Mam problem ze swoim instruktorem.

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez oskbelfer » niedziela 13 grudnia 2009, 14:45

Maarek91 napisał(a):Nie mam żadnego regulaminu ani nie podpisywałem z nim żadnej umowy jedynie słowną.Mam kwitek że zapłaciłem mu za kurs pieniądze.Mój instruktor w ogóle jest wyczulony na samochód np na pierwszej jeździe jak jeździłem to po poboczu kawałek przejechałem to on już na mnie że dopiero co opony wymienił że jak mu zniszczę to będę musiał zapłacić.Chciałbym się od niego uwolnić tylko będzie lipa jak mi nie odda reszty pieniędzy


Myślę że gdy mu powiesz ze chcesz zrezygnować z dalszej nauki u niego to powinien sie z Toba rozliczyć - i niebędzie raczej z tym problemu.

Inną kwestią jest to że może to Ty jesteś bardzo wyczulony na swoim punkcie.

Wiesz kiedyś miałem taką historię - wsiadła kobieta po 25 godzinach, jeżdziła z innym instruktorem, niepasował jej - podobnie jak Tobie.

Zaczeła jeżdzić ze mną - po 15 minutach jazdy zaczęła stroić fochy. Niepozwolę sobie na to żeby ktoś mówił co ja mam z nim robic, jak mam to robić itd, etc, . Zatrzymałem pojazd na poboczu kazałem się przesiąść. Pani troszkę żdziwiona. Pojechaliśmy pod bankomat - chciałem wybrać pieniądze (po co - o tym za chwilę) Potem podjechałem na plac - a Paniusia do mnie z "ryj.." co ja sobie wyobrażam że jej czas że ona zapłaciła ...... Mówię jej wtedy - właśnie Pani zapłaciła a ja Pani wracam pieniądze za tę godzinę , mało tego dokładam pieniądze na następna godzinę z własnej kieszeni i szukaj Pani sobie innego instruktora - ja mam Panią uczyć a nie tracić nerwy na Pani fochy. Żegnam. A ona na to - to co ja mam teraz robić - więc odpowiadam zmień Pani szkołe jazdy - było to z 5 lat temu - wiem że do dnia dzisiejszego Paniusia niema prawa jazdy.
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Postprzez madzka » niedziela 13 grudnia 2009, 16:41

Powiedz, że chcesz zmienić szkołę, a on musi oddać Ci kasę za niewykorzystaną część kursu.
Nie męcz się dłużej z takim psycholem!
Nie znam dokładnie tego człowieka, ale znam innych i wiem, że są osoby, które nie powinny być instruktorami (nauczycielami).
Brak im po prostu cierpliwości. Przy każdym niepowodzeniu wpadają w furię- po niektórych to "spływa", jakoś dają radę przejść przez kurs. Ale niektórzy po takich jazdach mają skołatane nerwy. Nie śpią po nocach, bo np. jutro znowu mam kurs! i skończy ten kurs jako kłębek nerwów, zda za którymś razem prawko, ale czy potem będzie jeździć?
w większości przypadków nie, bo uraz do prowadzenia samochodu pozostaje! Każda stresująca sytuacja na drodze (a takich jest wiele) będzie kojarzyć się z krzykiem i poniżaniem.
Tacy instruktorzy tylko zniechęcają do jeżdżenia.

No... to się rozpisałam ;)
na podsumowanie: popytaj wśród znajomych o CIERPLIWEGO i umiejącego tłumaczyć instruktora, a swojego uprzejmie pożegnaj i zapytaj o rozliczenie.
Te ostatnie 10 godzin może być dla Ciebie decydujące, może być twoim "być albo nie być" dzielnym kierowcą i użytkownikiem drogi - dobrze wyszkolonym!

pozdrawiam i powodzenia życzę! :)
madzka
 
Posty: 25
Dołączył(a): środa 25 listopada 2009, 01:41
Lokalizacja: tricity

Postprzez Maarek91 » niedziela 13 grudnia 2009, 20:00

Jest w moim mieście ok.5 ośrodków szkolenia kierowców więc myślę że jest w czym wybrać.Problemu chyba nie będą robić z tym że tylko na 10 godzin się do nich zapiszę?W końcu dam im zarobić
Czyli to jest pewne że mi odda pieniądze za te 10 godzin które nie wyjeździłem?
Maarek91
 
Posty: 54
Dołączył(a): sobota 12 grudnia 2009, 18:06
Lokalizacja: Katowice

Postprzez athlon » niedziela 13 grudnia 2009, 22:16

jak nie bedzie chcial to pomykaj do starostwa na skarge ;]
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez vonBraun » poniedziałek 14 grudnia 2009, 18:44

Maarek91 napisał(a):Nie mam żadnego regulaminu ani nie podpisywałem z nim żadnej umowy jedynie słowną.Mam kwitek że zapłaciłem mu za kurs pieniądze.Mój instruktor w ogóle jest wyczulony na samochód np na pierwszej jeździe jak jeździłem to po poboczu kawałek przejechałem to on już na mnie że dopiero co opony wymienił że jak mu zniszczę to będę musiał zapłacić.Chciałbym się od niego uwolnić tylko będzie lipa jak mi nie odda reszty pieniędzy


To co tu i wyżej piszesz brzmi dla mnie jak bajka o żelaznym wilku.

Zacytuję swój wpis z innego posta:

"Dzięki temu instruktorowi polubiłem jazdę. Jazdy były bezstresowe. Instruktor w ciągu prawie 60 godzin jazd NIGDY się nie spóźnił, nigdy nie skrócił lekcji. Znał wszystkie "sztuczki" egzaminatorów /wszystko co mogło zaskoczyć na egzaminie zostało wcześniej pokazane mi na szkoleniu - w zasadzie nie było nic podczas egzaminów, co by mnie zdziwiło/. Był elastyczny i dostosowywał szkolenie do indywidualnych potrzeb. Całkowicie "bez nerwów" niesamowicie spokojny - praktycznie przez cały ten czas nie usłyszałem w jego głosie tonu zniecierpliwienia(a robiłem - zwłaszcza na początku "rzeczy straszne" popełniając te same błędy wiele razy). Nie martwił się o samochód ale o efekt szkolenia. Głęboko i "przyczynowo" rozumiał przepisy drogowe i wyjaśniał je zresztą przy KAŻDEJ okazji - 90% sytuacji na drodze potrafił wykorzystać do uczenia przepisów, które inaczej wyglądają na papierze a inaczej na ulicy. Nie siedział bez słowa ale pracował, pokazując stale ważne rzeczy na drodze. Sprzęt - samochód ZAWSZE we wzorcowym stanie. Instruktor podjeżdzał pod dom lub pod moją pracę - zależnie jak chciałem - bardzo rzadko prosił aby zaczynać lub kończyć w innych miejscach, które były dla mnie mniej wygodne. Spore umiejętności z "praktyki psychologicznej" - jestem psychologiem z wykształcenia i muszę uczciwie przyznać, że był pod tym względem lepszy od niektórych znanych mi profesjonalistów, tu i ówdzie "podpatrywałem" zresztą jego podejście do ludzi w stresie i sądzę, że świetnie radzi sobie z napięciem u kursantów.
Jest też społecznikiem, angażującym się w prawidłowe i bezpieczne oznakowanie ulic w naszej dzielnicy"

Jeździłem z nim 60 godzin nie dlatego, ze źle uczył (bo razem ze mną kończyły dziewczyny które zdawały po 30) ale dlatego, że w moim wieku uczę się wolniej niż kiedyś. Tu brzmi jak reklama, ale taka była prawda.

Nie warto schodzić poniżej tego poziomu, chyba że jesteś naturalnym geniuszem, który umie jeździć zanim wsiądzie do samochodu.

Kiedy sobie pomyślę, że godzina jazdy taksówką kosztuje u mnie w mieście 60PLN a godzina jazd doszkalających 45 złotych, to podejrzewam, że człowiek ten po prostu lubił to co robi, bo zarabiał mniej więcej tyle co taksówkarz (wliczając teorię). Tyle, że z takimi kwalifikacjami zawsze ma chętnych i pełny notatnik, o czym taksówkarz nie może nawet marzyć.

Może kierowałeś się niską ceną kursu ( u mnie 1300 za jazdy + teorię) porównaj tą cene ze swoją, może tu jest wyjaśnienie - najpierw nieudacznik nie mający chętnych obniża cenę kursu, potem ma pretensje do kursantów o to, że nie stać go na naprawy samochodu. U mnie jedyny komentarz do notorycznego wjeżdzania w dziury i studzienki kanalizacyjne był następujący: "Niestety, przy tym stanie dróg, kursant zamiast koncentrowac się na nauce stosowania w praktyce przepisów i interpretacji znaków, kieruje swoją uwagę na nierówności na drodze..."

Uciekaj od niego jeśli tylko będziesz mógł się w miarę tanio od tego uwolnić (może nawet warto zostawić mu część forsy aby oddał tylko częśc).

pozdrawiam
vonBraun
Suzuki Grand Vitara 1.6, 3D, rok 2000
Prawko od 28.09.2009/po drugim podejściu- nie liczę pomylonego terminu/. Autko (pierwsze w życiu) od 26.10.2009
Avatar użytkownika
vonBraun
 
Posty: 182
Dołączył(a): środa 29 lipca 2009, 12:35

Postprzez Pawlisko7 » poniedziałek 14 grudnia 2009, 21:34

vonBraun napisał(a):Może kierowałeś się niską ceną kursu ( u mnie 1300 za jazdy + teorię) porównaj tą cene ze swoją, może tu jest wyjaśnienie


Cena nie ma według mnie znaczenia, ponieważ ja za kurs zapłaciłem 950 zł(Poznań) i miałem fantastycznego instruktora, który nauczył mnie jeździć tak dobrze, że zdałem za pierwszym razem, mimo że wcześniej nie miałem do czynienia z samochodem. Po prostu niektórzy będą niekulturalni nawet jeśli zapłaci się im 2000 zł, a inni za 900 zł będą wyrozumiali i cierpliwi. Wszystko zależy od charakteru instruktora.
Avatar użytkownika
Pawlisko7
 
Posty: 127
Dołączył(a): czwartek 12 listopada 2009, 08:10
Lokalizacja: Wielkopolska

Postprzez voodoo » poniedziałek 14 grudnia 2009, 22:28

Cena tutaj nie gra roli...Mysle, ze jak bedziesz wszystko bral z lekkim poczuciem humoru to moze by wkoncu przestal drzec tego "ryja" na Ciebie
Twoja sytuacja jest troszke inna od mojej ale mialem podobna:

Moj instruktor-byly policjant ktory wylecial za lapowki, 2 szkoly w miescie,duzego wyboru nie mialem, cena za kurs 1300zl
Pierwsze jazdy byly straszne, ale jak spojrzez z perspektywy czasu to nalezalo mi sie kilka mocniejszych i glosniejszych slow.
Ale na ktorej z koleji juz przesadzil i mowil ze jestem "totalnym kretynem", co prawda robilem taki blad ze teraz sie tylko smiac,
wzial mnie na jednokierunkowa i kazal skrecic w lewo, a ja oczywiscie zamiast przyblizyc sie do lewej krawedzi jezdni, to przyblizalem sie do osi jezdni,2 razy pod rzad ten sam blad i opieprz!
Ale twardo stalem przy swoim i powiedizalem mu, ze on jest od tego zeby mi wszystko wytlumaczyc, jesli nie ma Pan nerwow do mnie, zawsze moge zmienic instruktora, bo to Pan jest dla mnie a nie ja do Pana

A on na to: "jesli tak twierdzisz to ja jezdze z Toba tylko 30 godzin, wiecej nie mam zamiaru, od tej chwili ja wydaje polecenia, ty je wykonujesz,jesli zle wykonasz wytlumacze Ci to na spokojnie, ok?"

Mowie spoko
Odwiozl mnie do domu i spytal sie grzecznie czy chce nadal zmienic instruktora, powiedziale ze nie bo troche mnie ponioslo

Ale od tamtej chwili dogadywalem sie z nim o wiele lepiej i nawet jak chcialem dokupic 2h to powiedzial,ze z przyjemnoscia mnie troche poduczy


Dziekuje za uwage

Voodoo
voodoo
 
Posty: 12
Dołączył(a): środa 25 listopada 2009, 20:42

Postprzez Maarek91 » piątek 18 grudnia 2009, 19:32

Tak więc jestem po rozmowie telefonicznej z moim instruktorem, umówiliśmy się jutro na spotkanie i rozliczenie się tylko chciałbym żeby mnie nie oszukał;/
Zapłaciłem mu 1100 zł za cały kurs czyi teoria + 30 godzin jazdy
Musi mi oddać dokładnie za 12 godzin jazdy które nie wyjeździłem tylko nie mam pojęcia ile to będzie pieniędzy;/I łatwo może mnie oszukać.Moglibyście mi pomóc?
Maarek91
 
Posty: 54
Dołączył(a): sobota 12 grudnia 2009, 18:06
Lokalizacja: Katowice

Postprzez mk61 » piątek 18 grudnia 2009, 19:35

Sprawdź ile u niego kosztuje godzina jazdy dodatkowej i po takiej cenie licz.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez athlon » piątek 18 grudnia 2009, 19:52

ee no nie wiem, a teoria gratis?

kurs to jest 30 godzin teorii i 30 godzin praktyki = 1100zł

a ty wykorzystałeś 30 godzin teorii i 18 godz praktyki.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez Maarek91 » piątek 18 grudnia 2009, 19:59

godzina jazdy dodatkowej to 35-40 zł
Mnie się wydaje że teoria gratis bo jeśli nie to lipnie dostane kasy tak?
Maarek91
 
Posty: 54
Dołączył(a): sobota 12 grudnia 2009, 18:06
Lokalizacja: Katowice

Postprzez mk61 » piątek 18 grudnia 2009, 20:07

athlon napisał(a):ee no nie wiem, a teoria gratis?

Jeśli godziny tak wycenili, to mnie to nie interesuje, czy OSK się to kalkuluje, czy nie. Jeśli godzina kosztuje Y, a ja wyjeździłem, powiedzmy 10 godzin, to 20 x Y mają mi zwrócić.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez athlon » piątek 18 grudnia 2009, 20:27

tylko zwróć uwagę ze tam może być napisane: dodatkowa godzina jazdy 35-40zł

co oznacza ze godzina jazdy w ramach kursu kosztuje np 25zł, teoria 350zł cały kurs 1100zł, godzina jazdy poza kursem może wtedy kosztować 35-40zł
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez mk61 » piątek 18 grudnia 2009, 20:31

Więc wracamy do samego początku. Przed rozpoczęciem kursu dokładnie czytamy regulamin i ewentualnie podpisujemy go zgadzając się na te warunki.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez Maarek91 » sobota 19 grudnia 2009, 12:58

Ok Odzyskałem pieniądze bliżej mówiąc 400 zł.
Teraz muszę wybrać szkołę jazdy w Toruniu tylko nie wiem która będzie najlepsza;/Możecie dawać PW z opiniami osk
Maarek91
 
Posty: 54
Dołączył(a): sobota 12 grudnia 2009, 18:06
Lokalizacja: Katowice

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości