przez kev » sobota 29 listopada 2008, 23:21
uczen2008 napisał(a):Problem tkwi w tym że egzaminator na początku powiedział że mnie obleje i możemy jechać na miasto ale wynik egzaminu już jest mi wiadomy.Wiec teoretycznie powinienem się odwoływać ale nie będe tego robił bo wiem jakie stare dziady są mściwe a tym ośrodkiem zarząda mafia więc nie ma co się z nimi kłucić o pierwsze oblane podejście do egzaminu praktycznego. Chciałbym jeszcze dodać ze za drugim razem jak mnie nie przepuści lub powie że nie zdam to tak jak teraz pisze na forum załatwie egzaminatora na miejscu biorąc na siebie nawet dożywotnią kare pozbawienia wolności. Gdyż moja wiedza i umiejętnosci kierowania autem są na bardzo wysokim poziomie.
przez Febe » sobota 29 listopada 2008, 23:25
przez uczen2008 » sobota 29 listopada 2008, 23:26
Pragnę jeszcze dodać ze mój dramat z prawojazdami zaczą się w momencie zapisania do ośrodka szkoleniowego M.... w Zabrzu kiedy to osoby które kilka tygodni puzniej zapisały się na prawojazdy w tym ośrodku miały egzamin teoretyczny w wakacje a praktyczny zaraz po wakacjach, a mnie niestety pominięto i pozostałe godziny do wyjezdzenia miałem bardzo rzadko, następnie historia z uszkodzonym komputerem bardzo mnie wykończyła psychicznie i na dodatek po tak długim okresie oczekiwania na egzamin praktyczny (zaczełem pod koniec lutego-początek marca dokonałem wpłaty całej kwoty),trafił mi się egzaminator który miał zaplanowane mnie oblać. Żeby miec na prawojazdy sprzedałem motorower,telefon komórkowy i wiele innych drobnych rzeczy,żeby wykupić dodatkowe godziny jazd w celu dokształcenia swojej techniki jazdy roznosiłem ulotki i zapożyczyłem się. żeby wpłacić na następny egzamin odmówiłem sobie kupna nowej kurtki zimowej. Wiec cała ta sytuacja poprostu całkowicie mnie wykańcza psychicznie...instal-serwis napisał(a):Do autora tematu: staram się zrozumieć Twoją frustrację okolicznościami niezdanego egzaminu jak i samego faktu. Owszem, jest to wielka złość i ja to rozumiem.
Nie rozumiem tylko dlaczego zamiast poświęcać swój czas na forum nie angażujesz go w działania (według Ciebie) słuszne czyli w tym przypadku napisanie odwołania i monitorowania sprawy.
Życzę Ci jak najlepiej na kolejnym egzaminie, lecz - więcej działań a mniej polemiki.
przez MALINA77 » sobota 29 listopada 2008, 23:27
czas minął, odpowiedz na jedno pytanie zajmuje ci 3,33 sek z powyzszych wyliczen kolegów, :lol:kev napisał(a):uczen2008 napisał(a):Dobra możemy sie nawet założyć ze nie pogubiłbym się bo znam znaki drogowe,regułe prawej strony itp.. więc napewno zoorientowałbym się bardzo szybko jak jest naprawde.kev napisał(a):uczen2008 napisał(a):Chyba sobie kpicie z mojej wiedzy tak samo jak ten najstarszy egzaminator w bytomiu który nawet pisać nie potrafi poprawnie , a w moim przypadku wystarczyło że popatrzałem na ekran i odrazu znałem odpowiedzi i tak jest do dzisiaj o czym wspomniałem wczesniej.
Bo uczysz się pytań na pamięć. Gdybym Ci poprzestawiał samochody na skrzyżowaniach w tych testach to pogubiłbyś się od razu :) Gwarantuję :P
Wszyscy jadą prosto. Zero znaków. Wszyscy te same samochody mają. Jakie widzisz rozwiązanie dla tej sytuacji ? Mają stać tak cały dzień ?
Co do egzaminatorów to oni widzą czy ktoś umie jeździć czy kaleczy po 30 sekundach jazdy z taką osobą. Uwierzcie mi.
Nie chwalac sie to po kilkunastu minutach jazdy mialem wrazenie ze juz mam zdany egzamin bo mialem tak banalną trase że dramat. Widziałem, że na początku egzaminator się czepiał i chcial zebym się na coś naciął ale tak jak mówiłem po kilku minutach obrót o 180 stopni i dowodem tego jest "parkowanie" jakie kazał mi wykonać:
Śmiech na sali, prawda :D ?
przez uczen2008 » sobota 29 listopada 2008, 23:32
przez kev » sobota 29 listopada 2008, 23:34
przez uczen2008 » sobota 29 listopada 2008, 23:38
kev napisał(a):No ok ale powiedz mi kto rusza pierwszy ? Nie ważne gdzie stoisz, jak ustąpisz temu z prawej to on tez ustąpi temu z prawej i tak dalej i w efekcie wszyscy stoicie. Próbuj dalej.
przez wiesniak » sobota 29 listopada 2008, 23:46
przez ella » niedziela 30 listopada 2008, 00:04
przez albin » niedziela 30 listopada 2008, 00:36
przez kev » niedziela 30 listopada 2008, 00:41
przez uczen2008 » niedziela 30 listopada 2008, 12:43
kev napisał(a):Odrobina cwaniactwa też nie zaszkodzi bo jak egzaminator zobaczy, że jesteś patałachem i wszystko przyjmujesz z pokorą i nawet nie próbujesz się tłumaczyć to sie wkurzy. To zależy od charakteru. Pamietam, że na kursie instruktor powtarzał mi czesto ze jak coś robie to zebym miał na to wytłumaczenie. I faktycznie nauczyłem sie tego bo wykonywałem niektóre manewry nie tak jak on mi kazał ale w sposób zgodny z przepisami i tak samo potrafiłem sie obronić ze wszystkiego :) Zawsze miałem wytłumaczenie. Też uważam, że to ważne podczas egzaminu bo jak cośtam zrobimy inaczej niż będzie chciał koleś to trzeba się wytłumaczyć sensownie a jak będziemy milczeć albo się jąkać to wiadomo co sobie pomyśli :)
przez albin » niedziela 30 listopada 2008, 14:05
uczen2008 napisał(a):Zgadzam się z tobą, ponieważ na egzaminie egzaminator próbował mi wmówić swoją rację lecz się nie dałem,szkoda tylko że musze czekać aż do końca stycznia na następny egzamin ..
przez ella » niedziela 30 listopada 2008, 14:17
Pragnę jeszcze dodać ze mój dramat z prawojazdami zaczą się w momencie zapisania do ośrodka szkoleniowego M.... w Zabrzu kiedy to osoby które kilka tygodni puzniej zapisały się na prawojazdy w tym ośrodku miały egzamin teoretyczny w wakacje a praktyczny zaraz po wakacjach, a mnie niestety pominięto i pozostałe godziny do wyjezdzenia miałem bardzo rzadko, następnie historia z uszkodzonym komputerem bardzo mnie wykończyła psychicznie i na dodatek po tak długim okresie oczekiwania na egzamin praktyczny (zaczełem pod koniec lutego-początek marca dokonałem wpłaty całej kwoty),trafił mi się egzaminator który miał zaplanowane mnie oblać.
Gratuluje wszystkim który jezdzą dużo gorzej odemnie wręcz fatalnie a posiadają prawojazdy.
poinformowała Pani że jak złoże pismo do katowic w którym napisze całą prawde o tym jak było to bede czekał na egzamin praktyczny kilka miesięcy