Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez d » piątek 12 grudnia 2008, 20:23
przez instal-serwis » piątek 12 grudnia 2008, 20:40
przez luklic » piątek 12 grudnia 2008, 20:57
przez BOReK » piątek 12 grudnia 2008, 23:39
przez barbra » sobota 13 grudnia 2008, 11:01
przez barylkaq » sobota 13 grudnia 2008, 11:40
przez Pinhead » sobota 13 grudnia 2008, 11:46
barylkaq napisał(a):bierzesz gwoździa i rysujesz mu całe auto i idziesz do domu i czekasz az odjedzie - to kara lub walisz po zderzakach i wyjezdzasz.
d napisał(a):Co zrobić, jeżeli szanowni kierowcy zaparkują tak blisko mojego samochodu, że nie da się poruszyć ani do przodu, ani do tyłu? Mówię oczywiście o parkowaniu równoległym. Mieliście kiedyś taką sytuację? ;)
przez barbra » sobota 13 grudnia 2008, 12:12
Dokladnie.... :D ,chyba,że na maxa wciskam się w środek i potem udaję zdiwionego :wow:quote="Pinhead"][Przede wszystkim ciężko jest określić który kierowca zawinił.
przez d » sobota 13 grudnia 2008, 17:08
Pinhead napisał(a):Przedewszystkim ciężko jest określić który kierowca zawinił. Ten co podjechał blisko z tyłu czy może ten co podjechał blisko z przodu ? A może ten środkowy parkując dojechał zbyt blisko którejś ze stron gdy jeszcze nikt nie stał przed lub za nim ?
przez barbra » sobota 13 grudnia 2008, 17:43
Na szczęście szanowny kierowca, który wcisnął się przede mną zostawił mi za wycieraczką swój numer telefonu.
przez ButterflyEffect » sobota 13 grudnia 2008, 18:27
przez eszmeraldka » sobota 13 grudnia 2008, 18:56
przez qwer0 » sobota 13 grudnia 2008, 18:58
Co zrobić, jeżeli szanowni kierowcy zaparkują tak blisko mojego samochodu, że nie da się poruszyć ani do przodu, ani do tyłu? Mówię oczywiście o parkowaniu równoległym. Mieliście kiedyś taką sytuację? Wink
2 tygodnie stał, bo miałam kostkę skręconą, to nie jeździłam,
przez lupus » poniedziałek 15 grudnia 2008, 08:58
Spisać numery blach, zrobić zdjęcie i na Straż Miejską.
przez barylkaq » poniedziałek 15 grudnia 2008, 10:02
Pinhead napisał(a):barylkaq napisał(a):bierzesz gwoździa i rysujesz mu całe auto i idziesz do domu i czekasz az odjedzie - to kara lub walisz po zderzakach i wyjezdzasz.
Prymityw z ciebie straszny. Rozwiązywanie problemów na poziomie łysego dresa.