Hmmm...

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez szerszon » sobota 15 maja 2010, 21:02

mk61 napisał(a): Co taki kursant może umieć po 30 godzinach? Tylko ruszać, hamować, czasem skręcać i przejeżdżać przez poszczególne* skrzyżowania. Jak otrzyma plastik, to i tak ma wszystko głęboko w poważaniu, bo przecież jest super mistrzem kierownicy.


* - Czyli takie, na które można się "natknąć" na egzaminie.
Ta wypowiedz powinna być mottem tego forum.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez sankila » sobota 15 maja 2010, 21:28

mk61 napisał(a):A jak według Ciebie by te starania wyglądały? Może jakaś instrukcja?

Proszę bardzo, instrukcja raz!
1/ autko w zimowych oponach,
2/ na tylnym siedzeniu 1 kursant,
3/ kursant zapięty w pasy.
Gdyby te trzy warunki były spełnione, na rozpoznaniu sprawy byłaby kwalifikacja: "nieszczęśliwy wypadek", bez orzekania o winie.

Sam wypadek to mały pikuś - jeśli przy zderzeniu czołowym nie ucierpieli kierowcy pojazdów ani instruktor, który jechał na przednim siedzeniu bez pasów - znaczy, nie jechali szybko. Tutaj instruktor nie popełnił błędu. Poślizg trafia się najlepszym kierowcom i też nieraz nie potrafią z niego wyjść - to się po prostu zdarza! Nie ma podstaw do oskarżenia instruktora, że coś zaniedbał.

Jeśli jeszcze do kogoś nie dotarło: instruktor nie dostał wyroku za wypadek!
Zdupił przygotowanie do jazdy i bezpieczeństwo.
Zimowe opony zmniejszają prawdopodobieństwo poślizgu, więc szkolne auto powinno być w nie wyposażone, tak samo, jak w dodatkowy hamulec.
Na tylnym siedzeniu L-ki jechały dwie osoby (przepisowo - jedna) bez zapiętych pasów (już za to powinien stracić prawo do wykonywania zawodu!) I to za ich śmierć jest obwiniony i oskarżony.

Opony funduje OSK, a instruktor ma jechać takim autem, jakie mu dadzą

Za przeproszeniem - sraty, pierdaty!
Nawet gdyby został zmuszony do wyjazdu na takich oponach, to wystarczy telefon na policję, że będzie wyjeżdżał na "łyskach".
Policjanci wiedzą, o co chodzi, bo w ten sposób ratują się zawodowi kierowcy (zwłaszcza ciężarówek), którym każe się wyjeżdżać niesprawnymi wozami. Autko jest łapane przy wyjeździe i firma dostaje solidnie w d... . Wystarczy jedna wizyta "pana władzy" w OSK, z grzecznym przypomnieniem, że licencja nie jest dożywotnia, a jej warunkiem są odpowiednio wyposażone szkolne pojazdy i po problemie.
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez mk61 » sobota 15 maja 2010, 21:44

1. Nie ma obowiązku zakładania zimowych opon! Więc dlaczego chcesz kogoś za to karać?
2,3 - Zgadzam się.

Co do "zgłaszania się do kontroli". Myślisz, że firma się nie zorientuje, jak powiesz "trzeba to i to wymienić", a później "no, co za niefart, pod samą bramą mnie złapali"? Lecisz z pracy szybciutko, bo ważniejszy jest pieniądz, niż pracownik.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez cman » sobota 15 maja 2010, 22:00

sankila napisał(a):Zimowe opony zmniejszają prawdopodobieństwo poślizgu, więc szkolne auto powinno być w nie wyposażone, tak samo, jak w dodatkowy hamulec.

A opony wyścigowe z miękkiej mieszanki zmniejszą prawdopodobieństwo poślizgu na suchej nawierzchni. Więc co, jeżeliby eLka wpadła w poślizg na suchej nawierzchni to również niewłaściwe przygotowanie do jazdy?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez bac » sobota 15 maja 2010, 22:19

cman napisał(a):A opony wyścigowe z miękkiej mieszanki zmniejszą prawdopodobieństwo poślizgu na suchej nawierzchni. Więc co, jeżeliby eLka wpadła w poślizg na suchej nawierzchni to również niewłaściwe przygotowanie do jazdy?

To chyba jednak trochę inne proporcje.

mk61 napisał(a):Nie ma obowiązku zakładania zimowych opon! Więc dlaczego chcesz kogoś za to karać?

sankila, już napisała za co został ukarany instruktor.
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez cman » sobota 15 maja 2010, 22:57

bac napisał(a):To chyba jednak trochę inne proporcje.

To znaczy?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez sankila » sobota 15 maja 2010, 23:38

mk61 napisał(a):1. Nie ma obowiązku zakładania zimowych opon! Więc dlaczego chcesz kogoś za to karać?

W prywatnym aucie nie musisz, w szkolnym - to "dołożenie wszelkich starań..."

A te "wszelkie starania" to: sprawny technicznie samochód, na porządnych oponach i instruktor w pełnej gotowości (a to znaczy, że nie wypisuje formularzy, nie rozmawia przez telefon, nie je i nie popija - nawet, jeśli PORD tego nie zabrania). To pierwsze rzeczy, które ustala się w razie wypadku. Jesli wszystkie warunki są spełnione - siła wyższa, nieszczęśliwy wypadek. Ale jeśli okaże się, że zajadałeś kanapkę czy zmieniałeś stację radiową - sorry, misiu - jesteś winien.


Myślisz, że firma się nie zorientuje, jak powiesz "trzeba to i to wymienić", a później "no, co za niefart, pod samą bramą mnie złapali"? Lecisz z pracy szybciutko, bo ważniejszy jest pieniądz, niż pracownik.

Ten instruktor jest teraz w lepszej sytuacji? Pracy nie ma, a jako bonus - nie ma też zawodu i jeszcze grozi mu odsiadka.
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez cman » sobota 15 maja 2010, 23:43

sankila napisał(a):W prywatnym aucie nie musisz, w szkolnym - to "dołożenie wszelkich starań..."

A te "wszelkie starania" to: sprawny technicznie samochód, na porządnych oponach...

Jeżeliby eLka wpadła w poślizg na suchej nawierzchni z powodu nieposiadania wyścigowych opon z miękkiej mieszanki, to byłoby niedołożenie wszelkich starań?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez mk61 » sobota 15 maja 2010, 23:57

sankila napisał(a):
mk61 napisał(a):1. Nie ma obowiązku zakładania zimowych opon! Więc dlaczego chcesz kogoś za to karać?

W prywatnym aucie nie musisz, w szkolnym - to "dołożenie wszelkich starań..."

Znaczy, Szkolnictwo obowiązuje inne prawo, niż prywatne samochody?
Jeśli za dołożenie wszelkich starań rozumiesz wszystko, co sobie wymyślisz, to dlaczego są winni i niewinni wypadków/kolizji? Przecież wszystkim można trzasnąć to, że nie dołożyli starań i wyszli z domu, wstali z łóżka, wsiedli do samochodu itp. Przyhamuj trochę.


Myślisz, że firma się nie zorientuje, jak powiesz "trzeba to i to wymienić", a później "no, co za niefart, pod samą bramą mnie złapali"? Lecisz z pracy szybciutko, bo ważniejszy jest pieniądz, niż pracownik.

Ten instruktor jest teraz w lepszej sytuacji? Pracy nie ma, a jako bonus - nie ma też zawodu i jeszcze grozi mu odsiadka.

I pod tym się kryło moje wcześniejsze stwierdzenie, że instruktor jest między młotem, a kowadłem.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez sankila » niedziela 16 maja 2010, 00:31

mk61 napisał(a):Znaczy, Szkolnictwo obowiązuje inne prawo, niż prywatne samochody?

Powolutku zaczynasz kumać.

Instruktor jest nauczycielem, który zabiera swojego ucznia na zajęcia praktyczne, w ekstremalnie niebezpieczne warunki. Jest jedyną osobą, która zna jego umiejętności, więc, de facto, od niego zależy bezpieczeństwo zarówno ucznia jak i innych uczestników ruchu - jeden błąd i ktoś może zginąć lub zostać kaleką.
Jeśli więc instruktor nie rozumie odpowiedzialności, jaką wziął na siebie i uważa, że siedzi w charakterze ozdoby, to lepiej niech się przerzuci na wożenie buraczków.
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Joter » niedziela 16 maja 2010, 00:34

mk61 napisał:
Co taki kursant może umieć po 30 godzinach? Tylko ruszać, hamować, czasem skręcać i przejeżdżać przez poszczególne* skrzyżowania. Jak otrzyma plastik, to i tak ma wszystko głęboko w poważaniu, bo przecież jest super mistrzem kierownicy.

Piszesz o sobie?
Joter
 
Posty: 72
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 18:52

Postprzez bac » niedziela 16 maja 2010, 01:06

cman napisał(a):A opony wyścigowe z miękkiej mieszanki zmniejszą prawdopodobieństwo poślizgu na suchej nawierzchni. Więc co, jeżeliby eLka wpadła w poślizg na suchej nawierzchni to również niewłaściwe przygotowanie do jazdy?

bac napisał(a):To chyba jednak trochę inne proporcje.

cman napisał(a):To znaczy?

To znaczy, że zmiana opon na zimowe w zimie znajduje się w minimalnym zakresie czynności redukujących ryzyko wypadku, a zmiana opon letnich na wyścigowe - nie.
Dlatego - odpowiadając na Twoje pytanie - nie byłoby to niewłaściwe przygotowanie do jazdy.
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez mk61 » niedziela 16 maja 2010, 01:36

Joter napisał(a):mk61 napisał:
Co taki kursant może umieć po 30 godzinach? Tylko ruszać, hamować, czasem skręcać i przejeżdżać przez poszczególne* skrzyżowania. Jak otrzyma plastik, to i tak ma wszystko głęboko w poważaniu, bo przecież jest super mistrzem kierownicy.

Piszesz o sobie?

Między innymi, też. Też kiedyś zaczynałem i po kursie nie byłem (i wciąż nie jestem) wszechwiedzący. A co do mistrza, to nie, nie piszę o sobie, tylko o innych, na podstawie moich obserwacji.

Sankila, ja rozumiem Twój tok rozumowania, tylko nie rozumiem sensu na tle prawnym. Co do ogółu, to się zgadzam, tylko wciąż za otwartą uważam kwestię tych opon.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez cman » niedziela 16 maja 2010, 10:21

bac napisał(a):To znaczy, że zmiana opon na zimowe w zimie znajduje się w minimalnym zakresie czynności redukujących ryzyko wypadku, a zmiana opon letnich na wyścigowe - nie.

Dlaczego? Na jakiej podstawie? Opona jak opona, tak samo nie ma obowiązku zakładania zimowych, jak i wyścigowych w jakichkolwiek warunkach. Przypuśćmy, że ustalimy maksymalną możliwą przyczepność na 100 jednostek. I teraz, na śniegu letnia opona zapewnia 15 j przyczepności, a zimowa 35 j. Na suchej nawierzchni zwykła opona zapewnia 70j, a wyścigowa 90 j.
Dlaczego niby zmiana opon z letnich na zimowe znajduje się w minimalnym zakresie czynności redukujących ryzyko wypadku, a zmiana opon zwykłych na wyścigowe już nie? Tym bardziej jeśli założymy, że dla przykładu, i jedna, i druga zmiana poprawia przyczepność w takim samym stopniu?


PS Zastanawia mnie, dlaczego sankila tak skrzętnie pomija moje pytania...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez ks-rider » niedziela 16 maja 2010, 11:23

cwaniakzpekaesu napisał(a):
Moje zdanie jest takie, że za błędy kursanta powinien odpowiadać instruktor. Od A do Z. Bierze kasę za szkolenie - więc nie ma zmiłuj się.


Uwazam dokladnie tak samo.

dylek napisał(a):
Instruktor praktyki pokazał, jak wciskać hamulec, redukować biegi by zwalniać - pokazał też gdzie patrzeć, by uniknąć zagrożenia...
A kursant nie zwalnia...


Przepraszam ale jezeli szkolacyy nie wie co w tej sytuacji zrobic to moim zdaniem, powinien rowy kopac a nie obok kursanta siedziec, pedal hamulca skutecznie rozwiazuje ten problem ( o sprzegle nie wspomne ).

dylek napisał(a):Rondo.... sporo miejsca na wjechanie...
L-ka zaczyna ruszać... (instruktor pozwala wjeżdżać, bo pusto)...
I kursant zaaaaaczyyyyna.....
....wpełzać....
Są już w połowie wjeżdżania - wpada na rondo szybki koleś i chce zjeżdżać z niego .... instruktor do kursanta "gazu" .... nic.... gazu.... nic .... wciśnij ten @#%&*%#@ony gaz do podłogi !!!!! nic..... BUUUUM....
Ciągle winny ten instruktor w L-ce ??


Dlatego wlasnie mam pedal gazu, krotki „ rozkaz „ nogi z pedalow" i ogien ( z ewentualnym chwytem kierownicy )

lith napisał(a):W którymś temacie ktoś tłumaczył po co mu dodatkowy gaz w l'ce.


To chyba o mnie chodzi :mrgreen:

dylek napisał(a):Ale pewnie, to, że kursant na ruchliwej drodze szlifa robi, to też tylko i wyłącznie na 100% wina instruktora :D:D:D


No a czyja wina ma byc ? Jezeli ktos kto szkoli kat. A, decyduje sie na wypuszczenie kursanta na ulice gdy ten nie ogarnia jeszcze podstawowych manewrow i nie panuje nad motocyklem to sorry Winetou !

mk61 napisał(a):1. Nie ma obowiązku zakładania zimowych opon! Więc dlaczego chcesz kogoś za to karać?


Obowiazek obowiazkiem ale jest jeszcze cos takiego jak zdrowy rozsadek, ktorego co niektorym brakuje – niestety.

cman napisał(a):Dlaczego? Na jakiej podstawie? Opona jak opona, tak samo nie ma obowiązku zakładania zimowych, jak i wyścigowych w jakichkolwiek warunkach. Przypuśćmy, że ustalimy maksymalną możliwą przyczepność na 100 jednostek. I teraz, na śniegu letnia opona zapewnia 15 j przyczepności, a zimowa 35 j. Na suchej nawierzchni zwykła opona zapewnia 70j, a wyścigowa 90 j.
Dlaczego niby zmiana opon z letnich na zimowe znajduje się w minimalnym zakresie czynności redukujących ryzyko wypadku, a zmiana opon zwykłych na wyścigowe już nie? Tym bardziej jeśli założymy, że dla przykładu, i jedna, i druga zmiana poprawia przyczepność w takim samym stopniu?


Cman, mam nadzieje, ze slyszales juz cos o homologacji, podejrzewam, ze znasz temat na tyle iz wiesz jakich komponentow przy produkcji opony uzywaja firmy ktore je produkuja. O przepisach wymagajacych minimalna wysokosc profilu nie wspomne. Oczywiscie moglibysmy podyskutowac jeszcze o nawierzchni i rodzaju wyscigow w ktorych te maja sie odbywac, he, he.

P.S.

sankila napisał(a):chociaż jest mała szansa, żeby zrobić komuś krzywdę kulką z KBKS.


Zrobimy experyment ? Staniesz w odleglosci 200 m odemnie, bede wyposazony w wyczynowy kbks kal. . 22 lfb ( wyczynowy, bo chodzi o jak najmniejszy rozrzut co za tym idzie celnosc ).

Nie mow wiec moze o czyms o czym niemasz najmniejszego pojecia.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości