Wiatr a jazda po łuku na egzaminie.

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Wiatr a jazda po łuku na egzaminie.

Postprzez ulan » wtorek 24 marca 2009, 11:00

wczoraj zdawałem na Bemowie w Wawie egzamin. poległem na łuku.
w sumie mogę niby mieć pretensje tylko do siebie.. ale. no właśnie.. wiał bardzo silny wręcz momentami huraganowy wiatr i ciągle wywalał pachołki z tyczkami na łuku, co ciekawe tylko na zakręcie, te na kopercie były chyba jakoś albo obciążane, albo przymocowane.
Egzaminator kazał mi jechać i powiedział ze on będzie podnosił pachołki, ale marnie sobie z tym radził przy tak silnym wietrze, co jeden podniósł to dwa już leżały. skakał mi przed maska, dekoncentrując mnie i utrudniając płynną jazdę. jak jechałem przodem to słupki po lewej leżały na torze jazdy, widząc ze on zbiera się do ich ustawienia zatrzymałem się żeby dać mu na to czas, a on do mnie krzyczy żebym jechał, jakoś dojechałem do końca przodu, a on mówi żebym teraz jechał do tyłu, ruszyłem jazdę i nie widzę słupków po prawej (na dobrą sprawę te po lewej też mogły leżeć,ale tego nie odnotowałem na pewno) tak jadać zdezorientowany (nie ukrywam jechałem metoda na drugi słupek, którego w tym wypadku nie było, bo wywrócił go wiatr, albo nie stał na swoim miejscu tylko może o kilkadziesiąt cm dalej, na pewno nie stał na swoim miejscu), no i niestety stuknąłem w słupek po przeciwnej stronie (bo za długo jechałem prosto) i usłyszałem, słowa "właśnie zakończył pan egzamin). W sumie tak mnie to zbiło z nóg, że nic nie protestowałem, uznałem swój błąd...
Ale teraz naszły mnie pewne wątpliwości.. i tak się zastanawiam czy w takiej sytuacji kiedy pachołki ze słupkami nie stoją stabilnie tylko, pod wpływem wiatru wywalają się mogłem przerwać egzamin i zażądać stabilnego umocowania pachołków (lub zmiany pasa na inny, bo dwa pozostałe pasy na Bemowie chyba nie miały tego problemu, albo miały jakoś umocowane pachołki albo były dociążone). Ponadto stale egzaminator wędrował mi po pasie jazdy, więc dodatkowo musiałem uważać na niego. W tej chwili to musztarda po obiedzie, ale może taka wiedza przydać się przy następnym podejściu do egzaminu. Jak to jest?? czy słupki muszą być ustawione w jakiś określany przez przepisy sposób? czy mogą stać dowolnie??
zresztą jak znam życie to zaraz parę osób się na mnie rzuci, ze to wina że jechałem na metodę na drugi słupek, a nie na wyczucie, jednak nie każdy jest takim geniuszem, żeby to opanować na wyczucie w czasie kursu...
ulan
 
Posty: 21
Dołączył(a): wtorek 24 marca 2009, 10:37

Postprzez Neurot » wtorek 24 marca 2009, 11:31

Przy niepowodzeniach zawsze doszukujemy się przyczyn od nas niezależnych...

Jak już będziesz pomykał po ulicach to też będziesz zwalał winę np na wiatr, albo na zbyt mocno świecące słońce?
W ruchu drogowym nie istnieją sterylne i laboratoryjne warunki.

ulan napisał(a):(nie ukrywam jechałem metoda na drugi słupek, którego w tym wypadku nie było, bo wywrócił go wiatr, albo nie stał na swoim miejscu tylko może o kilkadziesiąt cm dalej,

Czyli na kursie uczyłeś się zdać, a nie jeździć. Na ulicach nie ma słupków, wedle których można cofać


PS: masz prawo się odwołać
Pozdrawiam i życzę szczęśliwej podróży
Obrazek
Avatar użytkownika
Neurot
 
Posty: 308
Dołączył(a): wtorek 08 lipca 2008, 07:37
Lokalizacja: Białystok

Postprzez ulan » wtorek 24 marca 2009, 12:19

Szanowny Panie, proszę mi powiedzieć czy jak będzie pan jechał ulicą i będą padały drzewa to co Pana zrobi?? będzie pan kontynuował jazdę czy raczej stanie Pan próbując przeczekać??Czy jak będzie potężna mgła, ze nie będzie nic widać na więcej niz 1 metr Pan będzie jechał czy zatrzyma się?? a właśnie takie latające słupki i egzaminator po pasie ruchu podczas jazdy to moim zdaniem zdarzenia uniemożliwiające dalszą jazdę..
I nie pytam sie o odwołanie, bo nie zamierzam takiego składać. Pytam się jedynie czy przy takiej ekstremalnej sytuacji, jest podstawa w trakcie trwania egzaminu, do przerwania egzaminu i zażądania przygotowania odpowiednio miejsca egzaminu. na przyszłość żebym wiedział, czy mogę w takich warunkach mieć prawo do przerwania egzaminu, czyli czy mam w ogóle jakiekolwiek prawa podczas egzaminu, czy to wolna amerykanka...
ulan
 
Posty: 21
Dołączył(a): wtorek 24 marca 2009, 10:37

Postprzez kev » wtorek 24 marca 2009, 12:37

Hahaha dobre. A nie padał jeszcze deszcz ?

Człowieku ogarnij się. Trzeba było nie zwarac uwagi na pachołki tylko jechać i patrzyć na linie. Ja w ogóle nie korzystałem z pachołków jak robiłem łuk.
Obrazek
24.11.2008 Teoria + Praktyka (MORD Kraków) za pierwszym razem :)
http://autormk.pl - Diagnostyka samochodowa
Avatar użytkownika
kev
 
Posty: 367
Dołączył(a): niedziela 14 września 2008, 11:52
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Ammut » wtorek 24 marca 2009, 12:48

Neurot napisał(a):Jak już będziesz pomykał po ulicach to też będziesz zwalał winę np na wiatr, albo na zbyt mocno świecące słońce?

W ruchu drogowym nie istnieją sterylne i laboratoryjne warunki.


Owszem ,ale czasami warunki są tak niekorzystne ,że lepiej jazdy zaprzestać...

A Ci ,którzy na nic nie zważają częto powodują kolizje...
Avatar użytkownika
Ammut
 
Posty: 61
Dołączył(a): wtorek 27 stycznia 2009, 17:22

Postprzez ulan » wtorek 24 marca 2009, 13:03

kev napisał(a):Hahaha dobre. A nie padał jeszcze deszcz ?

Człowieku ogarnij się. Trzeba było nie zwarac uwagi na pachołki tylko jechać i patrzyć na linie. Ja w ogóle nie korzystałem z pachołków jak robiłem łuk.

Szanowny Panie wychodzą z Pana takie pokłady arogancji, że aż strach... Pierwsza zasada ruchu drogowego mówi, ze trzeba dostosować jazdę do warunków panujących na drodze!!!! Właśnie takie cwaniaczki, które nie zważają na nic, na żadne warunki na drodze, powodują najtragiczniejsze wypadki!!!!
I jeszcze raz czy takie nieprawidłowe warunki (a takim są latające w te i nazad słupki!!) są podstawą do przerwania egzaminu i zażądania usunięcia wad (bo problem jest spowodowany wadliwym funkcjonowaniem placu. Mi nie przeszkadzał silny wiatr (bo on na placu ma mały wpływ) tylko latające po torze jazdy pachołki i egzaminator sztuk jeden)
ulan
 
Posty: 21
Dołączył(a): wtorek 24 marca 2009, 10:37

Postprzez izzy » wtorek 24 marca 2009, 13:06

zgadzam sie z ulanem..ustawienie pacholkow jest scisle okreslone i jeszcze egzaminator paradowal sobie po luku co dodatkowo rozprasza..w ruchu drogowym jest inaczej bo nie skupiasz sie na idealnym wykonaniu zadania i nie jestes pod presja ze oblejesz..a jak parkujesz tylem to masz jakies punkty odniesienia np inny samochod- nie patrzysz na to kiedy dokladnie prostowac kola i zmiescic sie co do centymetra..ja na twoim miejscu odwolywalabym sie bo to nie byly korzystne warunki do przeprowadzenia egzaminu..ale to tylko moje zdanie.. pozdrawiam
17.04 praktyka zaliczona- to moj dzien:)
izzy
 
Posty: 25
Dołączył(a): niedziela 22 marca 2009, 14:29

Re: Wiatr a jazda po łuku na egzaminie.

Postprzez kev » wtorek 24 marca 2009, 13:34

ulan napisał(a): jechałem metoda na drugi słupek

I wszystko jasne...

Moja arogancja bierze sie stąd, żę nareszcie jest ktoś, kto posłużył jako przykład dla ludzi robiących łuk na słupki, liczenie ich i obroty kierownicą o daną ilość stopni. Nie było słupka i porażka a w normalnej jeździe rzadko zdaża się, że przód samochodu stojącego za tobą jest na tyle duży, żeby widzieć dokładnie ile jeszcze zostalo miejsca. Trzeba wtedy jechać na czucie.

Ale z drugiej strony, ja osobiście odwołałbym się od negatywnego wyniku, ponieważ łatwo jest udowodnić, że pachołki przewrócone przez wiatr przeszkadzały w jeździe po łuku. Daj znać jak już się odwołasz czy przyznają Ci rację.
Obrazek
24.11.2008 Teoria + Praktyka (MORD Kraków) za pierwszym razem :)
http://autormk.pl - Diagnostyka samochodowa
Avatar użytkownika
kev
 
Posty: 367
Dołączył(a): niedziela 14 września 2008, 11:52
Lokalizacja: Kraków

Postprzez xlodder » wtorek 24 marca 2009, 14:28

powiem tak warunki mają wpływ na łuk, samopoczucie a także co za tym idzie psychikę człowieka.

jestem doskonałym przykładem i doskonale rozumiem autora tematu.

To tak wczoraj w Pile był mocny deszcz i wiatr dochodzący do 70 km/h. Pierwsza próba na łuku była straszna dobrze że szybko udało mi się opanować żywioł i autko..

Udało się po zapoznaniu z warunkami oraz mocą auta.

Uff jak dobrze że się udało. - Nikomu nie życze takich warunków.

PS: na te kręcenie nie polecam tym bardziej w takich warunkach.
Ja jechałem na lusterko prawe.. potem lewe i szybka tylna.. i się było OK. Chociaż na lusterku zachlapanym ciężko się skupić..

Pozdrawiam Serdecznie!
Ostatnio zmieniony wtorek 24 marca 2009, 14:34 przez xlodder, łącznie zmieniany 1 raz
WORD PIŁA

PODEJŚCIE I - 17.02.09 - oblane
Teoria (+)
Plac (+)
Miasto (-)

Podejście II - 23.03.09 - zdane!
Plac (+)
Miasto (+)
Prawo Jazdy wydano: 02.04.2009
Avatar użytkownika
xlodder
 
Posty: 60
Dołączył(a): sobota 07 lutego 2009, 00:09

Postprzez Maćka » wtorek 24 marca 2009, 14:47

Oczywiście że możesz się odwołać i jak bym na Twoim miejscu to uczyniła, nawet Hołowczyc nie był od razu mistrzem kierownicy i strasznie mnie śmieszą niektóre tutaj komentarze.
Na Radarowej są teraz fajnie zrobione słupki (wkręcone w asfalt), jakoś potrafili zrobić.
Maćka
 
Posty: 170
Dołączył(a): czwartek 12 lutego 2009, 14:23

Postprzez ale-fajnie » wtorek 24 marca 2009, 15:53

Moja rada? Egzamin nie może się odbyć, jeśli warunki atmosferyczne na to nie pozwalają. Spróbuj kierując się tym argumentem (zapisanym w zasadach przeprowadzania egzaminu) unieważnić ten egzamin. Jak się uda, to następny będzie za darmo :)
Ostatnio zmieniony wtorek 31 marca 2009, 15:38 przez ale-fajnie, łącznie zmieniany 2 razy
Avatar użytkownika
ale-fajnie
 
Posty: 458
Dołączył(a): sobota 31 stycznia 2009, 18:44

Postprzez izzy » wtorek 24 marca 2009, 16:02

ulan to twoja decyzja i zrobisz jak uwazasz ale moim zdaniem nie zaszkodziloby sie odwolac bo to jednak troche kosztuje
17.04 praktyka zaliczona- to moj dzien:)
izzy
 
Posty: 25
Dołączył(a): niedziela 22 marca 2009, 14:29

Postprzez luklic » wtorek 24 marca 2009, 16:10

Tak po za tym to jak to nie ma sensu składać odwołania, to po co one są? Żeby nikt nie składał bo się nie opłaca?

Ja tam bym radził bardziej uwierzyć w siebie i nie polegać tylko na słowach innych ludzi. Jeśli uważasz, że odwołanie się będzie słuszne to zrób to.



edytowany przez moderatora
Avatar użytkownika
luklic
 
Posty: 182
Dołączył(a): czwartek 17 lipca 2008, 00:54

Postprzez ulan » wtorek 24 marca 2009, 16:17

hmm w sumie co to mio da poza oszczędzeniem za egzamin?? to nie to generuje koszta, a zupełnie co innego. Mianowicie teraz egzamin mam wyznaczony na 27 kwietnia czyli za 5 tygodni, więc będę potrzebował jazd doszkalających by nie wypaść przez ten czas z wprawy (niewielkie bo nie wielkiej ale jednak, nie mam możliwości inaczej pojeździć, tylko płacąc za to jakiemuś instruktorowi, a to kosztuje 100 zł za 2 godzinną jazdę, jeżeli będę chciał dla wprawy jeździć raz w tygodniu po 2 godziny (co nie jest specjalnie długie, ani nadzwyczajne, po kursie podstawowym 30 godzin wykupiłem jeszcze 22 godziny jazdy (jeździłem z tym starym instruktorem "od lusterek" ale też z innym, żeby mieć inne spojrzenie), to wiec 5 takich jazd to już 500 zł, jeżeli doliczę do tego ze 2-3 jazdy tuż przed egzaminem dla przypomnienia sobie i odświeżenia umiejętności, to już wychodzi 800zł, to prawie połowa mojej pensji. Wychodzi na to, ze teraz bede musiał dać sobie spokój z jazdami prze miesiąc i skupić środki na ostatni tydzień przed egzaminem i wtedy wziąć z 2-3 jazdy po 2 godziny.. i to są prawdziwe koszta ponownego zdawania, gdyby ta przerwa pomiędzy egzaminami wynosiła tydzień dwa, starczyłaby mi jedna jazda przed egzaminem, a tak 5 tygodni to już kawał czasu, biorąc pod uwagę loteryjność egzaminu (to np. jak u mnie z tą wichurą, mogłem przewidywać wiele ale nie latające słupki i egzaminatora na pasie), sama cena za egzamin jest jeszcze do przełkniecia, dobijają koszta dodatkowych jazd
ulan
 
Posty: 21
Dołączył(a): wtorek 24 marca 2009, 10:37

Postprzez erazowo » wtorek 24 marca 2009, 18:00

pewnie ze taka sytuacja jaka miala miejsce ma znaczenie .. i to nie zalezy od kogos czy dobrze jezdzi czy slabo, robisz luk nagle pacholek ci sie przewraca pomimo iz go nie dodknales, egzaminator wchodzi ci na tor i do tego dochodzi oczywiscie stres, znowu gdyby przejechal po pacholkach bylo by zle przejechal egzaminatora jeszcze gorzej :D tak wiec powstrzymac sie od dalszej jazdy to raczej najlepsze wyjescie .. pozdro
5.03.2009 teoria(+) plac(+) miasto(-) :(
18.03.2009 plac(+) miasto(+)
ZDANE!!! :D
(4/1/09) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
(4/1/09) ODEBRANE !! :D
erazowo
 
Posty: 7
Dołączył(a): sobota 21 marca 2009, 16:06
Lokalizacja: warszawa

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 56 gości