Latająca noga na sprzęgle.

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez agniesia1604 » środa 10 lutego 2010, 14:46

niom:P

Gorzej jak się ma rozmiar buta 37 :P - ale rzeczywiście czasem sie ten motyw wykorzystuje... ale nie jak ma się śliskie podeszwy bo może szybko wyskoczyć z pod buta:P ( mówię tu o małych rozmiarach obuwia)

Bo jak ma się 45 to nie ma problemu :P
agniesia1604
 
Posty: 13
Dołączył(a): sobota 06 lutego 2010, 20:34
Lokalizacja: Egzamin Zdany za pierwszym razem... 4.02.2010

Postprzez piecyk » środa 10 lutego 2010, 15:14

cman napisał(a):W swoim aucie, żebym mógł trzymać cały czas piętę na podłodze, to chyba musiałbym mieć płetwy.


Takie uroki jazdy amfibią;o)
piecyk
 
Posty: 119
Dołączył(a): sobota 22 listopada 2008, 01:01
Lokalizacja: Lublin

Postprzez paniMaybeline » środa 10 lutego 2010, 16:40

Dzisiaj zdawałam prawko po raz X ;-) Im więcej nie zdaję, tym większy stres na egzaminie.

Oblałam. Ale jestem z siebie dumna, że nie dałam się nerwom. Tam jakieś tiki były, ale... Do egzaminu solidnie się przygotowałam.

1. PERSEN - zioła uspokajające.
Na tydzień przed egzaminem zaczęłam brać codziennie dzienną dawkę persenu. Skutek tego był taki, że generalnie byłam spokojniejsza przez wszystkie dni, no i nie wzięłam "na raz" tylko wolałam sprawdzić, jak mój organizm zareaguje.

Dzisiaj byłam po 4 tabletkach na egzaminie. Brak otępienia. Normalny czas reakcji. Skupienie. I... NIE BYŁO LATAJĄCEJ NÓŻKI!!!

2. Magnez.
Biorę codziennie. Dzisiaj po podwójnej dawce obyło się też bez drgającego policzka ;-)

3. Spotkanie.
Dzień wcześniej warto iść się wylozuwać. Gdziekolwiek. Ze znajomymi. Do knajpy (rozsądnie ;-)), do kina itd.

NIE MYŚLEĆ!

To moje sposoby, które zastosuję przy kolejnym terminie. Na pewno :-) Do tej pory jestem spokojna, a normalnie to... ryczałam. Co tu ukrywać - ryczałam jak dziecko.
paniMaybeline
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 09 lutego 2010, 22:57

Postprzez Mała75 » środa 10 lutego 2010, 16:53

Też zdawałam dziś prawko-łuk zatrzymałam sie przy pachołku i korekta :( Korektę robiłam łuku-obie nogi mi latały :oops: byłam w takim szoku,że niewiem jak to zrobiłam,potem górka,miasto i zdane bezbłędnie :D .Stres na tym łuku był ogromny przy tej korekcie,obie nogi mi latały jak opętane,ale dałam radę :D w końcu się udało :D
Mała75
 
Posty: 31
Dołączył(a): czwartek 10 grudnia 2009, 16:05

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości