Chcialbym rozpocząc dyskusję dotyczącą mojego egzaminu ktory sie odbyl 16.04.2009 w WORD Bydgoszcz, uwazam (moze niesłusznie) ze oblewanie kogos ze wzgledu na to iz raz nie wlaczyl kierunkowskazu podczas parkowania i kolejny raz podczas zatrzymania czyli nie uzycie kierunkowskazu 2 krotnie przez 50 minut jazdy jest zwyklym wyciaganiem pieniedzy od ludzi. Mysle tak dlatego, poniewaz podczas jazdy na drodze ani razu nie zapomnialem o uzyciu kierunkowskazu, podczas innych parkowan takze uzywalem migaczy. Jednak zapomnialem o nich podczas parkowania prostopadlego i juz NIE NADAJE SIE NA KIEROWCE? Co o tym uwazacie, bo ja jestem bardzo zniesmaczony :? :help:
Czy przyszlego kierowcy nie ocenia sie po jego umiejetnosciach (plynna jazda, znajomosc przepisow, kultura na drodze)? Czy szuka sie u niego najmniejszego błędu, który wytarczy powielic, aby móc w jak najszybciej pozbyc sie zdającego?