Zabawne sytuacje na kursie

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez dajmisuke » poniedziałek 01 grudnia 2008, 23:22

no to pare sytuacji z zakonczonego tydzien temu kursu ;]
(skasowane przez moderatora/regulamin punkt 17)
3) przez pasy do ktorych sie zblizalismy idzie jakas kobieta po 40stce szla tak wolno, ze instruktor nie wytrzymal oczywiscie i puscil "patrz na tego babola... az promienieje glupota"
4) do przejscia sie zbliza grupa nastolatek i wpieprzyla mi sie pod maske... hamulce ostro oberwaly... wiec instruktor do mnie "a co ty tak szybko jechales? myslales ze nie wpieprza sie na pasy"
-"no tak",
-"to ty ladnie naiwny jestes" ;]
i jedna historyjka ktora sie przytrafila jego znajomemu, takze instruktorowi
"kazal swojej kursantce pojechac prosto na rondzie... no to pojechala prosto przez... przez wysepke xD"
UNIA LESZNO \o/ NA ZAWSZE
dajmisuke
 
Posty: 2
Dołączył(a): niedziela 30 listopada 2008, 20:12

Postprzez HakirimJP » wtorek 02 grudnia 2008, 15:47

dajmisuke napisał(a):"kazal swojej kursantce pojechac prosto na rondzie... no to pojechala prosto przez... przez wysepke xD"

Jasne. Nie rób z nas baranów.
22.12.2008r. WORD Chełm: teoria (+) placyk (+) miasto (+)
Ja w różowym swetrze nadal będę mężczyzną, a pi*da ze złotą ketą nadal jest pi*dą.
Avatar użytkownika
HakirimJP
 
Posty: 277
Dołączył(a): piątek 03 października 2008, 10:47
Lokalizacja: CHełm

Postprzez vila_ » wtorek 02 grudnia 2008, 15:56

HakirimJP napisał(a):
dajmisuke napisał(a):"kazal swojej kursantce pojechac prosto na rondzie... no to pojechala prosto przez... przez wysepke xD"

Jasne. Nie rób z nas baranów.


Staaaara anegdota jak świat. Też to słyszałam - na teorii ;]
Avatar użytkownika
vila_
 
Posty: 136
Dołączył(a): sobota 08 listopada 2008, 18:30
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez ButterflyEffect » środa 03 grudnia 2008, 14:51

kev napisał(a):przyjechaliśmy się pośmiać jak ludzie oblewają na łuku
Tylko, że w krakowskim MORDzie nie widać łuku spod bramy :]
Można jedynie zobaczyć, jak oblewają na STOPie :P
...pensa prima di sparare, pensa prima di dire, di giudicare...
_________________________
Kobieta za kierownicą Kropki ;)
ButterflyEffect
 
Posty: 510
Dołączył(a): czwartek 20 marca 2008, 11:43
Lokalizacja: Kraków

Postprzez misiek.kraków » czwartek 28 maja 2009, 11:25

Witam.
Sytuację tę opowiedział mi mój znajomy jak jeździł na eLce.
Miał wyprzedzić rowerzystę , no to lewy kierunkowskaz , wyprzedzenie, prawy i powrót na tor jazdy. Na to Instruktor do niego , że za małą odległość od niego zachował. Mój znajomy mówi , że było dobrze. Instruktor jak mógł być dobry odstęp,skoro wyciągnąłem mu portfel, w tym czasie pokazując owy nabytek w prawej ręce. Znajomy oczy w słup i zdziwiony :shock: Jak sie okazało , to był oczywiście jego własny :D :D :D
misiek.kraków
 
Posty: 6
Dołączył(a): środa 27 maja 2009, 13:54
Lokalizacja: Kraków

Postprzez hexe » czwartek 28 maja 2009, 12:48

Ja podczas kursu strasznie nie lubiłam ruszać z ręcznego, bo na początku mojej przygody z tym hamulcem prawie spaliłam w eLce sprzęgło. :P Więc potem miałam opory i jak tylko mogłam, to unikałam takiego ruszania. I pamiętam, jak pewnego razu stoję na skrzyżowaniu troszkę pod górkę. Oczywiście ręcznego nie zaciągnęłam. Światło zmienia się na zielone, próbuję ruszyć... Jak szarpnęło samochodem, to cała kawa, którą trzymała w kubku moja instruktorka, wylądowała na niej... Na szczęście to bardzo fajna kobieta i tylko się śmiała, że następnym razem, jak będę ruszać, to mam ją ostrzec, to ona odłoży kawę. ;)
1.o4.2009 - Egzamin zdany
7.04.2009 - Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne
14.04.2009 godz. 11:30 - Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie
14.04.2009 godz. 12:30 - Prawo Jazdy w mojej kieszeni :D
Avatar użytkownika
hexe
 
Posty: 32
Dołączył(a): sobota 11 kwietnia 2009, 14:14
Lokalizacja: Wałbrzych

Postprzez michal15 » czwartek 04 czerwca 2009, 18:23

dojeżdżam do świateł i musiałem ostro zahamować bo zmieniło się na czerwone. za mną jakaś babka zaczęła trombić. to instuktor mi kazał potem jechać wolniej bo "niech ma pi*da za swoje jak nie jest cierpliwa do uczących się to zaraz się nauczy" żal.pl
5. 08. 2009- pierwszy egzamin państwowy: teoria (+), plac (+), miasto (+)
14. 08. 2009- przyjęto wniosek; trwa postępowanie administracyjne
20. 08. 2009- odbiór dokumentu; pierwsza jazda bez "L" ba dachu :)
michal15
 
Posty: 27
Dołączył(a): wtorek 19 sierpnia 2008, 21:51
Lokalizacja: jelenia góra

Postprzez Khay » piątek 05 czerwca 2009, 00:08

michal15 napisał(a):żal.pl


Ano, niestety, jak większość przytaczanych tu "zabawnych" sytuacji. Serio są ludzie, którzy robią kurs na prawo jazdy (czyli z założenia są pełnoletni) i każde zdanie z łaciną nieparlamentarną staje się dla nich automagicznie "zabawne"...? :/

Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Michał_62 » wtorek 09 czerwca 2009, 17:59

Może to co powiem nie było żadną sytuacją - w każdym razie - raz miałem wykłady, podczas których nagle wszedł jakiś gostek. Chciał się zapisać na kurs. Nie było by w tym nic śmiesznego, gdyby nie fakt, że ciągle używał słowa kurde. Dosłownie co drugie słowo - kurde. :D Cała grupa już nie mogła wytrzymać ze śmiechu. Dodatkowo, facio wyglądał na takiego napakowanego, nażelowanego żigolo. A miał taki fajny śmieszny cieniutki głosik :D. Pewnego dnia, gdy przyszedłem na jazdę, okazało się, że będę miał razem z nim :D Oho - pomyślałem - dziś dużo się nauczę!
Pozdrawiam serdecznie
Avatar użytkownika
Michał_62
 
Posty: 198
Dołączył(a): niedziela 12 sierpnia 2007, 21:37
Lokalizacja: stąd

Postprzez Davido2f » czwartek 09 lipca 2009, 09:41

ja miałem też fajną sytuację z kursu gdy robiłem prawko, a dokładnie taką że dwie osoby zapinały się jednym pasem na tylniej kanapie. Śmiechu co nie miara hehehehe.
Davido2f
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 09 lipca 2009, 09:27

Postprzez Irenne » czwartek 09 lipca 2009, 14:07

Ja z moim instruktorem w czasie jazd tak się zaprzyjaźniłam, że pod koniec gadaliśmy o sposobach zjadania rzodkiewki. Okazało się, że oboje lubimy jeść samą rzodkiewkę i ogryzamy wtedy skórkę na koniec zostawiając to białe ze środka. ^^ Więc ciekawe tematy mieliśmy na tapecie. :)
27 czerwca 2009 - B
12.00 - teoria - pozytywny
12.30 - 13.00 - praktyczny - pozytywny :)
Irenne
 
Posty: 15
Dołączył(a): niedziela 28 czerwca 2009, 17:52
Lokalizacja: Tarnów/Lublin

Postprzez Jakec » piątek 10 lipca 2009, 11:45

Hi!
Właściwie to średnio zabawne...
Omijam zaparkowane przy krawędzi jezdni samochody. Nagle tuż przede mną otwierają się drzwi i wysiada kierowca. Instruktor dał po hamulcach i udało się wyhamować. Kierowca zaczął nas przepraszać. A w tym momencie mój instruktor "O kurde, przecież to (tu pada nazwisko) - egzaminator!".
Szanowny pan egzaminator władowałby się nam pod maskę...
Jakec
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 10 lipca 2009, 11:41

Postprzez mpakompabiempata » piątek 10 lipca 2009, 23:30

1. Na początku kursu jak uczyłam się parkować. proszę sobie, wyobrażać typowe parkowanie równoległe pod blokiem. zatrzymaliśmy się, obok nas stali jacyś panowie, gaworzyli. instruktor mówi co i jak mam robić, na co zwrócić uwagę. po czym gdy już zaczynałam się gramolić do mojego pierwszego parkowania panowie stojący obok i dotąd obserwujący nagle, ale to bardzo nagle zerwali się i wskoczyli dosłownie do swoich aut zaparkowanych jako moje punkty zaczepienia i odjechali w drugi koniec osiedla..
instruktor mówi: trudno jedziemy dalej. pojechaliśmy. znalazły się miejsca pod innymi blokami. oprócz mnie parkować uczyły się też inne elki. pierwsze parkowanie yeah, zaliczone. po czym jak już zaczynałam wyjeżdżać z miejsca parkowania instruktor mówi: spójrz na balkony. patrzę więc, a tam mniej więcej na co drugim człowiek z miną zatroskaną :D

2.Było to już pod koniec kursu. Po skończonej jeździe, trochę wcześniej niż zwykle, bo instruktor się bardzo gdzieś spieszył, kazał mi jak zwykle powyłączać wszystko, wyjąć kluczyki itd. i tak też zrobiłam. Instruktor sobie wypełniał jeszcze jakieś papierki, ja juz się zbierałam do wyjścia, jednocześnie o czymś tam rozmiawialismy, po czym nie wiem jak to się stało - pewnie jakiś odruch- trzymałam w ręku kluczyki i jakoś tak wyszło, że schowałam je do torebki..
oczywiście, po kilkunastu minutach, gdy byłam już prawie w domu -telefon. Zapytał mnie instruktor czy przypadkiem nie zakosiłam kluczyków od auta, ja na to: nie, nie, napewno nie... ale sprawdź mówi, nie pamietam żebyś mi oddawała, ja dalej nie no napewno zostały gdzieś w samochodzie, szukaj pan. Wkurzył sie, mówi prosze sprawdź, bo w samochodzie ich nigdzie nie ma. mówie no dobra- i cóż to była za niespdzianka gdy zobaczyłam je we własnej torbie.teraz nawet zaczyna mnie to bawić. ale wtedy! coż to był za wstyd!
"Jeśli każdy ruch swój badać będziesz srogą lupą ,
Żywot twój będzie niczym więcej, jak tylko kupą, wiesz kupą …"
mpakompabiempata
 
Posty: 13
Dołączył(a): wtorek 09 czerwca 2009, 17:51
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Widmo » czwartek 23 lipca 2009, 02:12

Ja również miałem jedną ciekawą sytuację.
Jazdy miałem na starym punto. I kiedyś jedziemy sobie przez centrum Katowic, strasznie zaczęło lać, załączyłem wycieraczki, a tu na gle taki dźwięk jakby się coś łamało khhh.... Patrzę a wycieraczka się rozwaliła i połowa latała po całej szybie trzymając się tylko za tą gumkę. Instruktor od razu wyłączył mi wycieraczki i tak musiałem jeździć do póki nie stanąłem na czerwonym świetle i wyskoczył przez szybę naprawiać ją ;D
Było się z czego pośmiać i fajnie się to wspomina :)
Obrazek
Widmo
 
Posty: 15
Dołączył(a): czwartek 16 lipca 2009, 14:46
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez aleska » czwartek 06 sierpnia 2009, 00:12

Zlapal mnie fotoradar xD
73km przy terenie zabudowanym (instruktor - mozesz szybciej bo sie zaraz zleje?) xD
aleska
 
Posty: 5
Dołączył(a): wtorek 28 lipca 2009, 11:40

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości