Wiatr a jazda po łuku na egzaminie.

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez ulan » środa 25 marca 2009, 18:53

to moze dziwne, ale to mój pierwszy egzamin na prawo jazdy, nigdy wcześniej nie prowadziłem samochodu, nie był mi potrzebny, ale teraz czasy sie zmieniają...
A co do braku pachołków ok, proszę bardzo, ale niech reguły będą jasne, a nie ze wszyscy maja tak, a ja mam inaczej bo panu egzaminatorowi się nie chciało przeprowadzić go porządnie i mnie wystawił...
ulan
 
Posty: 21
Dołączył(a): wtorek 24 marca 2009, 10:37

Postprzez skov » środa 25 marca 2009, 19:14

ulan, ja piszę o pewnej umiejętności którą powinno się nabyć na szkoleniu żeby móc ocenić odległość od przeszkody i umieć tą przeszkodę ominąć cofając. A to, że Ty powinieneś mieć te pachołki na swoich ustalonych miejscach podczas egzaminu to nie ulega wątpliwości, one tam mają stać gdzie powinny. Jeżeli nie stały i egzaminator pałętał ci się po pasie ruchu to wiadomo co - korzystaj z przysługujących ci narzędzi i pisz odwołanie. Jeżeli nie widziałeś pachołków- bo leżały- nie miałeś punktu odniesienia.
Czy mogłeś przerwać egzamin - mogłeś, zawsze można.
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Postprzez gosiasecret » środa 25 marca 2009, 20:26

ludzie nie zdaja bo nie potrafja jeździć, poprostu. ja szczerze mówiac sama widzę i czuję jak jeżdżą ludzie po 30-40 h jazd, bo nie raz jade z tyłu jako kursantka wieziona przez kolejnego kursanta. Mam wtedy ochote krzyczeć, krwawią mi uszy po kolejnym przejechanym metrze na wymeczonej dwójce i ogólnie często wstydzę się że jestem kobietą... niestety, bo imbecylizm i tepota niektórych ( zwłaszcza kobiet) czasem przeraża, najbardziej załosne jest jednak to ze są zwykle z siebie zadowolone i smieją się w głos ''o jaka jestem głupia i jade juz 5 min z włączonym kierunkowskazem i nic do mnie nie dociera ha ha ha'' ..........bez komentarza. A jak czytam ze facet żali się na forum ze mu się pachołki przewracały na placyku i nadal jak dupa wołowa jechał po łuku i nie reagował to juz mnie nic chyba nie zaskoczy, sorry.
gosiasecret
 
Posty: 13
Dołączył(a): czwartek 19 marca 2009, 16:40

Postprzez kev » środa 25 marca 2009, 22:44

gosiasecret napisał(a):ludzie nie zdaja bo nie potrafja jeździć, poprostu. ja szczerze mówiac sama widzę i czuję jak jeżdżą ludzie po 30-40 h jazd, bo nie raz jade z tyłu jako kursantka wieziona przez kolejnego kursanta. Mam wtedy ochote krzyczeć, krwawią mi uszy po kolejnym przejechanym metrze na wymeczonej dwójce i ogólnie często wstydzę się że jestem kobietą... niestety, bo imbecylizm i tepota niektórych ( zwłaszcza kobiet) czasem przeraża, najbardziej załosne jest jednak to ze są zwykle z siebie zadowolone i smieją się w głos ''o jaka jestem głupia i jade juz 5 min z włączonym kierunkowskazem i nic do mnie nie dociera ha ha ha'' ..........bez komentarza. A jak czytam ze facet żali się na forum ze mu się pachołki przewracały na placyku i nadal jak dupa wołowa jechał po łuku i nie reagował to juz mnie nic chyba nie zaskoczy, sorry.

Polać tej Pani i dobrego chłopa załatwić :)

Dobrze mówisz!!!
Obrazek
24.11.2008 Teoria + Praktyka (MORD Kraków) za pierwszym razem :)
http://autormk.pl - Diagnostyka samochodowa
Avatar użytkownika
kev
 
Posty: 367
Dołączył(a): niedziela 14 września 2008, 11:52
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Amos » czwartek 26 marca 2009, 12:54

Znalazła się superwoman za kierownicą. Zobaczymy czy zda za pierwszym razem...
To nie prędkość zabija, tylko bezmyslność, złe przepisy i kiepska infrastruktura...
Avatar użytkownika
Amos
 
Posty: 490
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 14:32
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Lucio » czwartek 26 marca 2009, 17:23

Amos napisał(a):Znalazła się superwoman za kierownicą. Zobaczymy czy zda za pierwszym razem...


Zda czy nie zda, ale płakać raczej nie będzie :P
Avatar użytkownika
Lucio
 
Posty: 12
Dołączył(a): piątek 06 lutego 2009, 15:43
Lokalizacja: Lechistan

Egzamin

Postprzez Zibi 01 Trucker » czwartek 26 marca 2009, 23:16

A wlasnie swoja droga nauka zaliczenia placu na zasadzie jak tu koledzy wspomnieli na ilosc obrotow kierownicy przy odpowiednim pacholku...-niestety pokazala prawde,ze ten kierowca nie czuje zakretu i auta tylko robi to na metode-w sytuacjach drogowych-metody czesto zawodza jesli nie ma logicznie przemyslanych decyzji,no i trudno sie dziwic ze coraz czesciej Egzaminatorzy Was oblewaja-nie wszystkich ale jednak spora czesc bo trudno ale jest to ryzykowne wypuszczanie kolejnych kierowcow stanowiacych spore zagrozenie-kiedy ma sie wieksze wyczucie i wiecej godzin wyjezdzonych czesto Egzamin mozna zdac bez klopotu z pierwszego podejscia-trudno tu mowic kto powinien a kto nie pojezdzic dluzej-jedno jest pewne to trzeba czuc a nie robic na jakies metody-bo pozniej na metody-tacy kierowcy przy parkowaniu ocieraja badz uderzaja w auta dobrze zaparkowane na parkingach bo...nie potrafia zaparkowac...tragedia!
Zibi 01
Avatar użytkownika
Zibi 01 Trucker
 
Posty: 4
Dołączył(a): czwartek 26 marca 2009, 19:59

Postprzez kev » czwartek 26 marca 2009, 23:19

A co powiecie na moją kolejną teorię ?

Egzaminator jak ewidentnie zobaczy, że ktoś robi łuk jakąś metodą i nie ma wyczucia czy to na samym łuku czy już na mieście to specjalnie wypuści takiego delikwenta, żeby oblał. Egzaminator to tez człowiek i ma zmysły. To nie maszyna, która przerywa egzamin jak złamiecie jakis przepis :P
Obrazek
24.11.2008 Teoria + Praktyka (MORD Kraków) za pierwszym razem :)
http://autormk.pl - Diagnostyka samochodowa
Avatar użytkownika
kev
 
Posty: 367
Dołączył(a): niedziela 14 września 2008, 11:52
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ulan » piątek 27 marca 2009, 08:58

kev napisał(a):A co powiecie na moją kolejną teorię ?

Egzaminator jak ewidentnie zobaczy, że ktoś robi łuk jakąś metodą i nie ma wyczucia czy to na samym łuku czy już na mieście to specjalnie wypuści takiego delikwenta, żeby oblał. Egzaminator to tez człowiek i ma zmysły. To nie maszyna, która przerywa egzamin jak złamiecie jakis przepis :P

to znacz, ze łamie prawo, bo nie ma prawa nikogo "wpuszczać", w przepisach o egzaminie nie ma mowy o takich metodach mowy postępowania egzaminatora. Egzaminator musi zapewnić równe i takie same warunki wszystkim zdającym, a nie, że temu tak tamtemu inaczej, bo mu się wydaje. W przepisach są określone wymiary łuku, rozstawienie pachołków i co ważne nie ma mowy nic na temat tego ze nie można jechać na metodę na 2 pachołek. Przeczytaj sobie co się dzieje w Trójmieście, gdzie część egzaminatorów właśnie tak dowolnie sobie traktuje egzaminowanych (w tym wypadku zabraniając im jechać na lusterko, składając im podczas egzaminu lusterko). Takie postępowanie egzaminatorów jest naganne i złośliwe, oni mają tylko sprawdzić czy egzaminowany poradzi sobie w z góry określonych warunkach, a nie tworzenie nowych reguł bo tak chce się im...
Tak czytając twoje wypowiedzi dochodzę do wniosku, ze naprawdę masz coś nie tak pod czaszką, zdałeś egzamin i teraz wymądrzasz się jaki to ty jesteś geniusz...
ulan
 
Posty: 21
Dołączył(a): wtorek 24 marca 2009, 10:37

Postprzez kev » piątek 27 marca 2009, 09:10

Nie nie. Chodzi mi bardziej o to, że jak egzaminator zobaczy, że ktoś sobie nie radzi czy to na placu czy na mieście to może go zabrać w tzw. "trudne miejsca" co zwieksza prawdopodobieństwo oblania. Wiadomo, że nie może celowo wypuszczać zdającego ale uwierz mi, że są w Krakowie takie miesca, które spędzają sen z oczu wielu zdającym :P
Obrazek
24.11.2008 Teoria + Praktyka (MORD Kraków) za pierwszym razem :)
http://autormk.pl - Diagnostyka samochodowa
Avatar użytkownika
kev
 
Posty: 367
Dołączył(a): niedziela 14 września 2008, 11:52
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ulan » piątek 27 marca 2009, 10:04

kev napisał(a):Nie nie. Chodzi mi bardziej o to, że jak egzaminator zobaczy, że ktoś sobie nie radzi czy to na placu czy na mieście to może go zabrać w tzw. "trudne miejsca" co zwieksza prawdopodobieństwo oblania. Wiadomo, że nie może celowo wypuszczać zdającego ale uwierz mi, że są w Krakowie takie miesca, które spędzają sen z oczu wielu zdającym :P

widzisz nadal nie rozumiesz, ze egzaminator NIE POWINIEN nikogo "wpuszczać", "podpuszczać" "wystawiać", takie działanie świadczy o jego nieprofesjonalizmie, bowiem powinien stworzyć wszystkim zdającym takie same warunki. Wszelkie takie działania mające jakiegoś egzaminowanego świadomie "wpuścić w maliny", bo panu egzaminatorowi się wydaję są niestety u nas na porządku dziennym i świadczą o dużych pokładach zawiści, złości, albo jeszcze czego innego u nich. Każdemu egzaminowanemu powinni stworzyć podobne warunki, a nie tak, ze ten nam się podoba to mu dajemy łatwiejszą trasę, tamten/tamta nas denerwuje to ją wpuścimy w g....
Z tym składaniem lusterek, przestawianiem/ przewracaniem słupków to jest podobnie jak kiedyś robili (w czasach przed kamerami), kiedy w czasie jazdy po mieście wpuszczali kazać skręcać na zakazie skrętu, zatrzymywać się na zakazie zatrzymywania itp numery, oczywiście zdający ma swój rozum i nie powinien dawać się na takie numery, ale z drugiej strony takie działania egzaminatorów są nie fair...
ulan
 
Posty: 21
Dołączył(a): wtorek 24 marca 2009, 10:37

Postprzez Amos » piątek 27 marca 2009, 12:54

kev napisał(a):Nie nie. Chodzi mi bardziej o to, że jak egzaminator zobaczy, że ktoś sobie nie radzi czy to na placu czy na mieście to może go zabrać w tzw. "trudne miejsca" co zwieksza prawdopodobieństwo oblania. Wiadomo, że nie może celowo wypuszczać zdającego ale uwierz mi, że są w Krakowie takie miesca, które spędzają sen z oczu wielu zdającym :P

Dlatego zdawałem w Nowym Sączu, tam nie ma takich miejsc. :D
To nie prędkość zabija, tylko bezmyslność, złe przepisy i kiepska infrastruktura...
Avatar użytkownika
Amos
 
Posty: 490
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 14:32
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Sloners » piątek 27 marca 2009, 14:48

Wytłumacz co rozumiesz przez "podobne warunki" ? do ulan
- ta sama trasa dla wszystkich ?
- tyle samo piasku/śniegu/wody na jezdniach ?
- ta sama godzina
- te same samochody poruszające się po drogach dla wszystkich egzaminowanych ?
- itd ?

Egzaminator sam sobie stwarza trasę egzaminacyjną w danym rejonie . Za nieprofesjonalizm uważasz jeżdżenie z różnymi egzaminowanymi po różnych trasach ? Ma prawo wyboru , tak samo jak nauczyciel na lekcji : Pyta kogo chcę i nie pyta całej klasy z tego samego ...
Sloners
 
Posty: 32
Dołączył(a): czwartek 12 lutego 2009, 09:45

Postprzez kev » piątek 27 marca 2009, 15:05

Sloners napisał(a): Ma prawo wyboru , tak samo jak nauczyciel na lekcji : Pyta kogo chcę i nie pyta całej klasy z tego samego ...

... a najczesciej wymaga tego czego akurat nie umiemy i wiadomo czym się to kończy :)

Zycie...
Obrazek
24.11.2008 Teoria + Praktyka (MORD Kraków) za pierwszym razem :)
http://autormk.pl - Diagnostyka samochodowa
Avatar użytkownika
kev
 
Posty: 367
Dołączył(a): niedziela 14 września 2008, 11:52
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ulan » piątek 27 marca 2009, 15:57

Sloners napisał(a):Wytłumacz co rozumiesz przez "podobne warunki" ? do ulan
- ta sama trasa dla wszystkich ?
- tyle samo piasku/śniegu/wody na jezdniach ?
- ta sama godzina
- te same samochody poruszające się po drogach dla wszystkich egzaminowanych ?
- itd ?

Egzaminator sam sobie stwarza trasę egzaminacyjną w danym rejonie . Za nieprofesjonalizm uważasz jeżdżenie z różnymi egzaminowanymi po różnych trasach ? Ma prawo wyboru , tak samo jak nauczyciel na lekcji : Pyta kogo chcę i nie pyta całej klasy z tego samego ...

widzę że nie rozumiesz co znaczy "równe szanse" i piszesz głupoty (niestety) to znaczy ze nie może się przy egzaminie kierować takimi przesłankami o jakich pisał KEV). Wszystkich zdających powinien traktować równo, a nie ten mi się podoba i pewnie dobrze jeździ to go puszczę prosta trasą, a tego nie lubię, nie podoba mi się pewnie źle jeździ to puszczę go w taką trasę że pożałuje że żyje.. to jeżeli chodzi na mieście, jeżlei chodzi na placu to też proste, jeżeli przepisy określają że można wspomagać się lusterkami na łuku to można, a nie składamy komuś lusterka, bo ma jechać na wyczucie, albo to co spotkało mnie osobiście, czyli fruwające słupki, przez co brak było odniesień poza liniami oraz pałętający się po pasie jazdy egzaminator, co to niby podnosił słupki, ale również dekoncentrował, bo musiałem nie tylko uważać jak jadę ale i żeby go nie rozjechać. Oczywiście ktoś zaraz odpowie, ze to nie problem że kierowca powinien być przygotowany na wszystko, ok na mieście jest element spory zaskoczeń, jednak na placu manewrowym powinno być to pod kontrolą, a nie tak, że jedni mają normalnie zgodnie z przepisami, a inni nie (czyli np. mój przypadek, ale również kiedy by śnieg przysypał pas i nie było widać linii, wtedy też obowiązkiem WORD-a jest odśnieżenie tego pasa, tak jak obowiązkiem ich było żeby podczas mojego egzaminu słupki i egzaminator nie latały po pasie ruchu...
To są właśnie równe szanse, a nie to co wypisuje szanowny Pan...
ulan
 
Posty: 21
Dołączył(a): wtorek 24 marca 2009, 10:37

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości