przez grzana » czwartek 27 maja 2010, 18:03
przez barbra » czwartek 27 maja 2010, 18:41
grzana napisał(a):No i nie zdalam 6raz!Mieliscie racje nie umiem jezdzic!happy?;(;(
no moim logicznym uzasadnieniem jest to ze jezdze tak jak mnie łaskawie nauczyl instruktor..
Dotychczas miałem wrażenie że problemy ze zdaniem macie dziewczyny z powodu stresu i swego rodzaju "braku ogrania" na drodze. Ale im dalej w las idę za tymi wypowiedziami tym odnoszę coraz mocniejsze wrażenie że jazdy samochodem ktoś tu się uczy jak wiersza na polski w gimnazjum: na pałę, na blaszkę, bez odrobiny zrozumienia.
przez piotrekbdg » czwartek 27 maja 2010, 18:46
przez radzio306 » czwartek 27 maja 2010, 18:53
przez P. » czwartek 27 maja 2010, 19:20
przez piotrekbdg » czwartek 27 maja 2010, 19:27
Unikałbym sformułowania tak mnie nauczyli. Raczej tak się nauczyłem/am.
przez P. » czwartek 27 maja 2010, 19:40
przez grzana » piątek 28 maja 2010, 11:43
przez piotrekbdg » piątek 28 maja 2010, 11:56
Ale broń Boże!!nie mam zadnych zastrzezen co do mojego instruktora!!nauczyl mnie bardzo dobrze
przez DorotaN » poniedziałek 31 maja 2010, 10:36
przez P. » poniedziałek 31 maja 2010, 11:15
Mnie zawsze irytowało, gdy mój instruktor kazał się gdzieś zawieźć, po czym wysiadał i 20min go nie było, bo poszedł jakąś sprawę załatwić
przez grzana » poniedziałek 31 maja 2010, 13:32
przez P. » poniedziałek 31 maja 2010, 13:51
przez piotrekbdg » poniedziałek 31 maja 2010, 13:56
grzana napisał(a):Tak to fakt-instuktorzy czesto zalatwiaja swoje sprawy kosztem kursantow..u mnie tez tak czasem bylo,aczkolwiek nie trwalo to dlugo..natomiast na dodatkowej lekcji w innej szkole instruktor poprosilo podwiezienie jego zony,ale w zamian za to przedluzyl mi jazde bo jadac z jego zona stalismy w korku tracac czas..(gdybysmy po nia nie jechali nie stalabym w korku)..bardzo mile z jego strony ze oddal mi stracone pol godziny jazdy..:)pozdowienia dla 2 milych panow z prawej strony micry:):)
przez grzana » poniedziałek 31 maja 2010, 17:37