Witam
Przy ostatniej kolizji został mi zabrany dowód rej. Sprawca się przyznał, jego wina itp. Teraz naprawiłem swoje auto i zrobiłem dodatkowy przegląd ze wzgledu na rozwalone światło (za to mi zabrali panowie policjanci dowód). Ze wszystkimi dokumentami pojechałem do WK a pani juz mi dawała dowod do ręki gdy nagle stwierdzila ze na tymczasowym dowodzie, który dostałem od policji jest napisane "Uszkodzony przedni prawy reflektor (badanie pokolizyjne)" i dlatego nie moze mi wydać dowodu bo nie zrobiłem pełnego badania pokolizyjnego. Nie docierało do niej ze to tylko światło i ze zrobiłem tylko przegląd tego i to co w nawiasie odnosi sie tylko do tego światła.
Czyli teraz wychodzi na to ze jak rozwale lampe to musze zrobic przegląd pokolizyjny za 200zł, za który nie dostane ani grosza bo PZU zwraca tylko 50zł za przegląd a taki nie wystarczy, i dopiero dostanę dowód. Co w sytuacji gdy skasuję pół auta, którego naprawa pochłonie mase pieniedzy i czasu ale bedzie sie nadawalo do jazdy ale podczas wypadku nie będzie policji ? Moge jeździć bez dodatkowego przeglądu nawet jak zespawam ze sobą 2 różne auta po kolizji jednego z nich a jak sobie rozwalę lampe to już nie mogę ? Czy ten kraj jest normalny :| :| ?? :evil: