mandat podczas egzaminu

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

mandat podczas egzaminu

Postprzez ja:D » środa 27 maja 2009, 09:47

29.04.2009 1 i ostatnie podejście :D
Skoro to mi się udało, to uda się wszystko :)
ja:D
 
Posty: 50
Dołączył(a): środa 18 marca 2009, 14:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez annubis17 » środa 27 maja 2009, 13:05

Na nagraniu jest że miała zatrzymać się na wysokości tablicy, a kursantka kłamie już że kazał jej zachamować awaryjnie... I już po kłamstwie widać że coś tu śmierdzi. Koleś za nią powinien uważać na to co sie dzieje przed nim. Mandat słuszny bo tak jest w kodeksie wykroczeń, ale punkty absurdalne skoro nie ma jak ich wpisać.
Citroen XM 2.1D Obrazek Lancia Kappa 2.0t Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
annubis17
 
Posty: 253
Dołączył(a): sobota 25 kwietnia 2009, 13:39
Lokalizacja: koszalin

Postprzez sankila » środa 27 maja 2009, 18:41

Wymiotło mnie jedno zdanie, a właściwie dwa:
[Policjanci] do kierowcy, który uderzył w toyotę [...]nie mieli pretensji.
Kierowca powiedział tylko, że wszystko odbyło się szybko i jest zszokowany
.
Depnięcie po hamulcach przy 30 km/h to dla niego szybko? A przedtem hamowanie z 50 do 30 - nie wierzę, że hamowała silnikiem, więc musiał widzieć czerwone światła chyba z pół minuty. I jeszcze biedny zszokowany :shock:
Pierwszy raz też spotykam się z sytuacją, że policja nie ma pretensji do kierowcy, który wjechał komuś w d... . Zwykle na tłumaczenia, że szybko, że nagle, że ślisko itd. pada jedna odpowiedź - "kierowca ma zachować bezpieczny odstęp" i co najmniej współwina. I nie ma znaczenia, czy poprzedzający samochód musiał hamować czy nie.

annubis17 napisał(a): kursantka kłamie już że kazał jej zachamować awaryjnie...

Dziewczyna nie kłamie - tak zrozumiała polecenie. "Rozpędź się ... i zatrzymaj TU" potraktowała dosłownie (tylko, że nie starczyło jej odwagi, żeby depnąć przy 50 km/h, więc zwolniła). Uczciwie mówiąc, na egzaminie też bym tak hamowała, zakładając, że egzaminator sprawdza, czy potrafię precyzyjnie się zatrzymać. Gdyby powiedział: rozpędzić się i wyhamować do zatrzymania przy słupie - polecenie byłoby absolutnie jednoznaczne.

Nie dziwi mnie, że uznano ją za winną stworzenia niebezpiecznej sytuacji na drodze, ale za kuriozum uważam, że obciążono ją winą za ewidentny błąd drugiego kierowcy.
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez mats09 » środa 27 maja 2009, 22:45

To jest skandal!!!
Egzaminator powinien zapłacić za ten mandat gdyż JEGO ZASRANYM OBOWIĄZKIEM JEST ODPOWIEDZIALNOŚĆ za to co robi kursant.
Ta sprawa nadaje się do sądu, a dyrektor WORD powinien wylecieć na ZBITY pysk, za to co powiedział - do qurwy nędzy - kursant nie jest kierowcą i nie może dostać mandatu!!! ...

A poza tym to była wina tego z tyłu, i On powinien płacić...
Zdane za trzecim razem XXXXX.05.2009 r. Szczecin.

Szczęśliwy posiadacz prawa jazdy.


A word to złodzieje i zdania nie zmienię...
mats09
 
Posty: 25
Dołączył(a): piątek 01 maja 2009, 16:29

Postprzez qwer0 » środa 27 maja 2009, 22:57

Egzaminator powinien zapłacić za ten mandat gdyż JEGO ZASRANYM OBOWIĄZKIEM JEST ODPOWIEDZIALNOŚĆ za to co robi kursant.

a w jaki sposob Ty bys zareagowal na to na miejscu egzaminatora, majac pod nogami albo sam pedal hamulca, albo sprzegla i hamulca? Bo ja sobie tego nie wyobrazam. Mozna przyhamowac, zeby nie wjechac w kogos, ale to czy kursant zacznie nagle hamowac - na to egzaminator wplywu nie ma.
To tak samo jakby mial mowic na kazdym zakrecie "w lewo", "w prawo", bo zeby ktos przypadkiem prosto nie pojechal i w rowie nie wyladowal.

Mnie dziwi tylko, czemu nie dali wspolwiny, w koncu ten co wjechal w zad powinien 3mac odstep, a w szczegolnosci przygotowac sie na cos glupiego, gdy to cos przed nim to eLka.
kursant nie jest kierowcą i nie może dostać mandatu!!! ...

kierowca nie, ale jest kierujacym i mandat dostac moze.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez cman » środa 27 maja 2009, 23:19

qwer0 napisał(a):
Egzaminator powinien zapłacić za ten mandat gdyż JEGO ZASRANYM OBOWIĄZKIEM JEST ODPOWIEDZIALNOŚĆ za to co robi kursant.

a w jaki sposob Ty bys zareagowal na to na miejscu egzaminatora, majac pod nogami albo sam pedal hamulca, albo sprzegla i hamulca?

Jakiego innego podejścia do sprawy można się spodziewać po kimś, kto czepił się egzaminatorów jak rzep psiego ogona...

mats09 napisał(a):Ta sprawa nadaje się do sądu, a dyrektor WORD powinien wylecieć na ZBITY pysk, za to co powiedział - do qurwy nędzy - kursant nie jest kierowcą i nie może dostać mandatu!!! ...

Jak widzisz, może :). A Ty w związku z tym możesz sobie co najwyżej pokrzyczeć...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez ARTEK_1910 » czwartek 28 maja 2009, 14:56

Powiem szczerze, że jak czytałem to jakiś czas temu, to nie wiedziałem, czy mam płakać czy się śmiać. Jak może być ona ukarana mandatem, skoro ona zaczyna naukę i tak naprawdę ten egzamin miał zweryfikować jej umiejętności. Adekwatną karę i tak już poniosła, ponieważ w wyniku kolizji nie zdała egzaminu, a jeszcze w dodatku dostała "prezent" w postaci mandatu. Ja się więc pytam, po co egzaminatorowi obok są potrzebne hamulce? Z tego co wiem, to są przepisy, że jeżeli osoba prowadzi samochód bez uprawnień i wiezie obok siebie osobę z uprawnieniami to obie dostają mandat? To dlaczego ona tylko dostała? Przecież egzaminator to odpowiedzialny zawód, taki sam jak instruktor..
06.01.2009-Egzamin zdany
20.01.2009-Odbiór prawka..:)
ARTEK_1910
 
Posty: 38
Dołączył(a): piątek 25 stycznia 2008, 18:38
Lokalizacja: Radom

Postprzez Osoba_egzaminowana » czwartek 28 maja 2009, 15:47

Egazminator powinien zostać uznany współwinnym tej kolizji.
4) egzaminator przekazuje osobie egzaminowanej polecenia dotyczące kierunku jazdy lub wykonania określonego zadania egzaminacyjnego; polecenia te nie mogą być sprzeczne z obowiązującymi na drodze zasadami ruchu bądź stwarzać możliwość zagrożenia jego bezpieczeństwa.
wychodzi na to, że w tej sytuacji egzaminator nie upewnił się czy polecenie przez niego wydane nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu. No i jeszcze fakt o którym już wspomniano, że kierowca widząc samochód oznaczony znakiem "L" powienien zachować szczególną ostrożnośc. Jeżeli chodzi o mandat to jeszcze jestem w stanie to zrozumieć (chociaż to jest naciągane według mnie) ale punkty karne to jakiś totalny absurd.
Pozdrawiam,
K.
Avatar użytkownika
Osoba_egzaminowana
 
Posty: 25
Dołączył(a): poniedziałek 06 kwietnia 2009, 00:14

Postprzez luklic » czwartek 28 maja 2009, 16:23

ARTEK_1910 napisał(a):Ja się więc pytam, po co egzaminatorowi obok są potrzebne hamulce?


Widać, nie czytałeś dokładnie o co poszło.

qwer0 napisał(a):a w jaki sposob Ty bys zareagowal na to na miejscu egzaminatora, majac pod nogami albo sam pedal hamulca, albo sprzegla i hamulca? Bo ja sobie tego nie wyobrazam. Mozna przyhamowac, zeby nie wjechac w kogos, ale to czy kursant zacznie nagle hamowac - na to egzaminator wplywu nie ma.


Między innymi Ty też powinieneś odpowiedzieć na to pytanie, jak byś zareagował na miejscu egzaminatora, kiedy osoba egzaminowana nagle daje Ci po hamulcach?
Avatar użytkownika
luklic
 
Posty: 182
Dołączył(a): czwartek 17 lipca 2008, 00:54

Postprzez cman » czwartek 28 maja 2009, 17:04

Niektórzy w ogóle sprawiają wrażenie, jakby czytali piąte przez dziesiąte.

Egzaminator wydał polecenie rozpędzenia pojazdu do 50 km/h i zatrzymaniu w określonym miejscu. Kursantka zna zadania i kryteria egzaminowania, ponieważ została dopuszczona do egzaminu przez instruktora prowadzącego, a jednym z warunków dopuszczenia jest właśnie znajomość powyższego. Zatem jasne polecenie wykonania zadania egzaminacyjnego, powinno być prawidłowo zinterpretowane i wykonane. Zamiast tego kursantka bez powodu hamuje gwałtownie powodując tym zagrożenie brd.

Egzaminator nie jest w stanie zrobić nic w tym przypadku, ponieważ może on co najwyżej uruchomić układ hamulcowy. Wprawdzie warunki techniczne zobowiązują do wyposażenia pojazdu w dodatkowy pedał hamulca roboczego, który umożliwia przejęcie sterowania układem hamulcowym. Oczywiście nie spełnia tego warunku pedał, który umożliwia wyłącznie uruchomienie układu hamulcowego, a nie umożliwia przerwania jego działania, czyli zapobieżeniu hamowania. No ale skoro wszystkie eLki w Polsce są właśnie tak wyposażone, czyli niezgodnie z warunkami technicznymi, a istnieje powszechna akceptacja tego procederu, to należy przyjąć, że pedał hamulca, dający tylko połowiczną kontrolę nad układem hamulcowym, jest wystarczający.

Zatem, za to popełnione przez eLkę wykroczenie, odpowiada wyłącznie kursantka. W związku z tym otrzymała stosowny mandat i omyłkowo wpisane punkty karne. I nie punkty karne są istotą sprawy, bo skoro kursantka nie ma statusu kierowcy, to i żadne punkty karne nie zostały wpisane do ewidencji, która dla niej nie może być jeszcze założona. A to, że znalazły się na blankiecie mandatu, nie ma żadnego znaczenia.

W całej sprawie dziwne jest to i tylko to, że kierujący jadący z tyłu, nie otrzymał mandatu za nieutrzymywanie bezpiecznego odstępu.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez kajakos » czwartek 28 maja 2009, 17:20

Niezłe, takich cyrków dawno nie widział ja:D
kajakos
 
Posty: 3
Dołączył(a): czwartek 28 maja 2009, 17:17

Postprzez juro » czwartek 28 maja 2009, 18:03

Smiech na sali zeby ukarac kursantke za cos czemu nie jest kompletnie winna. Winny jest ewidentnie ten pozbawiony wyobrazni czlowiek, ktory wjechal, w tyl Lki, bez znaczenia jak ta elka jechala. Zawsze jadacy z tylu powinnien zachowac taki odstep zeby przy gwaltownym hamowaniu poprzedzajacego samochodu mogl spokojnie wyhamowac, w dodatku poprzedzajacym samochodem byla elka, wiec trzeba byc totalnym cepem zeby nie zachowac wiekszego odstepu.
juro
 
Posty: 3
Dołączył(a): sobota 25 kwietnia 2009, 09:12

Postprzez cman » czwartek 28 maja 2009, 18:33

Czyli Twoim zdaniem, kursantka nie popełniła żadnego wykroczenia?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Cycu » czwartek 28 maja 2009, 18:59

cman napisał(a): W związku z tym otrzymała stosowny mandat i omyłkowo wpisane punkty karne.


A ja bym z tym polemizował. Wg mnie powinien być stosowny wpis do ewidencji. Skoro spowodowała kolizję, to powinna być taka informacja w ewidencji. Tak jak wpisuje się np. informację o wykroczeniu-kierowaniu pojazdem bez uprawnień. To też nie jest kierowca.
Podobnie w przypadku popełnienia innych wykroczeń, np. spowodowania kolizji przez osobę nie posiadającą uprawnień-też nie wpisywać :?:

cman napisał(a):W całej sprawie dziwne jest to i tylko to, że kierujący jadący z tyłu, nie otrzymał mandatu za nieutrzymywanie bezpiecznego odstępu.

Gdyby "otrzymał" taki mandat, to byłby sprawcą kolizji, albo co najmniej współwinnym. Widać policjanci uznali, że odstęp był bezpieczny w tych konkretnych warunkach.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D :D :D
Avatar użytkownika
Cycu
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 03 marca 2006, 18:37
Lokalizacja: Kielce/Warszawa

Postprzez cman » czwartek 28 maja 2009, 19:14

Jak dla mnie to:

Rozporządzenie napisał(a):§ 2. 1. Do ewidencji kierowców naruszających przepisy ruchu drogowego, zwanej dalej "ewidencją", wpisuje się kierowcę, który kierując pojazdem dopuścił się naruszenia przepisów ruchu drogowego, zwanego dalej "naruszeniem".

Więc jeżeli ktoś nie jest kierowcą, to do ewidencji się go nie wpisuje.

No nie wiem, a skąd wiesz, że kierującego bez uprawnień wpisuje się do ewidencji?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 51 gości