Wymuszenie czy niewymuszenie, oto jest pytanie...

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez wiciu2 » poniedziałek 21 grudnia 2009, 12:14

Dojeżdżam do pasów, miga pomarańczowe światło - piesi mają zielone.
Hmmm. Szczerze mówiąc to mnie to trochę dziwi. Bo jeśli "miga pomarańczowe" to sygnalizacja dla pieszych jest wyłączona.
Trudno będzie jasno stwierdzić, że to Ty lub egzaminator miał rację. Znamy tylko z opisu Twoją wersję, a to jest odczucie subiektywne. Skoro napisałaś, że "miga pomarańczowe" to równie dobrze pieszy mógł wchodzić na przejście, a ty go po prostu nie zauważyłaś. No chyba że słowo "miga" to przejęzyczenie. Inna sprawa to to, że pieszy przyspieszył, a za to zgodnie z tabelą 12 przerywa się egzamin. Niestety nie ustąpienie pierwszeństwa pieszemu. Jednym z elementów ocenianych podczas egzaminu w ruchu drogowym jest "zachowanie w rejonach przejść dla pieszych i wobec pieszych" Czyli obserwacja przejścia i jego rejonu, aby móc odpowiednio wcześniej zareagować. Niestety na tym etapie i po przerwaniu egzaminu można stwierdzić, że to zachowanie okazało się niewystarczające, aby nie doszło do nie ustąpienia pierwszeństwa.
Oczywiście zawsze możesz złożyć odwołanie. Wtedy może się okazać, że to ty masz rację i egzamin zostanie powtórzony. Ty natomiast będziesz miała jasny i obiektywny obraz sytuacji jaka miała miejsce.
Nie chcę Cię tu punktować czy coś w tym rodzaju, ale chcę pokazać jak różna może być interpretacja takiej sytuacji. Dlatego dobrze, że są kamery. Podczas egzaminu jeździ się pod wpływem dużego stresu. Przez co nasza koncentracja, umiejętność postrzegania czy czas reakcji może się różnić od tego, który jest dla nas normą w sytuacji bezstresowej.
wiciu2
 
Posty: 241
Dołączył(a): poniedziałek 05 października 2009, 13:26
Lokalizacja: Leszno

Postprzez cman » poniedziałek 21 grudnia 2009, 12:44

wiciu2 napisał(a):Hmmm. Szczerze mówiąc to mnie to trochę dziwi. Bo jeśli "miga pomarańczowe" to sygnalizacja dla pieszych jest wyłączona.

Ja rozumiem, że tu chodzi o pomarańczowego, migającego ludka, skierowanego do kierowców, żeby zwrócić ich uwagę, że piesi mają zielone.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez piotrekbdg » poniedziałek 21 grudnia 2009, 12:53

Przed niektórymi przejściami są też ustawiane pulsujące pomarańczowe sygnalizatory, które mają zmusić kierowców do zachowania szczególnej ostrożności.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez wiciu2 » poniedziałek 21 grudnia 2009, 13:19

A fakt. Zgadza się. Oczywiście macie rację. Już patrzyłem przez pryzmat przejścia dla pieszych w obrębie skrzyżowania. Zwracam honor jeśli chodzi o takie przejście.
Ale jeszcze jedno odnośnie szczególnej ostrożności.
Nie tylko się to tyczy przejść opisanych wyżej, ale wszystkich przejść.
Art. 26. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu.
wiciu2
 
Posty: 241
Dołączył(a): poniedziałek 05 października 2009, 13:26
Lokalizacja: Leszno

Re: Wymuszenie czy niewymuszenie, oto jest pytanie...

Postprzez waldek » poniedziałek 21 grudnia 2009, 14:20

Słówko
drodzy kursanci - nie dajcie się nabijać w butelkę egzaminatorom !!! Na łuku nie ma obowiązku włączania kierunkowskazu ; na skrzyżowaniau na czerwnym świetle oczekujemny na biegu jałowym " luzie"....nie potraficie sie bronić..nie wykorzystujecie swych praw...a egzaminatorzy robią z Wami co chcą..to smutne

quote="kamilka257"]Zwracam się z wielką prośbą, szczególnie do egzaminatorów, którzy "w tym siedzą" od kuchni, o odpowiedź na moje wątpliwości dot. powodu niezdania przeze mnie ostatniego egzaminu praktycznego kat. B.

Miałam za sobą już dobre pół godziny egzaminu na mieście, egzaminator właściwie nie miał zastrzeżeń - oprócz uwag (ale nie mówił mi CO DOKŁADNIE robię źle, a na poprzednich egzaminach dostawałam jasne komunikaty): "niewłaściwa pozycja na drodze" - za blisko osi jezdni, zjechałam do prawej, "niewłaściwe użycie mechanizmów pojazdu" - wrzuciłam na luz, bo stałam na jedynce (chociaż, czy to błąd??? instruktorzy radzili mi, żeby nie stać na biegu, bo się niszczy skrzynia, ale nie mówili, że to błąd egzaminacyjny; może musiał się czegoś przyczepić... cóż, mojej koleżance egzaminatorka potraktowała jako błąd to, że nie włączyła kierunkowskazu przy robieniu łuku......) i "niepoprawnie wykonane zawracanie" (wiem, wiem, zajęłam zły pas jak już skręcałam w lewo, ale gdyby mi dał szansę to bym poprawiła, bo nic innego więcej źle nie mogłam zrobić, tylko zając zły pas). Poza tym nic nie mówił. Ale nie dał mi dokończyć poprawy zawracania....
Dojeżdżam do pasów, miga pomarańczowe światło - piesi mają zielone. Czekam. Powoli się przerzedza, więc zaczynam się rozglądać, czy aby na pewno nikogo nie ma. Nie wiem, jak Wy macie, ale ja mam tak, że mogę patrzeć ALBO w lewo ALBO w prawo - nie umiem w dwie na raz, więc patrzę w prawo - nikogo nie ma, patrzę w lewo - nikogo nie widać, no to w takim czasie jak to przeczytacie robię "GAZ-SPRZĘGŁO-HAMULEC" jeszcze zanim egzaminator zdążył położyć nogę na hamulcu, bo okazało się, że ktoś wszedł na pasy, a w momencie, gdy ja spojrzałam w lewo znalazł się dokładnie w miejscu tego słupka łączącego przednią szybę z drzwiami kierowcy. Egzaminator do mnie "Przestraszyła pani pieszego, widzi pani - zaczął biec. To jest koniec egzaminu."
Myślałam, że żartuje, więc spokojnie jadę dalej, ale nagle każe mi zjechać na parking. Z niedowierzaniem pytam "I co, za przestraszenie pieszego??" On: "Hehe, nie, to się nazywa wymuszenie pierwszeństwa na pieszym." ????? Czy przejechałam przed nim? Nie. Czy przejechałam mu po piętach? Nie. CZY PRZEJECHAŁAM JEGO? NIE. Czy koleś biegł? Tak. Jednak nie siedzę w jego głowie i nie wiem, czy np. nie zaczął biec, bo zobaczył, że to egzamin i nie chciał przeszkadzać - ja tak robię (ciekawe ilu przeze mnie oblało :|)
Czy to jest wymuszenie? Jutro chyba zapiszę się na kolejny egzamin, ale czuję wielką pokusę na odwołanie. Czy mam szansę wygrać?[/quote]
przeczytałem projekt zmian w systemie egzaminowania- szkoda , że tak późno o tym pomyślano; ale jedna uwaga: trudno najpierw wsiąść do samochodu a potem sprawdzać poziom płynów ( oleju, hamulcowego....)
waldek
 
Posty: 21
Dołączył(a): czwartek 08 września 2005, 12:48

Postprzez Mati87 » poniedziałek 21 grudnia 2009, 15:56

Ja mam egzamin 1szy przed sobą i chciałbym się zapytać,
czy ten egzamin to rzeczywiście taki koszmar ? Czy to tylko te osoby które nie zdały taką propagandę sieją ? Tego naprawdę nie idzie zdać ? Umiejętności się nie liczą ?
Większość sytuacji jest śmieszna i mi czasami jak je czytam trudno uwierzyć, że można zrobić komuś takie świństwo.

Hm.. a jeśli dodam, że samochód przesunął się nie więcej niż o 5 cm?

Użył hamulca w momencie jak ruszyłaś ? Pewnie pomyślał, że pojedziesz dalej i wykorzystał szansę aby cię oblać.

Ktoś pisał, że się nie stoi na luzie. Mnie uczyli tak :
- jesteś pierwszy na światłach - stoisz na biegu
- jesteś 2,3,4 na światłach - wrzucasz luz
- a na przejazdach kolejowych też na luz (oczywiście jak jest zamknięty)
Mati87
 
Posty: 36
Dołączył(a): piątek 18 grudnia 2009, 14:10

Postprzez krzysiek20 » poniedziałek 21 grudnia 2009, 16:47

Mati87 napisał(a):Użył hamulca w momencie jak ruszyłaś ? Pewnie pomyślał, że pojedziesz dalej i wykorzystał szansę aby cię oblać.


kamilka257 napisał(a):
... nikogo nie widać, no to w takim czasie jak to przeczytacie robię "GAZ-SPRZĘGŁO-HAMULEC" jeszcze zanim egzaminator zdążył położyć nogę na hamulcu, bo okazało się, że ktoś wszedł na pasy ...


Chyba nie do końca uważnie przeczytałeś o co chodziło.
Obrazek
Avatar użytkownika
krzysiek20
 
Posty: 70
Dołączył(a): piątek 05 września 2008, 02:06

Postprzez wiciu2 » poniedziałek 21 grudnia 2009, 16:55

To czy ten egzamin w Twoim odczuciu będzie koszmarem czy nie zależy w głównej mierze od Ciebie, a właściwie Twoich umiejętności.
Właśnie chodzi o to, ze umiejętności się liczą i to podlegają ocenie. Jak widać egzamin można zdać. Wystarczy spojrzeć na drogę. Nie prawda jest również to, ze egzaminatorzy czyhają na Twoje potkniecie. Umiesz jeździć to zdasz!
wiciu2
 
Posty: 241
Dołączył(a): poniedziałek 05 października 2009, 13:26
Lokalizacja: Leszno

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 64 gości