziwiającego jest w znakach? Co w nich tak niejasnego,że zmusza Cię do tak wnikliwej analizy?

(Zakładam,że temat nadaje się już do podziału)
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez tristan » sobota 27 września 2008, 00:20

dariex napisał(a):W którym momencie napisałam,że pierwszeństwo należy się tym,którzy mają szerszą drogę? ;>


Przecie nie piszę, że Ty tak uważasz, ale pisałaś, że tak wielu kierowców uważa i do tego się odnosiłem.

dariex napisał(a):Pytałam,przytaczałam przykłady z życia wzięte,łącznie z tą policyjną anegdotą ale nigdzie w tym temacie nie napisałam,że tak jest i że tak być powinno ;)


No ale jakby dajesz przyzwolenie, wnioskując o znaki, które mają usankcjonować owe wybrane na podstawie szerokości przywileje.

dariex napisał(a):A cóż zadziwiającego jest w znakach? Co w nich tak niejasnego,że zmusza Cię do tak wnikliwej analizy?


No poza obserwacją drogi trzeba obserwować znaki. Ponieważ dodatkowo często są stawiane same ustąpy, a drogi główne są bez znaków[1], to pozostaje zaglądać w uliczki czy tam jest ustąp i ja jestem na drodze z pierwszeństwem czy też nie ma ustąpa i jest to równorzędne. Do tego dochodzi niemożność postawienia znaków odpowiednio wcześnie, a labiryntowość takich miejsc sprawia, że kręcimy, krążymy, obserwujemy całą okolicę... Znaki tu dodatkowo komplikują życie i dodają utrudnień.

[1] to też może być jedna z przyczyn takiego obierania pierwszeństw na równorzędnym... Niektórym się wydaje, że skoro droga bez znaków, to właśnie boczne na 100% mają ustąp.

Tak czy siak, należy edukować, bo nawet małpa nauczy się 3 regułek, które w dodatku w wersji dla małpy sprowadza się w sumie do jednej potocznej regułki prawej ręki. Mnożenie zawiłości to nie jest rozwiązanie.

Takie jest moje zdanie.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez dariex » sobota 27 września 2008, 11:11

Fakt faktem nie ma co interpretować co autor miał na myśli.
Jednak gwoli wyjaśnienia - nie wnioskuję o ustanowienie pierwszenstwa poprzez ustawienie znaków z pierwszenstwem na szerszej ;)
Ja tylko widzę,że w tej ,konkretnej sytuacji (nie mowa o równorzędnych w ogóle),byłoby dobrym rozwiązaniem oznakowanie terenu.
Można równie dobrze ustawić znak skrzyżowania równorzędnego i też będzie jaśniej ;)
To moje zdanie :)

Czy któryś z moderatorów mógłby przenieść dyskusje off top'owe do innego ,oddzielnego tematu?
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez tristan » sobota 27 września 2008, 13:22

dariex napisał(a):Ja tylko widzę,że w tej ,konkretnej sytuacji (nie mowa o równorzędnych w ogóle),byłoby dobrym rozwiązaniem oznakowanie terenu.
Można równie dobrze ustawić znak skrzyżowania równorzędnego i też będzie jaśniej ;)
To moje zdanie :)


Dla świętego spokoju nawet bym się mógł zgodzić, ale buntuje się we mnie coś, że będziemy w ten sposób utrwalać bezmyślność. Więc jak już, to wersja druga.... Choć wtedy kierowcy se wyrobią nawyk, że każde równorzędne ma mieć znaki... No ale jak faktycznie się nie da.... Byle nie dawać regulacji pierwszeństwa, bo to jest bezsensu i niebezpieczne.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez dariex » sobota 27 września 2008, 14:28

No niekoniecznie nawyk,raczej w tym wypadku uświadomienie,że takie skrzyżowania istnieją.
Tutaj ,kiedy masz parking i tych skrzyżowań wiele w jednym miejscu,takie oznaczenie nakazuje zapalenie czerwonej kontrolki w głowie,bo już jadąc,musisz myśleć ,że tego masz po prawej więc ustąp,a jak mam po lewej,to jechać mogę.Chciał-nie chciał,mózgownicą ruszyć trzeba,bo to nie tylko kwestia pokonania jednej krzyżówki ale jak objeżdżasz cały parking,to mózgiem trzeba ruszać ciągle i być przygotowanym na zatrzymanie pojazdu w celu ustąpienia pierwszeństwa.
Głupotą byłoby oznakowywanie wszystkich równorzędnych skrzyżowań w mieście,choć natężenie ruchu sprawia,że wyżej wymienionych ciągle ubywa.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ButterflyEffect » sobota 27 września 2008, 14:37

Co do znaków, to może podciągnę pod ten temat np. światła.
I rozwiązanie, które zastosowano w Krakowie (zapewne nie tylko,ale akurat o tym rozwiązaniu wiem ;) ).

Jeśli ktoś zna Kraków, to chodzi mi o skrzyżowanie pod Pocztą Główną (Wsterplatte - Starowiślna).
Ruch zawsze duży, samochody + tramwaje.
Dopóki były tam czynne światła było tam mnóstwo wypadków, stłuczek i potrąceń pieszych. Odkąd wyłączono sygnalizację świetlną kierowcy dużo bardziej uważają i naprawdę jest dużo mniej wypadków w tym miejscu.
Jadąc kiedyś przez to skrzyżowanie z instruktorem właśnie rozmawialiśmy na ten temat i on również twierdzi, ze było to bardzo dobre rozwiązanie.
Zarówno przy światłach, jak i przy zbyt dużej ilości znaków kierowcy się gubią (szczególnym kłopotem są zielone strzałki).
Sygnalizację świetlną wyłączono i jest lepiej ;)
...pensa prima di sparare, pensa prima di dire, di giudicare...
_________________________
Kobieta za kierownicą Kropki ;)
ButterflyEffect
 
Posty: 510
Dołączył(a): czwartek 20 marca 2008, 11:43
Lokalizacja: Kraków

Postprzez dariex » sobota 27 września 2008, 17:49

Ja przytaczam tu przykład innej maści trochę ;)
Nadmiar wszystkiego nie prowadzi do niczego dobrego :) To napewno.
W wielu miejscach w Krk wyłączono sygnalizatory,co znacznie poprawiło komfort jazdy.
Dalej za Pocztą Gł jest podobnie- skrzyżowanie Westerplatte-Pawia-Basztowa-Lubicz.Też wyłączone swiatła i Dzięki Bogu.
Co nie zmienia faktu,ze w sytuacji omawianej wyżej jeden znak zmieniłby myślenie i zwiększyłby myślenie,podczas gdy kompletny brak oznakowania powoduje nazbyt swobodną interpretację.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez phot » sobota 27 września 2008, 18:02

Znaki znakami ale to co mnie troszke irytuje to to ze kierowcy niestety nie rozumieja sygnalizatorow... Pol biedy jeszcze jak ktos sie zatrzymuje na srodku skrzyzowania przy sygnalizatorze bezkolizyjnym albo wali w ciemno w lewo na standardowym zielonym ale ostatnio facet starszy (oczywiscie "doswiadczony dziadu") wrzeszczal mi do L'ki ze jak ja ucze bo zatrzymalismy sie na warunkowym:D (zielona strzalka:D )

Kiepsko jest ze znaki ustap (a7 o ile pamietam;) ) stoja nieraz w taki sposob ze naprawde trzeba sie ich niezle naszukac szczegolnie jadac jakims nowym skrzyzowaniem...

Co do ograniczen predkosci to zgadzam sie z tristanem ze zniszczyly troche kierowcow ... Zawsze tlumacze moim kursantom ze znaki sa po to aby pomagac kierowca a nie przeszkadzac (niestety sam czasem nie potrafie tego zrozumiec:D ;) ) W przypadku tez ograniczen tlumacze ze to na wypadek jak by nam sie kolo urwalo albo gdyby ktos wtargnal na droge te 30 na dwupasmowce;)

(OT/skasowany przez moderatora)


Pozdrawiam
phot
 
Posty: 114
Dołączył(a): czwartek 26 czerwca 2008, 18:44


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 33 gości