To się nazywa FENOMEN !

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez piotrekbdg » piątek 04 grudnia 2009, 10:52

Jak nie dodasz gazu, to zgaśnie, również na wstecznym.


Nawyk dodawania gazu podczas ruszania trzeba sobie wyrobić, chyba nie będziesz w normalnej jeździe ruszał tylko za pomocą popuszczania sprzęgła?
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez verde » piątek 04 grudnia 2009, 12:03

Nie no przecież nikt ci nie mówi że masz po mieście ruszać z poł sprzęgła ... Ale na placu bardzo przydatna rzecz ruszanie z pół sprzęgła, auto nie nabierze dużej prędkości jak np podczas dodawania gazu, dwa auto rozpędza się dosyć powoli więc mamy czas na korektę jeśli widzimy że coś nie tak nam idzie. Jeśli nie do końca wiemy co chcemy zrobić to radze każdemu ruszać na placu na poł sprzęgle, auto ruszy przetoczy się i masz 90 % szans że zdasz. A jak ruszysz na gazie jeszcze nie daj boże za bardzo poćiśniesz tego gazu ( przecież to nie jest miasto , gdzie żadnych słupków nie masz i martwisz się tylko by na jakąś linie nie na jechać ) to auto prawdopdoobnie ci ruszy za szybko i co będziesz chamowac ? na 1 ? dasz za mocno po heblach zgaśnie ci auto a co nie wiem czy ludzie zdający egzamin będą mieli ąż takie opanowanie i wciśnać sprzęgło i hamulec zazwyczaj jak to widze jest SAM hamulec i auto OFF. Więc po co robić sobie dodatkowe problemy skoro na pół sprzęgle też ruszysz i będzie to uznane jako prawidłowe ruszanie. Jeśli masz wyczucie gaz - sprzęgło owszem ruszaj sobie tak, też to będzie poprawne ruszenie. Ale tutaj mamy tylko jedną rzecz do opanowania na pół sprzęgle, a mianowicie noga tylko ma opanować sprzęgło a my możemy się skupić na jeździe. Jak to czaęsto słysze egzamin jedyne przepisowe 45 minut jazdy w życiu coś w tym jest prawa ?
verde
 
Posty: 133
Dołączył(a): czwartek 03 grudnia 2009, 10:09

Postprzez piotrekbdg » piątek 04 grudnia 2009, 14:02

I na placu radzę ruszać z gazem, nie znasz auta, pierwsze ruszenie jest już na łuku, lepiej nie zaczynać od zgaśnięcia silnika albo kangura.Nie mówię dużo, ale lekko go chociaż musnąć żeby obroty nie były zbyt małe. Ruszanie na samym sprzęgle to mimo wszytko hazard.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez verde » piątek 04 grudnia 2009, 14:57

Tylko ze może sprecyzuj że nie gazem tylko bardziej cyrgać ten gaz ... Ja i tak jestem bardziej za ruszaniem na pół sprzęgle, przecież przesuwając powoli noge mamy w pewnym momencie taki pstryk i slyszymy że obroty spadają i za chwię idą w góre i auto nam rusza, a włąśnie jak ludzie słyszą że obroty spadają ruszając na poł sprzegle dodają gazu i auto wyrywa, lub dodają gazu puszczając raptownie sprzęgło bo wpadają w panike i tylko gaz się liczy, lecz zapominają ze gazem się nie ruszy !
verde
 
Posty: 133
Dołączył(a): czwartek 03 grudnia 2009, 10:09

Postprzez piotrekbdg » piątek 04 grudnia 2009, 15:30

Jeżeli na wciśniętym sprzęgle lekko dasz gaz nim zaczniesz je popuszczać to nic Ci nie wyrwie. Poza tym nie każdym samochodem da się ruszyć na samym sprzęgle a przynajmniej na niektórych może być to trudne.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez lith » piątek 04 grudnia 2009, 15:42

@verde
Nie rozumiem czemu ruszanie na pół sprzęgle nie może być z gazem?

Postrzeganie 1/0 czarne/białe??

Ani ruszanie na samym sprzęgle nie jest dobre, bo moze zgasnąć, bo nie mamy wyczutego sprzęgła, ani z gazem w podłodze, bo po co się rozpędzać, jak nikt nas nie goni.

i co będziesz chamowac ? na 1 ?

Noooo :rotfl2:

dasz za mocno po heblach zgaśnie ci auto a co nie wiem czy ludzie zdający egzamin będą mieli ąż takie opanowanie i wciśnać sprzęgło i hamulec zazwyczaj jak to widze jest SAM hamulec i auto OFF.

To przed jazdą do tyłu na nowo odpalają, czy łuk pod górkę macie, że hamulce nie potrzebne na końcu?

Jak ktoś hamuje nie wciskając sprzęgła to chyba nie powinien po prostu przejść łuku :P
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez verde » piątek 04 grudnia 2009, 15:58

lith
To przed jazdą do tyłu na nowo odpalają, czy łuk pod górkę macie, że hamulce nie potrzebne na końcu?


He, tylko że egzaminowani mają wpojone hamulec na końcu luku jak już w koperete wjezdzamy, i wtedy sprzegło i hamulec i na końcu po wykonanym łuku do tyłu sprzęgło hamulec.
Wiem że się w czasie jazdy uczy ludzi że jeśli auto zwolni i chcesz hamować to dajesz sprzegło i hamulec, ale na łuku ludzie jak by o tym zapominają, że przed hamowaniem przy takich warunkach wciska się wpierw sprzęgło i potem hamulec ewentualnie samym sprzegłem wyhamowujemy .

Na forum i tak tego nie wytłumaczymy to trzeba wyczuć moment ten i samemu wiedzieć czy ruszamy samym sprzęgłem czy z odrobinką gazu.

Bo niewiem czemu, ale jak pisałem nie raz ludzie niektórzy nie rozumieją do końca że łuk to nie droga gdzie wypadało by raczej " z życiem" ruszyć. A na łuku abyśmy tylko tzw żabek nie złapali nie zgasło auto i nie wyjechali po za linie. A auto może się toczyć po prostu....
verde
 
Posty: 133
Dołączył(a): czwartek 03 grudnia 2009, 10:09

Postprzez joanna12 » piątek 01 stycznia 2010, 15:55

Ja swój pierwszy egzamin wspominam jako jeden wielki stres.

Zacznijmy od tego, że zawsze na jazdach wyjeżdżałam z parkingu - więc, wsteczny, zmiana biegu i tylko pedałami operowałam.

Na egzaminie - miałam jechać tylko do przodu, więc z przyzwyczajenia - operowanie pedałami a tu NIC. HEHEh panika w oczach - o co chodzi ?A auto wyje. W końcu się rozejrzałam i myślę cos robię nie tak - brak jedynki. Wogóle byłam tak zestresowana, że jak popatrzałam na egzaminatora to sobie pomyślałam ,,chłopie Ty się chyba boisz wyjechać na miasto ze mną,, Ale wyjechałam.

A teraz mam pytanie techniczne dotyczące placu. Mianowicie w Wordzie zanim podjedzie się pod górkę trzeba zawrócić. To znaczy łuk jest równolegle do górki. Jedę prosto, skręcam w lewo, zawracam i podjeżdżam na górkę.
I mam pytanie jak technicznie najlepiej, do przodu to wiadomo - potoczę się na półsprzęgle na 1. A przy zakręcie 2 i gaz, czy lepiej wrzucić 2 przed zakrętem, czy poprostu wszystko na 1. Teren płaski. Ciężko sie o tym pisze, jakbym wsiadła do auta i wypróbowała to bym wyczuła i wiedziała o co chodzi. A tak mogę tylko rozważać teoretycznie.
joanna12
 
Posty: 14
Dołączył(a): niedziela 12 lipca 2009, 12:35

Postprzez piotrekbdg » piątek 01 stycznia 2010, 16:35

I mam pytanie jak technicznie najlepiej, do przodu to wiadomo - potoczę się na półsprzęgle na 1. A przy zakręcie 2 i gaz, czy lepiej wrzucić 2 przed zakrętem, czy poprostu wszystko na 1. Teren płaski. Ciężko sie o tym pisze, jakbym wsiadła do auta i wypróbowała to bym wyczuła i wiedziała o co chodzi. A tak mogę tylko rozważać teoretycznie.


:shock: Nie rozumiem pytania. Mamy Ci napisać gdzie/jak redukować i o ile? Na jazdach sama biegi zmieniałaś czy na automacie jeździłaś?
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Mati87 » piątek 01 stycznia 2010, 17:43

A taka jazda, że cały czas lekko gaz wciskam, a sprzęgła nie puszczam całkowicie jest na łuku dozwolona ? Coś takiego jakbym w korku stał. Czasami tak mi się zdarzyło jechać na łuku i nie wiem co o tym myśleć :/ Chyba to nie jest najlepsze wyjście :/ Tylko, że pewność, że auto nie zgaśnie 100% obroty tak około 1200-1300.
Taki jakby kompromis między jazdą na łuku na samym sprzęgle, a jazdą na pełnym pierwszym biegu.

Słyszałem też coś takiego, że lepiej sprzęgło przypalać niż zaduszać silnik :? Ale nie zrozumiałem tego do końca
Ostatnio zmieniony piątek 01 stycznia 2010, 17:49 przez Mati87, łącznie zmieniany 1 raz
Mati87
 
Posty: 36
Dołączył(a): piątek 18 grudnia 2009, 14:10

Postprzez Calvados » piątek 01 stycznia 2010, 17:49

Połowa postów jest na ten temat .... radze poczytac.
Calvados
 
Posty: 159
Dołączył(a): sobota 21 listopada 2009, 10:37

Postprzez Nikolaus » piątek 01 stycznia 2010, 19:09

O tym jak ruszać uczy się na kursie, zamiast pytać na forum... na łuku wystarczy 1 bieg, a dojazd do górki może być i na 2 (jeżeli chce się dojechać szybciej i bez "wycia") :P
Avatar użytkownika
Nikolaus
 
Posty: 94
Dołączył(a): poniedziałek 21 września 2009, 18:13
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez AdamGl » piątek 01 stycznia 2010, 19:29

Na egzaminie w Grande Punto którym jechałem sprzęgło łapało dopiero pod sam koniec.

Na kursie jeździłem tym samym samochodem tylko że Dieslem 90KM w którym sprzęgło łapało już po lekkim opuszczeniu i ruszenie na samym sprzęgle nie było żadnym problemem w dodatku Diesla tak szybko się zadusi, na egzaminie jest benzyna 60KM w którym na ruszenie na samym sprzęgle nie było żadnych szans auto próbowało ciągnąc ale było czuć że się dusi także minimalny gaz i płynnie ruszyło. W mieście jak ruszałem to kilka razy dałem więcej gazu wychodząc z założenie że lepiej żeby zawył niż zgasł ale to są 3-4 ruszenia i sprzęgło się wyczuje.

Wniosek z tego taki że lepiej nie ryzykować z ruszeniem na samym sprzęgle na jednym się uda na innym nie oraz czasami warto wziąć pod uwagę jakim się jeździ na kursie bo tak jak w moim przypadku przejście z 90KM Diesla na 60KM benzynę w pierwszym momencie daje chwilę do zastanowienia i co jeszcze nie mamy możliwości prób jak to jest jadąc prywatnie tylko musimy wsiąść i jechać.
AdamGl
 
Posty: 24
Dołączył(a): środa 09 grudnia 2009, 23:13
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez joanna12 » niedziela 03 stycznia 2010, 17:33

:shock: Nie rozumiem pytania. Mamy Ci napisać gdzie/jak redukować i o ile? Na jazdach sama biegi zmieniałaś czy na automacie jeździłaś?


Co w tym takiego szokującego, że się pytam o najlepsze techniczne wykonanie górki ? :P
Odp: nie jeździłam na automacie, a biegi zmieniałam sama. I na jazdach nie mam problemów ani z łukiem ani z górką, tylko na egzaminie. Więc próbuje znaleźć przyczynę.




O tym jak ruszać uczy się na kursie, zamiast pytać na forum...


Można wysnuć wniosek, ze to forum jest zbędne bo od czytania postów jeszcze się nie jeździć nie nauczył. Więc po co ono ? Do rozważań czysto teoretycznych i udowadniania jeden przez drugiego swoich mądrości.
joanna12
 
Posty: 14
Dołączył(a): niedziela 12 lipca 2009, 12:35

Postprzez piotrekbdg » niedziela 03 stycznia 2010, 17:50

A teraz mam pytanie techniczne dotyczące placu. Mianowicie w Wordzie zanim podjedzie się pod górkę trzeba zawrócić. To znaczy łuk jest równolegle do górki. Jedę prosto, skręcam w lewo, zawracam i podjeżdżam na górkę.
I mam pytanie jak technicznie najlepiej, do przodu to wiadomo - potoczę się na półsprzęgle na 1. A przy zakręcie 2 i gaz, czy lepiej wrzucić 2 przed zakrętem, czy poprostu wszystko na 1. Teren płaski


Może coś źle zrozumiałem, ale nie wydaje mi się żeby to było pytanie o wzniesienie tylko o zmianę biegów przed/na zakręcie, a to sprawa mimo wszytko dość błaha. Poza tym dość trudno na nie odpowiedzieć, bo cóż mamy napisać? Przesłać mapę i zaznaczyć punkty w których redukować/wrzucać wyższe biegi? Jedziesz tak aby Ci było wygodnie, w zależności od miejsca, chwili... Nie da się tego wyuczyć jak pacierza. Poza tym skoro już ukończyłaś kurs i masz jeden egzam za sobą to powinnaś wiedzieć że jedynka służy do ruszania, a do wolnego poruszania się po placu/parkingu/drodze wewnętrznej służy dwójka - zdecydowanie mniej szarpie.

P,S. Przeczytałem twój post jeszcze raz i ciagle nie wiem: piszesz o jeździe po placu po zrobieniu łuku a przed górką czy po prostu o łuku?
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości