Idealny egzaminator

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Idealny egzaminator

Postprzez alez-fajnie » wtorek 22 grudnia 2009, 12:14

Jaki Waszym zdaniem jest idealny egzaminator? Jakie cechy powinien posiadać, jak się zachowywać, itp.?

Za jakiś czas postaram się zrobić podsumowanie pojawiających się tu opinii, a następnie - po jakimś czasie - przeprowadzić dodatkową ankietę, by stwierdzić jeszcze, które z tych cech są najważniejsze.
alez-fajnie
 
Posty: 61
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 16:55

Postprzez Asmodeusz » wtorek 22 grudnia 2009, 12:29

Przede wszystkim: idealny egzaminator powinien robić wszystko z założeniem, że sprawdza czy dana osoba nadaje się do ruchu pojazdów. Żadnego przepuszczania ani oblewania na siłę. Jeśli kandydat na kierowcę wie, co robi i radzi sobie z manewrami, a egzaminator go ciągnie po "pułapkach" prawie 2 godziny... to coś tu jest chyba nie tak.
W kwestii praktyki:
- odpowiednio wcześnie i wyraźnie wydawać zrozumiałe polecenia (proszę skręcić w ulicę XYZ to nie jest zrozumiałe polecenie, egzaminowany nie ma obowiązku znać miasta)
- rozsądnie dobierać miejsca wykonania zadań - żeby uniknąć prawie niemożliwych lub bajecznie prostych - egzaminowany, który miał prosty egzamin może wyjść z założenia, że jazda samochodem naprawdę jest bajecznie prosta
- pamiętać o Art. 3. ust. 1. i Art. 4 PoRD, które pozwalają na dużą elastyczność w kwestii reagowania na uczestników ruchu nieprzestrzegających przepisów - Art. 4. pozwala założyć np. że gdy zbliżamy się do przejścia, pieszy nie wejdzie na wspomniane, a Art. 3. ust. 1. pozwala (w razie gdy coś jedzie za nami, a pieszy jest na przejściu - daleko) na zaniechanie hamowania awaryjnego, gdyż to stworzyłoby zagrożenie
- wymagać od egzaminowanego poprawnej jazdy, zauważać i zwracać uwagę na zachowania niepożądane/niezalecane nawet jeśli nie są one stricte błędem - to pomoże egzaminowanemu skoncentrować się na wszystkim
- stosować jednakowy (lub możliwie zbliżony) poziom trudności dla każdego egzaminowanego
- umieć dobrze ocenić prawdopodobne zachowania egzaminowanego - żeby nie reagować bez potrzeby
- nie stresować, ale też i nie rozładowywać napięcia - egzaminator w czasie egzaminu to siedzący obok GPS z systemem kontroli otoczenia i możliwością wpływania w sytuacjach krytycznych na ruch pojazdu - nic więcej
Samochody są złe; inne formy komunikacji - jeszcze gorsze.
Research: czy uda się znaleźć i zmodyfikować samochód, aby uzyskać spalanie w mieście poniżej 1l/100km? In progress...
Asmodeusz
 
Posty: 94
Dołączył(a): poniedziałek 26 października 2009, 20:56
Lokalizacja: Warszawa/Kraków

Postprzez Amos » wtorek 22 grudnia 2009, 13:37

A właśnie, że idealny egzaminator powinien rozładować napięcie.
Nie trzeba nic wielkiego - wystarczy uśmiech, rezygnacja z tzw. urzędowego tonu i lekki luz w zachowaniu...
To nie prędkość zabija, tylko bezmyslność, złe przepisy i kiepska infrastruktura...
Avatar użytkownika
Amos
 
Posty: 490
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 14:32
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Asmodeusz » wtorek 22 grudnia 2009, 15:35

Amos napisał(a):A właśnie, że idealny egzaminator powinien rozładować napięcie.
Nie trzeba nic wielkiego - wystarczy uśmiech, rezygnacja z tzw. urzędowego tonu i lekki luz w zachowaniu...

Pamiętaj, że obecność, kogoś, kto może wcisnąć sprzęgło i hamulec uspokaja i dodaje pewności siebie (teoretycznie). Stąd egzaminator nie powinien ani pomagać, ani przeszkadzać w kwestii napięcia - kierowca musi radzić sobie ze stresem. I to samodzielnie - co, gdy stresująca sytuacja dopadnie go jak będzie jechał sam?
Samochody są złe; inne formy komunikacji - jeszcze gorsze.
Research: czy uda się znaleźć i zmodyfikować samochód, aby uzyskać spalanie w mieście poniżej 1l/100km? In progress...
Asmodeusz
 
Posty: 94
Dołączył(a): poniedziałek 26 października 2009, 20:56
Lokalizacja: Warszawa/Kraków

Postprzez piotrekbdg » wtorek 22 grudnia 2009, 16:06

Pamiętaj, że obecność, kogoś, kto może wcisnąć sprzęgło i hamulec uspokaja i dodaje pewności siebie (teoretycznie). Stąd egzaminator nie powinien ani pomagać, ani przeszkadzać w kwestii napięcia - kierowca musi radzić sobie ze stresem. I to samodzielnie - co, gdy stresująca sytuacja dopadnie go jak będzie jechał sam?


Mnie myśl, że egzaminator może w każdej chwili walnąć po hamulcach jakoś pewności nie dodawała. Stres związany z egzaminem i stres drogowy mają się do siebie tak samo jak picie w Szczawnicy do szczania w piwnicy; nie widzę w ogóle związku.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez angelina » wtorek 22 grudnia 2009, 16:25

Idealny egzaminator:


- spokojny
- opanowany
- sympatyczny, w tym sensie że osoba egzaminowana powinna czuć że egzaminator chciałby żeby zdała. Niefajnie jest jeśli człowiek jedzie i widzi, ze egzaminator cieszy się z błędów :roll:

Czyli - krótko mówiąc, także sprawiedliwy - uznający, że jest tu po to, aby zobaczyć i ocenić jak dana osoba jezdzi.

Ale jak wiadomo, nikt nie jest idealny :)
angelina
 
Posty: 20
Dołączył(a): czwartek 10 grudnia 2009, 14:12

Postprzez vonBraun » środa 23 grudnia 2009, 22:46

To nieprecyzyjne okreslenie, ale podejrzewam, że do tej pracy najlepiej nadają się ci, którzy mimo licznych wytycznych, instrukcji, okólników i regulacji prawnych, które muszą być w trakcie egzaminu przestrzegane, są w stanie zachować ZDROWY ROZSĄDEK, kierując się raczej "duchem" niż "literą" przepisów. Gdy trzeba - nawet coś tam "naciągnąć" i uziemić kandydata, a gdy ktoś się nadaje - przymknąć oko na drobiazgi.

Dla mnie najważniejsze było, gdy egzaminator "po cichu" pomógł mi w nieistotnej z punktu widzenia bezpieczeństwa sprawie, ponieważ od tej pory byłem pewien, że nie obleje mnie gdy BĘDZIE MÓGŁ (a mógł), lecz gdy będzie wiedział, że trzeba to zrobić w dobrze pojętym interesie tak moim jak i otoczenia. Od tego momentu byłem o połowe spokojniejszy, co nie znaczy że spokojny :-).

pozdrawiam
vonBraun
Suzuki Grand Vitara 1.6, 3D, rok 2000
Prawko od 28.09.2009/po drugim podejściu- nie liczę pomylonego terminu/. Autko (pierwsze w życiu) od 26.10.2009
Avatar użytkownika
vonBraun
 
Posty: 182
Dołączył(a): środa 29 lipca 2009, 12:35

Postprzez Nikolaus » środa 23 grudnia 2009, 23:39

Idealny egzaminator powinien uczciwie wydawać polecenia (tzn. tu i tu, zawracamy na skrzyżowaniu...), prowadzić zdającego po możliwe najtrudniejszych trasach - tak, aby zdający wykazał się umiejętnością bezpiecznego panowania nad pojazdem. Nie muszą być milutcy, po prostu kulturalni i uczciwie oceniający zamiary. Ja trafiłem na poważnego człowieka, nie miał dla mnie litości, ale wybaczył np. włączenie długich wieczorem (na chwilkę), bo faktycznie sobie radziłem. Jak ktoś nie jest gotowy to nie powinien zdawać, błędy ze stresu to nie wytłumaczenie - takie jest życie :D

umieć dobrze ocenić prawdopodobne zachowania egzaminowanego - żeby nie reagować bez potrzeby


Raczej się starają, dlatego wszystko trzeba robić możliwie wolno i dokładnie..
Avatar użytkownika
Nikolaus
 
Posty: 94
Dołączył(a): poniedziałek 21 września 2009, 18:13
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez Hanka_18 » poniedziałek 28 grudnia 2009, 21:20

Egzaminator jako funkcjonariusz państwowy powinien być sprawiedliwy, czyli nie powinien na siłę oblewać ani odwrotnie. Powinien być osobą która zdaje sobie sprawę, że egzaminowany jest w ogromnym stresie i nie powinien gnębić takiej osoby. Ponadto uważam, że taka osoba powinna umieć rozładować emocje i nie powinna dodatkowo stresować. :)
Hanka_18
 
Posty: 10
Dołączył(a): niedziela 27 grudnia 2009, 20:15

Postprzez kruuufka » wtorek 29 grudnia 2009, 11:39

Jak dla mnie idealny egzaminator to połączenie mojego 1 i 3 egzaminatora :D
Mianowicie:
Powinien umieć odpowiednio ocenic sytuacje, a nie niewiadomo w jakim momencie naciskac pedał hamulca nie ufając kursantowi ktory całą trase spisywał sie dobrze i wiedział co robi.
Powinien byc kulturalny, nie wrzeszczec na kursanta; i jesli juz nie potrafi sie jakoś uprzejmie odezwac, to po prostu ograniczyc sie do tego, co musi mowic czyli wydawanie poleceń.
Powinien prowadzić kursanta na jak najbardziej zróżnicowane drogi, żeby ocenić, czy wszedzie da sobie kursant rade, czy moze wyuczyl sie poprostu jezdzic po glownych drogach po prostej.
Powinien przestrzegać przepisów egzaminu, nie oblewać za coś, za co przy pierwszym podejsciu do zadania sie nie oblewa, doprowadzac do sprawdzenia jak najwiekszej ilosci porządanych umiejętnosci.
Nie powinien niepotrzebnie wydłużać czasu egzaminu jeśli kursant jeździ bez błędów.
Powinien bezwzględnie zachować kulturę osobistą - dzień dobry, prosze, dziekuje, do widzenia... niestety czesto jest tak ze tego nie usłyszymy. Nie wiem jak was, ale mnie to strasznie razi.
Nie powinien przepuszczać na siłe, ani na sile oblewac. Po prostu zgodnie z przepisami, własnym osądem sytuacyjnym i stanem faktycznym pogratulowac lub podziekowac kandydatowi.

Taki ot idealny egzaminator :D
kruuufka
 
Posty: 27
Dołączył(a): poniedziałek 26 października 2009, 10:19

Postprzez BJJ » środa 06 stycznia 2010, 13:42

Taki, który nie traktuje egzaminu jako IDEALNEJ jazdy. To wszystko.
Czwarte podejście - prawo zdane :)
05.01.2010 / 10.15 - wywołany na plac
05.01.2010 / 11.10 - powrót na plac :)
BJJ
 
Posty: 3
Dołączył(a): środa 06 stycznia 2010, 13:22

Postprzez Hicista » wtorek 09 lutego 2010, 17:13

Jedna świetna rzecz - miałam egzaminatora, który od razu powiedział, że nie będzie zmuszał mnie do łamania kodeksu.. Czyli jeżeli jest ograniczenie jazdy do 40km/h to on nie bedzie kazał przyśpieszyć do 50, czy zatrzymac się w miejscu gdzie jest to niedozwolone...

A słyszałam o przypadkach, gdy egzaminator kazał np jechać tam, gdzie jest zakaz itp... a potem niespodzianka! - egzamin negatywny
Hicista
 
Posty: 8
Dołączył(a): piątek 16 października 2009, 15:47


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 50 gości