kthxb napisał(a):Wtedy napewno jest Twoja wina bo na 99% masz już czerwone i powinieneś tam czekać.
:roll: Jakie znowu czerwone? Ja piszę o pojeździe jadącym z przeciwka
w stosunku do naszej początkowej pozycji, a nie nagle sytuacji wyrwanej z kontekstu, ze środka skrzyżowania.
Innymi słowy, mówię o sytuacji ze skrzyżowań, jakich w Polsce tysiące, czyli takich, gdzie mamy sygnalizatory S-3 i z oczywistych względów wszyscy jadąc bezkolizyjnie, czyli początkowo przy lewej krawędzi.
kthxb napisał(a):Przyszła mi na myśl druga - dość prawdopodobna sytuacja. Jest sobie sporawa ilość samochodów, jedni chcą jechać w lewo, drudzy zawrócić. Wyobraź sobie jak to będzie wyglądało kiedy część zawracających będzie jechała sobie blisko prawej a część blisko lewej. Zawracający jadący blisko prawej będą musieli od czasu do czasu przychamować żeby nie wjechać w tych zawracających z lewej i na odwrót, blokując ruch dla tych skręcających w lewo.
No to Ty wyobraź sobie, że jest to samo, tyle że nie jest to skrzyżowanie, tylko zwykła przełączka - no i w jakiś cudowny sposób w/w problem się rozwiązał?