Rozmowa przez telefon w trakcie szkolenia

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez adalberthus » poniedziałek 19 kwietnia 2010, 15:10

To tak jak w samolocie leci wielu lotników, ale jeden jest w tej chwili pilotem, bo pilotowanie to czynność.
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez sjakubowski » poniedziałek 19 kwietnia 2010, 15:46

adalberthus napisał(a):Tylko, że w Toruniu jednego dnia nie pozamykali tyyylu instruktorów i egzaminatorów ( wcale ) jak to się w Łodzi onegdaj zdarzyło.......

Co to ma do rzeczy? Myślę, iż niewłaściwa i nie na miejscu uwaga.

adalberthus napisał(a):A wracając do Twojego pytania, to w samochodzie osobowym może jechać do 9 osób łącznie z kierowcą i jeżeli każdy z nich ma uprawnienia do prowadzenia pojazdów silnikowych, to odpowiedź nasuwa się sama.

Nasuwa się sama, więc?

adalberthus napisał(a):Tylko Twoje pytanie nie ma nic na celu, tylko dyskredytację, pozorną, zgodną z Twoim ego.

Moje pytanie nie miało na celu dyskredytację (napisałem "bez urazy", ale chyba nie zauważyłeś) a jedynie doprecyzowanie definicji kierującego i kierowcy, gdyż błędnie się owymi definicjami posługiwałeś. A tutaj należy być precyzyjnym...

adalberthus napisał(a):A ty poproszę odpowiedz na tezy zawarte w moim poście.

Bardzo chętnie. Czy mógłbyś mi je powtórzyć, gdyż nie kojarzę o które tezy Ci chodzi.

P.S. Jeszcze raz - bez urazy proszę :-)

Pozdrawiam.
Sebastian
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez mariusz79 » poniedziałek 19 kwietnia 2010, 19:44

Witam!
Moim zdaniem instruktor podczas szkolenia na drogach publicznych, jak to wynika z doktryny i orzecznictwa sądowego, jest współkierujacym (chociaż zapisu prawnego na ten temat nigdzie nie ma). Tak wiec skoro kierujacemu zabrania sie podczas jazdy korzystania z telefonu wymagajacego trzymania sluchawki lub mikrofonu w ręku, to zakaz ten dotyczy również współkierujacego (instruktora). Oczywiście, konkretnych przepisów prawa, które by wprost o tym mówiły,nie ma.
Policja zazwyczaj nie reaguje, gdy instruktor podczas szkolenia rozmawia przez telefon bez zestawu słuchawkowego lub głośnomówiącego. Jeżeli jednak dojdzie do wypadku czy kolizji w czasie,gdy instruktor szkolił i jednocześnie rozmawiał przez telefon przy uchu,to często winę bedzie ponosił instruktor (na podstawie art.86 § 1 KW lub ewentualnie art.97 KW).
Inaczej jest oczywiście, gdy podczas wypadku czy kolizji instruktor nie rozmawia przez telefon i zdarzeniu drogowemu nie dało sie zapobiec -wszystko jednak zależy od okoliczności konkretnego przypadku- czasem winny będzie sam kursant, sam instruktor albo kursant i instruktor jednocześnie.
Podsumowując - jeżeli instruktor rozmawia w czasie szkolenia przez telefon, to musi sobie zdawać sprawę z ryzyka, jakie się z tym wiąże.
mariusz79
 
Posty: 435
Dołączył(a): piątek 16 kwietnia 2010, 13:01

Postprzez Pajejek » poniedziałek 19 kwietnia 2010, 23:14

mariusz79 napisał(a):Jeżeli jednak dojdzie do wypadku czy kolizji w czasie,gdy instruktor szkolił i jednocześnie rozmawiał przez telefon przy uchu,to często winę bedzie ponosił instruktor (na podstawie art.86 § 1 KW lub ewentualnie art.97 KW).
Nie mogę się z tym zgodzić z prostej przyczyny. Nie trudno będzie udowodnić, iż prawa ręka instruktora nie ma praktycznie żadnego wpływu na poruszanie się pojazdu(czy też reagowanie na poczynania kursanta). Lewa ręka "trzyma pieczę" nad kierownicą i tylko ona. Zatem, jeśli instruktor rozmawia przez telefon trzymając go w prawej ręce w moim przekonaniu nie ma mowy o jego ewentualnej winie.
Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać.
Cyceron.
Avatar użytkownika
Pajejek
 
Posty: 516
Dołączył(a): niedziela 26 kwietnia 2009, 22:41
Lokalizacja: Łódź

Postprzez adalberthus » wtorek 20 kwietnia 2010, 11:37

I po co tu dywagować tak a tak. Instruktor swoim zachowaniem i postawą ma nauczyć kursanta rozsądku i zachowania bezpieczeństwa.
I o wiele więcej nieunormowanych ustawa rzeczy trzeba brać pod uwagę. Po co to bicie piany? Kursant na nas patrzy i się uczy. Przesiąka. Pamiętajmy o punktach charakterystyki, którą ma osiągnąć do dopuszczenia go do egzaminu. Niestety, w wielu wypadkach dostaje podpis tylko dlatego, że ...........................
_________________
dla sjakubowskiego
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez BlueDevil » wtorek 20 kwietnia 2010, 12:06

mariusz79 napisał(a):Moim zdaniem instruktor podczas szkolenia na drogach publicznych, jak to wynika z doktryny i orzecznictwa sądowego, jest współkierujacym


ok tylko w Polsce mamy prawo bezprecedensowe czyli z wyroku sadu w konkretnej sprawie, ktory stworzyl definicje wspolkierujacego, nic wiazacego nie wynika

ogolnie jestem przeciwny takim praktyka ale nie jest to zabronione prawnie
Avatar użytkownika
BlueDevil
 
Posty: 462
Dołączył(a): środa 13 stycznia 2010, 23:42
Lokalizacja: Miasto Jedno Na Sto

Postprzez Pajejek » wtorek 20 kwietnia 2010, 15:11

adalberthus napisał(a):Przy rozmowie telefonicznej podczas prowadzenia pojazdu pojawia się tzw. postrzeganie i myślenie tunelowe, które upośledza obserwację i reakcje na bodźce.
Wiele takich spraw wyniosłem z kursu dla instruktorów doskonalenia techniki jazdy, podczas zajęć z fachowcami.
Czyli również przy rozmowie przez zestaw głośnomówiący. A to jak wiemy nie jest zabronione.
adalberthus napisał(a):Instruktor swoim zachowaniem i postawą ma nauczyć kursanta rozsądku i zachowania bezpieczeństwa.
Zgadzam się w stu procentach.
Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać.
Cyceron.
Avatar użytkownika
Pajejek
 
Posty: 516
Dołączył(a): niedziela 26 kwietnia 2009, 22:41
Lokalizacja: Łódź

Postprzez adalberthus » środa 21 kwietnia 2010, 10:18

a sjakubowski?
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez sjakubowski » środa 21 kwietnia 2010, 11:16

adalberthus napisał(a):a sjakubowski?

Słucham, o co chodzi?
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez adalberthus » środa 21 kwietnia 2010, 11:20

No tezy
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez sjakubowski » środa 21 kwietnia 2010, 12:01

adalberthus napisał(a):No tezy

Kierującym, w myśl przepisów, jest kursant:
kierujący oznacza osobę, która kieruje pojazdem.

Pojazdem przecież kieruje kursant a nie instruktor, więc tutaj raczej wątpliwości nie ma. Więc to kursant, jako kierujący, nie może używać telefonu komórkowego. Instruktor nie jest kierującym, więc nie ma bezpośredniego zakazu używania telefonu przez niego.

Jeśli by na siłę szukać zapisów, które by zabraniały instruktorowi używania komórki podczas szkolenia, szukałbym raczej w przepisach typu BHP, miejsce pracy itp.

Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Borys_q » środa 21 kwietnia 2010, 18:56

Art. 87. 1. Kierującym może być osoba, która osiągnęła wymagany wiek i jest sprawna pod względem fizycznym i psychicznym oraz spełnia jeden z warunków określonych w pkt 1-3:

1) posiada wymagane umiejętności do kierowania w sposób niezagrażający bezpieczeństwu ruchu drogowego i nienarażający kogokolwiek na szkodę oraz wymagany dokument stwierdzający uprawnienie do kierowania pojazdem;

2) odbywa, w ramach szkolenia, naukę jazdy odpowiednio przystosowanym pojazdem pod nadzorem instruktora;

3) zdaje egzamin państwowy odpowiednio przystosowanym pojazdem pod nadzorem egzaminatora.


Tak tylko dla uściślenia kto w elce jest kierującym
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez adalberthus » piątek 23 kwietnia 2010, 08:55

No właśnie. KIERUJĄCYM. Nie kierowcą. Kursant nie ma uprawnień. W samochodzie musi być Jakiś kierowca i to jest instruktor.
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez Borys_q » piątek 23 kwietnia 2010, 09:06

A przez tel nie może KIERUJĄCY rozmawiać.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Poprzednia strona

Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości