jazda prawym pasem czy jazda na wprost?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Carrotka » poniedziałek 17 maja 2010, 00:06

Zgadzam się lith. Mogę zostać i nie naruszę przepisów, ale też utrudnię ruch skręcającym w prawo. Tak na prawdę PoRD jak reszta przepisów w naszym państwie nie jest doskonałe. Zdarza się, że niektóre przepisy kłócą się ze sobą...
Tylko nie wiem skąd twierdzenie Piotrka, że jest to poruszanie się niezgodne z zasadami PoRD...
Caroline
11.05.2010 Egzamin
18.05.2010 Papiery doszły do WK, opłata i rozp. procesu wyrabiania PJ
20.05.2010 Prawko w kieszeni! :D
Carrotka
 
Posty: 50
Dołączył(a): czwartek 13 maja 2010, 13:48
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez piotrekbdg » poniedziałek 17 maja 2010, 00:41

Jechanie prosto z pasa na którym pali sie też strzałka warunkowa nie jest utrudnieniem ruchu. Jeśli zamierzam za skrzyżowaniem jechac dalej prosto tudzież skręcać w prawo, lepiej jest zostać na pasie skrajnie prawym ( mozliwie najdłuższe poruszanie się tym samym pasem ruchu). Utrudniac ruch można poprzez niestosowanie się do PoRD, na pewno nie poprzez zajmowanie pasa, z którego można jechać w oba kierunki. Jak już mówiłem, po egzaminie mozna zajmować sobie pas jaki dusza zapragnie, ale egzaminu nie ma co komplikowac trakimi pierdołami.

A nawet śmiało mogę uznać, że jeśli mam taką możliwość na zmianę pasa ruchu aby umożliwić innym pojazdom skręicenie w prawo, a tego nie uczynię to utrudnię ruch [pojazdom, które zamierzają skręcić na "warunku", czyli złamię prawo z tyt. Art. 3 PoRD.


A jeżeli zapali Ci się zielona strzałka, ale na skrzyżowaniu będą ciagle jechał samochody (światło zielone) z jednego kierunku to one też będą utrudniały ruch? A jeśli na pasach będą piesi to oni też będą utrudniali ruch?

Sytuacja hipotetyczna: jadę jednokierunkową dwupasmową, z prawej na drodze podporzadkowanej czeka na wjazd pojazd. Ja jadę pasem prawym. Gdybym zjechał na lewy kierowca mógłby zająć pusty pas prawy. Utrudniam ruch? Jakie wykroczenie popełniam w każdej z tych sytuacji.

No i wracajać do naszej zagadki. Z pasa prawego można jechać prosto i w prawo. Chće jechać prosto (znaki poziome na to przyzwalają). Twierdzisz że utrudniam ruch bo za mną ktoś chce skręcić. Więc wytłumacz mi utrudniam go poprzez złamanie jakiego konkretnie zapisu? Co robię niezgodnie z PoRD, skoro chcę jechać zgodnie z oznaczeniem danego skrzyżowania?
Ostatnio zmieniony poniedziałek 17 maja 2010, 00:49 przez piotrekbdg, łącznie zmieniany 1 raz
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Carrotka » poniedziałek 17 maja 2010, 00:47

Piotrku, ale dalej nie wyjaśniłeś dlaczego jeśli postąpie tak jak wcześniej to opisywałam (co uważam za słuszne) wg. Ciebie będę poruszać się niezgodnie z zasadami PoRD.
Czekam na wyjaśnienie.
Caroline
11.05.2010 Egzamin
18.05.2010 Papiery doszły do WK, opłata i rozp. procesu wyrabiania PJ
20.05.2010 Prawko w kieszeni! :D
Carrotka
 
Posty: 50
Dołączył(a): czwartek 13 maja 2010, 13:48
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez piotrekbdg » poniedziałek 17 maja 2010, 00:52

Skoro na egzaminie wymaga się zajmowania pasa prawego jeśli tylko to mo możliwe, to w tym przypadku jeśli istnieje mo żliwośc jazdy na wprost z dwóch pasów to powinno to się odbyć z tego prawego. Ja się tak na to zapatruję.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Carrotka » poniedziałek 17 maja 2010, 01:06

Mój dorgi, jeśli uważasz, że mając prawo jazdy można tak się poruszać bez łamania przepisów a na egzaminie nie, no to coś tu jest nie halo, żeby eLek dotyczyły inne przepisy.
Dowodem jest to, że sama tak na egzaminie niecały tydzień temu zrobiłam i zdałam egzamin mając "ptaszki" na samych pozytywach- czyli nie popełniając jakiegokolwiek błędu.
Miałam ku temu sposobność, bo warunki na drodze mi na to pozwalały, więc skorzystałam z tego aby skręcający w prawo mogli pojechać na "warunku".
Czy może uznasz to jako błąd egzaminatora?

Dodane:
Ok, zrobiłam może nadinterpretację Art. 3. Jednak uważam takie zachowanie się za grzecznościowe i nie kolidujące z prawem. Tudzież uważam, że eLka jak ma ku temu sposobność to swobodnie może coś takiego zrobić na egzaminie. Zdającego egzamin i kierowcy, który już ma prawo jazdy dotyczą te same przepisy a nie odrębne.
Caroline
11.05.2010 Egzamin
18.05.2010 Papiery doszły do WK, opłata i rozp. procesu wyrabiania PJ
20.05.2010 Prawko w kieszeni! :D
Carrotka
 
Posty: 50
Dołączył(a): czwartek 13 maja 2010, 13:48
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez szerszon » poniedziałek 17 maja 2010, 06:36

Carrotka napisał(a):A możesz wyjaśnić dlaczego z krótką pamięcią?
.
Poniewaz nie masz jeszcze PJ ,a już Cię eLki denerwują.Brawo !!! Ciekaw jestem,czy zdajesz sobie sprawę ilu Ty kierowców ,,zdenerwowałaś,,.W tym miejscu chylę czoła przed Piotrkiem,który bardzo ladnie i zrozumiale napisał czym sie rózni jazda na egzaminie,gdy kursant cieszy się ,że jeszcze się nie przesiadł i zachowuje 115 zł trzymając się nieraz wręcz teatralnie PoRD od kierowcy z PJ,którego najwyzej obtrąbią.Nasza ,,uczynność,, na egzaminie ,gdy wcale tego nie musimy robić,może się skończyć nieciekawie przy próbie powrotu na prawy pas za skrzyżowaniem gdyż miszczowie których eLki denerwują będą próbowali za wszelką cenę smignąć koło niej mając gdzieś właczony prawy kierunek.Jasne ?
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez piotrekbdg » poniedziałek 17 maja 2010, 09:35

Czy może uznasz to jako błąd egzaminatora?


Nie, nie uznam.


Tudzież uważam, że eLka jak ma ku temu sposobność to swobodnie może coś takiego zrobić na egzaminie. Zdającego egzamin i kierowcy, który już ma prawo jazdy dotyczą te same przepisy a nie odrębne.


Czym się różni? Tym że po przejechaniu takiego skrzyżowania jak to o którym mówimy nikt nie wyda mi komendy "w prawo" ani innej podobnej. Po egzamie jadę tam gdzie chcę i swoją trasę mam ułożoną w głowie mniej więcej przed wyruszeniem z domu. A na egzaminie? Zmieniasz ten lewy pas i zaraz za skrzyżowaniem masz polecenie prawoskrętu. Z tego co pamiętam egzaminator musi odpowiednio wcześniej zawiadomić o lewoskręcie czy zawracaniu bo to czasem jest nie małą sztuką. Natomiast nigdzie nie widziałem wzmianki by egzaminator musiał odpowiednio wcześniej anonsować prawoskrętu. No bo po co tak mocno wybiegać w przód i jeszcze nie daj Boże zmylić egzaminowanego, skoro ten ma zawsze poruszać się pasem możliwie najbardziej prawym i manewr ten teoretycznie nie powinien sprawić nikomu trudności?

Nasza ,,uczynność,, na egzaminie ,gdy wcale tego nie musimy robić,może się skończyć nieciekawie przy próbie powrotu na prawy pas za skrzyżowaniem gdyż miszczowie których eLki denerwują będą próbowali za wszelką cenę smignąć koło niej mając gdzieś właczony prawy kierunek.Jasne ?


Dokładnie, co niektórzy jak zobaczą że elka ustawia się na lewym pasie to od razu zjadą na prawy, ze by wystartować szybciej. W zależności ilu takich agentów się trafi, manewr powrotny może być czasem dość mocno utrudniony.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Carrotka » poniedziałek 17 maja 2010, 11:27

Szerszon- ale to nie dotyczy eLek, tylko ogólnie wszystkich samochodów które tak się zachowują. Mnie to denerwuje. Ma prawo i mam prawo wyrazić swoje zdanie na ten temat.
Egzaminator to nie debil. Jeśli wykonam taki manewr to może on zmodyfikować sowją trasę i pojechać gdzie indziej skoro nie przewidział tego. Nie będzie przecież nam kazał jechać w prawo za wszelką cenę. A Wam radzę czytać dokładniej ze zrozumieniem PoRD a nie najeżdżać, że jeżdżę z nim niezgodnie, skoro tak nie jest.
Caroline
11.05.2010 Egzamin
18.05.2010 Papiery doszły do WK, opłata i rozp. procesu wyrabiania PJ
20.05.2010 Prawko w kieszeni! :D
Carrotka
 
Posty: 50
Dołączył(a): czwartek 13 maja 2010, 13:48
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez piotrekbdg » poniedziałek 17 maja 2010, 12:03

Egzaminator to nie debil. Jeśli wykonam taki manewr to może on zmodyfikować sowją trasę i pojechać gdzie indziej skoro nie przewidział tego.


Może, ale nie musi. Zauważ że troszkę zdajesz się na jego dobrą wolę. A chyba lepiej mieć los od początku do końca w swoich rękach. Zdarzały się takie sytuacje u mnie w mieście kiedy egzaminator wydawał polecenie skrętu w prawo niedaleko od skrzyżowania tylko dlatego bo egzaminowany jechał sobie beztrosko lewym pasem, nie mając na uwadze sytuacji o której piszę.


Nie będzie przecież nam kazał jechać w prawo za wszelką cenę. A Wam radzę czytać dokładniej ze zrozumieniem PoRD a nie najeżdżać, że jeżdżę z nim niezgodnie, skoro tak nie jest.


W PoRD nie ma nic np o przepuszczaniu włączających się do ruchu, a mimo wszystko czasem fajnie jest wpuścić kogoś kto stoi na wyjeżdzie z jakiegoś parkingu lub drogi podporządkowanej i ma nikłe szanse na wyjazd z tamtąd w przeciagu najbliższych 15 min. Takie wpuszczenie jest bardzo po chrześcijańsku, ale czy zrobisz tak na egzaminie? Ja bym nie ryzykował i jechał do bólu przepisowo a potem pozwalał sobie na takie grzecznościowe zachowanie.

Czy zajęcie pasa lewego do jazdy na wprost, gdy na prawym pali się strzałka warunkowa to dostateczny argument by odejść od prawej krawędzi? Zdania mogą być podzielone. Jeden egzaminator może przyznać Ci rację, zapunktujesz. Ale dla innego to może być powód niedostateczny, może uznać że prawy jest wolny a Ty się nie stosujesz. Różne mogą być interpretacje tego samego zachowania, więc po co badać jaki pogląd na to ma egzaminator z którym jedziemy? Na egzaminie sprawdza się znajomość kodeksu, a nie naszą uczynność i chęć niesienia pomocy innym. Dlatego opowiadam się w tej kwestii za minimalizmem.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez barbra » poniedziałek 17 maja 2010, 12:08

Na egzaminie sprawdza się znajomość kodeksu, a nie naszą uczynność i chęć niesienia pomocy innym. Dlatego opowiadam się w tej kwestii za minimalizmem.

Popieram. :wink:
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Carrotka » poniedziałek 17 maja 2010, 12:35

Zmieniając pas na egzaminie powiedziałam wyraźnie dlaczego zmieniam pas i zamierzam powrócić na skrajnie prawy za skrzyżowaniem tak aby nagrały się moje słowa. Jeśli egzaminator mi tego nie uzna to odwołuję się od decyzji egzaminatora.

Wiecie co mnie boli? Że wielu instruktorów (nie mówię, że wszyscy) uczy kursanta ograniczając się do minimum tylko po to by zdał egzamin do tego stopnia, że jak w niektórych WORDach np. nie stosuje się parkowania równoległego tyłem, to tego instruktor nie nauczy kursanta, "bo po co jak tego nie ma na egzaminie?". I tak oto w ten sposób na przykładzie zmiany pasa na obok skrajnie prawego- rzadko kursant zmienia pasy ruchu, robi to ślamazarnie i niepewnie. A potem dostaje prawdziwej szkoły po odebraniu prawa jazdy, gdzie wytrąbią go, wyklną i wygestykulują różne nieprzyjemne rzeczy w strone takiego kierowcy. Brawo dla instruktorów, którzy tak się ograniczają do minimum, zamiast uczyć jeździć to uczą zdania egzaminu... Owszem, macie rację, że można sobie coś zagmatwać, ale to do mnie- egzaminowanego należy decyzja. Tylko ta decyzja i umiejętności zostały wcześniej wypracowane podczas kursu na prawo jazdy. Jeśli się boi egzaminowany zmienić pas, to niech zostanie na tym skrajnie prawym- nikt mu nie każde zmieniać obowiązkowo pas ruchu po to by przepuścić skręcających w prawo na warunku. To tyle co miałam do powiedzenia.
P.S. W Polsce jest jak jest z prawem. Idealnym przykładem jest równorzędne skrzyżowanie typu Y, gdzie z każdej strony stoi samochód i ludzie mają zagwostkę, kto ma pierwszeństwo...
Caroline
11.05.2010 Egzamin
18.05.2010 Papiery doszły do WK, opłata i rozp. procesu wyrabiania PJ
20.05.2010 Prawko w kieszeni! :D
Carrotka
 
Posty: 50
Dołączył(a): czwartek 13 maja 2010, 13:48
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez cman » poniedziałek 17 maja 2010, 12:46

Carrotka napisał(a):Zmieniając pas na egzaminie powiedziałam wyraźnie dlaczego zmieniam pas i zamierzam powrócić na skrajnie prawy za skrzyżowaniem tak aby nagrały się moje słowa. Jeśli egzaminator mi tego nie uzna to odwołuję się od decyzji egzaminatora.

A jeżeli, zanim wrócisz na prawy pas ruchu, po ruszeniu na zielonym będziesz przez chwilę jechać z prędkością utrudniającą ruch pojazdowi jadącemu za Tobą, to też się odwołasz?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Carrotka » poniedziałek 17 maja 2010, 12:54

cman napisał(a):
Carrotka napisał(a):Zmieniając pas na egzaminie powiedziałam wyraźnie dlaczego zmieniam pas i zamierzam powrócić na skrajnie prawy za skrzyżowaniem tak aby nagrały się moje słowa. Jeśli egzaminator mi tego nie uzna to odwołuję się od decyzji egzaminatora.

A jeżeli, zanim wrócisz na prawy pas ruchu, po ruszeniu na zielonym będziesz przez chwilę jechać z prędkością utrudniającą ruch pojazdowi jadącemu za Tobą, to też się odwołasz?


Podejmując decyzję o zmianie pasa ruchu muszę przewidzieć wiele czynników- natężenie ruchu, itp. itd. Po to jeździłam eLką aby też nauczyć się podejmować właściwie decyzje stosowne do warunków a nie po to by zdać egzamin tylko. Przed zmianą pasa ruchu muszę być tego pewna, że mój manewr będzie zgodny z prawem i nie utrudnię ruchu nikomu. Jeśli podejmę niewłaściwą decyzję i nie przewidziałam kwestii pod względem natężenia ruchu co utrudni mi powrót na właściwy pas- to będzie moja wina. To ja odpowiadam za to co robię na drodze. Lecz jeśli egzaminator uzna, że poruszałam się niewłaściwym pasem, mimo, że nie utrudniłam nikomu ruchu- jak najbardziej będę się odwoływać. Jeszcze raz powtarzam, że zapisałam się na kurs po to by nauczyć sę jeździć a nie po to by tylko zdać egzamin.
Caroline
11.05.2010 Egzamin
18.05.2010 Papiery doszły do WK, opłata i rozp. procesu wyrabiania PJ
20.05.2010 Prawko w kieszeni! :D
Carrotka
 
Posty: 50
Dołączył(a): czwartek 13 maja 2010, 13:48
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez mirror1 » poniedziałek 17 maja 2010, 13:09

Na jednym z moich egzaminów jechałam sobie skrajnym prawym pasem i postanowiłam sobie zmienić na środkowy, gdyż na tamtym strasznie mnie słońce raziło :) no i zmieniam i tu dostałam pierwszy ochrzan czy nie wiem, że w Polsce obowiązuje ruch prawostronny itp itd i od razu zaznaczył mi to jako błąd w podpunkcie-jazda drogami dwukierunkowymi, dlatego później starałam się jechać możliwie jak najbliżej prawej strony,ale i tak nie dotrwałam do końca :)
mirror1
 
Posty: 29
Dołączył(a): piątek 14 maja 2010, 09:21

Postprzez szerszon » poniedziałek 17 maja 2010, 13:15

Carrotka napisał(a):.... Przed zmianą pasa ruchu muszę być tego pewna, że mój manewr będzie zgodny z prawem i nie utrudnię ruchu nikomu. Jeśli podejmę niewłaściwą decyzję i nie przewidziałam kwestii pod względem natężenia ruchu co utrudni mi powrót na właściwy pas- to będzie moja wina....... To ja odpowiadam za to co robię na drodze. .....Lecz jeśli egzaminator uzna, że poruszałam się niewłaściwym pasem, mimo, że nie utrudniłam nikomu ruchu- jak najbardziej będę się odwoływać.
Po pierwsze -zawsze utrudnisz bo eLka na dachu działa na innych kierowców jak plachta na byka i czekając na sygnał zielony na prawym pasie ustawi Ci sie sznureczek miszczów,którzy mają gdzieś skrecajacych na warunku i Ciebie ,że zdajesz egzamin.Po drugie -Ty odpowaiadasz egzaminator ocenia Po trzecie-napisze Ci w arkuszu ,,zbyt dluga jazda niewłaściwym pasem,, i masz pozamiatane.mozesz sie odwoływać,powodzenia zyczę.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 58 gości