Prawo Jazdy z ograniczeniem ..

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Prawo Jazdy z ograniczeniem ..

Postprzez bartecko99 » sobota 27 marca 2010, 12:05

Mam prawo jazdy z ograniczeniem 01.06 czyli jazda w okularach lub soczewkach . Mam takie pytanie jak zatrzyma mnie policji i nie będe miał okularów , a powiem policjantowi że mam soczewki , których tak naprawde nie mam , czy poprosi mnie o ściągniecie soczewek albo coś w tym stylu . Proszę o wasze zdanie , albo mieliście już taki przypadek . Z góry dziekuje :D
bartecko99
 
Posty: 7
Dołączył(a): środa 18 listopada 2009, 14:05

Postprzez Kasia87 » sobota 27 marca 2010, 12:53

Soczewki widać że się je nosi.... Jest taka cieniutka obwódka wokół tęczówki. Możesz trafić na takiego co zobaczy i takiego co nie zobaczy...
Kasia87
 
Posty: 29
Dołączył(a): czwartek 25 marca 2010, 15:32

Postprzez BlueDevil » sobota 27 marca 2010, 14:31

policiant nie ma prawa kazac Ci ich sciagnac
Avatar użytkownika
BlueDevil
 
Posty: 462
Dołączył(a): środa 13 stycznia 2010, 23:42
Lokalizacja: Miasto Jedno Na Sto

Postprzez Kasia87 » sobota 27 marca 2010, 17:01

Poza tym nie kombinuj ze bez okularów dasz rade jeździć. Ja mam stosunkowo mała wadę i bez okularów na co dzień chodzę, ale w aucie to już nie to samo ... Wiec dla bezpieczeństwa wszystkich lepiej pamiętaj o nich.
Kasia87
 
Posty: 29
Dołączył(a): czwartek 25 marca 2010, 15:32

Postprzez poldek22 » sobota 03 kwietnia 2010, 23:21

Kasia87 napisał(a):Soczewki widać że się je nosi.... Jest taka cieniutka obwódka wokół tęczówki. Możesz trafić na takiego co zobaczy i takiego co nie zobaczy...


jeśli się będzie paluchami powieki rozciągać, a tego z racji, powiedzmy braku czystych rąk przy policji robić nie musisz, a już tym bardziej on nie może ci grzebać przy oku. Inna sprawa jeśli dojdzie do wypadku (nie zależnie czy z twojej winy czy nie), bo wtedy jak przyjedzie pogotowie i sprawdzi, będziesz potraktowany prawie jak pijany. Pozdrawiam
Avatar użytkownika
poldek22
 
Posty: 10
Dołączył(a): piątek 21 sierpnia 2009, 21:06
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez cman » sobota 03 kwietnia 2010, 23:29

poldek22 napisał(a):Inna sprawa jeśli dojdzie do wypadku (nie zależnie czy z twojej winy czy nie), bo wtedy jak przyjedzie pogotowie i sprawdzi, będziesz potraktowany prawie jak pijany.

A co to ma, zarówno to jak i bycie pijanym, do winy?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez poldek22 » niedziela 04 kwietnia 2010, 00:17

cman napisał(a):
poldek22 napisał(a):Inna sprawa jeśli dojdzie do wypadku (nie zależnie czy z twojej winy czy nie), bo wtedy jak przyjedzie pogotowie i sprawdzi, będziesz potraktowany prawie jak pijany.

A co to ma, zarówno to jak i bycie pijanym, do winy?


a no to, że sprawcą wypadku będziesz ty i nie ważne kto i co np. na skrzyżowaniu zrobił. Byłeś pijany czy nie miałeś szkieł? Zawsze twoja wina. Tobie może się wydawać, że okulary nic by nie zmieniły, a policjant powie, że może akurat dzięki nim zauważyłbyś zagrożenie i wyhamował. W którym miejscu jestem w błędzie? Pozdrawiam
Avatar użytkownika
poldek22
 
Posty: 10
Dołączył(a): piątek 21 sierpnia 2009, 21:06
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez cman » niedziela 04 kwietnia 2010, 10:04

poldek22 napisał(a):Zawsze twoja wina.

Gdzie Ty takie coś wyczytałeś/usłyszałeś/zobaczyłeś?

poldek22 napisał(a):W którym miejscu jestem w błędzie?

Sprawcą wypadku jest ten, kto wypadek spowodował.
Wyobraź sobie na przykład, że pijany stoi sobie na światłach, a ktoś w niego z tyłu wjeżdża. I co, powiesz że i tak wina pijaka, bo jest pijany?
Pijany odpowiada za jazdę w stanie nietrzeźwości, a sprawca wypadku za skutki wypadku, który spowodował. Za to, że pijany (czy ktokolwiek inny) nie uniknął zagrożenia, może ewentualnie być w jakimś stopniu współwinny, ale nigdy nie będzie winny w większym stopniu (ani tym bardziej całkowicie) od tego, który naprawdę spowodował zagrożenie.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez WOJO » niedziela 04 kwietnia 2010, 18:42

poldek22 napisał(a):Inna sprawa jeśli dojdzie do wypadku (nie zależnie czy z twojej winy czy nie), bo wtedy jak przyjedzie pogotowie i sprawdzi, będziesz potraktowany prawie jak pijany. Pozdrawiam

Jak dojdzie do wypadku, to zapewniam Cię, że po soczewkach nie zostanie śladu. Wypadną/wypłyną szybciej niż samochód się całkowicie zatrzyma, więc nikomu z opieki medycznej nie będzie przychodzić do głowy sprawdzanie faktu ich posiadania.
WOJO
 
Posty: 182
Dołączył(a): wtorek 08 grudnia 2009, 18:19

Postprzez poldek22 » niedziela 04 kwietnia 2010, 23:08

I co, powiesz że i tak wina pijaka, bo jest pijany?


oczywiście, że tak powiem; dla przykładu zmyśle, że nagle zaczął cofać, a tak dla żartu by mnie postraszyć (bo wiadomo co komu po "piwku" do głowy strzeli?) i myślisz, że uwierzą mnie czy jemu? Nikt nie potraktuje takiego kogoś poważnie. A w przypadku świadków? No trudno, ktoś w ciebie trzepnął zapłaci mandat i tyle, a o wiele większe nieprzyjemności masz Ty.

WOJO napisał(a):
poldek22 napisał(a):Inna sprawa jeśli dojdzie do wypadku (nie zależnie czy z twojej winy czy nie), bo wtedy jak przyjedzie pogotowie i sprawdzi, będziesz potraktowany prawie jak pijany. Pozdrawiam

Jak dojdzie do wypadku, to zapewniam Cię, że po soczewkach nie zostanie śladu. Wypadną/wypłyną szybciej niż samochód się całkowicie zatrzyma, więc nikomu z opieki medycznej nie będzie przychodzić do głowy sprawdzanie faktu ich posiadania.


dasz sobie rękę uciąć za to stwierdzenie? a jak pogotowie będzie potrzebne, ale np. do drugiego uczestnika kolizji?
Avatar użytkownika
poldek22
 
Posty: 10
Dołączył(a): piątek 21 sierpnia 2009, 21:06
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez cman » niedziela 04 kwietnia 2010, 23:17

poldek22 napisał(a):oczywiście, że tak powiem; dla przykładu zmyśle, że nagle zaczął cofać, a tak dla żartu by mnie postraszyć (bo wiadomo co komu po "piwku" do głowy strzeli?) i myślisz, że uwierzą mnie czy jemu? Nikt nie potraktuje takiego kogoś poważnie.

No nic, nie będę Cię dalej przekonywał, bo to nie ma sensu, ale gdybyś się kiedyś znalazł w takiej sytuacji, to żebyś się nie zdziwił jak Twoje teorie błyskawicznie legną w gruzach.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez poldek22 » niedziela 04 kwietnia 2010, 23:32

dla mnie sprawa jest jasna, czy to pijany, czy bez okularów czy bez ważnego przeglądu nie powinno mnie być na tej drodze, a czy rzeczywista wina będzie po mojej czy po kogoś tam innego stronie, co to ma za znaczenie jak przy każdej spornej sytuacji moje tłumaczenia brzmią śmiesznie, już nie mówiąc o późniejszej karze wymierzonej głównie mnie; w każdym razie nie ma co tej dyskusji ciągnąć dalej. Pozdrawiam i nie życzę nikomu takich sytuacji na drodze.
Avatar użytkownika
poldek22
 
Posty: 10
Dołączył(a): piątek 21 sierpnia 2009, 21:06
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez piotrekbdg » niedziela 04 kwietnia 2010, 23:38

Teorie poldka są tragiczne. Według jego opinii jak ktoś grzecznie stanie na czerwonym świetle i w tym czasie staranuje go np koparka to wina będzie kierowcy który bezczynnie stał bo nie miał ze sobą soczewek. Jazda po spożyciu, bez kontaktów, okularów to są pewne wykroczenia no ale to nie znaczy że w przypadku kolizji zawsze stawia to ich w roli sprawców. Brak soczewek nie powoduje pzrecież, że prawa o ruchu drogowym zaczynają działąć inaczej.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez poldek22 » niedziela 04 kwietnia 2010, 23:46

piotrekbdg napisał(a):Teorie poldka są tragiczne. Według jego opinii jak ktoś grzecznie stanie na czerwonym świetle i w tym czasie staranuje go np koparka to wina będzie kierowcy który bezczynnie stał bo nie miał ze sobą soczewek. Jazda po spożyciu, bez kontaktów, okularów to są pewne wykroczenia no ale to nie znaczy że w przypadku kolizji zawsze stawia to ich w roli sprawców. Brak soczewek nie powoduje pzrecież, że prawa o ruchu drogowym zaczynają działąć inaczej.


dobra, pomijamy "zawsze moją winę", Pierwsza sytuacja, stoję, wpada na mnie auto, mam okulary. Tylko on jest winny dostaje mandat. Ja jestem czysty. Druga sytuacja, on wpada na mnie, nie mam okularów i on dostaje te swoje powiedzmy 200 zł, a ja 500, bo nie mam okularów. Według Ciebie, kto może poczuć się jak winny w tej sytuacji? Wysokość mandatu nałożona na mnie i na pana X dla mnie jasno wskazuje, że to ja tutaj mogę czuć się pokrzywdzony, bo przecież tylko grzecznie stałem i czy to w okularach czy bez, wpływu na sytuację nie miałem.

Definitywnie kończąc te dywagacje z mojej strony powiem tylko, że spora grupa ludzi to cwaniaki, które przy sprzyjających okolicznościach potrafią całkowicie wymigać się od rzeczywistej winny. Moje słowo "zawsze" jest więc dla mnie kluczem, które otwiera sporą ilość zamków. Dlatego mimo, że sam mam takie ograniczenie, w samochodzie wożę okulary, by w takich wypadkach szybko założyć je na nos i unikać jak ognia niepoważnego traktowania.
Avatar użytkownika
poldek22
 
Posty: 10
Dołączył(a): piątek 21 sierpnia 2009, 21:06
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez piotrekbdg » poniedziałek 05 kwietnia 2010, 09:21

dobra, pomijamy "zawsze moją winę", Pierwsza sytuacja, stoję, wpada na mnie auto, mam okulary. Tylko on jest winny dostaje mandat. Ja jestem czysty. Druga sytuacja, on wpada na mnie, nie mam okularów i on dostaje te swoje powiedzmy 200 zł, a ja 500, bo nie mam okularów. Według Ciebie, kto może poczuć się jak winny w tej sytuacji? Wysokość mandatu nałożona na mnie i na pana X dla mnie jasno wskazuje, że to ja tutaj mogę czuć się pokrzywdzony, bo przecież tylko grzecznie stałem i czy to w okularach czy bez, wpływu na sytuację nie miałem.


Te kwoty mandatów wziąłes z jakiegoś taryfikatora czy to twoje wersje?

Wreszcie zrobiliśmy krok naprzód. Brak szkieł to wykroczenie swoją drogą, ale orzeczenie sprawcy to zupełnie inna bajka.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości