przez Margo » wtorek 15 grudnia 2009, 20:55
przez mk61 » wtorek 15 grudnia 2009, 21:21
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
przez Margo » wtorek 15 grudnia 2009, 21:43
przez mk61 » wtorek 15 grudnia 2009, 21:47
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
przez Margo » wtorek 15 grudnia 2009, 21:49
przez marcij » wtorek 15 grudnia 2009, 22:01
mk61 napisał(a):...
Koszt takiego przeglądu to chyba coś około 100zł w przypadku aut bez instalacji gazowej, a z instalacją, coś około 200zł.
mk61 napisał(a):Aha, uprzedzając... Jeśli samochód nie przejdzie przeglądu, to nie ma co się martwić "straconymi" pieniędzmi, bo od dnia tego przeglądu mamy 14 dni na naprawę usterek i ponowny przegląd techniczny za darmo.
mk61 napisał(a): Przegląd odbywa się przy Tobie. Dajesz DR i kluczyki diagnoście i czekasz, aż wypełni on swoje obowiązki. Średni czas operacyjny to około 15 minut.
przez mk61 » wtorek 15 grudnia 2009, 22:05
A w praktyce zazwyczaj nie biora wogole pieniedzy , jezdzie sie na inna stacje , gdzie podbijaja i jesli usterka jest powazna to naprawia sie ja jak najszybciej , jesli duperele (brak recznego itd), to ma sie rok spokoju.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
przez Margo » wtorek 15 grudnia 2009, 22:11
marcij napisał(a):A w praktyce zazwyczaj nie biora wogole pieniedzy , jezdzie sie na inna stacje , gdzie podbijaja i jesli usterka jest powazna to naprawia sie ja jak najszybciej , jesli duperele (brak recznego itd), to ma sie rok spokoju.
przez marcij » wtorek 15 grudnia 2009, 22:20
przez Margo » wtorek 15 grudnia 2009, 22:26
przez mk61 » wtorek 15 grudnia 2009, 22:31
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
przez Margo » wtorek 15 grudnia 2009, 22:34
przez mk61 » wtorek 15 grudnia 2009, 22:46
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
przez Margo » wtorek 15 grudnia 2009, 22:53
przez marcij » wtorek 15 grudnia 2009, 23:54
Margo napisał(a):Nie wyobrażam sobie jeżdżenia z nieustawionymi światłami dłużej bo domyślam się,że może to być uciążliwe dla innych. A jeżeli diagnosta nie będzie chętny mi pomóc to gdzie mogę się z tym zgłosić?
Dzięki za radę. Dam znać już po kontroli jak moje autko wypadło :wink:
PS a czy można dostać mandat za jazdę z nieustawionymi światłami?