Czy jest ktoś na tym świecie kto może mi wytłumaczyć zasadność zadań przejazd przez tunel oraz hamowanie do zatrzymania w wyznaczonym miejscu?? Jakiś burak jeden z drugi za biurkiem siedzi na wsi w tej warszawie i wymyśla pierdoły do których nie ma żadnych kryteriów oceny, a wykonanie tych zadań na egzaminie do niczego nie prowadzi.
Bo cóż można sprawdzić przejeżdżając przez tunel?? To ty ktoś zachowuje odpowiedni odstęp?? Tunele prawdziwe to chyba tylko w Warszawie można znaleźć i tam cokolwiek sprawdzić, chociaż to i tak nie do końca bo L-ka to zawsze będzie zachowywać odpowiedni odstęp od poprzedzającego pojazdu bo przeca zasuwa całe 50km/h podczas gdy reszta pewnie z 80km/h.
Kolejne kretyństwo w zadaniach egzaminacyjnych, zadanie przejazd przez skrzyżowanie (ok), ale po co osobno zmiana kierunku jazdy?? Fakt nie każda zmiana kierunku jazdy jest wykonywana na skrzyżowaniu, ale jakie to ma znaczenie czy ktoś nie sygnalizuje na skrzyżowaniu czy przy wjeżdżaniu do bramy?
Hamowanie do zatrzymania w wyznaczonym miejscu?? Jak dla mnie kretyństwo.
25 min jazdy - fikcja, jak wykonać w Krakowie lub wielu innych dużych miastach wszystkie zadania?? Jak się w korkach stoi.
O nowym arkuszu przebiegu egzaminu też nie ma co mówić, poprzedni był do bani, a teraz to już sami siebie przeszli. Paranoja. A miało być lepiej..... Czy ci na górze nic nie myślą??