Możliwość odwołania się od decyzji

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez lith » sobota 05 grudnia 2009, 23:13

Oj, ja robiłem łuka częściowo na słupki, a na parkingu na razie nikomu krzywdy nie zrobiłem. Zgadzam się też z tym, że jak ktoś tego na czuja nie ogarnia to lepiej poświęcić czas na co innego. Lepiej spędzić 5-10h nad łukiem, który będziesz robił kilkadziesiąt sekund raz w życiu, czy nad jazdą w prawdziwym ruchu, gdzie przejedziesz dziesiątki tysięcy km?? Wszystkiego podczas kursu się i tak nie nauczysz, dlatego IMO trzeba szlifować to co najważniejsze. A wyczucie samochodu lepiej trenować parkując na normalnych parkingach- mi się wydaje ten czas efektywniej wykorzystany. A jak ktoś podczas kursu wyczuje samochód na tyle, że pokonuje łuk na czuja to chwała mu za to, ale bez przesady, żeby siedzieć na placu i specjalnie te łuki męczyć.

Poza tym metoda na słupki nie jest tylko dla tych co nie potrafią wyczuć samochodu. Z wyczuciem może być ten problem, że pod wpływam stresu wyczucie nas zawiedzie... to samo się tyczy ruszania bez gazu i innych sposobów na skończenie egzaminu na łuku. Jeżeli zrobimy na wyczucie nikt nam za to lizaka gratis nie da, nie ma więc co kozaczyć tylko użyć metody, która nam najlepiej wychodzi.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez szerszon » sobota 05 grudnia 2009, 23:39

Nie robię świętych z instruktorów,ale usiłuję Ci wytłumaczyć teraz i w innych wątkach,że jest to odpowiedzialna praca i ponosi się pewną odpowiedzialność i ma się zbyt mało czasu aby bawić się na łuku po OKREŚLONYM torze,któryma być wykonany plynnie bez zatrzymania i skończony w okreslonym miejscu.Parkowanie np tylem,pozwolisz,że Ci wytłumaczę,bo widzę że masz problemy z odróznieniem manewrów nie wymaga płynnej bez zatrzymywania jazdy,można również dotknąć krawężnika,zrobić korektę.Kursant w czasie kursu jest dostatecznie zestresowany nową dla niego sytuacją,że naprawdę nie widzę powodu aby mu nie pomóc w manewrach podpowiadajac odpowiednie punkty przy kreceniu kierownicą,nabierze wprawy,będzie parkowal jak Hołowczyc.Jeśli te drobne różnice do Ciebie nie docierają to trudno nic na to nie poradzę.Może też dotrze do Ciebie,że swoimi postami zgrywasz miszcza wywyzszajacego się ponad całą szarą masę nie potrafiącą pojechać po łuku wedlug Twoich standartów.Poza tym jest takie powiedzenie,że krowa która dużo ryczy mało mleka daje.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez piotrekbdg » niedziela 06 grudnia 2009, 00:27

Pięknie to spuentowałeś, taka złota myśl z podręcznika dla akwizytorów. Nie robie z siebie mistrza ani też "miszcza" jeżeli dalej brniemy w te ludowe klimaty. Jeżeli jazdę tyłem po krótkim odcinku szerokości 1,5 twego auta nazywasz mistrzostwem to ruszanie na wzniesieniu pewnie przyrównasz do wyścigu Le Mans.

Manewry doskonale rozróżniam. Chciałem tylko zauważyć żę podczas parkowania tyłem dajmy na to równolegle znajomość auta, korzystanie z prawego lustra czy odpowiednie kręcenie kółkiem w czasie jazdy tyłem mogą być pomocne. Chyba żę przed każdym parkowaniem rozstawiasz zestaw pachołków które wozisz z sobą na każdą okazję.

To nie są moje standardy, jazda tyłem z wykorzystaniem szyby + lusterka to nie jest mój standard tylko ogólnie przyjęta norma. Szkolisz kursantów którym jak bym usunął pachołki z łuku to by nie wiedizeli ani kiedy kręcić ani w którą stronę ani gdzie patrzeć. Potem idą na egzam, pojadą w nerwach kilka centymetrów za daleko nie będą potrafić skorygować. Ot, cała twoja nauka.

Dla mnie ucz jak chcesz to nie moja sprawa. Swoje zdanie mam na ten temat i dupowatych metod pochwalał nie będę. Dla mnie możesz nawet kompasy rozdawać kursantom i uczyć ich łuk na stopnie, albo na mapie miasta zaznaczyć wszytkie zakręty z uwzględnieniem ilości obrotów kierownicą niezbędnych do ich pokonania. Moim zdaniem to zwykłe pójście na łatwiznę.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez szerszon » niedziela 06 grudnia 2009, 01:02

Czyli jak zwykle wykazujesz się arogancją i kompletnym ignoranctwem.Swoją niekompetencję i kompletną nieznajomośc tematu ukrywasz swoje kompleksy,obrazjąc na każdym kroku kogo tylko się da.Z jednym się z Tobą zgodzę,instruktorem z takim charakterem byłbyś BEZNADZIEJNYM.Jak myślisz na co patrzą kursanci na łuku , właśnie na tyczki,aby mieć punkt odniesienia w którym miejscu znajduje się auto.I patrzą przede wszystkim przez szyby,bo uczę w ten sposob,ze składam lusterka i po problemie.Założę się,że okażesz się większą ofiarą na łuku jak ja Ci pozabieram tyczki i bedziesz musiał pojechać patrzac tylko przez tylną szybę na linie.To,ze masz swoje zdanie to Twoja sprawa,tylko najgorsze z tego wszystkiego jest to,że Twoje wypowiedzi są beznadziejnie niekompetentne/vide hamowanie awaryjne/ i wprowadzają wiecej szkody niż pożytku.Nie znasz się,to się nie kompromituj i zastanów się/to nie boli,a moze pomoże/ zanim coś napiszesz.I się tak nie napinaj ,bo Ci szkiełko w kompasie zaparuje,na który tak chętnie tu przytaczasz,więc z pewnością go uzywasz.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez piotrekbdg » niedziela 06 grudnia 2009, 01:32

Po pierwsze to nikogo jeszcze tu nie obraziłem; napisałem że w/w metody są dupowate, ale osobistych wycieczek żadnych nie uskuteczniam, odnosze się tylko do konkretnych tematów. Wychodzis z założenia, że jeżeli ktoś nie jest instruktorem/egzaminatorem to nie może mieć innego zdania bo jest "niekompetentny". Mylisz się, mogę ze swojego stranowiska wyrazić swoją opinię, czy krytykę, tak samo jak mogę zganić dany program za jego np: niefunkcjonalność będąc jedynie użytkownikiem a nie programistą. Temat też jest mi znany bo prawko zdawałem, więc nie zachowuj się jakbyś był jedynym człowiekiem w kraju posiadającym monopol na poprawne jeżdżenie/.szkolenie.

Twój ostatni post to wspaniała psychoanaliza, czytasz we mnie jak w otwartej księdze. Ukrywam kompleksy, ignorant i jeszce pare błyskotliwych wrzutek. Myślałeś kiedyś o założeniu jakiejś poradni? Dobrych psychologów nigdy za wiele...pamiętaj tylko że musisz mieć w garści coś więcej aniżeli prawko przez dwa lata i średnie z maturą, ale po twoich postach sądze że to nie będzie problem.

Serio nie czaję tych twoich "uniesień". Możemy mieć różne zdanie na dany temat, podyskutować i przejść do porządku dziennego. Nie wiem czemu służą te inwektywy, braku argumentów tak nie załatasz.

I się tak nie napinaj ,bo Ci szkiełko w kompasie zaparuje,na który tak chętnie tu przytaczasz,więc z pewnością go uzywasz.


Połóż się już spać, żart Ci się stępił.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez verde » niedziela 06 grudnia 2009, 07:40

Według mnie po prostu niema czegoś takiego jak jazda nauki na pamięć. Poprostu trzeba wytłumaczyć co i jak a nie że jak widzisz X to zanczy ze masz robić Y, a jak widzisz A to rób B.
cache/ac9a7c36e4.png
verde
 
Posty: 133
Dołączył(a): czwartek 03 grudnia 2009, 10:09

Postprzez lith » niedziela 06 grudnia 2009, 12:34

A jazda na czuja do czego się sprowadza?
Tez patrzysz na linie, słupki i kręcisz zawsze w tym samym miejscu. Tyle, że miejsca te musisz pierw znaleźć 'na czuja' ćwicząc łuk.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez Calvados » niedziela 06 grudnia 2009, 13:21

Prawda jak zawsze lezy po srodku.
Sama teraz robie prawo jazdy i na łuku ucze sie na słupki i linie.
Jest to wygodne bo łuk zawsze wychodzi i jeden problem mniej na egzaminie. Gdyby instruktor dał mi wybór jazda na pamieć albo na "czuja" lecz mniej poświecic na jazde w terenie napewno wybrała bym teorie na słupki. Moim zdaniem wazniejsze jest przygotowanie do jazdy z innymi. To tu zdarzaja sie kolizje, wypadki.

Przypomniały mi sie moje poczatki i problemy z ruszaniem. Tu był genialny schemat gaz- obroty na 2 i puszczamy sprzeglo :D , i wiem ze nie tylko ja tak robiłam. Teraz nawet nie zwracam uwagi na to jak ruszam. To weszło juz w krew bo tu był czas zeby to wyczuć.

I 2 strona medalu jeśli 99% instruktorów uczy łuku na pamieć i wszyscy o tym wiedzą to jaki jest sens w tym zadaniu . Przecież nawet przy zawracaniu z wykorzystaniem infrastruktury drogowej robi sie łuk i wydaje mi sie ze to jest rzetelniejsze odzwierciedlenie naszych umiejetnosci.
Calvados
 
Posty: 159
Dołączył(a): sobota 21 listopada 2009, 10:37

Postprzez piotrekbdg » niedziela 06 grudnia 2009, 13:33

2 strona medalu jeśli 99% instruktorów uczy łuku na pamieć i wszyscy o tym wiedzą to jaki jest sens w tym zadaniu . Przecież nawet przy zawracaniu z wykorzystaniem infrastruktury drogowej robi sie łuk i wydaje mi sie ze to jest rzetelniejsze odzwierciedlenie naszych umiejetnosci.


99% to dane uiwerzytelnione jakąś statystyką czy wyssane z palca? W moim OSK nikt nie uczył na pachołki, moi znajomi którzy robili w różnych miejscach prawko też nie słyszeli o takim procederze, choć przyznaję większość z nich jeździła już furą przed kursem. W czasie tej dyskusji padło dość trafne stwierdzenie: jeżeli do kursanta nic nie dociera i nie kuma nic a nic jazdy tyłem to te pachołki to ostatnia deska ratunku. Ale nie zgodzę się żeby to była metoda podstawowa. Instruktor ma nauczyć wykonywania manewru, skarcić, poprawić i wyjaśnić w razie koniecznośći. A nie przyjść i powiedzieć przy pierwszym w prawo o pół obrotu przy drugim do końca itp itd...
Kursant siedzący w poczekalni WORDu powinien myśleć o fazie miejskiej, a nie zastanawiać się: kurde to było 1/2 obrotu czy 3/4?? To jest dla mnie kuriozum. To jest dawanie kursantowi rybę a nie wędkę jak głosi mądre chińskie przysłowie.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Calvados » niedziela 06 grudnia 2009, 13:40

99% moja teoria
100% moich znajomych, 100% ich znajomych itd... tak włąsnie sie uczy nie zaleznie od miejscowowsci wrocław , zielona góra , legnica , głogów.
1% zostawiłam dla twojego instruktora.

A ja uważam ze to metoda podstawowa. Nigdy nikt nie zaproponował mi abym uczyła sie na czuja... ani wyzej wymienionym.
Calvados
 
Posty: 159
Dołączył(a): sobota 21 listopada 2009, 10:37

Postprzez szerszon » niedziela 06 grudnia 2009, 13:41

piotrekbdg,komu argumentów brakuje to widać cytuję,,dupowate,, metody,czyli co?Nie obrazasz?Dwa-Twoje teksty nt osób,ktore mają problem na łuku są kompletnie nie na miejscu,sprowadzają się do ich ponizania .Czytać między wierszami też umiem.Wcale nie jesteś mistrzem ciętej riposty.Trzy-nie znasz się,a zgrywasz fachowca.Nie potrafisz się przyznac do błędu.Dla Twojej wiedzy-skończyłem SGH normalne dzienne studia.I ten śmieszny kompas,to chyba Twój pomysł z szydzenia nt umiejętności bądż co badż początkującego kierowcy,który nie nabrał jeszcze wprawy.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez piotrekbdg » niedziela 06 grudnia 2009, 13:56

Dupowate metody, a nie dupowaty autor metod. Poiwedzieć do kogoś: zachowujesz się idiotycznie, a "jesteś idiotą" to dwa różne określenia, jedne to inwektywa osobista, druga to krytyka cudzego postępowania. Nie wspominali na SGH?

sprowadzają się do ich ponizania


Ja nikogo nie poniżałem ani takiego zamiaru nie miałem, nadinterpretujesz po raz kolejny. Krytykuję tylko jedną metodę a Ty naginasz fakty do swej teorii.

Czytać między wierszami też umiem


I to aż za dobrze. Redaktorzy "Faktu" i "Super Expresu" mogą Ci pozazdrościć.

Trzy-nie znasz się,a zgrywasz fachowca


Tak, fachowca od jazdy po łuku, normalnie ująłeś mnie tym stwierdzeniem. O tej fachowości napominasz już n-ty raz. Chyba Ci jakiś certyfikat dali: "zwycięzca Ligi mistrzów jazdy po łuku".

100% moich znajomych, 100% ich znajomych itd... tak włąsnie sie uczy nie zaleznie od miejscowowsci wrocław , zielona góra , legnica , głogów.
1% zostawiłam dla twojego instruktora.


A ty pracujesz w OBOPie? Bo znasz wszytkie ośrodki szkoleniowe i wszytkie metody. Parę wątków temu nie wiedziałaś jak się lewoskręt na S-1 wykonuje a teraz wiesz co jest dobre a co nie w metodyce nauczania.

A ja uważam ze to metoda podstawowa. Nigdy nikt nie zaproponował mi abym uczyła sie na czuja... ani wyzej wymienionym.


Super umiesz pokonać tylko jeden łuk; łuk egzaminacyjny i żąden inny bo nie kumasz nawet jak Ci tył auta skręca. Metoda pierwsza klasa. Na zawracanie na rondzie też masz jakiś trik?

Mozna wiedziec kiedy robiłes kurs ?


2,5 roku temu, Bydgoszcz.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Calvados » niedziela 06 grudnia 2009, 14:18

Dużo czytam ... ;/
Popadasz w paranoje .... nikt nie chce cie zabic ... rozmawiamy !!!
Troche pokory.

Czy ja kur.... pisze ze dobra jest nauka na pamiec !
Jak wczesniej- uwazam ze zadanie jest głupie wiec wykonanie nie moze byc inne.

Jazda na kursie jest tylko pokazowa dopiero w momencie kiedy jezdzisz sam tak naprawde sie uczysz.

ja nie wiem jak zdawali prawo jazdy kilkanascie lat temu gdy było tylko 20 h nauki. Napewno nie na "czuja".

Nie zanm wszystkich osrodków szkoleniowych , lecz nigdy nie spotkałam sie z inna nauka jazdy na łuku niz z punktami odniesienia.
Z tego wynikały moje % i tez <&%#$@>... nigdzie nie napisałam ze sa potwierdzone jakimiś danymi wiec nie interpretuj czegos czego nie ma.

Mieszkamy w całkiem innych rejonach Polski wiec moze tez z tego wynika zróżnicowanie nauczania.
Calvados
 
Posty: 159
Dołączył(a): sobota 21 listopada 2009, 10:37

Postprzez Calvados » niedziela 06 grudnia 2009, 15:27

http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... hp?t=21855

Mam nadzieje ze to choć troche przedstawi prawdziwe realia i sie dogadamy :)
Calvados
 
Posty: 159
Dołączył(a): sobota 21 listopada 2009, 10:37

Postprzez piotrekbdg » niedziela 06 grudnia 2009, 16:29

Powiedzmy sobie jedną rzecz: co rozumiesz jako punkty odniesienia? Jeżeli masz na myśli patrzenie w prawe lustro i korygowanie toru, albo patrzenie czy pachołek końcowy (ten w kopercie) jest mniej więcej w kopercie to za takim czymś obstaję. Wtrażam się negatywnie o sytuacji w której kursant uczy się na pamięć przy którym pachołku ma zrobić obrót o ile stopni, bo to nie jest nawet logiczne z punktu widzenia merytorycznego.

ja nie wiem jak zdawali prawo jazdy kilkanascie lat temu gdy było tylko 20 h nauki. Napewno nie na "czuja"


2,5 to nie jest kilkanaście to pierwsza kwestia. Teraz powiem Ci coś o kursantach...wiele osób które przychodzi na kurs mialo już styczność z pojazdami. Jeździło po podwórkach, bezdrożach, lasach, uczyło się panować nad autem z tatą, wujkiem, dziadkiem. Czasem rodzic pod czujną opieką dawał im zaparkować w garażu. Oczywiście pod warunkiem że garaż nie miał wylotu prosto na ruchliwą, miejską ulicę. Inni jeździli motorowerami, skuterami albo samochodem "na partyzanta" co powiedzmy sobie szczerze jest zjawiskiem całkiem powszechnym, ale ocenę moralną tego procederu zostawmy na inny forumowy temat. W uprzywilejowanej pozycji są osoby pochodzące ze wsi. Ktośkiedyś napisał w jakimś wątku, że te osoby jeżdzą od najmłodszych lat samochodami, motorami, traktorami, wozami, przyczepami itp Bo na wsi zawsze jest robota, zawsze są potrzebne ręce do pracy i ciągle coś się rozładowuje i załadowuje. Tacy jak idą na kurs muszą tylko ogarnąć przepisy ruchu, poruszanie się po skrzyżowaniach i inne miejskie manewry, ale jazdy po łuku wierz mi nie trzeba im tłumaczyć jak krowie na rowie. Nie każdy jest motoryzacyjnym dyletantem, niektórzy mają już jakiś bagaż doświadczeń. A i nie można dyskredytować nowicjuszy. Niektórzy szybko się uczą i nie potrzebują cudownych trików na przejechanie krótkiego odcinka tyłem. Takie metody na "małpę" co jest określeniem bardzo trafnym uczy się ludzi którzy albo wolno łapią albo mają antytalent drogowy. Więc nie mierz wszytkich swoją miarą i nie rzucaj liczb/procentów na wiatr. Niektórzy uczą się jeździć, a nie rachować. Czytająć twój post mam wrażenie żę nie dyskutujemy o rękawie tylko o zaawansowanym driftingu.


Mieszkamy w całkiem innych rejonach Polski wiec moze tez z tego wynika zróżnicowanie nauczania


W Szcecinie uczą na pachołki, we Wrocławiu na chorągiewki, w Gdańsku na zdrowaśki. Szerokość geograficzna ma tu faktycznie olbrzymie znaczenie, im bardziej na północ tym gorzej. Prosze Cię, takimi wnioskami nigdzie nie zajdziemy.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 21 gości