Coś jest nie tak...

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez ===Dawid=== » poniedziałek 05 stycznia 2009, 23:43

Cycu napisał(a):
===Dawid=== napisał(a):w Polsce nie da się jeździć zgodnie z przepisami.


Heh nie będziemy się sprzeczać. Zastanawia mnie, dlaczego w Niemczech się da, na ładnych, równych drogach jechać te 60 km/h, a w Polsce po dziurawych drogach na złamanie karku i byle wyprzedzić dwa auta...


bo w Niemczech jest obszar zabudowany, jedziesz nim 2km a później wjeżdzasz na autostrade i walisz 200 przez 100km
Pozdrawiam, Dawid.
Avatar użytkownika
===Dawid===
 
Posty: 230
Dołączył(a): poniedziałek 02 października 2006, 19:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Cycu » poniedziałek 05 stycznia 2009, 23:51

===Dawid=== napisał(a):
Cycu napisał(a):
===Dawid=== napisał(a):w Polsce nie da się jeździć zgodnie z przepisami.


Heh nie będziemy się sprzeczać. Zastanawia mnie, dlaczego w Niemczech się da, na ładnych, równych drogach jechać te 60 km/h, a w Polsce po dziurawych drogach na złamanie karku i byle wyprzedzić dwa auta...


bo w Niemczech jest obszar zabudowany, jedziesz nim 2km a później wjeżdzasz na autostrade i walisz 200 przez 100km


Ale my nie mamy takich dróg. Dlatego mamy jeździć ponad setką w obszarze zabudowanym :?: Bo nie mamy się gdzie wyżyć :?: Bo jak to inaczej nazwać :?:
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D :D :D
Avatar użytkownika
Cycu
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 03 marca 2006, 18:37
Lokalizacja: Kielce/Warszawa

Postprzez tom9 » wtorek 06 stycznia 2009, 00:00

Ale my nie mamy takich dróg. Dlatego mamy jeździć ponad setką w obszarze zabudowanym Bo nie mamy się gdzie wyżyć Bo jak to inaczej nazwać


dokladnie to jest powod przekraczania predkosci.
nie mamy gdzie jezdzic! samochody wyciagaja juz po 240 km/h a oni nadal karza nam jezdzic 50-70 km/h
jesli wiedzialbym ze do Łodzi jest 300 km z czego 10 km bedzie terenu zabudowanego, 5 km robot drogowych i reszte autostrady uszanowalbym ograniczenie na dlugosci 15 km.

Jednak wiem, że przez 300 km mam jechac zawrtona predkoscia 50/70/100 km/h to gdzies to mam i rozwijam predkosc ktora dostosowuje do warunkow, stytuacji, natezenie ruchu itp. i tym samym lamie przepisy.
Mimo, ze nie przestrzegam przepisow uwazam ze jezdze bezpiecznie, a na mandaty mnie stać.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez ===Dawid=== » wtorek 06 stycznia 2009, 00:05

Cycu napisał(a):
Ale my nie mamy takich dróg. Dlatego mamy jeździć ponad setką w obszarze zabudowanym :?: Bo nie mamy się gdzie wyżyć :?: Bo jak to inaczej nazwać :?:


chyba pseudo obszary zabudowane bo trudno to inaczej nazwać.
Pozdrawiam, Dawid.
Avatar użytkownika
===Dawid===
 
Posty: 230
Dołączył(a): poniedziałek 02 października 2006, 19:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Rafix » wtorek 06 stycznia 2009, 00:12

===Dawid=== napisał(a):
Cycu napisał(a):
Ale my nie mamy takich dróg. Dlatego mamy jeździć ponad setką w obszarze zabudowanym :?: Bo nie mamy się gdzie wyżyć :?: Bo jak to inaczej nazwać :?:


chyba pseudo obszary zabudowane bo trudno to inaczej nazwać.
A co jest dla Ciebie obszarem zabudowanym? Miasto powyżej 100tys mieszkańców? Ja nie jestem święty, nie zwalniam do 50 i nie jeżdżę 90, ale jak widzę jak niektórzy zapierdzielają przy samym chodniku gdzieś na wioskach po 90km/h, to żałuję, że nie jadę czołgiem.
07.05.2008 - Teoria :) Placyk :) Miasto :(
31.05.2008 - Placyk :) Miasto :)
04.06.2008 - Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
11.06.2008 - Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
12.06.2008 - Prawo Jazdy w kieszeni :)
Rafix
 
Posty: 285
Dołączył(a): środa 04 czerwca 2008, 21:32
Lokalizacja: wrocław

Postprzez ===Dawid=== » wtorek 06 stycznia 2009, 00:29

Rafix napisał(a):
===Dawid=== napisał(a):
Cycu napisał(a):
Ale my nie mamy takich dróg. Dlatego mamy jeździć ponad setką w obszarze zabudowanym :?: Bo nie mamy się gdzie wyżyć :?: Bo jak to inaczej nazwać :?:


chyba pseudo obszary zabudowane bo trudno to inaczej nazwać.
A co jest dla Ciebie obszarem zabudowanym? Miasto powyżej 100tys mieszkańców? Ja nie jestem święty, nie zwalniam do 50 i nie jeżdżę 90, ale jak widzę jak niektórzy zapierdzielają przy samym chodniku gdzieś na wioskach po 90km/h, to żałuję, że nie jadę czołgiem.


a czy ja mówie że trzeba zapierdzielać 90? czasami można a czasami i trzeba jechać 50. Raz jade 40 a gdzie indziej jade 100 a biała tablica stoi w tych dwóch miejscach. W polsce oznakowania są durne, ostatnio jak jechałem miałem przed zakrętem oznakowanie 40 ja jechałem tam 70 i nie była to taka jazda że zaraz bym wyleciał z drogi.
Pozdrawiam, Dawid.
Avatar użytkownika
===Dawid===
 
Posty: 230
Dołączył(a): poniedziałek 02 października 2006, 19:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez modzel » wtorek 06 stycznia 2009, 01:24

kev napisał(a):Nie, nie, nie.

tj. dozwolone stężenie alkoholu we krwi wynosi 0.8 promila ew takie jak w wiekszosci cywilizowanych krajów Europy Zachodniej,


przy 0.8 ma się już problemy z jazdą, taka zawartość jest chyba tylko na Węgrzech

0.0 promila i tyle
modzel
 
Posty: 544
Dołączył(a): poniedziałek 24 marca 2008, 13:25
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Khay » wtorek 06 stycznia 2009, 01:37

===Dawid=== napisał(a):
d napisał(a):
Swoją drogą zamiast autostrad dużo bardziej opłacalne byłoby robienie dróg ekspresowych. Chociaż po 2 pasy w każdą stronę i już byłoby nieporównywalnie bezpieczniej. Albo na "zwykłych" drogach można by zrobić 3 pas do wyprzedzania, który co X km byłby albo w jedną, albo w drugą stronę.


no wiesz patrząc na gierkówke gdzie co chwile jest skrzyżowanie, za chwile przejście dla pieszych, fotoradar to nie wiem czy jest to lepsze rozwiązanie od autostrad.


Tyle że gierkówka tylko miejscami jest drogą ekspresową, poza tymi niewielkimi odcinkami - zwykła dwujezdniowa droga.

O przekraczaniu prędkości pisałem i w sumie zgadzam się z wieloma osobami tu piszącymi - łamiemy przepisy często dlatego, że są stosowane bez głowy, na odwal się (mówię o oznaczeniach). Zamiast naprawiać drogi - stawia się znaki. Zamiast dokończyć remont mostu - zamyka się jeden pas i stawia ograniczenie do 30. Ile takich miejsc w Polsce jest?

A autostrady w niemczech to wiadomo kto budował i jakim kosztem nie trudno się domyślić. Jak się komuś marzy fuerer to niech się najpierw upewni, czy ma dostatecznie czystą krew. ;) Fakt faktem, że można lepsze porównania znaleźć, choćby inne demoludy, którym jakoś udaje się budować autostrady.... ;)

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez d » wtorek 06 stycznia 2009, 01:46

tom9 napisał(a):dokladnie to jest powod przekraczania predkosci.
nie mamy gdzie jezdzic! samochody wyciagaja juz po 240 km/h a oni nadal karza nam jezdzic 50-70 km/h


A Polacy wyciągają już po 4 promile a każą im jeździć po 0.2? Po prostu ręce opadają na taką argumentację.
Avatar użytkownika
d
 
Posty: 288
Dołączył(a): środa 19 listopada 2008, 20:20
Lokalizacja: WD*****

Postprzez wiesniak » wtorek 06 stycznia 2009, 04:18

Khay napisał(a):Fakt faktem, że można lepsze porównania znaleźć, choćby inne demoludy, którym jakoś udaje się budować autostrady.... ;)


Właśnie jeśli chodzi o inne demoludy, to nie wypadamy tak źle. Chyba tylko Czechy nas do tej pory mocno biły na głowę, bo mają w tym momencie mniej więcej tyle samo autostrad co my, przy czym są 4-krotnie mniejsi. Ale oni większość z tego co mają pobudowali za komuny i z tego co słyszałem to część autostrad u nich nie jest w najlepszym stanie.

A wracając do Polski to czasami mam wrażenie, że ludzie mają klapki na oczach, albo czas zatrzymał im się gdzieś 5-10 lat temu. Bo wtedy owszem, mieliśmy kiepskie drogi. Ale od wejścia do Unii wiele się w tym zakresie zmieniło, w tym momencie większość głównych dróg jest w stanie co najmniej przyzwoitym, a jeśli nie, to czeka w kolejce na remont. Autostrad i dróg ekspresowych wybudowaliśmy w tym przez ostatnie 5 lat ok. 350km. W tym momencie w budowie jest ponad 400km, a na ok. 300km podpisane są już ostateczne umowy z koncesjonariuszami, następne paręset kilometrów ma szanse ruszyć w tym roku i trzeba przyznać obecnemu rządowi, że w tym zakresie odwala kawał dobrej roboty.

Porównywanie naszych dróg do niemieckich jest lekkim nieporozumieniem. Bo oni budują swoje autostrady od 80 lat, a my na poważnie od 5, i kiedy oni mieli najpierw Hitlera z jego mało humanitarnymi acz skutecznymi metodami, a potem plan Marshalla i normalny kapitalizm to my mieliśmy również Hitlera (niestety budować autostrad nie przyjechał), a potem plan Stalina i komunistów, którzy jak w końcu zbankrutowali i sobie poszli, to nie mieliśmy kasy na ważniejsze rzeczy niż budowa autostrad. Z drugiej jednak strony jak ktoś mówi, jakie to mamy kiepskie drogi, bo w 3. największej gospodarce świata mają lepsze, to paradoksalnie świadczy to o tym, że wcale nie są one takie złe.

Przeładowane tiry niszczące drogi to niestety codzienność. Polskie i zarazem europejskie przepisy pozwalają na maksymalny nacisk 11,5 tony na oś i wszystkie autostrady, ekspresówki i świeżo wyremontowane drogi krajowe są do takiego właśnie nacisku przystosowane. Znaczy to mniej więcej tyle, że prawidłowo załadowany tir nie niszczy drogi, a co najwyżej ją zużywa, za to każdy nadwyżkowy kilogram powoduje jej stopniowe rozsypywanie się. Na nowych autostradach mają być montowane wagi i powinno to trochę ograniczyć ten proceder.

Jeśli chodzi o alkohol, to nie popieram jazdy po spożyciu, ale faktem jest, że ciężko znaleźć kraj z bardziej restrykcyjnymi przepisami od naszych, na zachodzie często dozwolone jest nawet 0,8 promila. W ramach ciekawostki powiem też, że mój ojciec mi opowiadał, jak to podczas jakiegoś kursu bezpiecznej jazdy, w którym brał udział, zrobiono test polegający na porównaniu jazdy na trzeźwo i po 1 piwie i większość kierowców lepsze wyniki osiągnęła będąc formalnie w stanie po spożyciu. Ale może po prostu na podziałało im trochę na odwagę... Tak czy inaczej wyzywanie kogoś, kogo złapali przy 0,2-0,3 promila od morderców i innych takich uważam za lekko przesadzone.

O przekraczaniu prędkości dość już się wypowiadałem, więc teraz powiem krótko, wolę takiego co jedzie przytoczonym wcześniej ferrari 140, niż również przytoczonego gościa w maluchu, który tą samą drogą jedzie 80.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez kev » wtorek 06 stycznia 2009, 09:03

Właśnie. W Niemczech przestrzegają przepisów. Jak jest remont autostrady na odcinku np 10 km i jest maks 90 to jadą te 100-110 km/h bo wiedzą, że zaraz wjadą na normalna autostradę i mogą pocinać ile fabryka dała więc nadgonią stracony czas. W polsce (np na A4) jak są remonty to nie dość, że jedzie się tam slalomem maks. 50km/h to jeszcze potem wyjezdza sie na jakąś ponurą imitacje autostrady. No sorry ale boli mnie to jak diabli. Nawet nie to, że Niemcy mają lepiej bo nie jestem z natury zazdrosny ale to, żę my nie mamy prawie nic :roll:
Obrazek
24.11.2008 Teoria + Praktyka (MORD Kraków) za pierwszym razem :)
http://autormk.pl - Diagnostyka samochodowa
Avatar użytkownika
kev
 
Posty: 367
Dołączył(a): niedziela 14 września 2008, 11:52
Lokalizacja: Kraków

Postprzez jarmal » wtorek 06 stycznia 2009, 09:36

kamix500 napisał(a):ale dlaczego ja pracując ciężką pracą mam płacić więcej swoich ciężko zarobionych pieniędzy na mandaty niż ten co leży ... do góry i jeździ starym maluchem ??
...


Mandat nie jest opłatą tylko karą. Kara musi być adekwatna wzglądem osoby której dotyczy i choć mam dość liberlane podejście do gospodarki nie widziałbym tutaj dużej niesprawiedliwości. Niestety indywidualne stawki mandatowe są nierealne bo o wysokości każdego mandatu musiałby decydować sąd (bo chyba nie podatny na korupcję policjant).

W Polsce największym problemem są złe rozwiązania drogowe dostosowane do ruchu sprzed wielu lat. Zamaiast stawiać znaki z czarnymi punktami powinno się dodawać pasy, wiadukty, skrzyżowani bezkolizyjne, przejścia pod/nadziemnie dla pieszych. Ciekawe jest też podejście do znaków. Jeśli wszyscy jeżdżą 70 tam gdzie jest ograniczenie do 40 to co to oznacza? Moim zdaniem nie to że wszyscy są źli tylko że ograniczenie jest za wysokie. No niech się pokaże choć jedna osoba która w obszarze "nie do konca" zabudowanym jeździ 50km/h. Przez takie "opiekuńcze" podejście ludzie mają w d..ie zakazy i nie przestrzegają ich również tam gdzie jest to bardzo wskazane. W krajach skandynawskich jakoś da się egzekwowac ograniczenia prędkości. Tyle że tam jak pojedziesz 20km/h za szybko to wylatujesz z zakrętu.
Avatar użytkownika
jarmal
 
Posty: 163
Dołączył(a): piątek 01 sierpnia 2008, 09:25
Lokalizacja: Bochnia/Kraków

Postprzez scorpio44 » wtorek 06 stycznia 2009, 14:43

mati89tczew napisał(a):wypiłem dwa piwa, załapał mnie policja spoko goscie, alkomat wykazał 0,26

mati89tczew napisał(a):tylko nie jexdzijcie po mnie bo byłem trzeźwy.

Yyy... Czy tylko ja tego nie rozumiem?
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez HakirimJP » wtorek 06 stycznia 2009, 14:53

Ja rozumiem to tak, że jest farciarzem, że trafił na takich psów a nie innych.
22.12.2008r. WORD Chełm: teoria (+) placyk (+) miasto (+)
Ja w różowym swetrze nadal będę mężczyzną, a pi*da ze złotą ketą nadal jest pi*dą.
Avatar użytkownika
HakirimJP
 
Posty: 277
Dołączył(a): piątek 03 października 2008, 10:47
Lokalizacja: CHełm

Postprzez scorpio44 » wtorek 06 stycznia 2009, 14:57

Chodziło mi głównie o sprzeczność między zacytowanymi przeze mnie zdaniami.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 88 gości