przez nabuhodonozor:) » piątek 24 kwietnia 2009, 19:53
Ja polecenie rozpędzenia pojazdu do 50 km/h otrzymałem praktycznie na początku egzaminu (egzamiantor po wyjechaniu z ośrodka pokierował mnie na rzadko uczęszczaną drogę), odrazu wiedziałem co się święci :) Uważam że nie jest to nic wyjątkowego, ot zostałem poproszony o zatrzymanie się przy najbliższym znaku drogowym, który zresztą znajdował się na tyle daleko że mogłem wykonać spokojne i płynne hamowanie bez żadnych gwałtownych ruchów.
W zasadzie nie wiem co tak naprawdę sprawdza egzamiantor za pomoca tego zadania, może egzamiantor chce sprawdzić czy egzaminowany potrafi ocenić odległość i panuje nad pojazdem, czy potrafi zmusić pojazd do tego żeby zatrzymał się w dokładnie zaplanowanym miejscu, a nie 10 metrów za nim bądź przed nim.
a i kierunkowskazu przy tym zadaniu nie użyłem - żadnej uwagi ze strony egzamiantora, zadanie zaliczone.
Co do wciskania pedału sprzęgła przed hamulcem - co do tego mój instruktor mnie uczulił na samym początku, powiedział żebym wyrobił sobie taki nawyk że hamując używam sprzęgła tylko w ostatniej fazie hamowania.
Według niego ma to kilka drobnych zalet jednak najważniejsze jest to że w sytuacji zagrożenia jeśli mamy nawyk wciskania sprzęgła przed hamulcem tracimy cenny ułamki sekund które przekładają się potem na metry od których może zależeć nasze badz czyjes zycie/zdrowie (niepotrzebne skreslić). Poza tym jak wyżej zostało napisane :) jednoczesne hamowanie silnikiem i hamulcem roboczym tez powinno skrócić dorgę hamowania co w sytuacji zagrożenia jest naprawde ważne.
Pozdrawiam