czy miała prawo mnie oblać - interpretacja

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

czy miała prawo mnie oblać - interpretacja

Postprzez szalek83 » czwartek 14 stycznia 2010, 00:16

Proszę o opinie, sugestie nt. niezdanego przeze mnie egzaminu praktycznego.

Miejsce Warszawa, WORD - Odlewnicza, Pani Egzaminator, data wydarzenia styczeń 2010.

Skrzyżowanie ze światłami, widzę z daleka że mam zielone, prędkość około 45 km/h, widzę że za skrzyżowaniem i światłami dużo samochodów skręca w moje prawo (ich lewo) więc po przejechaniu przeze mnie skrzyżowania przecinają mój tor jazdy, dlatego zwalniam do około 40 km/h, tuż przed światłami kolor zmienia się na żółty - hamuję (bez pisku opon). Egzaminatorka nerwowa i wystraszona pyta się co ja robię? Autobus ZTM za mną musiał uciekać na lewy pas bo inaczej byłby dzwon. Egzamin oblewam z powodu możliwości stworzenia zagrożenia na drodze (opis na karcie egzaminacyjnej). Każdy jednak przyznaje mi rację że gdyby autobus uderzył w mój tył, byłaby to jego wina gdyż nie zachował on bezpiecznej odległości od mojego samochodu.

Dodatkowo zostałem pouczony iż w takich przypadkach, przed każdym hamowaniem na skrzyżowaniu powinienem patrzeć najpierw w tylne lusterko sprawdzając czy nikt mi nie siedzi na ogonie i dopiero potem ocenić sytuację i ewentualnie hamować. Zgadzam się tylko po części z tym pouczeniem ponieważ na tego typu ocenę sytuacja sekunda czasu jest niewystarczająca.

Uważam że zostałem niesłusznie oblany, ponieważ zagrożenie stwarzał kierowca, w tej sytuacji wg. mnie egzamin powinien być kontynuowany...

Co o tym sądzicie?
szalek83
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 14 stycznia 2010, 00:03

Postprzez lith » czwartek 14 stycznia 2010, 01:20

Sytuacji nie widziałem, ale jest IMO spora szansa, że słusznie.

Szczególnie ten fragment: "Autobus ZTM za mną musiał uciekać na lewy pas bo inaczej byłby dzwon". Bo w sumie po to żółte światło ktoś wymyślił, żeby nie było takich sytuacji. A 1s to z zapasem by starczyła na zerknięcie w lusterko (już nawet w trakcie hamowania). hamowanie musiało być jednak dość gwałtowne, skoro autobus zdecydował sie omijać, zamiast hamować tak jak Ty (czy by przypadkiem babcie przez przednią szybę się nie zdesantowały? :P)

więc po przejechaniu przeze mnie skrzyżowania przecinają mój tor jazdy
tego niestety nie mogę sobie wyobrazić.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez Nikolaus » czwartek 14 stycznia 2010, 01:56

Skoro musiał uciekać to sytuacja zezwalała na przejazd przez sygnalizator - Pani zapewne by gwałtownie nie zahamowała :D Może i winny byłby kierowca autobusu, ale de facto ty także, więc nie ma co rozmyślać.. logiczne, że taki autobus czy tir nie zatrzyma się tak łatwo jak osobowy.
Avatar użytkownika
Nikolaus
 
Posty: 94
Dołączył(a): poniedziałek 21 września 2009, 18:13
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez szerszon » czwartek 14 stycznia 2010, 09:41

Nikolaus napisał(a):Skoro musiał uciekać to sytuacja zezwalała na przejazd przez sygnalizator - Pani zapewne by gwałtownie nie zahamowała :D Może i winny byłby kierowca autobusu, ale de facto ty także, więc nie ma co rozmyślać.. logiczne, że taki autobus czy tir nie zatrzyma się tak łatwo jak osobowy.
Jesteś pewny,że można było jechać ? zbyt dużo przypadków,gdy autobusy jezdżą na ,,póżnym,, żółtym.Poza tym nie widział ,,L,, ?A co z zachowaniem bezpiecznej odległosci ?Niestety,była to sytuacja pod tytułem ,,...nie wiadomo co robić...,, i tak żle i tak niedobrze.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez piotrekbdg » czwartek 14 stycznia 2010, 10:14

Sytuacja niejednoznaczna. Jednakże powiedziane jest, że jeżeli zapali się zółte, a prędkość z którą się poruszamy zmusiła by nas do gwałtownego hamowania to mamy jechać dalej. Twoja reakcja była niebezpieczna dla ruchu, jadąc 45km/h powinienes przejechac przez sygnalizację, a jeżeli podjąłeś decyzję że na żółtym będziesz zawsze stawał to widząć zielone przed sobą przez dłuższą chwilę powinienes zdjąć nogę z gazu i przejechać w miare spokojniez noga do zahamowania w pogotowiu. Wiesz, nie dziwię się tej egzaminatorce że polała, bo jakby nie było dostaniesz niedługo prawko, bedziesz jechał 70km/h zauważysz zółte i będziesz hamował do zera od razu? Odstęp bezpieczny rozumiem, ale wiadomo jak jest na światłąch w mieście, jak najwięcej aut chce się zmieścić, więc mimo wszystko lepiej przejechać dynamicznie na tym późnym żółtym niż z piskiem zatrzymac sie. Oczywiście mowie o sytuacji kiedy swiatlo zaskoczy nas w momencie przejazdu przez/tuż przed sygnalizatorem.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez ks-rider » czwartek 14 stycznia 2010, 14:14

lith napisał(a): 1. Szczególnie ten fragment: "Autobus ZTM za mną musiał uciekać na lewy pas bo inaczej byłby dzwon".

2. Bo w sumie po to żółte światło ktoś wymyślił, żeby nie było takich sytuacji. A 1s to z zapasem by starczyła na zerknięcie w lusterko (już nawet w trakcie hamowania).


1. Autobus z regoly wybierze ten wariant ze wzgledu wlasnie na bezpieczenstwo stojacych pasazerow.

2. Zolte swiatlo, hmmm. Zawsze na zoltym beda sytuacje / pytania – hamowac czy jechac.

Nikolaus napisał(a):Skoro musiał uciekać to sytuacja zezwalała na przejazd przez sygnalizator - Pani zapewne by gwałtownie nie zahamowała :D Może i winny byłby kierowca autobusu, ale de facto ty także, więc nie ma co rozmyślać.. logiczne, że taki autobus czy tir nie zatrzyma się tak łatwo jak osobowy.


Niekoniecznie, w zaleznosci od lekkomyslnosci kierowcy autobusu ( tacy sa rowniez ) moze zdarzyc sie, ze ten nie trzyma bezpiecznego odstepu.

TIR czy Autobus zatrzyma sie z podobna droga hamowania – przuynajmniej z technicznego punktu widzenia.

Do autora;

Po stwierdzeniu przez Ciebie o spojrzeniu w wewnetrzne lusterko – brak czasu. Obserwowac musisz caly czas wszystkie lusterka co 10 – 15 sek. Poto abys zawsze wiedzial co dzieje sie za Toba.

Problem lezy w tym, ze jako swierzak mozesz miec jeszcze problemy z ocena odleglosci i czasu czy zdazysz jeszcze przejechac przed zapaleniem sie czerwonego – Praktyka sie klania. Moim zdaniem nie podwazysz decyzji egzaminatorki.

:wink:
Ostatnio zmieniony czwartek 14 stycznia 2010, 22:13 przez ks-rider, łącznie zmieniany 1 raz
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: czy miała prawo mnie oblać - interpretacja

Postprzez Bareq » czwartek 14 stycznia 2010, 16:19

Wina lezy po obu stronach, ty sie nie upewniles czy hamujac nie stworzysz zagrozenia, a Autobus nie dostosowal predkosci + nie zachowal szczegolnej ostroznosci widzac samochod oznaczony litera L.

Do tego dochodzi jescze bezmyslnosc/niezyczliwosc, normalny czlowiek widzac auto z napisem "Egzamin" nie wykonuje manewrow ktore moglyby ten egzamin zakonczyc, no ale na glupote paragrafow nie ma.

Watpie w sens odwolywania sie.
Bareq
 
Posty: 39
Dołączył(a): czwartek 10 grudnia 2009, 03:36

Postprzez lith » czwartek 14 stycznia 2010, 18:18

Żółte światło to jest taka sytuacja, że trzeba szybko ogarnąć sytuację i wybrać najlepszy wariant. Możliwe, że niestety źle wybrałeś. Pewnie gdyby za tobą nic nie jechało to nic by się nie stało i egzamin trwał dalej. Ale mając autobus na zderzaku gwałtowne hamowanie nie było chyba najlepszym rozwiązaniem.
Przynajmniej ciesz się, że nie oblałeś na zgaszonych światłach, czy wymuszeniu na pieszym, który postawił nogę.

Kierowca autobusu też wybrał jego zdaniem najlepszą opcję. Wolał zmienić pas i oszczędzić pasażerom fruwania kosztem Twojego egzaminu ;]
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez crazybarbie » piątek 15 stycznia 2010, 21:46

faktycznie sytuacja nieciekawa ;/ zolte to wg mnie najgorsze swiatlo na egzaminie!! hmmm... a co do autobusow to zawsze zatrzymuja sie szyba przy samym tyle auta ;/
Avatar użytkownika
crazybarbie
 
Posty: 11
Dołączył(a): piątek 15 stycznia 2010, 20:29
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Postprzez rafaello56 » sobota 16 stycznia 2010, 15:54

Pytanie czy autobus zmienił pas bo nie był w stanie wyhamować, czy zmienił z innego powodu, np chciał ruszyć wcześniej ze świateł.
B-6.2006, C- 2.2009, CE-9.2009
A,D- obecnie tylko w marzeniach ;)
rafaello56
 
Posty: 73
Dołączył(a): środa 11 lutego 2009, 21:14

Postprzez piotrz » poniedziałek 18 stycznia 2010, 12:55

crazybarbie napisał(a):faktycznie sytuacja nieciekawa ;/ zolte to wg mnie najgorsze swiatlo na egzaminie!! /

Popieram. Gdzieś jest wątek o odwrotnej sytuacji: "widząc w lusterku, że za mną pojazd nie zdąży się zatrzymać, chciałem przejechać na żółtym i oblałem" (tam było jeszcze ciekawiej, bo egzaminator zahamował i był dzwon)
piotrz
 
Posty: 113
Dołączył(a): czwartek 06 sierpnia 2009, 12:39


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości