Kierowca (po alkoholu, bez PJ) pasażer (trzeźwy, z PJ)

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez dbairbag » poniedziałek 05 kwietnia 2010, 23:23

Mój profesor od WOS-u w liceum mawiał tak: "Proszę państwa jak mamy lekkie obyczaje to musimy mieć twarde prawo". I mam takie wrażenie, że w przypadku alkoholu i kierowców najwyższy czas zacząć to stosować. Koniec z dozwoloną zawartością alkoholu, była by wtedy krótka piłka piłeś nie jedziesz. Co do pasażerów, według mnie też jakieś konsekwencje powinni ponosić, skoro pozwolili osobie po alkoholu wsiąść za kółko (nie, żeby odbierać im zaraz prawo jazdy, ale kodeks wykroczeń powinien za to przewidywać mandacik, lub w skrajnych przypadkach np. gdy w pojeździe są dzieci, możliwość skierowania sprawy do sądu). Zaś w przypadku kierowców autobusów to powinien być zapis, że za ich stan trzeźwości odpowiada właściciel firmy/przełożony kierowcy, nawet pod groźbą utraty koncesji.
dbairbag
 
Posty: 4
Dołączył(a): wtorek 30 marca 2010, 12:34

Postprzez piotrekbdg » poniedziałek 05 kwietnia 2010, 23:30

To proste, karze podlega ten co przewinienia się dopuścił, a nie pasażer, przechodzień, pani z psem, kioskarz z pobliża... Karajmy pijanych skutecznie, by nikt nie miał wątpliwości co do powagi sytuacji i surowości sądu. Próba zrzucenia współodpowiedzialności na osoby postronne to słabość wymiaru sprawiedliwości. Nie umiemy sobie poradzić z pijanymi kierowcami to zaczniemy karać wszystkich na koło, może "wezmą się za nich i nas wyręczą".

Zaś w przypadku kierowców autobusów to powinien być zapis, że za ich stan trzeźwości odpowiada właściciel firmy/przełożony kierowcy, nawet pod groźbą utraty koncesji.


Widzę tu niespójność. Raz chcesz karać pasażerów, nie wiem bardzo za co drugi raz w przypadku komunikacji miejskiej zwalniasz ich z odpowiedzialnośći. Zarządca MZK jest odpowiedzialny za każdego kierowcę w przeszło 100 liniach miejskich?(I autobusowych i tramwajowych) MZK nie ma fizycznie możliwości monitorować trzeźwości wszystkich kierowców/motorniczych. A co z taksiarzami?

Koniec z dozwoloną zawartością alkoholu, była by wtedy krótka piłka piłeś nie jedziesz. Co do pasażerów, według mnie też jakieś konsekwencje powinni ponosić, skoro pozwolili osobie po alkoholu wsiąść za kółko


A jeśli pasażer nie jest właścicielem pojazdu to co ma uczynić? Zabrać pojazd siłą? Odezwładnić kierowcą? Jak udowodnisz że miał świadomość nietrzeźwości kierowcy? No i pytanie z jakiego artykułu ma być sądzony, skoro grzecznie sobie siedzi jako pasażer w cudzym pojeździe.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez lith » poniedziałek 05 kwietnia 2010, 23:41

No właśnie jeżeli nie da się ustalić czy pasażer mógł wiedzieć czy nie mógł to taki przepis byłby bez sensu, bo nie znalazłbyś takiego jelenia 'co wiedział '. A przerzucanie odpowiedzialności za innych jest dosyć śmieszne i zgadzam się w tej sprawie z piotrkiembdg. Może zróbmy tak z wszystkimi wykroczeniami drogowymi to pasażerowie będą pilnowali kierowców? :) A może przeniesiemy pomysł poza drogi? Np. jak ktoś coś zwinie ze sklepu to karzemy wszystkich klientów, że go nie dopilnowali?

Chyba lepiej żeby każdy odpowiadał za siebie :> Z reszta co ma osoba postronna do pilnowania, może próbować przekonać, może samemu nie jechać, ale przecież nie posiada absolutnej żadnej władzy nad drugą osobą i nie może jej niczego rozkazać.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez dbairbag » wtorek 06 kwietnia 2010, 00:07

W przypadku np kierowców autobusów pasażerowi jako takiemu jest trudno ustalić stan trzeźwości kierowcy(jak już ktoś wcześniej napisał przecież nikt nie będzie szedł na przód i prosił kierowcy żeby chuchnął), zaś za swoich pracowników odpowiada właściciel firmy który pobiera opłatę za to by transport odbył się "bez cyrków", dlatego według mnie logiczne jest że w przypadku autobusów(i innych środków transportu gdzie przewóz odbywa się odpłatnie) do odpowiedzialności powinien zostać pociągnięty właściciel, albo osoba nadzorująca pracę kierowcy.

A jeśli pasażer nie jest właścicielem pojazdu to co ma uczynić? Zabrać pojazd siłą? Odezwładnić kierowcą? Jak udowodnisz że miał świadomość nietrzeźwości kierowcy? No i pytanie z jakiego artykułu ma być sądzony, skoro grzecznie sobie siedzi jako pasażer w cudzym pojeździe


Jak już też ktoś wcześniej napisał po prostu może nie wsiąść, niech po prostu zadba tylko o swój interes.
Jeśli chodzi o artykuł to obecnie go nie ma, ale ponieważ sobie "gdybamy" na temat przepisów, to można taki artykuł stworzyć i też na zasadzie krótkiej piłki "Ten kto porusza się w pojeździe prowadzonym przez osobę nietrzeźwą...", bo powiedzmy sobie tak szczerze jak ktoś wsiada do samochodu z osobą nietrzeźwą za kółkiem, to w dużej większości przypadków wie, że dana osoba piła, nawet często jeszcze przy stole są wyliczenia ile to można wypić, oraz jak to alkohol jest rozkładany przez ludzki organizm (i że w rezultacie jeszcze jeden kieliszeczek nie zaszkodzi)

Może zróbmy tak z wszystkimi wykroczeniami drogowymi to pasażerowie będą pilnowali kierowców? Smile A może przeniesiemy pomysł poza drogi? Np. jak ktoś coś zwinie ze sklepu to karzemy wszystkich klientów, że go nie dopilnowali?


Ale ten pomysł poza drogami funkcjonuje. Np. za zakłócanie ciszy nocnej mandat dostaje główny najemca, a za trzecim razem właściciel lokalu.

Ale przede wszystkim to co napisałem wcześniej: dozwolona ilość alkoholu 0,00
Ostatnio zmieniony wtorek 06 kwietnia 2010, 00:31 przez dbairbag, łącznie zmieniany 1 raz
dbairbag
 
Posty: 4
Dołączył(a): wtorek 30 marca 2010, 12:34

Postprzez lith » wtorek 06 kwietnia 2010, 00:22

dbairbag napisał(a):Ale przede wszystkim to co napisałem wcześniej: dozwolona ilość alkoholu 0,00

Nie rozpędzaj się za bardzo z tymi zerami po przecinku bo się okaże, że w ogóle by nie można było jeździć ;]
dbairbag napisał(a):w dużej większości przypadków wie, że dana osoba piła

Jednak jeżeli 1 na 100 osób nie będzie wiedziała to dziwnym trafem w czasie kontroli zawsze na nią trafimy :P Więc przypis byłby po prostu martwy. Poza tym nawet policja nie może ocenić zawartości alkoholu 'na oko'... jak miałby to zrobić pasażer?
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez athlon » wtorek 06 kwietnia 2010, 01:33

Cyberix napisał(a):Nie rozumiem lansowania teorii przyzwalania jazdy po pijaki, najpierw będzie po jednym małym piwku, potem po dwóch piwkach itd...
Po pierwsze co to jest w ogóle ta jazda po pijaku??? bo jeszcze nikt mi na to nie odpowiedział. To zgodnie z twoim rozumowaniem za przekraczanie prędkości tez powinni zabierać prawko, bo jak ktos raz przekroczy prędkość o kilka kilometrów, potem o kilkanaście, a nastepnie bedzie jeździł 200km/h w mieście?
NIGDY nie wsiadł do samochodu jako kierujący nawet po 1 piwie!
też mi wyczyn, ja nawet nie wsiadam po czekoladzie z advokatem,
A wyszukiwanie usprawiedliwień i tworzenie teorii, że lepiej jechać z doświadczonym kierowcą który wypił 2 piwa niż z niedoświadczonym to jakaś kpina i szukanie usprawiedliwienia dla własnej głupoty.
to akurat są fakty, na bezpieczeństwo jazdy ma przedewszystkim wpływ doświadczenie, więc raczej bezpieczniej pojedzie osoba która wypiła jednego browca ale przejeździła już kilka tysiecy godzin niż osoba która przejeździła dopiero 30 godzin pod okiem instruktora :P

I po co inwestować w alkomaty, jak można na oko ocenic zawartość alkoholu. No dobrze, a wyczujecie alkohol od kogoś kto sobie np wypłukał usta płynem Listerine?

Ale przede wszystkim to co napisałem wcześniej: dozwolona ilość alkoholu 0,00
Jej, zjem sobie dojrzałe jabłko, kurde będe pijakiem prowadzącym auto, zjem batonika, kurde bede pijanym kierującym, zjem paczka z ajerkoniakiem kurde zamkna mmnie.

No dobra przyznajcie się, kto jest z was pijany po zjedzeniu batonika albo pączka z nadzieniem advokatowym???

P.S.

A swoją drogą autorowi pytania chodziło raczej o zawartość rzedu 0,21 0,3 itp promila. Ja rozumiem ze niektóre osoby są tak wyczulone ze potrafią wyczuć z daleka każdą zawartość alkoholu w osobniku i dokładnie ją określic (i czy jazda z 0,21 promila jest jazdą po pijaku???), ale niestety nie wszyscy tak mamy :((
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez sankila » wtorek 06 kwietnia 2010, 02:17

dbairbag napisał(a): "kto porusza się w pojeździe prowadzonym przez osobę nietrzeźwą...", bo powiedzmy sobie tak szczerze jak ktoś wsiada do samochodu z osobą nietrzeźwą za kółkiem, to w dużej większości przypadków ...

... jest nabzdryngolony jak mały autobusik.

Wątek zacząl się od nader rzadkiej sytuacji - trzeźwy pasażer, kierowca "po spożyciu". W praktyce kierowca jest najtrzeźwiejszą osobą w samochodzie. Pasażer, który widzi białe myszki i różowe słonie ma jeszcze sprawdzać, czy aby kierowca nie wypił piwa?
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez bac » wtorek 06 kwietnia 2010, 02:26

to akurat są fakty, na bezpieczeństwo jazdy ma przedewszystkim wpływ doświadczenie, więc raczej bezpieczniej pojedzie osoba która wypiła jednego browca ale przejeździła już kilka tysiecy godzin niż osoba która przejeździła dopiero 30 godzin


Ale nie popadając w skrajności i porównując kierowcę o trzydziestoletnim stażu po browarze i takiego, który nic nie wypił ze stażem, powiedzmy, rocznym, to obstawiałbym, że w razie nagłego hamowania czy innej sytuacji wymagającej refleksu, ten drugi będzie lepszy. Doświadczenie fizjologii nie oszuka.
Ostatnio zmieniony wtorek 06 kwietnia 2010, 09:34 przez bac, łącznie zmieniany 1 raz
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez mikebarca » wtorek 06 kwietnia 2010, 09:20

P.S.

A swoją drogą autorowi pytania chodziło raczej o zawartość rzedu 0,21 0,3 itp promila. Ja rozumiem ze niektóre osoby są tak wyczulone ze potrafią wyczuć z daleka każdą zawartość alkoholu w osobniku i dokładnie ją określic (i czy jazda z 0,21 promila jest jazdą po pijaku???), ale niestety nie wszyscy tak mamy :((


Dokładnie o to mi chodzi... A nie o kierowcę z 1 promilem, z którym bym nie wsiadł... bo nie miał bym okazji (jeśli mówimy o moim otoczeniu) bo by się nie pchali za kierownice sami... bo wiedzą co to odpowiedzialność... Tu chodzi o kierowcę po 1 piwie, później jeszcze przed jazdą tańczy z 2 godziny (po wypiciu piwa) jedzie jak normalny trzeźwy kierowca, ale w przypadku kontroli (nie zatrzymania za wykroczenia) alkomat nie pokaże trzech zer... Ale to takie drobne wytłumaczenie (nie wiem w sumie po co....) dla osoby zacytowanej poniżej....

Altruista86 napisał(a):Zawsze śmieszą mnie takie wypowiedzi. Autorzy myślą ,że nikt się nie domyśli ,że chodzi o jego najbliższe otoczenie lub jego samego.




@Altruista86 zdarzają się takie sytuacje w moim otoczeniu (nie wiem co to dla Ciebie zmienia) jakby się nie zdarzały to bym nie pytał...

WOJO napisał(a):Chwilowo nic. Trwają jednak prace nad znowelizowaniem przepisów i traktowaniem takiego pasażera jako współwinnego. Z jednej strony prawidłowe podejście w naszym społeczeństwie, które wciąż przyzwala na jazdę po alkoholu, z drugiej strony właśnie Twój przykład (kategoryczna odmowa oddania "kółka" trzeźwemy pasażerowi) może być kwestią sporną w prawie.


Czyli to jest poprawna odpowiedź na moje pytanie?? OK to dzięki (po prostu reszta forumowiczów zabrała się za autobusy :))
Avatar użytkownika
mikebarca
 
Posty: 75
Dołączył(a): sobota 08 listopada 2008, 08:29
Lokalizacja: Łochowo/ k Bydgoszczy

Postprzez Godelaine » wtorek 06 kwietnia 2010, 09:37

Zawsze mnie zastanawiała ta niezachwiana wiara we własne możliwości i własną wielkość co poniektórych. Bez względu na okoliczności.

Wypiłem dwa piwa, we krwi mam góra 0,5 ‰. Żaden problem. Przecież jeżdżę od 15 lat. Mam doświadczenie.

A że niby zachowanie szczególnej ostrożności i zasada ograniczonego zaufania z perspektywy tych dwóch piw wygląda nieco inaczej? A i czas reakcji kierowcy nieco się wydłuża? Może u innych. Ja jeżdżę jak zwykle.

A takie teksty, jak ten pewnie są sponsorowane i nijak się mają do rzeczywistości.

Osobiście uważam, że "progi" promilowe w Polsce są OK. Ewentualnie byłabym w stanie zaakceptować podwyższenie progu do 0,5, ale pod jednym warunkiem. Że w przypadku wypadku ów próg spadałby do 0,2. Zaś przekroczenie 0,5 byłoby konsekwentnie, dotkliwie karane.

P.S. Żeby nie było, że nie na temat. Jestem przeciwko karaniu pasażera za stan kierowcy. Większość trzeźwych normalnych ludzi nie wsiądzie do samochodu, którym kieruje osoba ewidentnie nietrzeźwa. Z kolei w sytuacji, kiedy ciężko owe spożycie jest określić "na oko" takie prawo byłoby martwym przepisem.
Godelaine
 
Posty: 42
Dołączył(a): sobota 27 lutego 2010, 16:33
Lokalizacja: Zabrze

Postprzez piotrekbdg » wtorek 06 kwietnia 2010, 09:40

W przypadku np kierowców autobusów pasażerowi jako takiemu jest trudno ustalić stan trzeźwości kierowcy(jak już ktoś wcześniej napisał przecież nikt nie będzie szedł na przód i prosił kierowcy żeby chuchnął), zaś za swoich pracowników odpowiada właściciel firmy który pobiera opłatę za to by transport odbył się "bez cyrków", dlatego według mnie logiczne jest że w przypadku autobusów(i innych środków transportu gdzie przewóz odbywa się odpłatnie) do odpowiedzialności powinien zostać pociągnięty właściciel, albo osoba nadzorująca pracę kierowcy.


Teraz jeszcze powiedz mi jak kierownik MZK skontroluje 100 linii autobusowych i tramwajowych, w przypadku kiedy kiektóre autobusy jeżdżą nawet co 5-6 min? A przecież nie można raz dziennie skontrolować trzeźwości, trzeba by było przed każdym kursem bo przecież na przystanku końcowym kierowca mógł łyknąć. Pytałem się kto ponosić bęzie odpowiedzialność w taryfach?
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez ajatollah » wtorek 06 kwietnia 2010, 10:03

http://forumprawne.org/prawo-wykroczen/ ... czony.html

http://www.se.pl/wydarzenia/warszawa/od ... 35018.html


Kod: Zaznacz cały
 użył odmrażacza do szyb w swoim aucie. Wsiadł za kółko i ruszył w drogę. Mężczyznę zatrzymała drogówka. Funkcjonariusz kazał mu dmuchnąć w alkomat i... urządzenie pokazało prawie pół promila! Słowik był jednak pewien, że nic nie pił, kolejne pomiary wykazały, że był trzeźwy. Szybko wyszło na jaw, że powodem całego zamieszania był płyn do odmrażania szyb. Roztwór zawiera alkohol, więc kiedy kierowca nabrał powietrza, żeby dmuchnąć w alkomat, wciągnął też opary alkoholu.

Jednak to tłumaczenie nie trafiło do policjantów z drogówki.


Było o tym w TVN turbo- "Turbo kamera"- przy obecności policjanta z licencjonowanym alkomatem powtórzyli te warunki i faktycznie było tak jak mówił ten dziadek.
ajatollah
 
Posty: 103
Dołączył(a): poniedziałek 27 października 2008, 21:24

Postprzez mikebarca » wtorek 06 kwietnia 2010, 10:38

A jeszcze mam taką uwagę, że trzeźwość kierowcy nie powinno się sprawdzać alkomatem po łatwiźnie... tylko sprawdzać jego reakcje, myślenie tak jak w USA... chodzenie po linii, alfabet od tyłu (lub inne zadanie wymagające myślenia, i szybkości reakcji itp.... a nie wiedzy) i tego typu podobne sprawy, fachowcy by coś dobrego wymyślili... a nie od razu alkomat pokaże coś więcej niż 000 i wrzucamy takiego do jednego worka z przestępcami, mordercami itd. Tak myślę, że można by w ten sposób dodatkowo sprawdzać do pewnej wartości wykazanej na alkomacie... na przykład do 0,6 promila w powietrzu... (jak nie robił żadnych wybryków typu przejechanie na czerwonym świetle lub 80km/h przez miasto...)

lith napisał(a):omg, ja na trzeźwo alfabetu od tyłu nie powiem :oops:


nie przesadzajmy :) :)
Ostatnio zmieniony wtorek 06 kwietnia 2010, 10:45 przez mikebarca, łącznie zmieniany 2 razy
Avatar użytkownika
mikebarca
 
Posty: 75
Dołączył(a): sobota 08 listopada 2008, 08:29
Lokalizacja: Łochowo/ k Bydgoszczy

Postprzez lith » wtorek 06 kwietnia 2010, 10:39

omg, ja na trzeźwo alfabetu od tyłu nie powiem :oops:
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez BlueDevil » wtorek 06 kwietnia 2010, 11:37

zauwazcie ze juz teraz mamy takie cos w KW ze kierowca odpowiada za udzielenie pojazdu osobie bez uprawnien, ten fakt mozna latwo ustalic, decyduje posiadanie dokumentu, jednak nikt nie ma prawa legitymowac innej osoby, wiec moze dojsc do oszukania kierowcy przez dana osobe
nie wyobrazam sobie jak pasazer mialby decydowac czy kierowca jest juz w przedziale <0.19, moze obowiazkowe wyposazenie pojazdow w alkomaty :wink:
Avatar użytkownika
BlueDevil
 
Posty: 462
Dołączył(a): środa 13 stycznia 2010, 23:42
Lokalizacja: Miasto Jedno Na Sto

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 58 gości