Forum prawojazdy.com.pl • Zobacz wątek

przez **mircia1985** » piątek 06 marca 2009, 16:09

witam
mam dziwny problem ... sama nie wiem co się dzieje...
Dwa razy podchodziłam już do egzaminu praktycznego i za pierwszym razem oblalam bo autko 2x zgasło mi właśnie przy wyjeździe z ośrodka, następnym razem zgasło mi tylko raz, udało mi się wyjechać - brzydko bardzo ale jakoś poszło... ruszam tam z ręcznego .... na żadnym wzniesieniu nie mam problemu z ruszaniem, nie gaśnie mi autko ... czy ktoś ma jakiś magiczny sposób na ten wyjazd? Za m-c mam następny termin i już sama nie wiem co mam poćwiczyć żeby nie mieć problemów z tym wyjazdem :P

pozdrawiam :)

przez **ale-fajnie** » piątek 06 marca 2009, 17:39

Poćwicz ruszanie na wzniesieniach, bo gdyby problemu nie było, to udałoby Ci się wyjechać.

przez **MrPeter1987** » piątek 06 marca 2009, 19:40

mircia1985 napisał(a):witam
mam dziwny problem ... sama nie wiem co się dzieje...
czy ktoś ma jakiś magiczny sposób na ten wyjazd?

pozdrawiam :)

W jeździe samochodem nie ma żadnych magicznych sztuczek. Twój problem nie jest też dziwny - po prostu Twój instruktor nie przygotował Cię odpowiednio dobrze do egzaminu oraz do jazdy w ruchu ulicznym. Zmień instruktora nauki jazdy, ale na takiego, który Cię czegoś nauczy ...ale czy tacy instruktorzy w ogóle instnieją?

przez **tristan** » piątek 06 marca 2009, 23:38

ale-fajnie napisał(a):Poćwicz ruszanie na wzniesieniach, bo gdyby problemu nie było, to udałoby Ci się wyjechać.

No właśnie podobno tamten wyjazd jest masakryczny. Muszę się przejechać kiedy, bo ostatnio byłem jak sam zdawałem :D
Ale od czasu jak zbudowali obok targowisko Drogo Drożej Szajs, to ruch jest spory, a że wyjazd jest pod górkę po żwirze ponoć, to w efekcie kursanty próbują wielokroć się wyrwać i, zestresowane staniem kilkanaście minut (przesadzam?) w oczekiwaniu na lukę, wpadają na tym wyjeździe.

Takie słyszałem opowieści, ale nie miałem czasu samodzielnie zbadać tego zjawiska.

przez **mircia1985** » sobota 07 marca 2009, 02:22

samo wzniesienie to takie mini jest, ale powierzchnia faktycznie jakaś taka mało przyjazna - z ruchem to rożnie jest - wiadomo rano ludzie do pracy jada, około 16 wracają - wtedy faktycznie się stoi ale w innych porach dnia to ni ma problemu - zostaje mi dalej trenować te wzniesienia - może w jakimś spowolnionym tempie je będę pokonywać :P... poszukam sobie kogoś dodatkowo możne zwróci uwagę na co innego niż mój dotychczasowy instruktor, który pomimo wszytko myślę, że dobry jest :)

pozdrawiam i dziękuję za odp.

przez **Samuel_Laszcz** » sobota 21 marca 2009, 21:52

Ja bym tego wzniesienia nie demonizował, zresztą wyjazd też nie jest taki zły, ważne jest to jak się ustawisz (podjedź do linii na wzniesieniu powoli, wyprostuj wcześniej koła i zatrzymaj sie pewnie w wyznaczonym miejscu). Później to już żadna filozofia, obie próby przy obu moich egzaminach wyszły tam bezbłędnie, generalnie poćwicz sobie ten manewr po prostu, no i ruszając, dodaj nieco więcej gazu - oczywiście w granicach rozsądku, lepiej żeby lekko warknął niż zgasł, prawda? Zresztą jak już miniesz wzniesienie to i tak się pewnie zatrzymasz i bedziesz czekać na okazje żeby włączyć się do ruchu :P

przez **MALINA77** » sobota 21 marca 2009, 23:18

mircia1985 napisał:
witam
mam dziwny problem ... sama nie wiem co się dzieje...
czy ktoś ma jakiś magiczny sposób na ten wyjazd?

pozdrawiam Smile

Ja wyjechałam na dwójeczce z WORD-u, tak egzaminator powiedział, autko elegancko ruszyło i nie zgasło,( pewnie z tego wszystkiego nie zmieniłam biegu dojeżdżając pod ten wyjazd z placu na dole do bramy jest jednak kawałeczek wiec zmiana na inny bieg niż 1 wypada i dlatego plus dodatkowo jakieś tam emocje związane z egzaminem) :lol: :lol: :lol: :lol:
Fakt wyjazd jest nie za ciekawy , przede mną panna wyjeżdżała i kilka razy autko jej gasło , wiec była w bramie WORD-u przesiadka :roll:

przez **tristan** » niedziela 22 marca 2009, 00:36

Samuel_Laszcz napisał(a):Ja bym tego wzniesienia nie demonizował, zresztą wyjazd też nie jest taki zły

Przejeżdżałem tam ostatnio i rzuciłem okiem. To chyba faktycznie złośliwie jest zrobione, bo jest asfalt w środku, urywa się na żwirkowatym wzniesieniu przy wyjeździe na drogę. Jakby specjalnie usunęli kawałek asfaltu i posypali żwirkiem. Się nie dziwię, że na tym oblewają.

przez **Nezomi** » niedziela 22 marca 2009, 13:48

Trudne? Gdzie tam wyjazd jest delikatny i to nawet barzo. Wczoraj zdawałam na prawko i zdałam. Ruszyłam delikatnie i poszło. Jak ktoś ma problemy z wyjazdem z osrodka to ja nie widze jak taka osoba rusza a ręcznego na :ścianie płaczu" tam to dopiero jest ciężko. Na szczęście tam nie jechałam. Miałam super trase egzaminacyjna zero korkow zero pajączka. Tylko po polach ;P Prosta droga. Parkowanie przodem.
Być może to ze stresów. Nie denerwujcie sie a bedzie dobrze :)

przez **rafaelek17** » poniedziałek 23 marca 2009, 18:03

też mi się wydaje, że nie ma za bardzo sensu demonizowanie tego wyjazdu. Wyjazd jak wyjazd. Jak tam ktoś ma problemy to co będzie na słynnej ścianie płaczu?

przez **Zafirah** » sobota 28 marca 2009, 19:21

Ten wyjazd to jest pryszcz. Ściana płaczu tez nie jest trudna jesli ktos uczył sie ruszania z ręcznego na najbardziej stromym wzniesienu w Gliwicach - wyjezdzie z Forum na ul. Witkiewicza - to jest hardcore ;)
Na tym podjezdzie dopiero porzadnie nauczylam sie ruszac z ręcznego i miedzy innymi dlatego zdałam egzamin za pierwszym razem :D

WYJAZD z WORD Gliwice

WYJAZD z WORD Gliwice

Re: WYJAZD z WORD Gliwice

Kto przegląda forum