Mój problem jest dość specyficzny, więc dokładnie go opiszę.
Kurs na prawo jazdy rozpocząłem 2,5 miesiąca przed moimi 18. urodzinami. W czasie kursu zauważyłem, iż w bardzo szybkim czasie wyjeździłem połowę z 30 godzin jakie wykupiłem w ramach szkolenia podstawowego, co mnie nie zdziwiło, bo jazdy miałem bardzo często. Zgłosiłem wówczas instruktorowi propozycję, żeby trochę zwolnić (tzn. żeby jazdy odbywały się nieco rzadziej niż wcześniej) ponieważ do osiągnięcia pełnoletności pozostało mi jeszcze sporo czasu a ja nie mam ani paszportu ani dowodu żeby móc umówić egzamin. To on powiedział coś takiego "No ale masz PESEL? [przytaknąłem] No to wystarczy podać PESEL przy zapisywaniu się na egzamin. Dowód osobisty będzie ci potrzebny dopiero jak będziesz podchodzić do egzaminu". No i ta informacja od niego bardzo mnie ucieszyła, bo w sumie zależało mi na tym, żeby jak najszybciej zrobić prawko. Ostatnią jazdę odbyłem dokładnie 26.08.2009. Tego samego dnia poszedłem do banku opłacić egzamin. Zaraz po tym wysłałem mu SMS-a "Wszystkie sprawy załatwione. Możemy umawiać egzamin". To on mi odpisał "Ok, żeby umówić egzamin potrzebny jest dowód albo paszport".
No i w tym momencie się załamałem. Wniosek o dowód złożyłem dokładnie w dniu moich 18. urodzin, na wydanie dowodu czeka się 1 miesiąc i termin odbioru dowodu został mi wyznaczony na 05.10.2009, co z kolei oznacza, że egzamin będę mieć dopiero w listopadzie! Przypominam, że ostatnią jazdę miałem 26.08.2009, czyli istna MASAKRA...
Proszę o porady, bowiem nie mam pojęcia co w tej sytuacji zrobić.
Na pewno wykupię dodatkowe jazdy, tylko nie wiem ile. W sumie to się boję, że będę się musiał uczyć jeździć samochodem od nowa, bo taka długa przerwa w jazdach robi swoje... Proszę doradźcie na jak długo przed egzaminem zacząć jeździć dodatkowe godziny i ile mniej więcej dokupić sobie tych godzin.