Prosze o pomoc, ewentualne odwolanie?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Prosze o pomoc, ewentualne odwolanie?

Postprzez MamusiaKubusia » czwartek 11 czerwca 2009, 15:58

Witam!
Chcialabym poposic was o rade bo nie wiem naprawde co z tym zrobic...
We wtorek mialam egzamin praktyczny, byl to pierwszy dzien "nowego" egzaminu. Wszystko szlo super, plac, potem miasto, wykonalam wszystkie zadania, egzaminator (bardzo mily czlowiek) nie zwrocil mi uwagi nawet raz. Ale nie o to chodzi. Pozostalo mi parkowanie. Jechalam ulica jednojezdniowa dwukierunkowa, nie wiem jak to okreslic - byl jeden pas dla kazdego kierunku jazdy. Zaczelismy zblizac sie do parkingu, ktory znajdowal sie z mojej lewej strony wiec zeby na niego wjechac musialam przejechac przez pas do jazdy w przeciwnym kierunku (chyba nie zagmatwalam ???). Po otrzymaniu polecenia od egzaminatora od razu wlaczylam lewy kierunkowskaz. Za mna jechal samochod. Dojechalam do miejsca wskazanego przez egz ale z naprzeciwka jechal samochod wiec oczywiscie musialam mu ustapic a ze wzgledu na to, ze juz byl czas na skret (miejsce pakowania mialam wyznaczone przez egz) bylam zmuszona zatrzymac sie. Caly czas mialam wlaczony kierunek tak, aby kierowca za mna wiedzial co zamierzam. Kierowca z naprzeciwka przejechal wiec ja zaczelam skrecac... i wlasnie w tym samym momencie kierowca za mna zaczal mnie wymijac...Zrobil to oczywiscie niezgodnie zasadami bo powinien poczekac az skrece na parking a on pojechalby sobie dalej. Niestety - egzaminator zakonczyl egzamin z wynikiem dla mnie negatywnym. Hamulec zostal wcisniety jednoczesnie przez niego i przeze mnie ale jego uzasadnienie bylo nastepujace :
- Prosze wczuc sie w tamtego kierowce, nie wiedzial co pani chce zrobic, moze pomyslal sobie, ze sie pani zatrzymala zeby isc na obiad?( bylam na srodku ulicy, mialam wlaczony kierunek)
-gdyby pani dojechala do osi jezdni to by nie wyprzedzal (hmmm mialam wlaczany kietunek i sygnalizowalam zamierzony manewr)
- powinna mu pani ustapic ( mialam przed nim pierwszenstwo, to on nie stosowal sie do przepisow)
- nieprawidlowo wlaczyla sie pani do ruchu ( bylam na glownej drodze, silnik dzialal i mialam kierunek - wlaczalam sie do ruchu???)

No wlasnie, tak mam na karcie napisane - blad - nieprawidlowe wlaczenie sie do ruchu.
Co o tym myslicie.
Zastanawiam sie nad odwolaniem, wiem ze mam na to 7 dni wiec najpozniej w poniedzialek musze to zrobic, prosze was o pomoc.
Moje pytanka sa takie...
1. Co myslicie o tej sytuacji, czy jest sens odwolywac sie?
2. Jesli ewentualnie odwolywalabym sie to jak to odwolanie ma wygladac, mam napisac pisemko i sytuacje opisac?
3. Czy moge poprosic o pokazanie mi nagrania?
4. Pewna znajoma osoba powiedziala mi, ze NIKT z odwolan nie zdaje i mozna miec przez to pozniej problemy ze zdaniem w ogole. Egzaminatorzy wiedza o tym, ze jest sie z odwolania?
Napiszcie co o tym myslicie.
Pozdrawiam was
MamusiaKubusia
 
Posty: 3
Dołączył(a): czwartek 11 czerwca 2009, 15:07

Re: Prosze o pomoc, ewentualne odwolanie?

Postprzez Cycu » czwartek 11 czerwca 2009, 16:26

MamusiaKubusia napisał(a):- Prosze wczuc sie w tamtego kierowce, nie wiedzial co pani chce zrobic, moze pomyslal sobie, ze sie pani zatrzymala zeby isc na obiad?( bylam na srodku ulicy, mialam wlaczony kierunek)
-gdyby pani dojechala do osi jezdni to by nie wyprzedzal (hmmm mialam wlaczany kietunek i sygnalizowalam zamierzony manewr)
- powinna mu pani ustapic ( mialam przed nim pierwszenstwo, to on nie stosowal sie do przepisow)
- nieprawidlowo wlaczyla sie pani do ruchu ( bylam na glownej drodze, silnik dzialal i mialam kierunek - wlaczalam sie do ruchu???)


1. Bzdura.
2. Najpoważniejszy argument - powinnaś zbliżyć się do osi jezdni.
3-4. Jakieś herezje.

No wlasnie, tak mam na karcie napisane - blad - nieprawidlowe wlaczenie sie do ruchu.

Jeżeli wjeżdżałaś a nie wyjeżdżałaś to nie może być podstawą negatywnego wyniku egzaminu.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D :D :D
Avatar użytkownika
Cycu
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 03 marca 2006, 18:37
Lokalizacja: Kielce/Warszawa

Postprzez Robis » czwartek 11 czerwca 2009, 16:28

1. To nie jest prawda, że egzaminatorzy oblewają po odwołaniu się. W zasadnych przypadkach odwołanie jest wskazane!

Uważam, że w tej sytuacji egzaminator postąpił słusznie, ponieważ nie upewniłaś się o możliwości jazdy, mimo, że faktycznie kierujący pojazdem znajdującym się za Tobą nie powinien wymijać.. Egzaminator mial też rację, trzeba było dojechać do środka jezdni, wtedy nie byłoby możliwości wyminięcia :)
Obrazek
04.06.2009 Teoria (+), Plac (+), Miasto (+)
Toyota Yaris Nr 38!
Avatar użytkownika
Robis
 
Posty: 64
Dołączył(a): środa 06 maja 2009, 19:04
Lokalizacja: Lublin

Postprzez sankila » czwartek 11 czerwca 2009, 16:46

Cokolwiek to było, to na pewno nie było włączanie się do ruchu i nie mógł cię za to oblać.
Jeśli jezdnia była wystarczająco szeroka, żeby zmieściły się dwa samochody a ty stałaś centralnie, to utrudniłaś ruch, bo rzeczywiście powinnaś stanąć przy osi jezdni. Ale tłumaczenie egzaminatora całkiem od śmigła...
- nie jesteś od wczuwania się, co myśli inny kierowca - masz być kierowcą a nie jasnowidzem
- zatrzymanie na lewoskręcie nie jest włączaniem się do ruchu
Odwołaj się i nie wierz w bzdury o dalszych problemach. Zresztą sądzę, że na początku działania nowych przepisów takich odwołań będzie sporo - nie każdy będzie akceptował argumenty egzaminatora.
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Robis » czwartek 11 czerwca 2009, 16:57

sankila napisał(a):- nie jesteś od wczuwania się, co myśli inny kierowca - masz być kierowcą a nie jasnowidzem


Tutaj się z Tobą nie zgodzę, kierowca MUSI myśleć za innych kierowców... W przeciwnym wypadku ciągle będą kolizje...
Obrazek
04.06.2009 Teoria (+), Plac (+), Miasto (+)
Toyota Yaris Nr 38!
Avatar użytkownika
Robis
 
Posty: 64
Dołączył(a): środa 06 maja 2009, 19:04
Lokalizacja: Lublin

Postprzez rafal149135 » czwartek 11 czerwca 2009, 17:00

Robis napisał(a):
sankila napisał(a):- nie jesteś od wczuwania się, co myśli inny kierowca - masz być kierowcą a nie jasnowidzem


Tutaj się z Tobą nie zgodzę, kierowca MUSI myśleć za innych kierowców... W przeciwnym wypadku ciągle będą kolizje...

oo to ja przestane myslec skoro ktos mysli za mnie :) na pewno sie domysli co mysle przeciez:)... bzdura tygodnia... nie da sie za kogos myslec... mozesz myslec a jak pojedzie bezmozg to i tak wpieprzy w ciebie
rafal149135
 
Posty: 168
Dołączył(a): sobota 07 lutego 2009, 16:00

Postprzez Robis » czwartek 11 czerwca 2009, 17:15

Widzisz idącego poboczem pijanego pieszego, który ledwo się trzyma na nogach. Przejadziesz koło niego z prędkością 80km/h zakładając, że nie wejdzie na jezdnię? Nie. Zwalniasz, przewidując, że istnieje możliwość że wtargnie na jezdnię....

Inny przykład, włącza Ci się zielone, ale widzisz, że na drodze poprzecznej z ogromną prędkością jedzie Doda swoim porshe, przejeżdża przez sygnalizator na czerwonym, co robisz? Pakujesz się na skrzyżowanie na stłuczkę? Nie. Hamujesz i puszczasz porshe.. Zakładasz, że kierowca wjedzie na skrzyżowanie bez względu na czerwone światło.

Nadal twierdzisz, że nie da się za kogoś myśleć?
Obrazek
04.06.2009 Teoria (+), Plac (+), Miasto (+)
Toyota Yaris Nr 38!
Avatar użytkownika
Robis
 
Posty: 64
Dołączył(a): środa 06 maja 2009, 19:04
Lokalizacja: Lublin

Postprzez albin » czwartek 11 czerwca 2009, 17:31

Twój błąd jest taki że nie zbliżyłaś się do środka jezdni podczas wykonywania skrętu w lewo, pozwoliłoby to jak rozumiem z całego tekstu ta ominięcie ciebie przez inne pojazdy, czyli niewątpliwie utrudniałaś ruch. Ponadto wykonując manewr zmiany kierunku jazdy jesteś zobowiązana zachować szczególną ostrożność, więc powinnaś obserwować co się za Tobą dzieje. To że ktoś wykonuje swój manewr nie prawidłowo nie zwalnia ciebie z obowiązku reagowania na zaistniałe zagrożenie. Egzaminator na egzaminie ma również zwrócić uwagę na twoją ocenę rzeczywistych i potencjalnych zagrożeń, jeśli w tej sytuacji nacisnął hamulec żeby zapobiec kolizji - to miał rację (przerwanie egzaminu). Widząc taką sytuację nie powinnaś się zabierać za wykonanie manewru. Wg. mnie egzaminator postąpił słusznie, natomiast źle zakwalifikował zdarzenie. Raczej trzeba było wpisać "stworzenie zagrożenia dla BRD" i tyle. Co nie zmienia zasadności przerwania egzaminu.
albin
 
Posty: 387
Dołączył(a): niedziela 29 października 2006, 21:42

Postprzez Aroslaw » czwartek 11 czerwca 2009, 23:49

Trzeba było się upewnić przy kierowca za tobą nie rozpoczął manewru omijania, następnie zjechać do lewej i wykonać manewr. Wątpliwości budzi argumentacja egzaminatora... bajki.

Co do myślenia za innych ehh... wystarczy obserwować drogę i umiejętnie oceniać zagrożenia.
Aroslaw
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 05 czerwca 2009, 18:43

Postprzez rafal149135 » piątek 12 czerwca 2009, 00:07

Robis napisał(a):Widzisz idącego poboczem pijanego pieszego, który ledwo się trzyma na nogach. Przejadziesz koło niego z prędkością 80km/h zakładając, że nie wejdzie na jezdnię? Nie. Zwalniasz, przewidując, że istnieje możliwość że wtargnie na jezdnię....

Inny przykład, włącza Ci się zielone, ale widzisz, że na drodze poprzecznej z ogromną prędkością jedzie Doda swoim porshe, przejeżdża przez sygnalizator na czerwonym, co robisz? Pakujesz się na skrzyżowanie na stłuczkę? Nie. Hamujesz i puszczasz porshe.. Zakładasz, że kierowca wjedzie na skrzyżowanie bez względu na czerwone światło.

Nadal twierdzisz, że nie da się za kogoś myśleć?


to jest zachowanie szczegolnej ostroznosci i ograniczona strefa zaufania czy cos w tym stylu a nie myslenie za innych kierowcow:|
rafal149135
 
Posty: 168
Dołączył(a): sobota 07 lutego 2009, 16:00

Postprzez ella » piątek 12 czerwca 2009, 00:31

Po otrzymaniu polecenia od egzaminatora od razu wlaczylam lewy kierunkowskaz. Za mna jechal samochod. Dojechalam do miejsca wskazanego przez egz ale z naprzeciwka jechal samochod wiec oczywiscie musialam mu ustapic a ze wzgledu na to, ze juz byl czas na skret (miejsce pakowania mialam wyznaczone przez egz) bylam zmuszona zatrzymac sie. Caly czas mialam wlaczony kierunek tak, aby kierowca za mna wiedzial co zamierzam. Kierowca z naprzeciwka przejechal wiec ja zaczelam skrecac... i wlasnie w tym samym momencie kierowca za mna zaczal mnie wymijac.

Jechałaś z włączonym lewym kierunkowskazem środkiem jezdni ( a może bliżej prawej strony) a nie przy osi, potem się zatrzymałaś na środku (a może bliżej prawej), więc ten za tobą wcale nie musiał wiedziec co ty chcesz zrobić.
Gdybyś stała przy osi jezdni to ten kierowca mógłby cię ominąc z prawej strony o ile tam byłyby miejsce. A na pewno wiedziałby że chcesz skręcić.
-gdyby pani dojechala do osi jezdni to by nie wyprzedzal (hmmm mialam wlaczany kietunek i sygnalizowalam zamierzony manewr)
tu egzaminator miał rację.


nieprawidlowo wlaczyla sie pani do ruchu ( bylam na glownej drodze, silnik dzialal i mialam kierunek - wlaczalam sie do ruchu???)

Jezeli zatrzymałaś się rzeczywiście przy prawej krawędzi jezdni a potem chciałaś ruszyć i dalej kontynuować jazdę to jesteś włączającym się do ruchu. I Twoim obowiązkiem jest ustąpienie tym z tyłu.

I teraz pytanie do Ciebie. Jakie dokładnie było Twoje ustawienie na jezdni?
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez amfre » piątek 12 czerwca 2009, 09:15

Nie wiem w ogóle nad czym Wy się zastanawiacie.

ODWOŁUJ SIĘ!

To co gość za Tobą zrobił to jakaś paranoja. Tacy ludzie nie powinni mieć prawa jazdy. Wszystko z Twojej strony było ok i nie ma prawa Cię oblać za to, że byłaś zbyt daleko od wewnętrznej krawędzi (P A R A N O J A)!

ps. Pomijam nerwusów, którzy widzą że przed nimi egzamin i jeszcze muszą zestresowanemu człowiekowi przeszkadzać.
amfre
 
Posty: 55
Dołączył(a): czwartek 20 listopada 2008, 09:20

Postprzez Robis » piątek 12 czerwca 2009, 09:26

Według mnie nie masz po co się odwoływać, bo egzaminator miał rację...
Obrazek
04.06.2009 Teoria (+), Plac (+), Miasto (+)
Toyota Yaris Nr 38!
Avatar użytkownika
Robis
 
Posty: 64
Dołączył(a): środa 06 maja 2009, 19:04
Lokalizacja: Lublin

Postprzez rafal149135 » piątek 12 czerwca 2009, 10:05

Robis napisał(a):Według mnie nie masz po co się odwoływać, bo egzaminator miał rację...

czytales powod oblania? bo chyba nie! Wyraznie napisala ze powod ma wpisany "nieprawidlowe wlaczenie sie do ruchu" a ona nie wlaczala sie do ruchu
to gdzie Ty widzisz tutaj racje egzamiantora?
To nie jest wazne co on sobie tam pierdzial wazne jest to co wpisal w karte!
Oczywiscie odwoluj sie
rafal149135
 
Posty: 168
Dołączył(a): sobota 07 lutego 2009, 16:00

Postprzez lubisz_to_oh » piątek 12 czerwca 2009, 10:52

Oczywiscie kolezanka mogla jakis wazny szczegol pominac takze niewiem czy tak do konca ma racje twierdzac ze zostala pokrzywdzona przez egzaminatora... rob jak chcesz ale zanim twoje odwolanie zostanie rozpatrzone z wynikiem poz. lub neg. to minie miesiac albo lepiej a do tej pory juz bys mogla zdac za drugim razem.
teoria + praktyka + (7.02.2008)
zdane za 1.
17.02 (2008) prawko odebrane

AR GT 2.0 16v 170KM
Honda CBR 1000RR 160KM
lubisz_to_oh
 
Posty: 25
Dołączył(a): piątek 08 maja 2009, 22:33

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości