Myślę,że to kwestia wyczucia sprzęgła.
Tak się składa,że w tym ośrodku co ja się uczyłam jeżdzić,uczyli się też moi znajomi i część rodziny.Oczywiście zdali szybciej niż ja i o dziwo nikt z nich nie potrzebował dodawać gazu na rękawie.
Każdy jest indywidulnością i niech robi tak jak go nauczono.Ja wiem,że gazu na rękawie nie dodam jutro na egzaminie.