Hej,
Zdawałam dziś rano w Jastrzębiu. Najpierw spokojnie zdałam teorię i potem ok 2 godzin czekałam na praktykę :/
No i w końcu przyszedł mój egzaminator...Już od początku był niemiły. Gdy miałam omawiać światła to gadał przez telefon. Potem gdy mu powiedziałam, że nie działa żarówka w lewym reflektorze to na mnie nakrzyczał, że nie umiem świateł włączyć...Dopiero potem zrozumiał, że żarówka się przepaliła.
Był niesamowicie nieprzyjemny i przykry, gdy miałam podjechać na hamulec ręczny to nie wskazał mi miejsca zatrzymania, nawet nie powiedział gdzie mam jechać. Dopiero potem mi powiedział, że mam jeszcze bardziej podjechać i że żle stoję. i w rezultacie trąciłam do tyczki, z tego wszystkiego nie wiedziałam gdzie mam wogóle się ustawić, a on nie chciał mi tego powiedzieć, bo "on jest egzaminatorem". W samochodzie powiedział, że "ktoś taki jak ja [czyt. głupi] dawno nie był na egzaminie"
ach przepraszam że tak się rozpisałam ale jest mi bardzo przykro z tego powodu...
pozdr.
I nikomu nie życzę takiego egzaminatora!