Przekraczanie prędkości

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez HakirimJP » niedziela 12 października 2008, 23:48

dariex napisał(a):Hakrim,nie bądz adwokatem diabła i serio,czytać mnie nauczyli ;)

Powiem krótko - OK. Nie o to chodzi w tym temacie, i nie ma co mówić o tych "argumentach" i wywoływać zbędnych dyskusji na ten temat.

dariex napisał(a):I czekam na Twą opinię jak już w ogóle zaczniesz jeździć

Narazie od prawie dwóch lat jeżdżę jako motorowerzysta skuterem,
i chociaż nie jest to to samo co za czteroma kółkami (choćby ze względu na rozwijaną szybkość - max 60km/h), to doświadczenie praktyczne jest nieco zbliżone do samochodowego, przynajmniej to moje subiektywne odczucie.
dariex napisał(a):bo zauważ,że jechać jako pasażer i słuchać jako słuchacz to coś zupełnie innego niż praktyka własna,choćby niewielka ale już oparta na pewnych spostrzeżeniach a nie na "gdybaniu"

O tym też coś wiem, bo pamiętam moment kozaka w teorii, jak zdałem na kartę motorowerową, trochę się bałem jak to będzie gdy jednak wyjadę prawdziwym skuterem na prawdziwe ulice (znając doskonale teorię) z przeniesieniem tej teorii w praktykę. Jednak po kilku przejeżdżkach po mieście, przestałem myśleć kto ma pierszeństwo itd. itp., ojciec zawsze mi mówił, że kierowca ma to we krwi i sam właśnie tego doświadczyłem, nawet teraz podjeżdżając do skrzyżowania nie myślę tylko jadę (w międzyczasie myślę o dupie marynie) i jest dobrze a nie to co na początku do każdego skrzyżowania podjeżdżam zestresowany bo to już niewygląda tak jak na kartce.
dariex napisał(a):I tu też bez złośliwości - widać,że interesujesz się przepisami i próbujesz je analizować,etc ale teoria to jedno a wcielanie jej w życie,to drugie.

Interesuję się dlatego, żeby po zdanym egzaminie na prawo jazdy, jadąc do innego miasta nie czuć się zagubionym w przepisach tylko spokojnie patrzeć na znaki i wiedzieć co robić, mieć dopięte w tej kwestii wszystko na ostatni guzik, a nie umieć jeździć tylko na pamięć w swoim mieście. I spodziewam się, że za kierownicą samochodu będzie to już wyglądać inaczej niż na kartce czy w testach. Nie mniej jednak poza tym, że chcę być w przyszłości bezbłędnym kierowcą to przepisy ruchu drogowego zaczęły mnie ciekawić i tak jak mówisz lubię je analizować i "rozkminiać".
Goska_1 napisał(a): na kursach na prawko to tak naprawde ludzie są tylko uczeni tego aby zdać egzamin i to jest przerazajace...

Też doszedłem do takiego wniosku i także mnie to przeraża, bo jak Ci kierowcy będą jeździć w innych miastach, tam już im nikt niepowie o każdych zakrętach i skrzyżowaniach, muszą zaufać sobie i swojej wiedzy.
Goska_1 napisał(a):ja tu czytalam kiedys na fo temat o tym łuku, mi włosy dęba stanęły... jak mozna liczyc jakieś słupki... szok, a co taki kierowca zrobi jak mu przyjdzie zrobic coś takiego w praktyce ??

Też czytałem ten temat, i przyznam szczerze, też obawiam się tego łuku tyłem, bo dwóch kolegów właśnie na tym oblało, ale nigdy nie pomyślałem, o jakichś technikach typu "jak zobaczysz drugi słupek kierownicą o 360 stopni" to jest masakralne, bo co później zrobię na parkingu? Za słupki przybiorę sobię lusterka innych aut? I co będzie jak któryś "słupek" potrące? To już nie oblany egzamin.
No jak z tym łukiem będzie to niebawem się przekonam, bo za tydzień zaczynam jazdy.
22.12.2008r. WORD Chełm: teoria (+) placyk (+) miasto (+)
Ja w różowym swetrze nadal będę mężczyzną, a pi*da ze złotą ketą nadal jest pi*dą.
Avatar użytkownika
HakirimJP
 
Posty: 277
Dołączył(a): piątek 03 października 2008, 10:47
Lokalizacja: CHełm

Postprzez Goska_1 » niedziela 12 października 2008, 23:55

HakirimJP napisał(a): chcę być w przyszłości bezbłędnym kierowcą

niestety takich nie ma :wink: ale trzeba sie starac, no i człowiek sie uczy przez całe zycie
stara miłość nie rdzewieje, bo jest w ocynku...

Obrazek
Avatar użytkownika
Goska_1
 
Posty: 101
Dołączył(a): środa 25 czerwca 2008, 09:43

Postprzez HakirimJP » poniedziałek 13 października 2008, 00:06

Goska_1 napisał(a):
HakirimJP napisał(a): chcę być w przyszłości bezbłędnym kierowcą

niestety takich nie ma

No nie ma w sumie. Ale przynajmniej rozsądnym kierowcą i doświadczonym co jak wiadomo wymaga czasu.
22.12.2008r. WORD Chełm: teoria (+) placyk (+) miasto (+)
Ja w różowym swetrze nadal będę mężczyzną, a pi*da ze złotą ketą nadal jest pi*dą.
Avatar użytkownika
HakirimJP
 
Posty: 277
Dołączył(a): piątek 03 października 2008, 10:47
Lokalizacja: CHełm

Postprzez Rafix » poniedziałek 13 października 2008, 00:08

Parę cytatów...
dariex napisał(a): ale kierowcy mający już za sobą kilka tyś.km,mają już pewien dar przewidywania pewnych sytuacji,kontrolowania pojazdu,przewidywania pewnych sytuacji,które wiążą się z prawami fizyki.

Z prawami fizyki niewątpliwie, ale niestety przyszłości nie zobaczycie

Niestety niektórzy uważają, że jadąc zgodnie z prawem jadą bezpiecznie, więc nie muszą myśleć bardziej ekstremalnie. A tu jedno większe wgłębienie w jezdni i guzik...

Tyle, że jadąc 90 będzie się miało niewątpliwie mniej problemów niż jadąc 190.

Zobaczysz prawdziwe kwiatki polskich dróg, które przyprawiają kierowców o białą gorączkę i czasem właśnie powodują dziwne zachowania na drodze.
Dla mnie kwiatkami są właśnie te dziwne zachowania na drodze, gdy muszę się mieścić z 2 innymi samochodami obok siebie, spieprzając ile się da na pobocze.

a na kursach na prawko to tak naprawde ludzie są tylko uczeni tego aby zdać egzamin i to jest przerazajace...
Dlaczego nie zdałem za pierwszym razem? Bo nie byłem uczony na egzamin, tylko, żebym umiał przetrwać na naszych drogach.

no własnie, dla kiepskiego kierowcy, te 80 moze być prędkością świetlną, a dla inny bedzie się czuć powyzej 150 jak ryba w wodzie, ja szczerze powiem, gdy jade po trasie i widze ze ktoś na pustej dobrej drodze jedzie przede mną np. 60-70 to włacza mi sie czerwona lampka...
A mi zapala się lampka, gdy najpierw mnie ktoś ostro wyprzedza, myślę, zaraz pojedzie i spokój, a po chwili muszę hamować, bo się radaru przestraszył, wielki mistrz kierownicy...

I żeby nie było, nie jeżdżę co do kilometra przepisowo. Ale gdy widzę, jak mnie ktoś w trasie wyprzedza, gdy jadę te 20 za dużo, tak, że nawet nie zobaczę czym jechał, to nie rozumiem takich ludzi. A potem często spotykamy się, po paru kilometrach, na światłach.

Jeździjcie jak chcecie i jak Wam wygodnie, ale trochę wyrozumiałości dla innych, każdy ma swoje ideały, przekonania i wartości. Dojedziecie pół godziny szybciej niż ja, poczekajcie na mnie z deserem :)
07.05.2008 - Teoria :) Placyk :) Miasto :(
31.05.2008 - Placyk :) Miasto :)
04.06.2008 - Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
11.06.2008 - Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
12.06.2008 - Prawo Jazdy w kieszeni :)
Rafix
 
Posty: 285
Dołączył(a): środa 04 czerwca 2008, 21:32
Lokalizacja: wrocław

Postprzez Goska_1 » poniedziałek 13 października 2008, 00:17

HakirimJP napisał(a):Ale przynajmniej rozsądnym kierowcą

podstawa aby nie jeździc ponad swoje mozliwości i mozliwości samochodu, dla jednego 80km/h duzo, dla innego 170km/h na trasie nic.. mając przykładowo 136 koni pod maską i hamulec jak brzytwa mozna sobie pozwolic na wiecej niż autkiem takim co ma tych koników np. 60.... tu jest bardzo wazne to wyczucie prędkości, odległosci, szczególnie przy wyprzedzaniu na trasie, i realna ocena sytuacji, warunków atmosferycznych, natęzenia ruchu, drogi, dlatego ja tu wspomniałam ze autko jest tez bardzo wazne i trzeba jechac zawsze tyle aby czuć się pewnie, i miec oczy dookoła głowy i myślec na innych i przewidywac
Ostatnio zmieniony poniedziałek 13 października 2008, 00:20 przez Goska_1, łącznie zmieniany 2 razy
stara miłość nie rdzewieje, bo jest w ocynku...

Obrazek
Avatar użytkownika
Goska_1
 
Posty: 101
Dołączył(a): środa 25 czerwca 2008, 09:43

Postprzez BOReK » poniedziałek 13 października 2008, 00:17

No, niewątpliwie jak się wyleci z drogi, to ta setka różnicy robi swoje. Tylko kto tu mówi o takim przekraczaniu limitu? Poza Bruno666 oczywiście, ale ten wspomina tylko o autostradach, chociaż to też dla mnie jest już przesadą.

Rafix napisał(a):I żeby nie było, nie jeżdżę co do kilometra przepisowo. Ale gdy widzę, jak mnie ktoś w trasie wyprzedza, gdy jadę te 20 za dużo, tak, że nawet nie zobaczę czym jechał, to nie rozumiem takich ludzi.

O to to to. Przecież właśnie o takim stylu jazdy tu rozprawiamy - góra 20 ponad limit, a i to tylko jeżeli warunki pozwalają. Natomiast wszyscy "prawomyślni" z miejsca dodają sobie jeszcze jedno zero do prędkości, pieszych, teren zabudowany... Komedia na kółkach, nie dyskusja.

Odnośnie ostro hamujących przed radarem - oni hamują idealnie do limitu, czasem nawet poniżej. Ciekawa praktyka zważywszy na tolerancję tych urządzeń.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez Goska_1 » poniedziałek 13 października 2008, 00:22

BOReK napisał(a):Odnośnie ostro hamujących przed radarem - oni hamują idealnie do limitu, czasem nawet poniżej. Ciekawa praktyka zważywszy na tolerancję tych urządzeń.

ja zawsze słyszałam, ze limit jest 10 więcej, Wy piszecie o 20, to jak w końcu jest naprawdę?? bo teraz to juz sama nie wiem :roll:
stara miłość nie rdzewieje, bo jest w ocynku...

Obrazek
Avatar użytkownika
Goska_1
 
Posty: 101
Dołączył(a): środa 25 czerwca 2008, 09:43

Postprzez Neurot » poniedziałek 13 października 2008, 00:28

Goska_1 napisał(a):to jak w końcu jest naprawdę??

Zależy jak leży :)

A tak na poważnie, to w każdym mieście jest inaczej. Niektórzy policjanci ustawiają tolerancję rzędu 15 km/h, inni 1km/h
Pozdrawiam i życzę szczęśliwej podróży
Obrazek
Avatar użytkownika
Neurot
 
Posty: 308
Dołączył(a): wtorek 08 lipca 2008, 07:37
Lokalizacja: Białystok

Postprzez Goska_1 » poniedziałek 13 października 2008, 00:32

Rafix napisał(a):Tyle, że jadąc 90 będzie się miało niewątpliwie mniej problemów niż jadąc 190.

zalezy czym i gdzie, ale gdyby mi przyszło wybrac co jest bezpieczniejsze, to bym wolała jechac na trasie 190 jakąs nową Bumą, która leci po drodze sztywno jak w szynach i ma hamulce jak brzytwy niż 90 Polonezem na tej samej trasie, który się nie trzyma drogi i wszystko w nim drzy i skacze :roll:

taki przykład Wam dam, mam takiego kolege on lubi sobie sam kombinowac z autkami, kiedys zmontował takiego cudaka, do malucha wrzucili duzy silnik (niestety nie pamietam od czego to było, bo to kilka dobrych lat temu) ten maluch naprawde ostro latał, zrywa miał ze hej - az w fotel wciskało :wink: i sie tym przejechałam, chciałam zobaczyc.... i 120 jak dla mnie tym wynalazkiem było max... ponoc szedł duzo więcej... ale nie miałam ochoty sprawdzac, bo to wszystko normalnie się trzesło, latało... jednym słowem SZOK... więc naprawde nie tylko sama predkosc ale są tez inne czynniki

edit://
pewnie słyszeliście o wypadku Macka Zientarskiego, pod ponizszym linkiem jest cała analiza tego zdarzenia...
http://arbiter.pl/galeria/ferrari.crash
Zientarski świetny kierowca,a Ferrari modena F1 to sportowe auto - przystosowane do takich prędkości jak 200 czy grubo, bardzo grubo więcej (autko ma moc 400 KM i 4,5 sekundy do setki, motor V8 ponad 3.5 litra), więc dlaczego??
przykro to stwierdzic, ale niestety Zientarski przeliczył sie, to byl niestety jego błąd... poniosło go... nie w tym miejscu te 200 gdzie jechał, brak wyobraźni niestety, bo tam nie było na to warunków.... i to nie chodzi o samą prędkosc, bo i takim ferrari mozna i 250 poleciec - ale nie tam w tamtym miejscu!!! na tym uskoku przy dwustu szans by nie miał chyba zaden kierowca, nawet najwiekszy mistrz.... mam nadzieje, ze rozumiecie o co mi chodzi

sama bym sie takim ferrari ostro przejechała, ale zeby zdrowo depnąc to ja bym się tym pchała na pustą autostrade - najlepiej nad ranem, gdy nie ma ruchu i na odcinek tej drogi taki który dobrze znam, bo przy takich prędkościach nie ma niestety litości i miejsca na zawahanie, coś zaskoczy - popelniasz mały błąd - to koniec... drugiej szansy nie będzie, to się dzieje wszystko strasznie szybko, ułamki sekund - nawet droga z przodu auta przez szybe przy takiej prędkości wygląda inaczej - jak wstązeczka dosłownie :wink:

i dlatego ja zawsze powtarzam -
duza prędkosc, a duza prędkośc+brawura i brak przewidywania - to są dwie odrębne sprawy... dlatego nie mozna wrzucac do jednego worka wszystkich kierowców, którzy lubią szybko jezdzic :) ...no bo o alkoholu i konsekwencjach to juz chyba wspominac nie trzeba
stara miłość nie rdzewieje, bo jest w ocynku...

Obrazek
Avatar użytkownika
Goska_1
 
Posty: 101
Dołączył(a): środa 25 czerwca 2008, 09:43

Postprzez BOReK » poniedziałek 13 października 2008, 11:25

Neurot - nawet w jednym mieście może być różnie. W Łodzi jest jedno (chyba) miejsce, gdzie tolerancja jest ok. 5km/h ponad limit - kolegę kiedyś pstryknęło przy niecałych 60km/h. Pomijam już fakt, że wiele urządzeń zwyczajnie nie działa, a nawet więcej - obiektywy bywają zamazane jakąś jaskrawa farbą i z daleka widać, że nie ma szans cię złapać. Chyba że to policyjna podpucha, nie miałem okazji się przekonać. :D

Goska_1 - ten kolega przypadkiem nie bawił się tak w Łodzi? Kiedyś u nas wstawili w malucha silnik Citroena, chyba 1,4l. Musieli cegłami dociążac bagażnik, bo startował w niebo. Nie wspomnę już tego malucha, który na ćwiartkę rozjechał Porsche 911.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez Rafix » poniedziałek 13 października 2008, 12:09

Goska_1 napisał(a):
Rafix napisał(a):Tyle, że jadąc 90 będzie się miało niewątpliwie mniej problemów niż jadąc 190.

zalezy czym i gdzie, ale gdyby mi przyszło wybrac co jest bezpieczniejsze, to bym wolała jechac na trasie 190 jakąs nową Bumą, która leci po drodze sztywno jak w szynach i ma hamulce jak brzytwy niż 90 Polonezem na tej samej trasie, który się nie trzyma drogi i wszystko w nim drzy i skacze :roll:
[...]
i dlatego ja zawsze powtarzam -
duza prędkosc, a duza prędkośc+brawura i brak przewidywania - to są dwie odrębne sprawy... dlatego nie mozna wrzucac do jednego worka wszystkich kierowców, którzy lubią szybko jezdzic :) ...no bo o alkoholu i konsekwencjach to juz chyba wspominac nie trzeba

A ja bym wolał sobie lecieć 120 nową A5 i też byłbym szczęśliwy, a napewno byłbym w razie czego bezpieczniejszy niż Ty, jadąca 190 w biemdablju.
Co do drugiej części cytatu, to nigdy nie możesz wszystkiego przewidzieć, niestety...Pisałem o tym w poprzednim poście, wszystko związane z prowadzeniem i zachowaniem samochodu - ok, zgadzam się, tego się człowiek uczy, ale żadnych zdarzeń losowych, które też się trafiają nie przewidzisz, tak samo jak jadący Polonezem, rowerem czy idący na piechotę.
07.05.2008 - Teoria :) Placyk :) Miasto :(
31.05.2008 - Placyk :) Miasto :)
04.06.2008 - Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
11.06.2008 - Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
12.06.2008 - Prawo Jazdy w kieszeni :)
Rafix
 
Posty: 285
Dołączył(a): środa 04 czerwca 2008, 21:32
Lokalizacja: wrocław

Postprzez Goska_1 » poniedziałek 13 października 2008, 12:14

Rafix napisał(a):A ja bym wolał sobie lecieć 120 nową A5 i też byłbym szczęśliwy

i brawo - bo jesteś rozsadnym kierowca, po Twoim podpisie wnioskuje ze masz prawko od czerwca tego roku... oby więcej swiezych kierowców miało takie podejście jak TY

to bez zadnych złośliwosci napisałam, naprawde szczerze - tak trzymaj

z jednym tylko sie nie zgodze, nie czuła bym sie mniej bezpiecznie w tej Bumie przy 190 niz Ty przy 120 w A5 to jest kwestia doswiadczenia i wprawy i tysięcy przejechanych kilometrów, po polskich drogach i nie tylko, kiedyś za kilka lat to sam zrozumiesz i przypomnisz sobie to co napisałam i przyznasz mi racje , pozdro
stara miłość nie rdzewieje, bo jest w ocynku...

Obrazek
Avatar użytkownika
Goska_1
 
Posty: 101
Dołączył(a): środa 25 czerwca 2008, 09:43

Postprzez Rafix » poniedziałek 13 października 2008, 12:35

Goska_1 napisał(a):
Rafix napisał(a):A ja bym wolał sobie lecieć 120 nową A5 i też byłbym szczęśliwy

i brawo - bo jesteś rozsadnym kierowca, po Twoim podpisie wnioskuje ze masz prawko od czerwca tego roku... oby więcej swiezych kierowców miało takie podejście jak TY

to bez zadnych złośliwosci napisałam, naprawde szczerze - tak trzymaj

z jednym tylko sie nie zgodze, nie czuła bym sie mniej bezpiecznie w tej Bumie przy 190 niz Ty przy 120 w A5 to jest kwestia doswiadczenia i wprawy i tysięcy przejechanych kilometrów, po polskich drogach i nie tylko, kiedyś za kilka lat to sam zrozumiesz i przypomnisz sobie to co napisałam i przyznasz mi racje , pozdro
Ja również nie twierdzę, że będziesz się czuła niepewnie albo coś takiego, tylko jednak, zakładając, że coś by się stało, to jadąc dokładnie takim samym samochodem, wszystko odbędzie się bezpieczniej przy mniejszej prędkości, szybciej wyhamujesz itp, zawsze są ułamki sekund więcej na reakcję. I tutaj nikt chyba temu nie zaprzeczy.
I nikomu nie bronię szybkiej jazdy, tylko żeby nie skupiał się tylko na przyjemności z niej płynącej, a żeby patrzył też na innych i nie bluzgał sobie na mnie, że w terenie zabudowanym zwolniłem do 70 i go blokuję. Ja mam to w dupie, ale nigdy nie chcę mieć z nikim tak ograniczonym do czynienia. Pozdro :)

ps. Pomimo młodości i niedostatków w doświadczeniu, punktów za prędkość już bym mógł mieć nałapanych... :oops:
07.05.2008 - Teoria :) Placyk :) Miasto :(
31.05.2008 - Placyk :) Miasto :)
04.06.2008 - Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
11.06.2008 - Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
12.06.2008 - Prawo Jazdy w kieszeni :)
Rafix
 
Posty: 285
Dołączył(a): środa 04 czerwca 2008, 21:32
Lokalizacja: wrocław

Postprzez komarzyca » poniedziałek 13 października 2008, 12:54

Rafix napisał(a):I nikomu nie bronię szybkiej jazdy, tylko żeby nie skupiał się tylko na przyjemności z niej płynącej, a żeby patrzył też na innych


i o to mi właśnie chodziło od początku.

Mając prawko i wsiadając do auta bierzesz odpowiedzialność nie tylko za swoje życie ale i za innych. Nie dziwcie mi się i nie bluzgajcie mnie, że moje życie mi sie podoba i nie mam ochoty tracić go przez jakiegoś durnia, któremu wydaje się, że jest Kubicą.
26.08.2008 rozpoczęcie kursu :D
10.10.2008 ostatnia jazda :D
26.11.2008 egzamin teoretyczny - zdany
26.01.2009 egzamin praktyczny -
26.03.2009 -
22.10.2011 czy teraz się uda ?? ;P

Wszystko przede mną... mam nadzieję na zdany egzamin :P
Avatar użytkownika
komarzyca
 
Posty: 29
Dołączył(a): piątek 12 września 2008, 09:33
Lokalizacja: Chorzów

Postprzez Khay » poniedziałek 13 października 2008, 13:15

Mam wrażenie, że ktoś tu zapomina o szarościach... Albo jest wariat, co nie patrzy na innych - albo ktoś kto jeździ przepisowo do bólu.

Rzecz w tym, że przekraczanie prędkości zwykle nie ma wielkiego związku z szaleństwem, jest po prostu skutkiem wielu czynników - między innymi tym, że drogowcy zakładają, że kierowcy w ogóle nie myślą i oni pomyślą za nich i postawią znaki. I z takich założeń często się biorą absurdalne ograniczenia.

tristan - piszesz, by ufać drogowcom? Na jakiej podstawie? Większość ograniczeń jest wyssana z palca, rzadko spotyka się takie, które istotnie mają uzasadnienie. Jak jedziesz jakąś trasą po raz pierwszy to pewnie, lepiej się znaków "słuchać" - ale przy którymś kolejnym przejeździe? Skoro drogowcy zakładają, że ich zignoruję i tam, gdzie starczyłoby ograniczenie do 70 - wstawiają do 40, bo się ludzie może wystraszą i zwolnią. Zaklęty krąg, który prowadzi do tego, że często przez las znaków na poboczu znaki istotne giną gdzieś. Bo ktoś nadziudźgał masę zbędnych, bo może ktoś zobaczy i się wystraszy...

komarzyca - zapewniam Cię, tak jak pisze Gośka - lepiej uważać na kierowców co na 90 przy dobrych warunkach jadą 70, niż na takich co jadą w takiej sytuacji 100-110. Jak Ci kiedyś taki "jadący przepisowo" zacznie gwałtownie hamować, a później skręci tuż przed nosem i na koniec mrugnie kierunkowskazem - przekonasz się, jak pięknie potrafią jeździć ci "ostrożni". Jak rzadko tacy spozierają w lusterka, jak blisko trzymają się tirów (by jeszcze trudniej było wyprzedzić sznureczek). Długo można wymieniać. Naprawdę, między tymi, co wyprzedzają na podwójnej ciągłej przy 150 i wymuszają na innych zjeżdżanie na pobocze - a tymi, co jadą tak boleśnie przepisowo jest jeszcze masa przestrzeni na kierowców normalnych.

Rafix - piszesz ciągle o jakichś paranormalnych właściwościach, a do przewidywania zdarzeń na drodze one wcale potrzebne nie są. Jeśli uważnie obserwujesz drogę, to co wokół, to co za Tobą - to wcześniej zauważysz, że ktoś się szykuje do niebezpiecznego wyprzedzania, że ktoś będzie zaraz 10 samochodów przed Tobą skręcał w lewo i całą masę innych drobiazgów - zwolnisz odpowiednio i już, wystarczy. Lepiej tak, niż z niższą prędkością jechać i koncentrować się na tylnych światłach auta przed Tobą. Jak Ci zaświeci czerwienią nagle, możesz nie zareagować w porę i dzwon gotowy... A takich kierowców (z percepcją zawężoną do 1s przed maską) jest na polskich drogach sporo...

Ach, pisałem o Świeciu i tamtejszym ograniczeniu. Pisałem, że tam 60... niestety, jest jeszcze rozkoszniej. Tam jest ograniczenie do 50. Przyczyn żadnych nie widać. Poza jedną - dobry punkt na postawienie radiowozu z suszarką.

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 28 gości