kev napisał(a):aseccia
1.Zdać egzamin na egzaminatora jest bardzo ciężko. O wiele trudniej niż na samo prawo jazdy czy nawet instruktora nauki jazdy.
nie rozsmieszaj mnie. za soba mam takie egzaminy, do ktorych przygotowywalam sie prawie 3 lata i do ktorych moglam co najwyzej dwa razy podejsc, a jak nie zdasz to pa pa. egzaminatorem moze byc kazdy matol. powtarzam kazdy matol. generalnie ta grupka ludzi skupiona wokol tego biznesu czyli tak naprawde zwyklego krecenia kolkiem niezwykle obrosla w piorka i uwaza, ze powinna byc darzona ogromna estyma. jestem pewna, ze gdyby w tym kraju wprowadzona prawo jazdy na rowery rowniez zaistnialaby podobna sytuacja.
kev napisał(a):2.Na czym oblałaś, że się tak wyżywasz :) ?
ja zdalam. wspomianam tylko wczesniejsze moje podejscia i zauwaz, ze ja nie winie za moje bledy egzaminatora. to byly moje bledy. pytanie tylko czy bym je popelnila gdyby formula tego egzaminu byla zupelnie inna i zachowanie egzaminatora na poziomie. jezeli jakis gbur burczy i podnosi na ciebie glos na kazdym kroku, bo mu doslownie wszystko nie podoba sie, kazda twoja czynnosc to trudno zeby byc opanowanym na drodze w takiej atmosferze.
nie twierdze, ze ci niegrzeczni oblewaja, a ci mili nie, bo czesto jest wrecz odwrotnie, ale ty masz byc zajety pilnowaniem sie na drodze, a nie walka ze swoim stresem, ktory podnosi jakis zakompleksiony pasazer z twojej lewej strony.
ButterflyEffect napisał(a):Przepraszam bardzo, ale sobie to wyobraziłam i mnie ten obrazek rozbawił :P
nie wydaje mi sie to smieszne. pamietam do dzisiaj scenke jak na placu przygotowywala sie do jazdy jakas dziewczyna, a obok samochodu maszerowal w tyl i przod jakis grubas wydajac polecenia co ma pokazywac w taki sposob jakby mial przed soba szeregowego w wojsku. ta dziewczyna byla juz roztrzesiona zanim zaczela jezdzic. nie dziwie sie.
ButterflyEffect napisał(a):Chyba zapomniał wół, jak cielęciem był ;)
a krowa czym byla? poczwarka? ;)
ButterflyEffect napisał(a):Na czym oblałaś, że się tak wyżywasz :) ?
Na wyrwaniu kierownicy przez egzaminatora :P[/quote]
nie wyzywam, bo zdalam. krytykuje tylko pewna sytuacje. jak podoba ci sie to cojest teraz i scenki jakie potrafia zrobic zakompleksione dziadki to juz nie moj problem.
ButterflyEffect napisał(a):A tak poważnie: jeśli masz wątpliwości co do sposobu przeprowadzenia egzaminatora przez egzaminatora, to złóż odwołanie.
A może to wcale nie było tak, że ma on problemy emocjonalne, tylko zwyczajnie popełniłaś błąd?
Może zamiast obwiniać egzaminatora, bo był zły i niedobry, to należałoby się zastanowić, jakie błędy się popełniło?
tak na powaznie to zacznij uwaznie czytac co napisalam i to bardzo wyraznie. moje bledy, moja wina. zarzuty mialam do czegos innego.
prawda jest taka, ze gdyby kursant za chamskie zachowanie zbesztal jednego czy drugiego takiego cwaniaczka to zaczeliby sie miec na bacznosci. dlaczego tak nie jest? to chyba kazdy wie. tylko potwierdza to wynaturzenie tego egzaminu.
ButterflyEffect napisał(a):Tylko pytanie brzmi: PO CO? Ja tam wiem, że głupotę zrobiłam i potrafię się do tego przyznać, a nie ściemniać - nie wiem w jakim celu, skoro i tak nietrudno jest rozpoznać kiedy ktoś klamie :]
najpierw zacznij czytac co ktos napisze. moj blad, moja wina. nie zmienia to jednak faktu, ze u nas jest chory system nauczania i nie wiedzac czemu wymuszony system nabijania kabzy OSKom, chora formula egzaminu i w duzej czesci chorzy ludzie, ktorzy egzaminuja. skutki? egzaminy zdaja ludzie (czesto za pierwszym razem), ktorzy omijaja pozniej wzniesienia, bo boja sie pod nie podjezdzac jak stana, bo po prostu nie potrafia (znam takie osoby), potrafia pol godziny tracic, zeby znalezc takie miejsce, aby nie parkowac prostopadle, bo tego tez boja sie itd. jak zdali? nie wiem. jednak zdali. generalnie najlepsi egzaminatorzy to tacy, ktorzy kiedys szkolili. tylko taki zrozumie zdajacego.
ps. nie rozumiem dlaczego nie podajemy nazwisk? to jacys tajni agenci? na kartach tez mieliscie gwiazdki i kropki? ja tego pana wyjatkowo niemilo wspominam M.(
ustawa o ochronie danych osobowych), niegrzeczny, gburowaty i pogardliwy i jest to moja ocena zupelnie oderwana od wyniku egzaminu, ktorys kiedys, kiedys zdawalam. na szczescie mam to za soba