Postój na terenie niezabudowanym

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez Joanna_Su » poniedziałek 20 lipca 2009, 16:00

No wlasnie pamietam...
Okulista, laryngolog, naurolog, badanie audiometryczne, nawet poziom cukru. No i oczywiscie na koniec orzecznik.


Prawdopodobnie dopiero przygotowujesz się do robienia prawa jazdy lub robiłeś je stosunkowo niedawno. W latach 80-tych i 90-tych wyglądało to zupełnie inaczej. Nawet w wady wzroku nie wnikał, tylko przybijał pieczątkę i pobierał pieniądze.

W teorii lekarz powinien przebadać kilka rzeczy, ale w rzeczywistości pyta tylko o to, czy się nosi okulary.
Mam wśród znajomych lekarza orzecznika, który nawet "zdalnie", na odległość wystawia zaświadczenia.

Oto, co piszą inni o tychże badaniach
http://forum.gazeta.pl/forum/w,154,8066 ... _.html?v=2


Po co badanie laryngologiczne? Przerośnięte migdałki, czy skrzywiona przegroda nosowa, utrudniają prowadzenie samochodu?

posty scalone przez moderatora

mk61 napisał(a):W takim razie 1:0 dla mnie. Polecam art.16 pkt.4 PoRD.


Artykuł ten dotyczy wszystkich pojazdów na drodze, a więc także samochodów.
Nie tylko motory i skutery winny trzymać się możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, ale samochody także.
Nie jest w nim także powiedziane, że można ominąć stojący pojazd z prawej strony.
Wymijanie, czy omijanie w przypadku stojącego auta, zawsze winno odbywać się z lewej strony.
Niestety, kierowcy samochodów często oczekują, że jednoślady będą pomykały prawą stroną, bo nie uznają ich za równoprawnych uczestników ruchu.

Tak więc argument, że skuter czy motor winien jechać tuż przy krawężniku albo jeszcze lepiej na poboczu, jest bezpodstawny.
Kierowca jednośladu musi zachowywać się tak jak każdy inny uczestnik ruchu drogowego.

mk61 napisał(a):Nikt tutaj nie próbuje napiętnować Ciebie, bo podejrzewam, że chyba każdy poprze to, że facet zachował się bezmyślnie, ale w świetle przepisów mógł tak zrobić. W 99% przypadków winny jest najeżdżający, a nie najeżdżany. Facet mógł powiedzieć, że mu samochód zgasł i tyle. Nie zdążył nawet zareagować na to, a już mu ktoś się wbił "w tyłek". I nie ma szans, żeby udowodnić, że tak nie było, bez jakiejś kamery obserwującej zdarzenie z boku.


Wiem, że sprawa uderzenia w poprzedzający pojazd jest jednoznaczna i nie podważam winy syna.

Chciałam tylko usłyszeć, że nie tylko ja uważam za idiotyzm bezmyślne zatrzymywanie się bez powodu w niedozwolonym miejscu.
Joanna_Su
 
Posty: 6
Dołączył(a): poniedziałek 20 lipca 2009, 01:47

Postprzez cman » poniedziałek 20 lipca 2009, 16:24

Joanna_Su napisał(a):Nie jest w nim także powiedziane, że można ominąć stojący pojazd z prawej strony.
Wymijanie, czy omijanie w przypadku stojącego auta, zawsze winno odbywać się z lewej strony.

(...)

Tak więc argument, że skuter czy motor winien jechać tuż przy krawężniku albo jeszcze lepiej na poboczu, jest bezpodstawny.
Kierowca jednośladu musi zachowywać się tak jak każdy inny uczestnik ruchu drogowego.

Jeżeli już koniecznie musisz drążyć ten temat, to przynajmniej zapoznaj się najpierw z przepisami. Dopiero wtedy dyskusja w tej kwestii będzie miała jakikolwiek sens...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez revivee » poniedziałek 20 lipca 2009, 16:25

nie rozumiem po co upierać się ze za wszelka cene wina byla tego co cofal, skoro przynajmniej tak wynika z opisu ze facet najpierw szukał drogi wiec zahamowal, potem chciał się cofnąć, zobaczył jadący z tyłu skuter wiec zahamował i zdążył włączyć jeszcze światła awaryjne, wieć jak to moglo się stać gwałtownie? tak zeby chlopak jadący poniżej 40 km/h nic nie zauważył i wjechał wprost pod auto?????? Gdyby facet jechał szybko i nagle zatrzymał się to rozumiem można mieć pretensje, ale w takiej sytuacji??????
revivee
 
Posty: 101
Dołączył(a): niedziela 03 maja 2009, 13:46

Postprzez Joanna_Su » poniedziałek 20 lipca 2009, 16:30

revivee napisał(a):Gdyby facet jechał szybko i nagle zatrzymał się to rozumiem można mieć pretensje, ale w takiej sytuacji??????


Facet zatrzymał się nagle!!! Na prostej drodze międzymiastowej.
Dał po hamulcach, po czym siedział i myślał w swoim aucie.
Chciałam tylko przeczytać, że ktoś jeszcze uważa to za totalną bezmyślność.
Ale skoro uważacie, że to normalne, to życzę Wam tego rodzaju doświadczenia na drodze.
Ktoś gwałtownie hamuje na środku drogi, po czym rozmyśla sobie.

Dobra, kończmy ten temat, bo widzę, że nikt nie rozumie o co mi chodzi.
Joanna_Su
 
Posty: 6
Dołączył(a): poniedziałek 20 lipca 2009, 01:47

Postprzez Khay » poniedziałek 20 lipca 2009, 16:36

No i?

Nawet jeśli te badania wyglądają tak, jak wyglądają, to jest to tylko i wyłącznie zasługa masy łapiduchów w naszym kraju, którzy są przyzwyczajeni do brania w łapę przy każdej sposobności. Jakby nie było lekarzy wypisujących zaświadczenia "zdalnie" to pewnie na drogach byłoby bezpieczniej, bo zaświadczenie dostawaliby tylko ludzie nadający się do jazdy.

A odnośnie larynologa to wychodzi moralność kalego. Kali ukraść krowę, dobrze? Narzekamy na jadzik, ale jak jest sposobność, to sobie poużywamy?

No to polecam lekturę rozporządzenia w którym opisano, jak to powinno wyglądać. A od czego laryngolog? Tam napisano: BADANIE NARZĄDU SŁUCHU I RÓWNOWAGI. Lekarzem nie jestem, ale na moje, to właśnie działka idealna dla laryngologa.

Jednego tylko nie pojmuję: jaki to ma wszystko związek z tematem? A w tym poprę OP - dla mnie takie zachowanie to kolejny dowód na to, że policja bardzo często zamiast kierować się przepisami, wybiera opcję "domyślną". Wymuszenie przy wjeździe z podporządkowanej, "brak szczególnej ostrożności" przy lewoskrętach, nie zachowanie odstępu przy cmoknięciu w zadek. Jeśli istotnie gość przyhamował ostro, zatrzymał się i na dodatek zaczął cofać, to pogłaskanie go po główce jako biednego poszkodowanego to jakiś absurd... Cofanie jest obłożone licznymi warunkami i jeśli gość się faktycznie do tego przyznał (tak zrozumiałem) to policjanci się nie popisali... :/

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Joanna_Su » poniedziałek 20 lipca 2009, 16:45

Khay napisał(a):(...) policja bardzo często zamiast kierować się przepisami, wybiera opcję "domyślną".
Wymuszenie przy wjeździe z podporządkowanej, "brak szczególnej ostrożności" przy lewoskrętach, nie zachowanie odstępu przy cmoknięciu w zadek.
Jeśli istotnie gość przyhamował ostro, zatrzymał się i na dodatek zaczął cofać, to pogłaskanie go po główce jako biednego poszkodowanego to jakiś absurd...
Cofanie jest obłożone licznymi warunkami i jeśli gość się faktycznie do tego przyznał (tak zrozumiałem) to policjanci się nie popisali... :/
Pozdrawiam
Khay


Dzięki Bogu ktoś nareszcie zrozumiał, o co mi chodzi.
Cieszę się, że są jeszcze ludzie, którzy logicznie i niestereotypowo myślą. :)

Też pozdrawiam.
Joanna_Su
 
Posty: 6
Dołączył(a): poniedziałek 20 lipca 2009, 01:47

Postprzez mk61 » poniedziałek 20 lipca 2009, 18:14

Joanna_Su napisał(a):Dzięki Bogu ktoś nareszcie zrozumiał, o co mi chodzi.
Cieszę się, że są jeszcze ludzie, którzy logicznie i niestereotypowo myślą. :)

Ależ większość się tu wypowiadających również mówi, że zachowanie tamtego kierowcy było nie na miejscu. Stanowisko policjanta również. Tylko dodatkowo podano Ci opcje, jakie mogły zaistnieć i jakimi mógłby się facet tłumaczyć, gdyby sprawa zaszła na drogę sądową. Poza tym, niektórzy Ci również powiedzieli, że mało możliwa jest taka sytuacja i albo syn się zapatrzył na przechodzące obok laski, albo jechał szybciej, albo może sobie smacznie spał?

Poza tym:
cman napisał(a):Jeżeli już koniecznie musisz drążyć ten temat, to przynajmniej zapoznaj się najpierw z przepisami. Dopiero wtedy dyskusja w tej kwestii będzie miała jakikolwiek sens...

Jak wyżej. Może tak dla przypomnienia sobie przepisów wypadałoby się zapisać na kurs? Bo w tamtym poście napisałaś taką głupotę, że niektórym zapewne ręce opadły.

Jeszcze jedno. Zastanawia mnie, do czego dążysz? Chcesz poparcia? Co Ci ono da? Jeśli były wątpliwości, to należało odmówić przyjęcia mandatu i dociekać prawdy w sądzie. Czy jeśli wdepnę w psie odchody na trawniku, to mam pisać na forum temat typu "co za cham na to pozwolił?" i błagać o poparcie mojego zdania? Bo właśnie tak mi to teraz wygląda.

Z całym szacunkiem.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez qwer0 » poniedziałek 20 lipca 2009, 18:27

Po co badanie laryngologiczne? Przerośnięte migdałki, czy skrzywiona przegroda nosowa, utrudniają prowadzenie samochodu?

Mnie tam laryngolog badal sluch i sprawdzal wykres z badania audiometrycznego...
Mam wśród znajomych lekarza orzecznika, który nawet "zdalnie", na odległość wystawia zaświadczenia.

No to sie wlasnie spotkalas z takim samym typem czlowieka - policjant sobie uznal, ze mozna stac na srodku i czytac gazete.
Dokladnie w ten sam sposob, jak to Twoj znajomy "zdalnie" bada kandydatow ;)
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez ella » poniedziałek 20 lipca 2009, 21:44

Facet zatrzymał się nagle!!! Na prostej drodze międzymiastowej.
Dał po hamulcach, po czym siedział i myślał w swoim aucie.

Czyli nie zatrzymał się raptownie przed nosem syna jeżeli kierowca po zatrzymaniu siedział i dumał a dopiero potem dostał w "tyłek"
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez qad » wtorek 21 lipca 2009, 18:15

ten temat to z grubsza wylewanie żółci która mimo że zdaje sobie sprawe z winy syna próbuje za wszelką cene dostrzec błędy gdzie indziej. Wiem że to normalne zachowanie ale niekoniecznie trzeba aż zakładać konto na forum tylko i wyłącznie z tego powodu.
Facet sie zatrzymał bo miał do tego prawo. "Di end"

...i drobny OT bo sie powstrzymać nie mogę.
Joanna_Su napisał(a):Chciałam zasięgnąć Państwa opinii (...) a dostałam lanie, na które nie zasłużyłam.


WITAMY W INTERNECIE
Avatar użytkownika
qad
 
Posty: 142
Dołączył(a): sobota 10 maja 2008, 11:12

Postprzez Amos » wtorek 21 lipca 2009, 18:32

ella napisał(a):
Facet zatrzymał się nagle!!! Na prostej drodze międzymiastowej.
Dał po hamulcach, po czym siedział i myślał w swoim aucie.

Czyli nie zatrzymał się raptownie przed nosem syna jeżeli kierowca po zatrzymaniu siedział i dumał a dopiero potem dostał w "tyłek"

Ale zatrzymał się na środku drogi jak cioł.
Co za problem zjechać na pobocze, w polną drogę, czy na stację benzynową kawałek dalej?
Nie rozumiem, dlaczego go bronicie...
To nie prędkość zabija, tylko bezmyslność, złe przepisy i kiepska infrastruktura...
Avatar użytkownika
Amos
 
Posty: 490
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 14:32
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ella » wtorek 21 lipca 2009, 21:13

Ale zatrzymał się na środku drogi jak cioł.

To nie znaczy, że ktoś następny musi mu wjechac w tył. Nie zatrzymał się nikomu raptownie przed nosem tylko wcześniej i na dodatek włączył swiatła awaryjne tak więc trzeba patrzec przed siebie jak sie jeździ.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez revivee » wtorek 21 lipca 2009, 22:34

dokładnie, wszystko zależy od konkretnej sytuacji. Ja akurat tutaj nie miala bym pretensji do faceta tylko do samej siebie.

swoja droga moja znajoma opowiadala mi ze wjechala w tył elki która gwałtownie zahamowala i tez dostała mandat ze wzgledu na to ze nie zachowala szczegolnej ostroznosci w stosunku do pojazdu z nauka jazdy.
revivee
 
Posty: 101
Dołączył(a): niedziela 03 maja 2009, 13:46

Postprzez mzmichal » sobota 25 lipca 2009, 06:55

qad napisał(a):...i drobny OT bo sie powstrzymać nie mogę.
Joanna_Su napisał(a):Chciałam zasięgnąć Państwa opinii (...) a dostałam lanie, na które nie zasłużyłam.


WITAMY W INTERNECIE


To mnie powaliło z nóg :lol: . Internet rządzi się innymi prawami niż rzeczywistość, niestety.


Prawko mam od niedawwna ale już 3 razy napotkałem podobną sytuację. Jadąc drogą mięmiastową przede mną zatrzymała się bezpowodu renówka, cóż zatrzymałem się za nim i ominąłem ją. Kolejna sytuacja: w mieście zatrzymała się starsza kobieta w fiaciku, tak po prostu, zrobił się mały korek, jechałem jako drugi za nią, po chwili ona ruszyła i skręciła później na skrzyżowaniu w prawo. Jeszcze inna sytuacja: też w mieście. Jechałem za bmką na tablicach krakowskich. Mieszkam w Prudniku, woj. opolskie. Dość późna pora, brak jakiegokolwiek ruchu na drodze. Facet nagle stanął, ja za nim za skrzyżowaniem. Chciałem go ominąć z lewej, ale on włączył bieg wsteczny ja zerkałem po lusterkach czy nic nie jedzie i chciałem włączyć kierunkowskaz i zauważyłem białe światło z tyłu. Zaczął powolutku cofać, ja też zacząłem. Mijając jeszcze raz to skrzyżowanie on ruszył do przodu i skręcił w lewo i mi machnął reką, że dziękuję. Widocznie pomylił zjazd, "nietutejszy". Ja pojechałem dalej.

Są ludzie i parapety - jak mówią.

Mój tato ma prawko od prawie 30 lat, przerobił setki tyś km i nadal widzi na drodze sytuacje, które nadal go zaskakują. Ludziom rodzą się różne pomysły i nie raz w nie stanie jest się przewidzieć wszystkiego. Oczy należy mieć nawet w d**ie.

qwer0 napisał(a):No i przyznam szczerze, ze taki skuter to z 40km/h zatrzymuje sie niemal w miejscu.


Co do prędkości, taki skuter przy 40 stoi w miejscu. Teraz pojawia się pytanie jaki był stan nawierzchni? Czy było mokro? Jak sprawny jest układ hamulcowy? Jak szybko zareagował syn? Tutaj rodzi się więcej dodatkowych pytań. Nie tylko prędkość jest ważna. Wiele czynników powoduje wypadki. Wystarczy nierówność nieraz aby wpaść w poślizg, tym bardziej na jednośladzie. Można mieć zły dzień, spoglądnąć na bok na kłócących się ludzi, zamyślić się i buuum. Winny jest twój syn, trudno stało się. Takie życie, ciesz się kobieto, że jest lekko posiniaczony i ma złamaną nogę.
27 czerwca 2009 - zdane
I w drogę !!!
Avatar użytkownika
mzmichal
 
Posty: 12
Dołączył(a): wtorek 30 czerwca 2009, 19:24
Lokalizacja: Prudnik

Postprzez grzmot » sobota 25 lipca 2009, 15:59

Zatrzymał się: zapaliły się światła stopu (zatrzymanie 1-2s)
Cofnął się: światła cofania (1-2s min.)
Włączył awaryjne (~1s)

I przez ten czas, jadący powoli (40km/h poza miastem!), bezpośrednio za nim człowiek nic nie zauważył i nie zdążył wyhamować?
grzmot
 
Posty: 33
Dołączył(a): sobota 28 marca 2009, 13:46

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 66 gości