Nie zdalam dzsiaj 5 raz brakuje mi sil ...

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez barbra » środa 09 czerwca 2010, 19:44

szerszon napisał(a):Chciałbym poznać te ,,instruktorskie triki,,...

no np.te sposoby na łuk:
sposoby na łuk ,które wypróbowałam;
*wyjście z koperty:(mamy 4 tyczki)po prawej
1 sposób)-gdy zobaczysz w tylnej bocznej szybie 2 tyczkę,pół obrotu kierownicą w prawo,na 3 tyczce-kolejne pół obrotu,gdy samochód wychodzi z łuku ,obserwacja jak się ma do linii równoległej i tu ewentualna korekta(dokręcamy lub odkręcamy)troszeczkę,jak jest prosto w linii równoległej,to prostujemy koła i jedziemy po prostej........
2 sposób-w prawej przedniej,bocznej szybie 2 tyczka-3/4 obrotu kierownicą.....wychodzimy z łuku.
3 sposób-wychodząc z koperty obserwujemy 2 i 3 tyczke,jak lusterko widzimy pośrodku(między tymi tyczkami)cały obrót kierownicą...wychodzimy z łuku.

na placu manewrowym,w szkoleniowym aucie były niezawodne,ale kiedy kolega pożyczył mi swojego punciaka (bez wspomagania kierownicy)to wykonanie łuku tym sposobem już tak sie nie sprawdzało...
Jeden z instruktorów,był przeciwny np.hamowaniu pulsacyjnemu,a ja lepiej wówczas "wyczuwałam"odległość przy hamowaniu....tak robiłam na egzaminie i nie było zastrzeżeń ,ze strony egzaminatora.
Na parkowanie,też mieli określone sposoby...
Na kursowym punciaku niezawodne,ale kiedy miałam polonezem zrobić te manewry,to już niestety nie było takie łatwe..
Jazda na kursie na tzw."luzie"była niedopuszczalna,tego nauczyłam się dopiero po kursie...
Wiem jedno,moja nauka nie skończyła się na zdaniu prawka,trwała wiele miesięcy,zanim bycie kierowcą mogło stać się dla mnie przyjemnością.....
Zatem nie o to chodzi tylko,by komukolwiek udowodnić,że można prawko zdać....
Nie zamierzam polemizować,kogo rady są bardziej zasadne,jak kursant robi postępy,to sam to z czasem czuje...i egzamin zdaje...
Instruktor ma być do końca pomocny,ale egzaminu za nas nie zdaje(choćby miał najlepsze rady na świecie i niezawodne metody nauczania). :wink:
Oczwiście szacunek dla tych,którzy są nie tylko nauczycielami,ale też pasjonatami tego zawodu.... :D
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Re: ...

Postprzez ixi25 » środa 09 czerwca 2010, 20:40

grzana napisał(a):Witam w klubie!ja tez wczoraj oblalam 5 raz!!ale ide na nastepny egzamin...Nie poddam sie ...DAMY RADE!BEDZIE DOBRZE:)


O tak! 5 raz i może uda się następnym razem, aż do skutku.

Niektórzy nie potrafią pojąć, że nie nadają się za kierownicę (no chyba, że ursusem po polu), a to niestety później wychodzi na droga.

Po mojemu powinnien być limit 3 podejść do egzaminu i koniec -> Nie zdasz trzeciego skolej, to nigdy nie dostaniesz prawka!
ixi25
 
Posty: 523
Dołączył(a): wtorek 18 maja 2010, 00:18
Lokalizacja: EU

Postprzez barbra » środa 09 czerwca 2010, 21:10

Po mojemu powinnien być limit 3 podejść do egzaminu i koniec -> Nie zdasz trzeciego skolej, to nigdy nie dostaniesz prawka!

To,że ktoś w wieku np.18 lat obleje 3x,niby dlaczego ma blokować na zawsze prawko???
Ten kto zdaje za pierwszm razem,jaką ma gwarancję,że zawsze kierowcą będzie???
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Postprzez ixi25 » środa 09 czerwca 2010, 21:32

barbra napisał(a):To,że ktoś w wieku np.18 lat obleje 3x,niby dlaczego ma blokować na zawsze prawko???


Dlatego, że nie potrafi prowadzić pojazdów!!! To chyba jest oczywiste.

Ten kto zdaje za pierwszm razem,jaką ma gwarancję,że zawsze kierowcą będzie???


Taką, że póki co uprawnienia na kat. A , B(E) i T są dożywotnie, a na pozostałe jeśli nie odnowi ich co 5 lat, nie będzie posiadał uprawnień, no chyba to też jest proste.
ixi25
 
Posty: 523
Dołączył(a): wtorek 18 maja 2010, 00:18
Lokalizacja: EU

Re: ...

Postprzez Borys68 » środa 09 czerwca 2010, 21:33

Ahoj!
ixi25 napisał(a):Niektórzy nie potrafią pojąć, że nie nadają się za kierownicę (no chyba, że ursusem po polu), a to niestety później wychodzi na droga.

Po mojemu powinnien być limit 3 podejść do egzaminu i koniec -> Nie zdasz trzeciego skolej, to nigdy nie dostaniesz prawka!

I kastrować/podwiązać jajowody - aby nieprzekazali takich kiepskich genów dalej!
Borys
PJ ("1.06"; "78") odebrane 4.V.2009
Borys68
 
Posty: 1057
Dołączył(a): czwartek 23 kwietnia 2009, 06:22
Lokalizacja: Warszawa-Bielany, Rzeczpospolita Polska

Re: ...

Postprzez ixi25 » środa 09 czerwca 2010, 21:38

Borys68 napisał(a):Ahoj!

I kastrować/podwiązać jajowody - aby nieprzekazali takich kiepskich genów dalej!
Borys


Oj, to raczej nie przejdzie, jest nie zgdone z prawem.

Ps. Twoje poglądy są zbyt radykalne.
ixi25
 
Posty: 523
Dołączył(a): wtorek 18 maja 2010, 00:18
Lokalizacja: EU

Postprzez P. » środa 09 czerwca 2010, 21:41

Prawo też nie jest niezmienne. ;)
P.
 
Posty: 104
Dołączył(a): wtorek 11 maja 2010, 12:01
Lokalizacja: Siedlce

Postprzez barbra » środa 09 czerwca 2010, 21:44

Ps. Twoje poglądy są zbyt radykalne.

Jak i Twoje ixi25,bo póki co wykraczają poza prawo :twisted: .
To co dla ciebie takie proste,dla mnie po prostu banalne.
Bo to,ze ktoś w wieku 18 lat jeszcze na kierowcę się nie nadaje,nie znaczy,ze w wieku 25 nie moze być kierowcą...i tyle :lol:
Taką, że póki co uprawnienia na kat. A , B(E) i T są dożywotnie...

czyżby??wystarczy,że pojedziesz "popijaku"i już mogą być tylko czasowe :twisted:
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Postprzez ixi25 » środa 09 czerwca 2010, 21:52

barbra napisał(a):Jak i Twoje ixi25,bo póki co wykraczają poza prawo :twisted: .


Wykraczają poza prawo????
Gdzie, kiedy, jak???????
Ja nie mówię, żeby egzaminator czy też WORD takie rozwiązania stosował. Ja proponuję zmianę prawa!!!

To co dla ciebie takie proste,dla mnie po prostu banalne.

To po co te pytania?
Bo to,ze ktoś w wieku 18 lat jeszcze na kierowcę się nie nadaje,nie znaczy,ze w wieku 25 nie moze być kierowcą...i tyle :lol:

Skoro się nie nadaje w wieku 18 lat to nie musi robić uprawnień, nkit go do tego nie zmusza

czyżby??wystarczy,że pojedziesz "popijaku"i już mogą być tylko czasowe


Ojojjio. z zasady są do żywotnio, oczywiście może je utracić i nie tylko ze względu na alkohol
ixi25
 
Posty: 523
Dołączył(a): wtorek 18 maja 2010, 00:18
Lokalizacja: EU

Postprzez P. » środa 09 czerwca 2010, 21:55

Może rozwiązaniem byłoby zwiększanie minimalnej ilości godzin dokształcających po niezdanych egzaminach? Po trzech nieudanych podejściach niech będzie minimum 10h. Po kolejnych trzech porażkach - dwukrotnie więcej godzin do wyjeżdżenia. Albo ustalić limit - powiedzmy, 6 podejść do egzaminu w okresie 3 lat.

Zgadzam się w pełni z tym, co pisze barbra. To, ze ktoś w danej chwili nie spełnia kryteriów na zostanie kierowcą, nie oznacza że w przyszłości nie poczyni daleko idących postępów.
P.
 
Posty: 104
Dołączył(a): wtorek 11 maja 2010, 12:01
Lokalizacja: Siedlce

Postprzez ixi25 » środa 09 czerwca 2010, 21:59

P. napisał(a):Może rozwiązaniem byłoby zwiększanie minimalnej ilości godzin dokształcających po niezdanych egzaminach? Po trzech nieudanych podejściach niech będzie minimum 10h. Po kolejnych trzech porażkach - dwukrotnie więcej godzin do wyjeżdżenia. Albo ustalić limit - powiedzmy, 6 podejść do egzaminu w okresie 3 lat.

Zgadzam się w pełni z tym, co pisze barbra. To, ze ktoś w danej chwili nie spełnia kryteriów na zostanie kierowcą, nie oznacza że w przyszłości nie poczyni daleko idących postępów.


System szkolenia wymaga generalnego "remontu", uważam iż należy wprowadzić dodatkowe tematy do szkolenia(coś w rodzaju "kwalifikacji wstępnej").
Mój pomysł z ilością egzaminów, ma na celu zablokowanie możliwości zdawania na siłe, na zasadzie "może się uda" oraz moblizującym do nauki. I twój pomysł z limitami na dany okres czasu też byłby bardzo dobrym wyjściem.
Ostatnio zmieniony środa 09 czerwca 2010, 22:03 przez ixi25, łącznie zmieniany 1 raz
ixi25
 
Posty: 523
Dołączył(a): wtorek 18 maja 2010, 00:18
Lokalizacja: EU

Postprzez P. » środa 09 czerwca 2010, 22:01

Też jestem przeciwnikiem zasady "może się uda". Tylko nie do tego stopnia, aby dożywotnio pozbawiać kogoś szansy na uzyskanie uprawnień. ;)
P.
 
Posty: 104
Dołączył(a): wtorek 11 maja 2010, 12:01
Lokalizacja: Siedlce

Postprzez barbra » czwartek 10 czerwca 2010, 07:30

Też jestem przeciwnikiem zasady "może się uda".

Kursant ,który ma szczęscie trafić na solidnego nauczyciela,bez sztywnych uwarunkowań,będzie wiedział,kiedy jest konieczność dokupienia godzin i douczenia....
Nie można wszystkich traktować "szablonowo". :wink:
Może określone limity i miałyby swoje uzasadnienie....,ale to też pociaga za sobą,ryzyko jeżdżenia bez uprawnień,dla tych co już nieco pojęcia mają,a nie zmieścili się w limicie(to takie moje obiektywne odczucie). :wink:
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Jarons » czwartek 10 czerwca 2010, 13:37

Według mnie trzeb najpierw zmienić zasady szkolenia, dodać kilka godzin, np 35 czy 40. Dodatkowo każda szkoła jazdy powinna mieć nakaz przeprowadzenia wewnętrznego egzaminu praktycznego.
Jarons
 
Posty: 159
Dołączył(a): wtorek 01 czerwca 2010, 13:01
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez cman » czwartek 10 czerwca 2010, 14:15

No przecież ma...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości