TU nie przysyła rekalkulacji nowemu klientowi, to jego biznes, żeby się zgłosił. A zwykle to TU siedzi cicho, żeby przeczekać te 30 dni i mieć klienta na kolejny rok.
Zdecydowanie odwrotnie.
Jesli nowy wlasciciel jest "mlody" to zaraz naliczaja zwyzki itd - tutaj TU ma interes, aby jak najszybciej zrobic rekalkulacje i podwyzszyc skladke i niedopuscic, aby "mlody" korzystal ze znizki poprzedniego wlasciciela.
qwer0
System jest ok i nikt nic nie namieszał, po prostu TU robi młodziakowi wodę z mózgu, licząc że uda im się wykręcić od płacenia.
Jak nikt nic nie namieszal, to skad "mlody" ma kwit, ze ma ubezpieczenie wazne do wrzesnia, kiedy umowa zostala wypowiedziana i co najmniej od stycznia nie ma zawartej umowy OC na to auto?
Gdzies po drodze w calych tych formalnosciach od momentu wypowiedzenia umowy do zbycia pojazdu jest dziura.
Albo stara umowa powinna byc zniszczona, azeby nie bylo takich sytuacji jak ta, albo nowy wlasciciel powinien byc w ciagu 30 dni od nabycia informowany przez TU, ze sprzedajacy wypowiedzial umowe.
Bo jak inaczej mam wiedziec, ze nagle nie mam OC, podczas gdy kupuje auto z umowa OC wazna jeszcze przez 10 miesiecy?
Albo czyjes niedopatrzenie w formalnosciach, albo chory system, ktory nie uwzglednia takich sytuacji.
Postaw sie na miejscu TU. Dostalas wypowiedzenie umowy, WYPLACILAS nalezaca sie kase. A za 2 miesiace przychodzi Ci koles, ze on ma u Ciebie OC (ta sama umowa, ktora zostala wczesniej wypowiedziana) i zebys wyplacila odszkodowanie kilka tysiecy PLN za szkody. I co, lecisz placisz? Jasne, ze nie.
I co wszystko jest ok? Nie, cos jest nie tak, bo taka sytuacja nie powinna sie wydarzyc.
Ale z pewnoscia nie jest to tez wina "mlodego". Skoro ma na kwicie czarno na bialym podsteplowane, ze ma OC jeszcze wazne to wszystko jest ok. I nikomu niech tego kwitu nie oddaje, tylko pilnuje jak oka w glowie. Niech zrobi ksero i odesle je tam, skad dostal list, ze rzekomo ma zaplacic kare za brak OC. I niech oni tam juz sobie dochodza, co gdzie, jak i dlaczego bylo nie tak.
Czyli poszkodowany oferując załatwienie sprawy w inny sposób chce wyciągnąć od młodego kasę?
Niekoniecznie. Aczkolwiek, jak szkoda juz zostala zgloszona, to juz bym to tak zostawil, bo sie moze okazac, ze zaplaci 2 razy za to samo - raz z OC, a drugi raz gotowka.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków