dariex napisał(a):Hakrim,nie bądz adwokatem diabła i serio,czytać mnie nauczyli ;)
Powiem krótko - OK. Nie o to chodzi w tym temacie, i nie ma co mówić o tych "argumentach" i wywoływać zbędnych dyskusji na ten temat.
dariex napisał(a):I czekam na Twą opinię jak już w ogóle zaczniesz jeździć
Narazie od prawie dwóch lat jeżdżę jako motorowerzysta skuterem,
i chociaż nie jest to to samo co za czteroma kółkami (choćby ze względu na rozwijaną szybkość - max 60km/h), to doświadczenie praktyczne jest nieco zbliżone do samochodowego, przynajmniej to moje subiektywne odczucie.
dariex napisał(a):bo zauważ,że jechać jako pasażer i słuchać jako słuchacz to coś zupełnie innego niż praktyka własna,choćby niewielka ale już oparta na pewnych spostrzeżeniach a nie na "gdybaniu"
O tym też coś wiem, bo pamiętam moment kozaka w teorii, jak zdałem na kartę motorowerową, trochę się bałem jak to będzie gdy jednak wyjadę prawdziwym skuterem na prawdziwe ulice (znając doskonale teorię) z przeniesieniem tej teorii w praktykę. Jednak po kilku przejeżdżkach po mieście, przestałem myśleć kto ma pierszeństwo itd. itp., ojciec zawsze mi mówił, że kierowca ma to we krwi i sam właśnie tego doświadczyłem, nawet teraz podjeżdżając do skrzyżowania nie myślę tylko jadę (w międzyczasie myślę o dupie marynie) i jest dobrze a nie to co na początku do każdego skrzyżowania podjeżdżam zestresowany bo to już niewygląda tak jak na kartce.
dariex napisał(a):I tu też bez złośliwości - widać,że interesujesz się przepisami i próbujesz je analizować,etc ale teoria to jedno a wcielanie jej w życie,to drugie.
Interesuję się dlatego, żeby po zdanym egzaminie na prawo jazdy, jadąc do innego miasta nie czuć się zagubionym w przepisach tylko spokojnie patrzeć na znaki i wiedzieć co robić, mieć dopięte w tej kwestii wszystko na ostatni guzik, a nie umieć jeździć tylko na pamięć w swoim mieście. I spodziewam się, że za kierownicą samochodu będzie to już wyglądać inaczej niż na kartce czy w testach. Nie mniej jednak poza tym, że chcę być w przyszłości bezbłędnym kierowcą to przepisy ruchu drogowego zaczęły mnie ciekawić i tak jak mówisz lubię je analizować i "rozkminiać".
Goska_1 napisał(a): na kursach na prawko to tak naprawde ludzie są tylko uczeni tego aby zdać egzamin i to jest przerazajace...
Też doszedłem do takiego wniosku i także mnie to przeraża, bo jak Ci kierowcy będą jeździć w innych miastach, tam już im nikt niepowie o każdych zakrętach i skrzyżowaniach, muszą zaufać sobie i swojej wiedzy.
Goska_1 napisał(a):ja tu czytalam kiedys na fo temat o tym łuku, mi włosy dęba stanęły... jak mozna liczyc jakieś słupki... szok, a co taki kierowca zrobi jak mu przyjdzie zrobic coś takiego w praktyce ??
Też czytałem ten temat, i przyznam szczerze, też obawiam się tego łuku tyłem, bo dwóch kolegów właśnie na tym oblało, ale nigdy nie pomyślałem, o jakichś technikach typu "jak zobaczysz drugi słupek kierownicą o 360 stopni" to jest masakralne, bo co później zrobię na parkingu? Za słupki przybiorę sobię lusterka innych aut? I co będzie jak któryś "słupek" potrące? To już nie oblany egzamin.
No jak z tym łukiem będzie to niebawem się przekonam, bo za tydzień zaczynam jazdy.