Pewnie zostanę "zbluzgany" jednak powiem kilka rzeczy.
1. Poziom trudności aktualnego placu manewrowego jest zerowy... Oczywiście dobrze, że wprowadzone zostały manewry na mieście (parkowania) szkoda tylko, że one nie uczą żadnych umiejętności. Dlaczego? Otóż dlatego, że np do parkowania równoległego rozmiar miejsca to minimum długość dwóch pojazdów - co z jednej strony nie jest żadną trudnością - z drugiej strony ma się nijak do później zastanych warunków parkowania, gdy posiadamy już prawo jazdy.
Skąd taki ostry wniosek? Tak, zgadza się, ja zdawałem prawo jazdy 12 lat temu. Wtedy wszystkie manewry wykonywało się na placu i chodzili z linijkami. Fakt - linijki i miarki to była głupota - jednak powiem jedną rzecz. Teraz, gdy rozmawiam z kierowcami, którzy robili prawo jazdy jeszcze "za manewrów na placu manewrowym" nie mają żadnych problemów wcisnąć się w najmniejszą dziurę swoim pojazdem. Niestety jak widzę, jak pod marketami ludzie męczą się na 5 razy aby wjechać/wyjechać, to żal mi wszystkich tych, którzy "nie załapali" się ma manewry na placu...
2. Jak wyglądają szkolenia na kursach jazdy akurat bardzo dobrze wiem. To jednak wcale nie usprawiedliwia tak niskiego poziomu nauczania. Stwierdzenie typu: "tak jest i już" niestety nic tutaj nie pomoże. Natomiast bardzo cieszę się z faktu, iż już nie długo mają wejść w życie Rozporządzenia mówiące o kontrolach poziomu prowadzenia zajęć (oby jak najczęściej). Być może to coś zmieni... aby nie było takich sytuacji, jak ktoś kiedyś podłć w poście, że instruktor uczy błędnie merytorycznie i upiera się na siłę, że tak jest...
3. To, że kursant uczy się tak aby zdać - jest następnym kolosalnym błędem a nawet głupotą. Efekty widać już od kilku lat na naszych drogach. Totalnie nie rozumiem dlaczego istnieje baza pytań testowych, które są oficjalnie opublikowane... Potem taki jeden z drugim (chyba wszyscy) uczą się tego na pamięć a w życiu nie wiedzą jak poradzić sobie na najprostszym skrzyżowaniu...
4. Akurat wiedza co do zasad przeprowadzania egzaminu jest potrzebna po to, aby nie dać się oszukać. Poza tym spokojnie w ciągu 30 godzin (a to jest minimalna ilość godzin!) może przyswoić sobie cały materiał + zasady przeprowadzania egzaminu.
No ale cóż... Z jednej strony chcemy poprawiać bezpieczeństwo na drogach - z drugiej strony pojawiają się głosy aby pozamykać szkoły jazdy i aby była możliwość otrzymania prawa jazdy bez szkolenia teoretycznego czy praktycznego...
Jeśli już robić jakieś zmiany to ku lepszemu. Uważam np. że obowiązkowe powinny być zajęcia z techniki kierowania pojazdem - dlaczego - spadł śnieg - wystarczy wyjść na drogi i odpowiedź gotowa...
Pozdrawiam!