przez dbairbag » poniedziałek 05 kwietnia 2010, 23:23
przez piotrekbdg » poniedziałek 05 kwietnia 2010, 23:30
Zaś w przypadku kierowców autobusów to powinien być zapis, że za ich stan trzeźwości odpowiada właściciel firmy/przełożony kierowcy, nawet pod groźbą utraty koncesji.
Koniec z dozwoloną zawartością alkoholu, była by wtedy krótka piłka piłeś nie jedziesz. Co do pasażerów, według mnie też jakieś konsekwencje powinni ponosić, skoro pozwolili osobie po alkoholu wsiąść za kółko
przez lith » poniedziałek 05 kwietnia 2010, 23:41
przez dbairbag » wtorek 06 kwietnia 2010, 00:07
A jeśli pasażer nie jest właścicielem pojazdu to co ma uczynić? Zabrać pojazd siłą? Odezwładnić kierowcą? Jak udowodnisz że miał świadomość nietrzeźwości kierowcy? No i pytanie z jakiego artykułu ma być sądzony, skoro grzecznie sobie siedzi jako pasażer w cudzym pojeździe
Może zróbmy tak z wszystkimi wykroczeniami drogowymi to pasażerowie będą pilnowali kierowców? Smile A może przeniesiemy pomysł poza drogi? Np. jak ktoś coś zwinie ze sklepu to karzemy wszystkich klientów, że go nie dopilnowali?
przez lith » wtorek 06 kwietnia 2010, 00:22
dbairbag napisał(a):Ale przede wszystkim to co napisałem wcześniej: dozwolona ilość alkoholu 0,00
dbairbag napisał(a):w dużej większości przypadków wie, że dana osoba piła
przez athlon » wtorek 06 kwietnia 2010, 01:33
Po pierwsze co to jest w ogóle ta jazda po pijaku??? bo jeszcze nikt mi na to nie odpowiedział. To zgodnie z twoim rozumowaniem za przekraczanie prędkości tez powinni zabierać prawko, bo jak ktos raz przekroczy prędkość o kilka kilometrów, potem o kilkanaście, a nastepnie bedzie jeździł 200km/h w mieście?Cyberix napisał(a):Nie rozumiem lansowania teorii przyzwalania jazdy po pijaki, najpierw będzie po jednym małym piwku, potem po dwóch piwkach itd...
też mi wyczyn, ja nawet nie wsiadam po czekoladzie z advokatem,NIGDY nie wsiadł do samochodu jako kierujący nawet po 1 piwie!
to akurat są fakty, na bezpieczeństwo jazdy ma przedewszystkim wpływ doświadczenie, więc raczej bezpieczniej pojedzie osoba która wypiła jednego browca ale przejeździła już kilka tysiecy godzin niż osoba która przejeździła dopiero 30 godzin pod okiem instruktora :PA wyszukiwanie usprawiedliwień i tworzenie teorii, że lepiej jechać z doświadczonym kierowcą który wypił 2 piwa niż z niedoświadczonym to jakaś kpina i szukanie usprawiedliwienia dla własnej głupoty.
Jej, zjem sobie dojrzałe jabłko, kurde będe pijakiem prowadzącym auto, zjem batonika, kurde bede pijanym kierującym, zjem paczka z ajerkoniakiem kurde zamkna mmnie.Ale przede wszystkim to co napisałem wcześniej: dozwolona ilość alkoholu 0,00
przez sankila » wtorek 06 kwietnia 2010, 02:17
dbairbag napisał(a): "kto porusza się w pojeździe prowadzonym przez osobę nietrzeźwą...", bo powiedzmy sobie tak szczerze jak ktoś wsiada do samochodu z osobą nietrzeźwą za kółkiem, to w dużej większości przypadków ...
przez bac » wtorek 06 kwietnia 2010, 02:26
to akurat są fakty, na bezpieczeństwo jazdy ma przedewszystkim wpływ doświadczenie, więc raczej bezpieczniej pojedzie osoba która wypiła jednego browca ale przejeździła już kilka tysiecy godzin niż osoba która przejeździła dopiero 30 godzin
przez mikebarca » wtorek 06 kwietnia 2010, 09:20
P.S.
A swoją drogą autorowi pytania chodziło raczej o zawartość rzedu 0,21 0,3 itp promila. Ja rozumiem ze niektóre osoby są tak wyczulone ze potrafią wyczuć z daleka każdą zawartość alkoholu w osobniku i dokładnie ją określic (i czy jazda z 0,21 promila jest jazdą po pijaku???), ale niestety nie wszyscy tak mamy :((
Altruista86 napisał(a):Zawsze śmieszą mnie takie wypowiedzi. Autorzy myślą ,że nikt się nie domyśli ,że chodzi o jego najbliższe otoczenie lub jego samego.
WOJO napisał(a):Chwilowo nic. Trwają jednak prace nad znowelizowaniem przepisów i traktowaniem takiego pasażera jako współwinnego. Z jednej strony prawidłowe podejście w naszym społeczeństwie, które wciąż przyzwala na jazdę po alkoholu, z drugiej strony właśnie Twój przykład (kategoryczna odmowa oddania "kółka" trzeźwemy pasażerowi) może być kwestią sporną w prawie.
przez Godelaine » wtorek 06 kwietnia 2010, 09:37
przez piotrekbdg » wtorek 06 kwietnia 2010, 09:40
W przypadku np kierowców autobusów pasażerowi jako takiemu jest trudno ustalić stan trzeźwości kierowcy(jak już ktoś wcześniej napisał przecież nikt nie będzie szedł na przód i prosił kierowcy żeby chuchnął), zaś za swoich pracowników odpowiada właściciel firmy który pobiera opłatę za to by transport odbył się "bez cyrków", dlatego według mnie logiczne jest że w przypadku autobusów(i innych środków transportu gdzie przewóz odbywa się odpłatnie) do odpowiedzialności powinien zostać pociągnięty właściciel, albo osoba nadzorująca pracę kierowcy.
przez ajatollah » wtorek 06 kwietnia 2010, 10:03
użył odmrażacza do szyb w swoim aucie. Wsiadł za kółko i ruszył w drogę. Mężczyznę zatrzymała drogówka. Funkcjonariusz kazał mu dmuchnąć w alkomat i... urządzenie pokazało prawie pół promila! Słowik był jednak pewien, że nic nie pił, kolejne pomiary wykazały, że był trzeźwy. Szybko wyszło na jaw, że powodem całego zamieszania był płyn do odmrażania szyb. Roztwór zawiera alkohol, więc kiedy kierowca nabrał powietrza, żeby dmuchnąć w alkomat, wciągnął też opary alkoholu.
Jednak to tłumaczenie nie trafiło do policjantów z drogówki.
przez mikebarca » wtorek 06 kwietnia 2010, 10:38
lith napisał(a):omg, ja na trzeźwo alfabetu od tyłu nie powiem :oops:
przez BlueDevil » wtorek 06 kwietnia 2010, 11:37