Mercedes w123 na początek .

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Mercedes w123 na początek .

Postprzez DooM » czwartek 17 września 2009, 15:33

Co sądzicie o tym autku ? Najchętniej wziąłbym w ropie , silnik góra 2.3 . Interesuje mnie sedan / limuzyna cena do 5k Dobry jest taki samochód na początek ? Upatrzyłem sobie własnie niego bo słyszalem ze jest bezawaryjny i bezpieczny (mocne blachy ) . Ogólnie szukam bardziej bryki do wygodnej jazdy i do "bujania "się zrapem w radiu niz furką na wyscigi . Co wy na to ?

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C9936671

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C9757916
DooM
 
Posty: 8
Dołączył(a): czwartek 10 września 2009, 14:50

Postprzez athlon » czwartek 17 września 2009, 16:16

buhehehe,

No może zacznę od tego że kilkanaście lat temu podobne coś miał mój ojciec, bodajże z roku 1979 z silnikiem 3.0

Jedyna fajna rzecz w tym aucie to wspomaganie kierownicy, reszta woła o pomstę do nieba. Niby elektryka, centralny, szyber działają ale lubią "zdychać". Co do bezawaryjności, to kwestia czy o autko było dbane. Jak wymienisz połowę części to bedzie ci jeździło. Co do silnika, to nie można powiedzieć, prawie nie do zdarcia. Jednak silnik 2,4 jest za słaby do tego auta (bodajże 1700kg). Ojca 3.0 był strasznie mułowaty i o wyprzedzaniu raczej nie było mowy. Co do blachy, lakier niby ok, podwozie zdeczka zgniłe. Nasz po kolizji złamał się na pół. A i nie wierz w przebieg 270 tys, tylko chyba w 2270tys :D
Części średnio drogie, da się przeżyć, Co do spalania to w mieście ok 12-15 litrów, na trasie do 8śmiu mozna było zejśc jak sie wlekłeś 60tką. Ogólnie rzecz biorąc auto z tego rocznika to taka mala skarboneczka. NIE POLECAM
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez Borys_q » czwartek 17 września 2009, 16:47

Auto piekne ale niestety skarbonka jak przedmówca napisał, wg mnie raczej 3,0 w dieslu bo 2,4 troche słabe i niestety rdza go ostro bierze, ale jak bym miał kase i mozliwości to bym se kupił.:)
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez modzel » czwartek 17 września 2009, 19:05

stare i duży silnik
modzel
 
Posty: 544
Dołączył(a): poniedziałek 24 marca 2008, 13:25
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez tom9 » czwartek 17 września 2009, 20:38

jako 7 auto moze byc. jako jedyne odradzam.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez Xsystoff » czwartek 17 września 2009, 21:36

Po pierwsze nie sluchaj teoretykow forumowych. Po drugie udaj sie tutaj http://w114-115.org.pl/forum/viewforum.php?f=24 - przeogromna kopalnia wiedzy o w123. Ogolnie polecam najpierw sie przejechac takim samochodem, bo musisz zobaczyc czy cos takiego Ci pasuje. Pamietaj tez ze takie 240d wezmie w miescie 10l ropy dajac w zamian bardzo, bardzo slabe osiagi, za to zniknie 75% dziur w drodze :wink:
Xsystoff
 
Posty: 545
Dołączył(a): czwartek 23 lutego 2006, 01:14
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez DooM » czwartek 17 września 2009, 23:17

no ale jak wcześniej wspomniałem nie potrzebuję samochodu po to by palić gumę i scigać sie z karkami w bmw , tylko szukam takiego klasyka bardziej . Mam zamiar wydać na samochód tak z 5 tys , więc gruchota bym nie dostał . A ja słyszałem opinię że ten własnie samochód jest nieśmiertelny jeżeli chodzi o silnik . Jezdziłem beczką kumpla ( odpicowany czarny metalik ) i jakoś jazdy , wygoda w samochodzie i klimat nie do opisania :) No ale zobaczymy . Jak zdarzy się okazja - sprowadzony z niemiec , lub z 1 posiadacz w Polsce auta to się będe zastanawiał . Podoba mi się jeszcze jedno auto , ale to juz z innej kategori . Jak nie wyjdzie z m w123 to zastanawiam się nad Isuzu trooperem . Co wy na to ?
DooM
 
Posty: 8
Dołączył(a): czwartek 10 września 2009, 14:50

Postprzez kamix500 » czwartek 17 września 2009, 23:40

dlaczego takie akurat auta ? za 5 tys kupisz już coś młodszego z lepszym wyposażeniem. odradzam zakup tak starych samochód, no chyba ze jesteś blacharzem i będziesz robić remont całego samochodu aby było takie jak ma być :) a widząc budżet przeznaczony na samochód to raczej remont nie wchodzi w gre :)
kamix500
 
Posty: 288
Dołączył(a): niedziela 23 listopada 2008, 08:47
Lokalizacja: Izdebnik k Krakowa

Postprzez athlon » czwartek 17 września 2009, 23:56

A my na to jak na lato ;]

Silnik w w123 może i nieśmiertelny, ale blacha niestety nie. Chyba nie wiesz że w 10letnich autach pojawia sie już czasem ruda na podwoziu, to co dopiero w 34 letnim aucie. zadbana beczka kosztuje znacznie więcej niż 5k.
W sumie to auto trzeba lubić, ani linia nadwozia ani wnętrze nie z tej epoki. Ale może powiem ci inaczej. Mój brat kiedyś też miał świra na punkcie starych merców dopóki nie kupił sobie nowego A4. Od tamtej pory nie chce słyszeć o aucie co ma więcej niż kilka lat. Przy meśku zawsze było coś do roboty. A to koła stukały, a to klima nie działała, a to centralny padł, a to nie dało się drzwi zamknąć i takie tam różności. Co jakiś czas wyskakiwała jakaś niespodzianka. Niby drobnostki,ale jednak irytujące. W ciągu bodajże 3 lat, dwa razy nas zawiódł. Raz oderwał sie jakiś kabel od alternatora i raz rozrusznik padł (akurat to były momenty w którym było nam auto bardzo potrzebne). Ale w dłuższą trasę by mnie miał odwagi nim jechać. Ogólnie mułowaty i paliwożerny, taki osiołek.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez wroclawianin09 » piątek 18 września 2009, 09:54

Za ta cenę możesz mieć spokojnie W124, chyba, że chodzi Ci konkretnie o zabytek i chcesz je mieć jako eksponat muzealny :wink:
wroclawianin09
 
Posty: 13
Dołączył(a): wtorek 28 lipca 2009, 15:27

Postprzez Borys_q » piątek 18 września 2009, 21:19

Tak co do ścisłości,
silnik ''beczki'' morze jest b odporny ale da sie go zajechać, polecam sprawdzić podstawowe parametry: kompresja, skład spalin etc.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez annubis17 » sobota 19 września 2009, 23:38

Co z wami ludzie, facet sobie chce kupić stylowego mesia, a wam tylko szybkie i nowe bryki w łbach. Pamiętam jeszcze jak za starych dobrych czasów miałem w rodzinie takiego. Byłem jeszcze wtedy w wieku przedszkolnym, ale pamiętam bardzo dobrze, że nawet wtedy czułem się jakoś tak, inaczej w tym aucie. Jednak to auto to klasa dla prawdziwych koneserów. Co z tego że jest mułowaty, tu nie chodzi żeby wyprzedzać każdego kogo się da(co jest normą u kierowców debili, których widze na każdym kroku), tylko żeby sobie pojeździć małą prędkością i cieszyć się z każdego kilometra przejechanego tym autem
Citroen XM 2.1D Obrazek Lancia Kappa 2.0t Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
annubis17
 
Posty: 253
Dołączył(a): sobota 25 kwietnia 2009, 13:39
Lokalizacja: koszalin

Postprzez athlon » niedziela 20 września 2009, 00:27

No tak, tylko to było jakieś minimum 20 lat temu i wtedy najmłodsza beczka miała 4 lata, a najstarsza 14 :P

To tak jak bys teraz patrzył E-klase która ma 4-14 lat. Nie jeden okular z roku 95 jest już pordzewiały, a tu mówimy o aucie które ma 30-34 lata. A kwestia tego czy ładny czy nie to kwestia gustu, a ktoś mi kiedyś powiedział że gust jest jak ch., kazdy ma swój.

P.S.

Kolega sie zapytał tylko co sądzimy o tych autach więc mu mówimy. Że zadbany mercedes z tego okresu kosztuje znacznie więcej niż ma pieniędzy, a za te 5k kupi skarbonke o wadze 1700kg :P
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez Xsystoff » niedziela 20 września 2009, 09:28

http://www.moto.allegro.pl/item738504867_mercedes_123_2_0_benzyna.html

Jak widac mozna kupic ladna beczke za kilka tysiecy, kurde co wiecej nawet taka jezdze (ten sam silnik i identyko kolor - agavagrun). Po drugie taka beczka jak w linku wazy 1350, diesel wiadomo bedzie kapke ciezszy, ale nadal bedzie to 300 kg mniej niz niektorzy tutaj wypisuja. Nastepna kwestia to komfort - okular nie ma tutaj podejscia. Kurcze, nawet Audi A6 jest duzo mniej komfortowe mimo wielowahaczowego zawieszenia. Co do osiagow - wiadomo tym nie wypada szybko jezdzic, przegazujesz to ludzie beda sie patrzec jak na debila ktory katuje stare auto, to nie honda. Mimo wszystko lepiej benzynowca z LPG, 9 litrow ropy + 72 konie (240d) brzmi znacznie gorzej niz 12l LPG i 109koni, ktore jak trzeba to prawie zamkna licznik. Na co musisz uwazac to na kundle i szczepany. Kundel oznacza zmieniony silnik, dawno temu jak benzyna byla na kartki, a ropa praktycznie za darmo to duzo osob zmienialo silnik na diesla. Szczepan to auto z przebitymi numerami - w przypadku beczek jest ich wiecej niz legalnych pojazdow. Kiedys byly durne przepisy o zakazie rejstracji auta starszego niz 10 lat, wiec sam domysl sie co dzialo sie z numerami VIN ;) Szczepana rozpoznasz juz z daleka, bo auto np. jest z `78 roku, a ma lampy, kierownice, zegary, deske z III serii czyli po lipcu `82. O tym czym sie roznia konkretne serie poczytasz na forum do ktorego dalem linka. Dodatkowo obowiazkowo zanim ruszysz tylek z domu dalej niz 50 km popros sprzedawce o numer VIN i rozkoduj go na ruskiej stronie (haslo w google MB VIN decoder). Tam wyskoczy Ci rok zamowienia, silnik, kolor, tapicerka oraz wyposazenie. To jest doskonale narzedzie do wylapywania szczepanow czy wersji taxi ;) Jak masz jakies pytania to wal smialo, obecnie jezdze beczka `82 2.0 LPG.
Xsystoff
 
Posty: 545
Dołączył(a): czwartek 23 lutego 2006, 01:14
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez athlon » niedziela 20 września 2009, 14:08

ładny meś ze zdjęcia, wnętrze zadbane, z zewnątrz tez ładny.
A teraz najlepsze, przebieg: 143000 przez 27 lat ORYGINALNY ;] to coś troszkę ponad 5k rocznie ;]
Tylko troszkę coś ten meś jak na swoje lata za czysty, nowe dywaniki, wyprana tapicerka. Szkoda że nie ma pokazanego silnika, oraz z bliska podwozia i nadwozia. Aaa i oczywiście jeden właściciel z niemiec ;] I ciekawe ile szpachli wyjdzie jak się go miernikiem obskoczy ;]
Co do masy to fakt, przyznaje się, mylnąłem się z masą całkowitą, a co do komfortu, to bez urazy, wolę kilkuletnie plastikowe gówno niż takiego rupcia, którym wcale przyjemnie mi sie nie jechało. P.S. Jak chcecie to wam wstawie fote jak mój ropuch skonczył ;]
Jednak pieniądze kolegi niech robi z nimi co chce, narazie tylko jedna osoba z forum go poparła ;]
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 87 gości