monikaj napisał(a):Witam.
Właśnie wróciłam z PORD-u.
Egzamin na kat. B zdałam za pierwszym razem !!!
/.../
Zrobiłam 2 błędy. Na polecenie "Proszę skręcić w lewo na skrzyżowaniu" - zawróciłam.
/.../ strefa ograniczenia prędkości (30 km), jechałam tą drogą 30 km/h dość długo. Pamiętałam, że muszę czekać na odwołanie znaku, ale noga trochę nacisnęła na gaz i w momencie, gdy ok. 100 metrów jechałam prawie 40 km/h /.../
I jeszcze jedno:
monikaj napisał(a):/.../ Jeździłam dokładnie godzinę,/.../
(!!!!)
Egzaminator trzymał w samochodzie godzinę osobę, która w tym czasie praktycznie nie robiła błędów. Na co czekał???
Jeśli jeździła tak jak pisze, to w zasadzie można było skrócić egzamin.
Z tego powodu, chciałbym prosić o informację, jak długo zdawaliście, ponieważ po przeczytaniu tego posta
zacząłem się zastanawiać dlaczego egzaminatorom nadal 'NIE OPŁACA' się skracać egzaminu tym zdającym, którzy jeżdżą dobrze. Efektywność egzaminatorów zależna jest m.in. od ilości przeprowadzonych egzaminów. O co więc chodzi? Jaki miał w tym interes?
Czy w PORD w Gdańsku - mimo 'rewolucyjnych zmian' na początku roku nadal - jeśli nie wiadomo o co chodzi to... wiadomo o co chodzi?
pozdrawiam
vonBraun
PS.'Szacunek' dla dziewczyny za mocne nerwy :-))